Documenti di Didattica
Documenti di Professioni
Documenti di Cultura
ZWIADOWCY
KSIGA 4
BITWA
O SKANDI
Tumaczenie
Stanisaw Kroszczyski
ROZDZIA 1
podporzdkowa
sobie
krnbrnych
niewolnikw.
woowin
oraz
suszonymi
warzywami;
jedynym
przecie
moliwe
pomylaa.
Owszem,
mao
pomidzy drzewami.
Przygnbiony, w poczuciu wasnej bezuytecznoci, Will
niespiesznie zebra drewniane talerze, na ktrych spoyli posiek. Do
tego tylko si nadaj - pomyla. - Do zmywania garw!
W cigu minionych trzech tygodni umieszczali wnyki coraz to
dalej i dalej od chaty. Z pocztku drobna zwierzyna - krliki,
wiewirki, a czasem nawet nieny zajc - wpaday w sida do
czsto, ale wkrtce zaczy si mie na bacznoci. Musieli wic co
kilka dni przenosi puapki, lokujc je w nowych miejscach i za
kadym razem wci na nieco odleglejszych stanowiskach ni
poprzednio.
Wedle oceny Evanlyn od najbliszych side dzielio j
czterdzieci minut marszu wsk ciek pod gr. Gdyby moga i
prosto, jak strzeli, trwaoby to oczywicie krcej, jednak cieka wia
si pord drzew i zahaczaa o nierwnoci terenu, co sprawiao, e
dziewczyna musiaa pokonywa niemal dwukrotnie duszy dystans.
Wok dostrzegaa coraz to nowe oznaki odwily. Zdaa sobie
spraw, e biay puch nie skrzypi ju sucho pod jej stopami. Sta si
ciszy, wilgotniejszy, zapadaa si we gboko. Skrzane buty
szybko przemiky od topniejcego niegu, a przecie, gdy sza tdy
ostatnio, nie roztapia si, by sypki i oprsza buty niczym suchy,
biay piasek.
Dostrzega w lesie take inne przejawy nowego ycia: raz i drugi
nad jej gow przelecia jaki ptak, a potem sposzya krlika, ktry
skry si w popiechu pord onieonych jeynowych krzeww.
Rozdzia 2
uwag,
kady
prowadzi
zapasowego
wanie
wczesn
wiosn
mia
prawo
liczy
na
nieomyln
zapowied
kolejnego
pytania.
Zamkn
oczy,
zgromi go spojrzeniem.
- Co? - wrzasn.
Horace uzna, e lepiej bdzie nie roztrzsa ju zawioci
wicych si z rzeczonym sowem. Wskaza rk na pitrzce si
przed nimi masywy grskie.
- Pytaem, czy wiele jest takich przej prowadzcych do
Skandii.
Halt pohamowa nieco Abelarda, pozwalajc take Kickerowi
zrwna si z nimi.
- Trzy albo cztery - odpowiedzia.
- Skandianie ich nie strzeg? - zdziwi si Horace, bo na zdrowy
rozum zdawao mu si, e powinni trzyma tam nieustann stra.
- Oczywicie, e ich pilnuj - rzek Halt. - Ten acuch grski
stanowi podstawow gwarancj bezpieczestwa ich kraju.
- Jak wic zamierzasz upora si ze straami?
Wanie. Odkd ruszyli w drog, zostawiwszy za sob Chateau
Montsombre, pytanie dotyczce sposobu ominicia stray spdzao
zwiadowcy sen z powiek. Gdyby by sam, bez trudu przekradby si
niepostrzeenie; rzeczy jednak miay si cakiem inaczej, gdy
podrowa w towarzystwie Horace'a, ktrego, jak Halt zdawa sobie
spraw, trudno bdzie przemyci, nie wspominajc ju nawet o jego
rosym wierzchowcu. Mia co prawda na podordziu kilka pomysw,
ale adnego dotd nie wybra.
- Co wymyl - rzuci, a Horace skwitowa odpowied
milczcym skinieniem gowy, w gbokim przekonaniu, i, w rzeczy
ROZDZIA 3
umiechn
si
pod
wsem,
spogldajc
na
- Chcesz rzec, e nadesza pora, ebym to ja da mu nauczk? upewni si, ale Borsa nie wyczu kpiny w jego gosie.
- Tak jest! - owiadczy. Jednak Ragnak wykaza si wiksz
spostrzegawczoci:
- Bd co bd, Eraku, przecie chodzi o moje pienidze! - rzek
niemal paczliwym tonem. Erak uwanie popatrzy mu w oczy. Po raz
pierwszy zda sobie spraw, e Ragnak si starzeje. Pomiennorude
ongi wosy oberjarla straciy swj blask i zaczy siwie. Eraka
zaskoczyo wasne spostrzeenie. Stanowczo nie czu si jeszcze
przygnieciony brzemieniem wieku, a przecie Ragnak by niewiele od
niego starszy. Gdy uwaniej przyjrza si swemu wadcy, dostrzeg te
i inne zmiany. Prcz siwiejcych wosw - obwise policzki, wyranie
zarysowana wypuko w pasie... Przyszo mu do gowy, e moe i on
sam, Erak, nie prezentuje si ju tak wymienicie, jak dawniej, ale
natychmiast odrzuci t myl. Nie dostrzega na swej twarzy adnych
zmian, a przecie spoglda na ni co rano w lustrze z wypolerowanej
blachy. Uzna wic, e to zapewne ciar odpowiedzialnoci wicej
si ze sprawowaniem stanowiska oberjarla przyda Ragnakowi lat.
- Mielimy surow zim - rzek na gos. - A pod sam jej koniec
spado niemao niegu. Moe przejcia przez gry s wci
nieprzejezdne?
Podszed do wielkiej mapy Skandii wiszcej na cianie za stoem
Ragnaka. Odszuka na niej Ostkrag i przejecha palcem a do
najbliszej przeczy.
- Wowy Szlak - mrukn, waciwie do siebie samego. -
ROZDZIA 4
ponownym
stawianiem
wnykw,
pewnie
te
ROZDZIA 5
Niej
przesuwaa
si
onieona
powierzchnia
drogi.
kawaek
koskiego
boku;
adnych
charakterystycznych
skandyjskiego.
Skandyjski
by
bardzo
zbliony
do
odpowiedzia
rwnie
wartkim
potokiem
sw,
przyjrzaa
si
ukradkiem
czterem
pozostaym
ROZDZIA 6
dokumentu.
Ot,
twoim
zdaniem,
postpimy
mnie
na
tym
wanie
powinno
polega
rycerskie
oraz
kadego.
Utracimy
bezpowrotnie
przewag
- Tak?
- Kiedy znajdziemy Willa, nie mw mu o... tym drobnym
nieporozumieniu midzy mn a krlem. Dobrze?
Przed miesicami, gdy Haltowi nie udzielono zgody na wypraw
w poszukiwaniu Willa, zwiadowca uciek si do icie desperackiego
fortelu. Dopuci si publicznej obrazy majestatu krlewskiego, za co
zosta skazany na roczn banicj. Krok w kosztowa go niemao,
bowiem jako wygnaniec zosta tym samym usunity z szeregw
krlewskich zwiadowcw. Odebranie mu zwiadowczej odznaki,
srebrnego licia dbu, byo dla niego najboleniejsz kar, ale znis
bez szemrania upokorzenie; skoro taka miaa by cena za moliwo
ocalenia Willa, gotw by j zapaci.
