Sei sulla pagina 1di 28

Poe Edgar Allan TAJENMICA MARII ROGET

Przy pierwotnym ogoszeniu drukiem opowiadania o Marii Roget doczone obecnie przypiski mogy wydawa si zbyteczne. Upyno ju jednak kilka lat od czasu, kiedy zdarzya si tragedia, ktra posuya temu opowia daniu za osnow, i okazaa si potrzeba umieszczenia ich jako te dodania kilku sw wyjaniajcych myl przewodni. W pobliu Nowego Jorku pada ofiar zbrodni moda dziewczyna, Maria Cecylia Rogers, i aczkolwiek mier ta wywoaa silne i dugotrwale zaniepokojenie, spowijajcej j tajemnicy nie zdoano przenikn do chwili, kiedy niniejsza nowela zostaa napisana i pojawia si w druku (listopad ). Pod paszczykiem opowieci o losach gryzetki paryskiej autor wda si tu w drobiazgowy wywd szczegw istotnych, jako te rwnolegych z nimi szczegw nieistotnych rzeczywistego zabjstwa Marii Rogers. W ten sposb wszelkie dowodzenie, oparte na zmyleniu, daje si zastosowa do prawdy, za celem byo wanie poszukiwanie prawdy. Tajemnica Marii Roget bya pisana z dala od widowni zbrodni i bez adnych innych rodkw ledczych prcz zebranych przygodnie dziennikw. Wiele zatem szczegw uszo uwagi autora, ktry byby si z nimi zapozna, gdyby by na miejscu i zajrza osobicie do wszystkich zaktkw. Wypada jednakowo nadmieni, e zeznania dwu osb (z ktrych jedn jest Madame Deluc z noweli), poczynione w rnych czasach i na dugo przed ogoszeniem opowieci, potwierdziy w zupenoci nie tylko wniosek ostateczny, lecz bezwzgldnie wszystkie waniejsze szczegy hipotetyczne, ktre do wyprowadzenia tego wniosku posuyy (E.A.P.). Es gibt eme Reihe idealistischer Begebenheiten,die der Wirklicikeit parallel Iduft.Selten fallen si zusammen. Menschen und Zufalle modifizieren gewhnlich die idealistische Begebenheit, so dass si unvollkommen erscheint,und ihre Folgen gleichfalls unvollkommen sind.So bei der Reformation;statt des Protestantismus kam das Lutherthum hervor. Istnieje szereg zjawisk natury idealistycznej, ktre przebiegaj rwnolegle do rzeczywistoci. Rzadko si z ni zbiegaj. Ludzie i przypadki wywieraj zwykle swj wpyw na tego rodzaju zjawisko, tak e wystpuje ono w formie niezupenie prawidowej; tak e jego skutki rwnie s nieprawidowe. Podobnie byo z Reformacj: zamiast protestantyzmu nastpi luteranizm. Noyalis: "Morale Ansichten " *** Niewiele jest osb, nawet rd najspokojniejszych mylicieli, ktre by w pewnych razach nie ulegaa przypywom nieuchwytnej, lecz niemniej wstrzsajcej do rdzenia, poowicznej wiary w rzeczy nadprzyrodzone, gdy jaki zbieg okolicznoci przybierze tak osobliwy na pozr charakter, e intelekt nie moe pogodzi si z wnioskiem, jakoby to by tylko zbieg okolicznoci. Odczuwania tego rodzaju gdy poowiczne wierzenia, o ktrych mowa, nie miewaj nigdy penej mocy myli odczuwania takie rzadko kiedy daj si cakowicie stumi, i to tylko przy pomocy teorii przypadkowoci, czyli jak brzmi nazwa techniczna rachunku prawdopodobiestwa. Rachunek ten jest w swej istocie wycznie matematyczny; i oto mamy do czynienia z tak osobliwoci, i surowa ciso wiedzy znajduje zastosowanie do wiata cieniw i do duchowoci zjawisk, najbardziej nieuchwytnych w dziedzinie spekulacji. Nadzwyczajne zdarzenia, ktre na yczenie podaj obecnie do wiadomoci publicznej, tworz jak to si okae z kolejnoci czasu pierwsze odgazienie szeregu zaledwie przystpnych pojmowaniu ludzkiemu zbiegw okolicznoci, ktrego nastpcz, czyli ostana cz znajd czytelnicy w opowieci o zabjstwie Marii Cecylii Rogers w Nowym Jorku. Gdym przed jakim rokiem w pracy, zatytuowanej Zabjstwo przy rue Morgue, przystpowa do skrelenia kilku nader znamiennych rysw umysowoci mojego przyjaciela, Chevaliera C. Augusta Dupina, ani nie przechodzio mi przez myl, e mog jeszcze powrci do tego przedmiotu. Odmalowanie tej umysowoci byo jedynym mym celem, a cel ten zosta zupenie osignity w toku szczeglniejszych okolicznoci, rozwidniajcych waciwoci psychiczne Dupina. Mgbym by przytoczy jeszcze inne przykady, nie bybym jednak wykaza niczego wicej. Atoli ostatnie wypadki oraz ich osupiajcy przebieg rozbudziy nagle we mnie wspomnienia dalszych zdarze, ktre wnios do mej opowieci jakby nastrj wymuszonego wyznania. Dowiedziawszy si jednak tego, co niedawno syszaem, bybym zaprawd, postpi dziwnie, gdybym duej milcza o tym, co widziaem i syszaem tak dawno ju temu.