- Jak sobie yczysz - odpowiedzia Horace. Jednak akurat tym
razem Halt uzna, e konieczne jest dodatkowe wyjanienie:
- Chc mu to sam powiedzie, po swojemu i w odpowiednim
czasie. Zgoda?
Horace wzruszy ramionami.
- Jak sobie yczysz - powtrzy. - A teraz jedmy ju, eby
pogada ze Skandianami.
***
Jednak adnej rozmowy nie byo. Obaj jedcy wraz z
towarzyszcymi im wierzchowcami wjechali w wijcy si midzy
wysokimi grami przesmyk, ktrym dotarli do granicy. Halt
spodziewa si, e za chwil usyszy rozlegajcy si ze szczytu
niewysokiej wiey okrzyk, by zsiedli z koni i dalej szli pieszo. Tak
ROZDZIA 7
dalej. Jedno byo pewne, sam si nie zdoa ocali Evanlyn. Zatacza
si ze zmczenia, bliski utraty przytomnoci. W tym stanie nie
pokonaby nawet wrbla.
- Co zrobiby Halt na moim miejscu? - zada sobie pytanie. Od
miesicy powtarza je wielokrotnie - za kadym razem, kiedy nie by
pewien, co uczyni w danej sytuacji. Prbowa wyobrazi sobie, e
jego nauczyciel jest tu obok, zerka na niego z ukosa i, jak to on,
oczekuje od Willa, e chopak sam rozwie problem. Z pocztku
wszystko dokadnie przemyli, potem podejmie dziaanie. Tak jakby
sysza gos, ktry pamita tak dobrze:
Najpierw
maksym Halta.
Will bezwiednie skin gow. Znalaz ju rozwizanie, co
prawda tylko tymczasowe, ale zawsze.
- Najpierw zobaczy - powtrzy ochrypym szeptem. - Potem
spa. Potem dziaa.
Pozwoli sobie na kilka minut odpoczynku, ktre spdzi
skulony, oparty o pie sosny. Potem raz jeszcze dwign si i
wyprostowa, rozcigajc obolae minie. Ruszy dalej widocznym
wci ladem, teraz jednak majc si na bacznoci i kryjc.
Zapach dymu stawa si coraz wyraniejszy. Wyczu w nim
jeszcze jaki inny - rozpozna wo smaonego misa. Skradajc si
dalej, dotar a do miejsca, z ktrego wida byo czerwonaw
powiat. Pomienie odbijay si od biaego niegu, rozwietlajc las.
Od ogniska dzielia go jeszcze pewna odlego, szed wic dalej. Gdy
kolejnego
spicia
midzy
dwoma
mczyznami.
wojownika
przeprowadzajcego
wstpne
rozpoznanie.
Ten, ktry j pojma, nazywa si Ch'ren, a wywodzi si z
jednego ze znaczniejszych temudeiskich rodw. W pastwie
temudeiskim
panowa
zwyczaj,
modzi
potomkowie
najznamienitszych klanw suyli przez rok jako zwykli onierze potem za, rzecz jasna, zostawali dowdcami i oficerami. At'lan,
dowdca patrolu, wywodzi si za z prostego ludu i cho suy ju
od wielu lat oraz posiada doprawdy niemae dowiadczenie,
doskonale zdawa sobie spraw, e nigdy nie stanie si nikim wicej,
jak zwykym sierantem. Dranio go wic, e uparty i arogancki
Ch'ren wkrtce osignie pozycj, o jakiej on mg tylko marzy.
Ch'ren z kolei nie mg znie, e rozkazy wydaje mu czowiek
wywodzcy si z klasy, ktr uwaa za nisz od swojej.
Poprzedniego dnia wyruszy w gry samowolnie, by okaza dowdcy
lekcewaenie.
Pojma Evanlyn dlatego, e nasza go taka chtka, i nie
zastanawia si ani przez chwil nad dalszymi konsekwencjami swego
czynu. Postpiby o wiele lepiej, gdyby pozosta w ukryciu, jej za
pozwoli
swobodnie
odej.
Przeprowadzajcym
rozpoznanie
ROZDZIA 8
Wyrwij
dalej
sta
porodku
drogi
szeroko
ROZDZIA 9
strategii,
niesychanych
powinien
forteli,
zdobywa
powinien
si
na
przewidywa
wymylanie
gry
ruchy
godnymi
siebie,
jeli
nie
przewyszajcymi
go,
zanika,
przechodzc
grymas
gniewu,
wreszcie
wyuczon
seri
czynnoci,
zapowiadajcych
ROZDZIA 10
Powiadasz wic, e Horace okry si w Gallii saw? dopytywa si Will z niedowierzaniem, podejrzewajc, e Halt i
Horace chc si zabawi jego kosztem. Jednak zwiadowca
odpowiedzia jak najpowaniejszym tonem:
- Tak jest. Saw zdobyt w niejednym pojedynku - stwierdzi.
Evanlyn dotkna rki modego wojownika.
- Wierz - oznajmia. - Widzielicie, jak sobie poradzi z
Temudeinem, ktry chcia mnie zabi? - W jej oczach lni
niezwyky blask, ktry sprawi, e Will poczu lekkie ukucie
zazdroci, ale natychmiast skarci si w duchu, wstydzc si tak
niegodnego uczucia wobec przyjaciela.
Gdy ju rozprawili si z Temudeinami, Halt chcia jak
najszybciej opuci ich obozowisko. Nie mogli wiedzie, czy w
pobliu nie przebywaj liczniejsze siy stepowych wojownikw;
mona te byo si spodziewa, e ci, ktrzy uciekli, wrc tu,
sprowadzajc posiki.
Wycofali si wic t sam drog, ktr przybyli Halt i Horace,
zawracajc w kierunku przejcia granicznego, gdzie wczeniej
natrafili na pierwsze ofiary temudeiskiej napaci. Okoo poudnia
znaleli wzgrze, z ktrego rozciga si widok na okolic, na
desperackiemu,
lecz
skutecznemu
posuniciu
mody
niedopowiedzianych,
ktre
wyjani
si
cigu
spoglda.
Halt odwrci si na picie, stajc z nim twarz w twarz, unoszc
te brew w grymasie dobrze chopcu znanym.
- Drczy? - powtrzy.
Will obdarzy go umiechem, nie zamierzajc da si zbi z
tropu.
Przez ten rok may naprawd dors - pomyla Halt, pomny, jak
ongi w prosty grymas wprawia jego ucznia w zakopotanie.
- No tak. Kiedy przechadzasz si niczym tygrys w klatce,
zazwyczaj co ci drczy - rzek Will.
Halt w zamyleniu cisn usta.
- Aha... Mam wic rozumie, e widziae ju w swym yciu
niejednego tygrysa - rzek - i potrafisz bezbdnie okreli rnic w
zachowaniu zwierzcia w klatce oraz na wolnoci, tak?
Will umiechn si jeszcze szerzej.
- A kiedy prbujesz mnie zby, odpowiadajc pytaniem na
pytanie, wtedy jestem ju cakiem pewien, e nad czym rozmylasz.
Halt
sapn
gniewnie.
Nie
przypuszcza,
jest
taki
ROZDZIA 11
po
rozpoczciu
bitwy.
Halt
spojrza
na
ni
go:
- A ktry zosta sha'shanem? - spyta. - Brat, siostrzeniec czy
kuzyn?
- aden z nich - odpar Halt. - Wybrano kogo zupenie innego,
wodza jednego z plemion, ktry dy raczej do ekspansji na wschd.
Natomiast tych trzech skazano na mier za to, e porzucili
dowodzone przez siebie wojska.
Znw poruszy drwa w ognisku.
- Teraz za Temudeini powrcili - doda po namyle. - Ciekaw
jestem, co te knuj.
ROZDZIA 12
zdobytych
na
Temudeinach.
Drugi
ze
zdobycznych
topora.
- Skoro ju o tym mowa - warkn - moe zechciaby wyjani,
czego ty tutaj szukasz?
Halt spojrza mu w oczy, nie zwaajc na gniewny ton, jakim
Skandianin zada pytanie.
- Przyjechaem po tego chopaka - odpowiedzia spokojnie.
Erak popatrzy na niego, potem na drobn posta stojc obok
zwiadowcy, ktrej twarz wci ocienia szary kaptur. Gniew jarla
znikn rwnie prdko, jak si rozpali.
- A, tak - mrukn. - Mwi, e tak wanie uczynisz.
Jak wikszo Skandian, Erak ceni ponad wszystko lojalno i
odwag. Zastanowio go co jeszcze, co, co nie dawao mu spokoju
od duszego czasu:
- Wtedy, na brzegu... skd wiedziae, gdzie nas szuka?
- Jeden z twoich ludzi by miertelnie ranny. Zostawie go na
polu bitwy. To on mi powiedzia.
W to Erak nie potrafi uwierzy.
- Nordel? Prdzej przegryzby ci gardo ostatkiem si, niby mia
mnie zdradzi.
- Chyba uzna, e jest mi co winien - odpowiedzia cicho Halt. Umiera, a miecz wysun mu si z rki. Podaem mu go.
Erak chcia co powiedzie, ale umilk. Wedle skandiaskich
wierze, wojownik winien stawi czoo mierci z broni w rku.
Wida Halt o tym wiedzia.
- W takim razie... to ja mam wobec ciebie dug wdzicznoci -
ROZDZIA 13
przetrzymywa
moich
towarzyszy
charakterze
co
zamierzaj
uczyni
Temudeini;
Skandianina
stron,
gdzie
Temudeini
spdzili
swoje
ROZDZIA 14
cigu.
Oddycha
coraz
wolniej,
bardziej
rwnomiernie, spokojniej. Popiech jest zaprzeczeniem prdkoci powtrzy w myli maksym - a wic nie spieszmy si. W mylach
wyliczy tor lotu strzay, potem wyobrazi go sobie jeszcze raz, a
potem znw, a strzaa staa si jakby czci jego ciaa, naturalnym
jego przedueniem.
A wwczas, jak w transie, jednym pynnym ruchem wysun si
zza drzewa, tak e jego lewe rami skierowao si w stron celu,
prawa rka nacigna ciciw, przy czym lewa prostowaa si w tej
samej chwili. W jednej sekundzie uk gotowy by do strzau. Halt
wycelowa i zwolni ciciw na pami. Nawet nie dojrza sylwetki
tamtego; przeciwnik Halta zmaterializowa si dopiero wtedy, kiedy
pocisk zmierza ju nieuchronnie do celu.
A kiedy zwiadowca go wreszcie zobaczy, wiedzia ju, e nie
chybi.
Temudein upad na plecy, w nieg, wystrzeliwszy o chwil za
pno. Jego strzaa poszybowaa wysoko ku szczytom sosen, a w
nastpnej chwili upada na pobiela ziemi, nie czynic nikomu
krzywdy.
Erak wsta pospiesznie, zerkajc przy tym z niekamanym
uznaniem na niewysokiego mczyzn w szarym paszczu.
Zorientowa si, e na ciciwie ju uoona zostaa druga strzaa,
ROZDZIA 15
za
grzyw.
Nastpnie,
jakim
cudem,
poprowadzi
przesadnego popiechu.
ROZDZIA 16
to
wanie
liczy
Halt.
Ostrzelawszy
dwukrotnie
milczeli,
bo
rzecz
jasna
aden
nich
ROZDZIA 17
chopaka.
Kiedy Halt uzna, e nikt ich nie bdzie sysza, pooy do na
ramieniu Willa i przycign go bliej ku sobie.
- Powiedz mi - odezwa si - co sdzisz o Eraku?
Will zmarszczy brwi. Erak odnosi si do nich obojga bardzo
przyzwoicie ju od chwili, gdy pojma ich przy mocie w Celtii.
Najpierw kry ich przed Morgarathem, nie chcc wyda dwojga
modych ludzi zbuntowanemu magnatowi. Potem, podczas eglugi
przez Morze Biaych Sztormw oraz pobytu na Shorghijl, odnosi si
do nich szorstko, lecz na swj sposb przyjanie. No i wreszcie bez
jego pomocy nigdy nie uciekliby z Hallasholm; to on obmyli cay
plan, zapewni im ubrania, wyywienie i kucyka oraz objani, w jaki
sposb trafi do pooonego w grach domku myliwskiego, gdzie
przetrwali zim.
Mg udzieli tylko jednej odpowiedzi:
- Lubi go.
Halt skin gow raz, a potem drugi.
- Tak - powiedzia. - Ja take. Ale czy mu ufasz? Sam wiesz, e
lubi kogo i mie do niego zaufanie, znaczy niekoniecznie to samo.
Will mia ju z miejsca odpowiedzie, gdy przyszo mu do
gowy, e moe powinien si jednak zastanowi, wic waha si przez
uamek sekundy - ale zaraz potem uprzytomni sobie, e zaufanie
opiera si na odczuciu, a nie chodnej kalkulacji, tote stwierdzi:
- Tak. Ufam mu.
Halt podrapa si po brodzie kciukiem i palcem wskazujcym.
Chwilowo,
niejako
si
rzeczy,
stali
si
byo mu nieznane.
- Borsa, hilfmann. Kto jakby przyboczny Ragnaka - wyjani
Erak. - aden z niego wojownik, ale Ragnak liczy si z jego zdaniem,
bo wie, e Borsa jest nie w ciemi bity.
- Powiedzmy to wprost - rzek powoli Halt. - Chcesz, ebym
przyczy si do was jako doradca taktyczny i pomg wam znale
sposb na pokonanie Temudeinw. Sdzisz, e zdoasz przekona
Ragnaka, by przysta na twj pomys. Ja tymczasem wcale nie mam
pewnoci, czy oberjarl w ogle zechce pozostawi mnie przy yciu.
Erak popatrzy na niego pytajco.
- Wiem przecie, e nie darzy Aralueczykw mioci. A pod
Cierniowym Lasem zgin jego syn.