Po rozwikaniu tragedii, co osnuwaa mier Madame L'Espanaye i jej crki, Chevalier przesta nagle zajmowa si t spraw i pogry si znowu w swym dawnym nawyku pospnego marzycielstwa. Majc zawsze skonno do abstrakcyjnoci, przystosowaem si z atwoci do jego usposobienia. Mieszkalimy (dalej w naszych pokojach na Faubourg SaintGermain, zdalimy przyszo na cztery wiatry i nilimy spokojnie w teraniejszoci, omotujc marzeniami czczo otaczajcego nas wiata. Wszelako w marzeniach tych zdarzay si przerwy. Jak atwo si domyli, wspudzia mego przyjaciela w dramacie przy rue Morgue nie pozosta bez wpywu na wyobrani policji paryskiej. Nazwisko Dupina nabrao rozgosu rd jej agentw. Prostota wnioskowa, za pomoc ktrych zdoa przenikn t tajemnic, nie bya znana prefektowi ani te nikomu innemu prcz mnie samego; nie byo zatem nic dziwnego przy tym, e spraw t rozdto niemal do rozmiarw cudu, a zdolnoci analityczne Chevaliera

wywoay podziw dla jego intuicji. Waciwa mu szczero byaby go skonia niewtpliwie do prostowania tych mylnych mniema o nim, ale niedbao jego usposobienia nie pozwalaa mu nadal zajmowa si przedmiotem, ktry ju od dawna przesta go obchodzi. Zdarzyo si zatem, i sam nie wiedzc kiedy sta si jakby gwiazd przewodni policyjnych oczu i niejednokrotnie zwracano si do niego, by przyj sub w prefekturze. Jednym z najbardziej pamitnych zdarze byo zabjstwo modej dziewczyny, nazwiskiem Maria Roget. Wypadek ten nastpi w jakie dwa lata po okropnociach przy rue Morgue. Maria, ktrej imi chrzestne i nazwisko rodowe przypomni niewtpliwie nieszczsn "robotnic z fabryki cygar "*, bya jedyn crk wdowy, Estelli Roget. Ojciec odumar j w dziecistwie. Odtd matka i crka mieszkay razem przy rue Pavee SaintAndre*, skd dziewczyna wyprowadzia si dopiero na osiemnacie miesicy przed zabjstwem, ktre stanowi przedmiot niniejszego opowiadania. Matka przy pomocy Marii utrzymywaa, pensjonat. Trwao to a do czasu, kiedy dziewczyna ukoczya dwudziesty pierwszy rok ycia i kiedy wielka jej uroda zwrcia uwag pewnego waciciela perfumerii. Mia on sklep w suterenach Palais Royal, a klientela jego skadaa si przewanie z zuchwaych rzezimieszkw, niepokojcych ssiednie dzielnice miasta. Monsieur Le Blanc* zdawa sobie spraw z korzyci, jakie mogy wynikn dla niego z obecnoci piknej Marii w sklepie. Nie skpi obietnic, ktre bardzo podobay si dziewczynie, natomiast u matki spotkay si z pewnym niedowierzaniem. Zabiegi sklepikarza odniosy w kocu skutek i jego firma nabraa wkrtce rozgosu dziki powabom uroczej gryzetki. Bya u niego zajta przez jaki rok, po czym znika nagle, co wywoao wielkie zaniepokojenie rd jej wielbicieli. Monsieur Le Blanc nie umia nic powiedzie o powodach jej nieobecnoci; a Madame Roget szalaa z niepokoju i przeraenia. Dzienniki zajy si natychmiast t spraw, za policja zamierzaa ju przystpi do cisego ledztwa, gdy pewnego piknego poranku, po upywie tygodnia, Maria, najzupeniej zdrowa, acz nieco smutniejsza ni zazwyczaj, zaja znowu swe miejsce przy kasie sklepowej. Wszystkie wywiady, prcz poufnych, natychmiast ustay. Monsieur Le Blanc tak samo nic nie wiedzia, jak poprzednio. Maria i jej matka odpowiaday na wszystkie pytania, i ubiegego tygodnia przebywaa na wsi, u swych krewnych. Sprawa ta przycicha i posza w zapomnienie, gdy dziewczyna, chcc widocznie uj natrtnej