- Osobicie gwarantuj ci bezpieczestwo - owiadczy wreszcie
Erak. - Ragnak bdzie musia moje sowo uszanowa albo ze mn
walczy. A co mi podpowiada, e nie bdzie si kwapi do bitki.
Niezalenie od tego, czy uda mi si przekona Rad, czy te nie - cho
jestem pewny, e tego dokonam - w Hallasholm nic ci nie grozi.
Wreszcie wic nadarzya si sposobno, na ktr czeka Halt.
- Co z moimi towarzyszami? - spyta. - Will i ta dziewczyna w
jego oczach s zbiegymi niewolnikami.
Erak machn tylko lekcewaco rk.
- To rzecz doprawdy bez znaczenia wobec grocej nam wojny zapewni. - Twoi przyjaciele rwnie bd bezpieczni. Masz moje
sowo.
- Cokolwiek si stanie? - upewni si Halt. Chcia, eby
ROZDZIA 18
stole.
Jako
dominujcy
element
wyposaenia
Tak
powiadaj
odpar
Ragnak,
znw
zdziwiony
przenikliwoci obcego.
Gdy dowiedzia si o mierci swojego syna pod Cierniowym
Lasem, ogarn go gniew i al - na Aralueczykw, zwiadowcw, a
nade wszystko na krla Duncana.
zgromadz
odpowiedni
ilo
informacji,
bd
umia
parskn
pogardliwie
na
wzmiank
swych
ROZDZIA 19
bezzwocznie
wznowi
trening.
Jego
sprawno
pomys
nie
gwarantuje
adnych
szans
- Brzmi to cakiem rozsdnie, gdy si troch zastanowi - rzek. Oczywicie, bez trudu zdoaliby opanowa Teutoni i Galli. Tyle e
pozostawiliby na wasnych tyach potencjalnie gronego przeciwnika.
Czynic w ten sposb, zyskaliby co prawda dwie krainy, lecz
naraaliby si rwnoczenie na ataki Skandian od pnocy, a
zwaszcza musieliby strzec wybrzey. Wojska Ragnaka mogyby ich
bowiem wwczas nka waciwie bezkarnie, ldujc gdziekolwiek
im si tylko spodoba i napadajc od strony morza.
- No tak, rozumiem - przytakna Evanlyn, wyrywajc strza z
drewnianej tarczy. - Lecz ich aktywno tutaj wcale nie musi
wiadczy, e zamierzaj napada na Araluen.
- Niestety, trzeba si liczy z najgorszym - odpar Will. Chwytaj bliej grotu - zwrci uwag przyjacice, kiedy zabieraa si
do wycignicia z tarczy kolejnej strzay - bo inaczej zamiesz
drzewce albo je wykrzywisz. Dlaczeg Temudeini mieliby
zatrzyma si akurat na gallijskim wybrzeu? Zaczynaj atak tutaj, bo
gdyby sprbowali przewie sw armi przez morze, nie uporawszy
si wprzdy ze Skandianami, ci mogliby sprawi im niemao
kopotw. Zwaszcza gdyby twj... no, gdyby nasz krl Duncan oraz
Skandianie porozumieli si.
Evanlyn milczaa przez kilka chwil.
- Pewnie tak - rzucia wreszcie.
- Rozwaam rozmaite ewentualnoci - doda Will. - By moe
po prostu chc zabezpieczy sobie tyy, nim rusz na Teutoni. Halt
jednak powiada, e zawsze naley bra pod uwag najgorszy
ROZDZIA 20
ktrego
drcz
wtpliwoci,
rzadziej
dokonuje
wskaza
modemu
si niczego
pytanie Eraka:
- A czym my si zajmiemy, podczas gdy Olgak i jego ludzie
bd si tu wybornie bawili?
- Wrcimy do Hallasholm, eby przygotowa si na przyjcie
naszych goci - powiadomi go Halt. - A skoro ju o zabawie tutaj
mowa, moglibymy zorganizowa jeszcze kilka podobnych oddziaw
i wysa je na tras przemarszu Temudeinw, eby zabawiy si tak
samo jak Olgak i jego ludzie. Kady dzie opnienia jest dla nas
bezcenny.
Erak zaszura nogami w niegu. Halt nagle pomyla, e rosy
jarl przypomina maego dzieciaka, ktremu kazano odda ulubion
zabawk.
- Sam sobie z tym przecie poradzisz - oceni jarl. - Moe jednak
lepiej, gdybym zosta i dopomg troch Olgakowi? Co?
Znw kryjc umiech, Halt pokrci stanowczo gow.
- Bdziesz mi potrzebny - owiadczy. - Cieszysz si
powaaniem na dworze Ragnaka i oberjarl liczy si z twoim zdaniem.
Sam niczego nie wskram, a spraw do zaatwienia jest bez liku.
Erak otworzy usta, eby zaprotestowa, kiedy nagle wtrci si
Olgak:
- Zwiadowca ma suszno, jarlu - powiedzia. - W Hallasholm
bardziej si przydasz. A poza tym, ty ju zjade zby na tej robocie,
chyba pora da szans modszym, eby troch pogryli, nie uwaasz?
Oczy Eraka zabysy od gniewu i mia na kocu jzyka cit
odpowied, gdy zauway, e Olgak szczerzy si w umiechu. Zda
ROZDZIA 21
kawakami
misa,
zapraszajc
gestem,
by
si
ROZDZIA 22
lub
przyszych
zwycistw,
stwierdzenie
zwiadowcy
zwabi.
Erak podszed bliej, by przyjrze si wskiemu przesmykowi, o
ktrym mwi Halt.
- Chcesz powiedzie, e zrobimy to, czego oni chc? - spyta.
Halt wysun doln warg i przechyli gow na bok.
- Bdziemy udawali, e wanie to robimy - poprawi jarla. - Za
kiedy przestan si wycofywa i sprbuj podj kontratak, nasi
wojownicy z ukrycia uderz na ich tyy. Jeli wszystko pjdzie po
naszej myli, nieprzyjaciela czeka bardzo niemia niespodzianka.
Skandianie wpatrywali si w map; Borsa, Lorak i Ulfark
spogldali tpo, usiujc wyobrazi sobie opisany manewr. Jednak, ku
swemu zadowoleniu, Halt stwierdzi, e Erak i Ragnak kiwaj z
namysem gowami, rozumiejc ju jego zamiary.
- Najwiksze szanse bdziemy mie wtedy - kontynuowa - gdy
zmusimy ich do takiego rodzaju walki, w ktrym wasi ludzie czuj si
najlepiej, to znaczy staniemy do bezporedniego starcia. Jeli zdoamy
ich dopa w bezporednim starciu, wasi onierze zyskaj pole do
popisu. Obrona Temudeinw zasadza si bowiem gwnie na
unikach i na prdkoci, poza tym oni dysponuj tylko lekk broni i
nie nosz pancerzy. Szkoda, e nie posiadamy cho niewielkiego
oddziau ucznikw, bo wwczas moglibymy zgotowa im kolejn
krwaw ani - doda. - Ale c, nie mona mie wszystkiego.
Halt wiedzia, e nie ma co liczy na Skandian jako ucznikw,
bo ukw ani nie mieli, ani nie potrafili posugiwa si ukochan
broni zwiadowcy. Szkoda wic traci czasu na prne fantazjowanie.
ROZDZIA 23
ROZDZIA 24
towarzystwie
dobranej
grupki
skandyjskich
okrt
Slagora,
Wilczy
kie,
zacumowany
przy
wybieray
si
po
zakupy.
Zmierzyy
zdumionym
ROZDZIA 25
niewolnicy.
- Mam im paci? Paci za wykonywanie pracy, ktr teraz
wykonuj za darmo? - parskn pogardliwie Ragnak.
- A czemu nie? Bogowie dobrze wiedz, e ci na to sta.
Przekonasz si, i bd t sam prac wykonywa lepiej, jeli pod
koniec dnia czeka ich bdzie co lepszego ni chosta.
- Do diaba z nimi! - zawoa Ragnak. - I do diaba z tob,
zwiadowco. Zgodziem si sucha twoich rad, ale tego ju za wiele.
Gdybym postpi wedle twoich sw, skoczybym jako ebrak.
Najpierw chcesz, ebym odda Hallasholm tej konnej bandzie
przybdw ze wschodu. Teraz znw dasz, ebym odesa
wszystkich niewolnikw tam, skd pochodz. Do diaba z tob,
powiadam, i tyle.
Wpatrywa si gniewnym wzrokiem w zwiadowc jeszcze przez
kilka chwil, po czym machn wzgardliwie rk i odwrci si. Halt
milcza przez krtki czas, a potem spojrza na Eraka, ktry sta obok
swego oberjarla z min wyranie wskazujc, e nie wie, jak si
powinien zachowa.
- Powtarzam, ci ludzie s nam potrzebni - rzek z naciskiem. Nawet gdy bdziemy dysponowa oddziaem ucznikw, moemy
ponie klsk. Jednak jeli zechc walczy po naszej stronie,
dobrowolnie, nie z musu, zyskamy jak szans - wskaza kciukiem w
stron oberjarla. - Wytumacz mu to.
Odwrci si na picie i opuci sal narad; Will pospieszy za
nim.
ROZDZIA 26
Cakiem nowe
nazbyt
wierzy
si
ramienia,
za
mao
stao?
- To znaczy, nie byo jej tu? - stwierdzi pytajco Horace i mina
znw mu zrzeda, gdy Will pokrci gow.
- Nie. Wiesz, mylaem, e jeste... - Will mia ju powiedzie
zazdrosny, ale jako to sowo nie przeszo mu przez gardo.
Zrozumia zreszt od razu, e jego towarzysz ma cakiem co innego na
myli. Horace nawet nie zwrci uwagi na niedokoczon wypowied
Willa.
- Gdzie przepada - wyjani tym samym zatroskanym tonem.
Rozoy rce i spojrza dookoa po pustym polu wicze, jak gdyby,
nie wiedzie czemu, spodziewa si j tu ujrze. - Nikt jej nie widzia
od wczorajszego ranka. Szukaem wszdzie, ale zgina bez ladu.
- Zgina? - powtrzy Will, nie cakiem rozumiejc. - Tylko
gdzie zgina?
Horace nagle si rozzoci.
- Gdybym wiedzia, gdzie zgina, to chyba bym j znalaz, nie?
Will unis donie w pokojowym gecie.
- Dobrze, dobrze! - zawoa. - Nie od razu ci zrozumiaem.
Miaem gow zaprztnit moimi ucznikami. Ale suchaj, przecie
kto musia j widzie wczoraj wieczorem? Moe kto ze suby?
Horace ponuro pokrci gow.
- Wypytaem wszystkie pokojwki - owiadczy. - Przez wiksz
cz wczorajszego dnia byem z innymi na patrolu. Wiesz, eby
sprawdzi, czy jakie oddziay szperaczy wroga nie zostay posane
przodem. Wrcilimy do Hallasholm sporo po wieczerzy, wic nie
ROZDZIA 27
dumy.
Horace
zachowa
si
dokadnie
tak,
jak
przewidywaa.
- Ale... przecie mogli ci zauway! Co by si stao, gdyby ci
znaleli w kryjwce? Przecie by ci zabili! - stwierdzi ze zgroz w
gosie.
Rzecz jasna, to samo przyszo do gowy Evanlyn i to nie raz, gdy
siedziaa skulona w kciku na dziobie okrtu. Gdy tylko uwiadomia
sobie, w co si wpltaa, ze strachu omal nie stracia przytomnoci.
Teraz jednak o wiele przyjemniej byo udawa, e nic wielkiego si
nie stao.
- Pewnie tak. Ale c, kto musia si tym zaj.
Ku swemu zachwytowi skonstatowaa, e Horace spoglda na
ni jednoczenie i z wyrzutem, i z podziwem. Rzucia szybko okiem
na Willa, majc nadziej, e na jego twarzy rwnie odbije si wyraz
zdumionego jej wyczynem uznania, ale sowa, ktre mody
zwiadowca wypowiedzia w nastpnej chwili, sprowadziy j na
ziemi.
- No, na szczcie nic si nie stao - stwierdzi. - Teraz liczy si
Wyobra
sobie,
stu
pidziesiciu
ludzi,
ktrzy
zupenie
na co si zanosi.
- Posiedzenie rady wanie jej bdzie dotyczy - oznajmi
Hodrak. - Slagor powoa si na lubowanie zoone Vallom przez
Ragnaka. Twierdzi, e ta dziewczyna jest w rzeczywistoci
ksiniczk Cassandr, crk krla Duncana.
ROZDZIA 28
jest
wola
dotrzymania
przysigi,
Valle
usatysfakcjonowane.
- Nie! - rozleg si ostry gos Slagora, w ktrym nie sycha ju
byo owego jedwabistego samozadowolenia. - Czy nie pojmujesz,
oberjarlu, e on usiuje wyprowadzi ci w pole? Z pewnoci co
knuje. Ta dziewczyna musi zgin i to natychmiast! W przeciwnym
razie twoja przysiga nie jest nic warta!
Ale
oczywicie,
oberjarlu.
Wcale
nie
to
chciaem
powiedzie...
Ragnak przerwa mu, nie zamierzajc sucha dalszych
tumacze.
- Moj gwn trosk jest teraz bezpieczestwo kraju. Nie
moemy ze sob walczy, majc na karku kilka tysicy Temudeinw.
Jeli wic Erak zgodzi si odoy nasz spr na pniej, gdy ju si
rozprawimy z najedcami, to i ja zaczekam.
Erak zgodzi si natychmiast.
- Zdaje mi si, e to dobre rozwizanie.
Ale Ragnak nie wyzby si jeszcze podejrze. Zmarszczywszy
brwi, zwrci si do Halta:
- Nie umiem poj, zwiadowco, co w ten sposb zyskae. Tyle
tylko zdoae osign, e rzecz si odwleka.
Halt przechyli gow, jakby rozwaa to zagadnienie.
- To prawda - przyzna. - Lecz w cigu najbliszych dni niejedno
moe si zdarzy. Moesz polec w bitwie, polec moe te Erak. Albo i
ja. Albo wszyscy trzej moemy zgin. A prcz tego w tej chwili
przede wszystkim zaley mi na tym samym, co tobie: by odesa
Temudeinw tam, skd przyszli. Bo widzisz, oberjarlu, jeli podbij
Skandi,
wkrtce
napadn
na
Araluen.