ciekawoci, rozstaa si wkrtce ze swym pracodawc i powrcia do mieszkania przy rue Pavee SaintAndre. W jakie pi miesicy po tym powrocie pod dach rodzicielski znowu znika nagle ku zaniepokojeniu swych przyjaci. Trzy dni upyny, a nie byo o niej wieci. Czwartego dnia znaleziono jej zwoki, pynce po Sekwanie w pobliu brzegu, pooonego naprzeciw dzielnicy, do ktrej naley rue Saint Andre, opodal odludnej poac i Barriere du Roule. Okruciestwo zabjstwa (gdy od razu byo widoczne, e popeniono zabjstwo), modo i uroda ofiary, za przede wszystkim rozgos, jaki zdya pozyska, zoyy si na wywoanie silnego wzburzenia umysw rd wraliwej ludnoci paryskiej. Nie przypominam sobie, by jaki inny podobny wypadek wywoa odruch rwnie powszechny i rwnie potny. Przez kilka tygodni nawet najwaniejsze, biece sprawy polityczne gubiy si w dyskusjach nad tym wszechpochaniajcym zagadnieniem. Prefekt zdoby si na niezwyk energi, a wadze caej policji paryskiej rozwiny nadzwyczaj spryst dziaalno. Po znalezieniu zwok zrazu nie przypuszczano, by zabjca mg dugo ukrywa si przed dochodzeniami, ktre niezwocznie wdroono. Nie wczeniej ni dopiero po jakim tygodniu uznano za waciwe ogosi nagrod za wykrycie zbrodniarza; wszelako nagroda ta wynosia zaledwie tysic frankw. Rwnoczenie dochodzenia odbyway si energicznie, acz nie zawsze roztropnie, i przesuchano mnstwo osb, ale b ezskutecznie. Tymczasem ta niemono znalezienia jakichkolwiek poszlak, zmierzajcych do rozwidnienia tajemnicy, podniecaa wielce wzburzenie tumu. Pod koniec dziesitego dnia uznano za konieczne podwoi wyznaczon pierwotnie sum, kiedy za po upywie dwu tygodni niczego nie udao si wykry i kiedy uprzedzenie, ktre istnieje zawsze w Paryu wzgldem policji, znalazo upust w kilku powaniejszych zajciach ulicznych, prefekt z wasnego popdu postanowi ofiarowa sum dwudziestu tysicy frankw za "wskazanie zbrodniarza" lub, gdyby si okazao, e byo ich wicej, za "wskazanie jednego ze zbrodniarzy". W ogoszeniu urzdowym, zawiadamiajcym o wyznaczeniu tej nagrody, przyrzeczone ponadto zupen bezkarno tym uczestnikom zbrodni, ktrzy by zechcieli wyda swych towarzyszy. Obok tych ogosze porozlepiano wszdzie prywatne plakaty komitetu obywatelskiego, ktry do sumy