Tymczasem
ja
te
ROZDZIA 29
zwrci si do Halta:
- Czy moesz to uczyni... zwiadowco? - wyrzuci z siebie
ostatnie sowo, wypowiadajc je tonem obelgi. - Czy potrafisz
przedstawi cho jeden dowd?
Halt milcza, zdajc sobie spraw, e straci inicjatyw, a wraz z
ni take i poparcie zgromadzonych. e ponis klsk. Ale wtedy
przez tum przepchn si Will i stan obok swego mistrza.
- Chyba znam sposb, by pozna prawd - oznajmi.
Nieatwo byo uciszy haaliwych Skandian, lecz sowa Willa
znalazy posuch. Gosy umilky, nastaa cisza jak makiem zasia, a
oczy wszystkich zwrciy si ku drobnej postaci tkwicej teraz
midzy Haltem a Erakiem. Jak Will mg si tego spodziewa, cisz
przerwa Ragnak we wasnej osobie.
- Jaki to sposb? - spyta krtko.
- Ot same okrty Slagora przy wyspie to moe rzeczywicie
nie dowd na jego konszachty z Temudeinami - rzek ostronie Will,
wac kade sowo, nim wypowiedzia je na gos, bowiem zdawa
sobie doskonale spraw, e bezpieczestwo jego oraz jego towarzyszy
zawiso na cienkim wosku i zaley wycznie od siy argumentacji.
Musia odpowiednio przedstawi sw myl. Ujrza, jak Ragnak
nabiera tchu, by przemwi, wic szybko odezwa si, nim oberjarl
zdy to wpierw uczyni:
- Ale... gdyby Erak popyn swoim Wilczym wichrem do
ujcia Piaskowego Strumienia i gdyby zasta tam, na przykad, stu
pidziesiciu temudeiskich wojownikw czekajcych na przewz,
kamienn powag:
- Jestemy bardzo z niego dumni, oberjarlu. Przypuszczamy, e
daleko zajdzie.
Ragnak, znuony tym wszystkim, potrzsn gow. Tego
rodzaju podchody i fortele przerastay go na dusz met. Machn
rk, zwracajc si do Eraka:
- Wypy, gdy tylko bdziesz gotw - rozkaza. - A potem
wysad Temudeinw na Fallkork i czym prdzej wracaj.
Z jego punktu widzenia sprawa bya zaatwiona, ale Slagor
sprbowa jeszcze jednego desperackiego sposobu obrony:
- Oberjarlu! Przecie oni mnie oskaraj. Zmwili si! Jak
moesz posya ich, eby sprawdzili prawdziwo wasnych sw?
Ragnak zawaha si.
- Prawda! - stwierdzi, po czym jego spojrzenie spoczo na
postaci hilfmanna. - Borsa, ty z nimi popyniesz, eby byo
sprawiedliwie. - Nastpnie za, spogldajc znw na Slagora, doda: A ty si mdl, eby nad zatok Piaskowego Potoku nie byo
Temudeinw.
ROZDZIA 30
haso?
Wojownicy na statku wymienili zaniepokojone spojrzenia. Tego
wanie si obawiali. Jeli Slagor ustali z Temudeinami jakie haso,
ich plan speznie na niczym. To prawda, osignli ju gwny cel
wyprawy - zdobyli dowd na udzia Slagora w spisku - jednak teraz,
skoro ju tu si znaleli i zyskali szans, by unieszkodliwi stu
pidziesiciu onierzy wroga, nie ponoszc przy tym adnych strat,
szkoda im byo straci tak okazj.
- Zagadaj go jako - rzuci pgosem Halt. - Powtrzy ju dwa
razy, e czekali na Slagora, wic mao prawdopodobne, eby
uzgodniali jakie haso.
Erak skin nieznacznie gow, sowa Halta brzmiay cakiem
dorzecznie.
- Posuchaj no, przybyszu ze wschodu - wrzasn ponownie. Wiadomo wanie przekazaem. A o adnym hale nie byo mowy.
Przypynem, eby was zabra na pokad, ryzykuj przy tym
niemao! Chcecie, to wsiadajcie. Nie, to nie. Ja popyn dalej, upi
Gallw, a wy prowadcie sobie wojn z Ragnakiem, jak wam si
podoba. Szkoda czasu, wz albo przewz!
Tamci znw zaczli si gorczkowo naradza; wida byo, e
Or'kam nie jest do koca przekonany, ale w kocu rozway wszystkie
za i przeciw, przyjrzawszy si wprzdy uwanie okrtowi, po czym
najwyraniej uzna, e tak czy inaczej nic jego wojownikom nie grozi
ze strony niezbyt licznej zaogi, skadajcej si przecie tylko z
wiolarzy.
ROZDZIA 31
- adna sia nie zdoaaby ich przed tym powstrzyma! odpowiedzia. - Walczyli jeden przez drugiego, byle tylko jak
najprdzej postawi nog na staym ldzie.
Zgromadzeni wok Skandianie take si rozemiali, za jarl
kontynuowa opowie:
- Udao mi si znale takie miejsce, gdzie mielimy
jednoczenie wiatr od rufy, fale przyboju od sterburty i fale przypywu
z cieniny. Nie trzeba byo wielu chwil, by ci groni wojownicy stali
si potulni niczym owieczki - chocia, po prawdzie, nigdy nie
widziaem rzygajcej owcy.
- Nie tylko oni mieli dosy - westchn ponuro Halt. - Nie taki a
ze mnie szczur ldowy, za jakiego mnie uwaasz, przeyem ju
niejeden sztorm, ale nigdy w yciu nie zaznaem rwnie upiornej
hutawki, jak nam zapewnie.
Erak znw rykn dononym miechem.
- Twarz twojego mistrza, Willu, przybraa na morzu zielony
odcie jego paszcza.
Halt unis brew.
- Przynajmniej wreszcie przyda mi si na co ten twj przeklty
hem - stwierdzi, a wtedy umiech znikn z twarzy Eraka.
- No tak. Nie jestem pewien, czy powinienem o tym wspomina
Gordofowi. Obiecaem, e bd dba o hem, bo to jego ulubiony i w
dodatku pamitka rodzinna.
- C, teraz z pewnoci nakrycie gowy Gordofa zyskao na
szczeglnoci... - Ku swemu zdumieniu Will dostrzeg w oczach
ROZDZIA 32
szablami.
Skandianie ochoczo runli w bj. Wielkie topory unosiy si i
opaday, powietrze gstniao od koskiego renia, bo najatwiejszym
celem byy wierzchowce. Will z przykroci sucha kwiku gincych
zwierzt. Mae i kudate temudeiskie koniki wyglday tak samo jak
Wyrwij lub Abelard, wic a nazbyt atwo byo sobie wyobrazi, e
tak samo cierpi i krwawi jego czworonony ulubieniec. Najwidoczniej
Temudeini nie dbali o wierne zwierzta, gnali je bezlitonie, na
pewn zgub, niech gin w mczarniach.
Zaarta walka trwaa kilka minut. Trudno stwierdzi, na czyj
stron przechylaa si szala zwycistwa. Jednak Temudeini z wolna
zaczli si cofa, oddawali pole, ustpowali, a gwatownie zawrcili
konie i rzucili si do ucieczki. Skandianie, rzecz oczywista, pogonili
za wrogiem.
Jednak uwany obserwator zauwayby, e cofajcy si
nieprzyjaciel
ustpuje
bez
zbytniego
popiechu.
Temudeini
genera
dowodzcy
najedczymi
oddziaami
Temudeinw
atakujcych
wzmocniony
tarczami
krg.
wyszkoleni,
zdyscyplinowani
temudeiscy
jedcy
ROZDZIA 33
gry
zaoy,
zdecydowana
wikszo
pukownik
Bin'zak
zby
sowa
wodza
konia,
bo
postanowi
znowu
zaj
pozycj
doskonay
widok
na
lini
ucznikw.
Oddziay
Ragnaka
nie
mogli
rwnoczenie
obserwowa
czym krzykn:
- Strzela!
wist przeszywajcy powietrze powiadomi modego dowdc,
e strzay wyruszyy na spotkanie celu. ucznicy sigali ju po
kolejne pociski.
Horace, gotw w kadej chwili wyda komend tarczownikom,
czeka. W tej chwili nie znajdowali si pod ostrzaem, tote nie
istniaa potrzeba, by przerywa pynny cykl, ktrego ostatnim etapem
stawao si trafienie strzay w cel.
A
wanie
tej
chwili
pierwsza
salwa
uderzya
nieprzyjacielski aum.
Moe bya to kwestia szczcia, a moe wynik wielu
caodziennych wicze, ale nikt lepiej nie pokierowaby pierwsz
salw, ni uczyni to Will. Sto strza spado z nieba na galopujcych
napastnikw.
Rozlegy si okrzyki koskie i ludzkie, a zdyscyplinowany szyk
rozsypa si w mgnieniu oka. Ci z atakujcych, ktrych nie dosigy
strzay, wpadali na przewracajce si konie, ich wierzchowce bowiem
potykay si i przewracay. Inni gwatownie cigali wodze, by nie
zgniata wasnych towarzyszy. Zwarta formacja w jednej chwili
przeistoczya si w chaotyczn mas zbitych cia ludzkich i koskich.
- Gotowi! - zawoaa ponownie Evanlyn. Ze swego miejsca nie
moga widzie, jaki by rezultat pierwszego strzau ucznikw Willa.
Chopak tymczasem zda sobie spraw, e oto nadarza si okazja, by
zada nieprzyjacielowi ostateczny, druzgoccy cios.
ROZDZIA 32
wykona
rytualny
temudeiski
gest
poegnania,
rozpoznawszy
po
epoletach
oficera
wyszego
minuty
pniej
miertelnie
ranny
kapitan
zdy
ROZDZIA 35
bitwie
cay
impet
dziaa
zaczepnych
skutecznie
daway
spodziewanych
rezultatw,
niektrzy
dowdcw
Temudeinw.
Nit'zak milcza. Czu si dotknity tonem, jakim zbeszta go
wdz, zwaszcza e uczyni to, nie zwaajc na obecno innych
oficerw. Wedug etykiety obowizujcej Temudeinw, zastpc
wodza spotka niemay afront.
- W takim razie... Co zamierzasz czyni, Haz'kamie? - spyta po
chwili.
Genera nie odzywa si przez dugi czas. Spoglda ku
skandyjskim liniom, przesuwa oczami wzdu wrogich stanowisk
dowodzenia, usytuowanych w centrum tubylczych oddziaw, patrzy
te na ucznikw, znajdujcych si po jego lewej stronie, czyli na
prawym skrzydle wojsk nieprzyjacielskich. Zdawa sobie spraw, e
wanie te dwie pozycje maj kluczowe znaczenie dla losw caej
bitwy.
Wreszcie, podjwszy decyzj, odwrci si do zastpcy.
- We kaidynw z pierwszych pidziesiciu aumw i
zgromad ich tutaj jako jednostk specjaln - rozkaza. - Czas ju
pozby si tych przekltych ucznikw.
ROZDZIA 36
Czekali w milczeniu.
W midzyczasie, gdy dziaania nieprzyjacielskie na krtko
ustay, kosze obok kadego ze strzelcw na nowo zapeniono
strzaami. Kiedy bowiem oni toczyli bj, kobiety zgromadzone w
Wielkiej Sali dworu Ragnaka przygotowyway cierpliwie wci nowe
pociski dla ucznikw biorcych udzia w bitwie.
Will przyglda si ogromnej masie nadcigajcych wojsk.
Przeciw niej mg wystawi ledwie siedemdziesiciu piciu
ucznikw, z ktrych wielu odnioso wczeniej rany. Straci, jak
dotd, jedenastu ludzi zabitych temudeiskimi pociskami, a
czternastu dalszych odnioso tak cikie obraenia, e trudno by na
nich liczy. Przypatrujc si nadcigajcym Temudeinom, Will
wyliczy sobie, i, nim tamci dotr do skandyjskich linii obronnych,
zdoa posa ku nim cztery, moe pi salw. Oznaczao to lawin co
najmniej trzystu strza, ktre spadn na zbliajcych si w szyku
zwartym napastnikw. Czyli ustawienie wroga gwarantowao du
skuteczno trafie. Jeli Will pokieruje swymi ludmi tak, by
mierzyli w sam rodek nieprzyjacielskiej formacji, nawet te strzay,
ktre polec za daleko lub upadn zbyt blisko, osign mimo
wszystko cel.
- Kierunek lewo na wprost, pozycja trzecia! - zawoa,
wprawiajc znw w ruch zabjcz machin.
- Gotowi! - raportowaa Evanlyn.
- Nacign... Strzela! - zakrzykn Will i da znak Horace'owi,
by jeszcze nie przywoywa tarcz. Na razie Temudeini nie strzelali, a
uderzy temudeiski klin; panowa tam taki zamt, i nie sposb byo
stwierdzi, ktra ze stron zyskuje przewag. Will odnis wraenie cho nie mia pewnoci - e w tej chwili sytuacja jest wci
nierozstrzygnita.
Tymczasem temudeiscy strzelcy wyborowi, z ktrych
Haz'kam uformowa jednostk specjaln, kusowali tam i z powrotem
wzdu prawego skrzyda. Zachowywali midzy sob spore odstpy,
dziki czemu osabiali efekt zmasowanej salwy - i wci czyhali na
sposobn okazj, by celnymi strzaami wyawia pojedynczo, jednego
po drugim, skandyjskich ucznikw, gdy tylko si wychyl. Will
poj, e jeli sprbuje odda kolejn salw, straci przy tym poow
strzelcw. Uwiadomi sobie ponadto, i w nowo powstaej sytuacji
ma do dyspozycji tylko jedn prawidow komend. Naleao j
wyda. Postanowi wic zrobi, co do naleao. Wychyli si poza
tarcz i krzykn do ucznikw, ustawionych w jednej, mocno ju
przerzedzonej linii.
- Strzela pojedynczo! - wskaza w stron kusujcych
kaidynw. - Strzelajcie tylko wtedy, kiedy sami uznacie, i jestecie
gotowi i mierzcie w poszczeglnych ucznikw!
Ukry si znw za tarcz. Lepszej taktyki nie wymyli.
Przynajmniej Temudeini strac przewidywalny i atwy cel, trudno im
bowiem bdzie zgadn, ktry z ludzi Willa akurat zdecyduje si
porzuci oson tarczy, by odda strza. Oraz kiedy to uczyni... W ten
sposb ucznicy zwiksz swe szanse na przeycie. Cho, to rwnie
Will wiedzia, niezbdna w obecnej chwili taktyka znaczco
ROZDZIA 37
si
nie
powiedzie,
Haz'kam
wyda
rozkaz
odwrotu,
zdecydowany, aby unika dalszych strat. Myl o odwrocie, o klsce dla Nit'zaka bya nie do przyjcia. Ponagla wic swoich ludzi,
usiujc ca si woli sprawi, eby przebili si przez skandyjsk
obron i rozprawili si wreszcie z nielicznym, lecz morderczo
skutecznym oddziaem ucznikw kryjcych si za topornikami.
Ziemi
usay
trupy
ludzi
Nit'zaka
oraz
zwoki
ich
kaidynw
musiaa
jednak
na
razie
poczeka.
Temudeini
dysponowali
nieomal
nieograniczon
liczb
sposobno.
On
take
wyczu
kluczowy
moment.
ROZDZIA 38
- Evanlyn!
Pewnie wywouje imi dziewczyny - pomyla Nit'zak. Ujrza,
jak jej wzrok porzuca go i kieruje si w stron, z ktrej dochodzi
tamten gos. Umiechaa si smutno, lc swj umiech w stron
kogo, kogo genera nie widzia. Widzia za to t jej twarz. I ten
umiech. Poegnalny.
***
Will obserwowa bez przeszkd cay rozwj wydarze. Nie mg
jednak nic wskra, zwizany walk u boku Horace'a, gdy
Temudeini przedarli si za nasyp. Po prostu nic, tylko obserwowa.
Usysza ostrzegawczy okrzyk przyjaciela. Skoczy w bok,
unikajc jakiego ciosu szabl, po czym pchn saks, a temudeiski
napastnik zachwia si i cofn o kilka krokw. Odwrci si znw ku
Evanlyn; teraz wrogi oficer wznosi nad jej gow obiema rkami
szabl.
- Evanlyn! - zawoa Will rozpaczliwie. Usyszaa go, odwrcia
si ku niemu, a na jej ustach pojawi si umiech. Zawara w tym
umiechu wszystko, co ich poczyo, co przeszli razem przez
minionych jedenacie miesicy. I poj, jak wiele dla siebie wzajem
znacz.
Nie, ona nie moe zgin! Odwrci w doni saks, chwytajc za
ostrze, wyczu
punkt
cikoci, cofn
rami.
potem -
ostateczny cios.
renice zaszy mu mg, zachwia si i z wolna opar o ziemn
cian wykopu, osuwajc si coraz niej. Szabla wypada z doni;
usiowa jeszcze sign tejcymi palcami do miejsca, w ktre wbi
si ten ciki n. Ostatni myl temudeiskiego dowdcy byo, e
Haz'kam chyba jednak zrezygnuje z caej kampanii, zarzdzajc
odwrt. W duszy Nit'zaka kipia wielki gniew.
Will pozosta teraz bezbronny, jeli nie liczy drugiego noa,
krtkiego. Tymczasem ktry z Temudeinw znw zaatakowa.
Chopak skoczy ku napastnikowi, chwyci go, obaj potoczyli si po
zboczu nasypu, a do podna. Will uczepi si desperacko rki, w
ktrej tamten ciska szabl, przeciwnik za czyni uniki, by unikn
cicia krtkim ostrzem.
Ktem oka zwiadowca ujrza Horace'a walczcego naraz z
czterema ludmi, i przygotowa si na bliski koniec.
Lecz wtedy, wanie wtedy, rozleg si mrocy krew w yach
ryk. Nad splecionymi w miertelnym starciu ciaami wyrosa
nieludzkich
rozmiarw
posta.
Jaka
potna
sia
porwaa
ROZDZIA 39
normalnych
warunkach
przynajmniej
kilka
nocy
Evanlyn
zmarszczya
czoo.
Draniy
oznajmi:
- Zrobili mnie nowym oberjarlem.
- Wiedziaem! - zakrzykn natychmiast Halt. Pozostali
Aralueczycy spojrzeli na niego z oburzeniem.
- Naprawd? - spyta Erak, szczerze zdumiony. Wida byo, e
wci nie dowierza oczywistemu faktowi. Niespodziewanie zosta
wyniesiony na najwyszy urzd w Skandii.
- Ale oczywicie - parskn zwiadowca. - Jeste wielki, zwalisty
i brzydki. Speniasz wszystkie wymogi.
Erak wyprostowa si, co miao wypa godnie, jak przystao na
wadc.
- To tak zwracasz si do oberjarla? - w gosie wieo
upieczonego naczelnego wodza zabrzmiao oburzenie, a Halt wreszcie
si rozemia.
- Nie. Tak zwracam si tylko do przyjaci. Siadaj, napijemy si.
***
Tymczasem ju nastpne dni pokazay, e rada starszych nie
dokonaa zego wyboru. Erak wykaza si wcale sporym zasobem
dyplomatycznych zdolnoci, paktujc z nieprzychylnymi sobie
jarlami. Godzi si szczeglnie ochoczo zwaszcza z tymi, ktrym
zalaz za skr jako poborca podatkowy Ragnaka. Ku zdziwieniu
wszystkich, Borsa zachowa stanowisko hilfmanna.
- Mylaem, e Erak go nie znosi - powiedzia zdumiony Will.
Halt jednak wyrazi swe uznanie dla decyzji Eraka.
- Borsa jest sprawnym zarzdc, a wanie kto taki bdzie mu
ROZDZIA 40
chorgiew
ksiniczki
Cassandry,
wizerunkiem
wichru.
ruszy
ku
niemu
ROZDZIA 41
ksiniczki
Cassandry.
Przeniosa
si
do
krlewskich
Willowi
zdarzao
si
widywa,
Cassandr
przygd,
wspuczestniczki
licznych
niebezpieczestw,
do
wszystkich
pidziesiciu
baronii
krlestwa, co
kamienn podog.
- Szlachetne panie, wielmoni panowie, bdzie przemawia krl!
- zawoa grzmicym gosem. Od razu cich gwar, zgas miech, w
wielkiej sali zapanowaa cisza. Oczy wszystkich zwrciy si w stron
tronu.
- Wy, wszyscy zgromadzeni, szlachetne panie i wielmoni
panowie - rozpocz Duncan, a jego tubalny gos sycha byo w
najodleglejszych zaktkach obszernego pomieszczenia. - Doznaem
oto wielkiej radoci. Zebralimy si tutaj, by uczci szczliwy powrt
mojej crki, ksiniczki Cassandry. Zdarzenie, ktre przepenia me
serce szczciem, jakiego nie da si wypowiedzie sowami.
Sala
zadygotaa,
wstrzsana
oguszajcymi
okrzykami
ci
wicej,
ni
jakikolwiek
wadca
tej
ziemi
odrbnymi
zasadami.
Rozmawiaem
twoim