wyznaczonej przez prefektur dodawa od siebie dziesi tysicy frankw. W caoci wynosia zatem nagroda a trzydzieci tysicy frankw, co byo sum wprost niesychan, jeeli si zway, i chodzio o dziewczyn z ludu, i jeeli si uwzgldni, e zabjstwa tego rodzaju nader czsto zdarzaj si w wielkich miastach. Nikt ju nie wtpi, i tajemnica tej zbrodni niezwocznie wyjdzie na jaw. Jako uwiziono jedn czy dwie osoby, ktrych zeznania miay rzekomo rozwidni t ciemn spraw, lecz okazao si, e podejrzenia o wspudzia byy niesuszne, i natychmiast zarzdzono uwolnienie. Mogoby si wydawa rzecz dziwn, i trzy tygodnie upyny ju od znalezienia zwok, nie rzucajc adnego wiata na to zagadnienie, a jednak nawet najpobieniejsza pogoska o wypadku, ktry tak bardzo roznamitnia umysy publicznoci, nie dotara do uszu Dupina i moich. Zajci badaniami, ktre pochaniay nas cakowicie, niemal od miesica nie wychodzilimy z domu i nie przyjmowalimy goci, a w dziennikach przegldalimy zaledwie naczelne artykuy polityczne. Pierwsz wiadomo o tej zbrodni przynis nam prefekt G. we wasne j osobie. Zawita do nas zaraz po poudniu lipca .. r. i pozosta do pnej nocy. By do ywego dotknity niepowodzeniem wszystkich swych wysikw, zmierzajcych do wytropienia zabjcw. Jego reputacja jak utrzymywa w tonie icie

paryskim bya naraona. Nawet jego honor by zagroony. Caa publiczno miaa zwrcone oczy na niego i zaiste, nie byo ofiary, na ktr by si nie zdoby dla przeniknicia tej tajemnicy. Swe nieco zabawne przemwienie zakoczy komplementem na cze tego, co podobao mu si nazwa taktem Dupina, i bez ogrdek uczyni mu bezsprzecznie pontn propozycj, o ktrej szczegowiej mwi mi nie wypada, tym bardziej e nie naley ona waciwie do zakresu mego opowiadania. Za komplement wywzajemni si mj przyjaciel nie mniejsz uprzejmoci, wszelako propozycj przyj bez wahania, aczkolwiek jej korzyci byy tylko przejciowe. Doszedszy do porozumienia, prefekt j od razu roztacza swe pogldy, przeplatajc je rozwlekymi komentarzami do materiau ledczego, ktrego jednakowo je szcze nam nie dostarczy. Mwi dugo i bez wtpienia uczenie, pozwoliem sobie atoli wtrci Uwag o sennoci, jaka zwyka towarzyszy spnionej porze. Dupin, nie ruszajc si ze swego fotela, zda si uosobieniem skupionej uwagi. Nie zdejmowa okularw, odkd zacza si rozmowa. Ukradkowe spojrzenia, ktre rzucaem od czasu do czasu za zielone szka, przekonay mnie w zupenoci, i spa sobie gboko i najspokojniej przez siedem czy osiem godzin, ktre wloky si jak po smole, zanim prefekt uzna za waciwe nas poegna. Nazajutrz rano wydostaem w prefekturze cay materia ledczy, za w redakcjach dziennikw wszystkie numery, zawierajce waniejsze wiadomoci o tej przykrej sprawie. Po odrzuceniu naleciaoci, na pewno niewiarygodnych, ogrom tych informacji da si streci, jak nastpuje:

Maria Roget wysza z mieszkania swej matki przy rue Pavee Saint Andre okoo dziewitej rano w niedziel, dwudziestego drugiego czerwca ...Wychodzc powiedziaa Monsieur Jacques Saint Eu stache*, i tylko jemu jednemu, e wybiera si na cay dzie do ciotki, mieszkajcej przy rue des Drmes. Rue des Drmes jest krtkim i wskim, lecz ludnym zaukiem, przebiegajcym w pobliu pobrzea rzeki i oddalonym, w moliwie najkrtszej linii, o jakie dwie mile od pensjonatu Madame Roget. Saint Eustache by po sowie z Mari, mieszka i jada w pensjonacie. Umwili si, e przyjdzie po sw narzeczon o zmierzchu i odprowadzi j do domu. Wszelako po poudniu jo la jak z cebra; przypuszczajc zatem, i pozostanie na noc u swej ciotki (jak to nieraz czynia przedtem w podobnych okolicznociach), nie uwaa za potrzebne dotrzyma obietnicy. Gdy noc zapada, Madame Roget (siedemdziesicioletnia zniedoniaa staruszka) wyrazia obaw, i "ju Marii wicej nie zobaczy", ale na te sowa nikt podwczas nie zwrci uwagi. W poniedziaek przekonano si, i dziewczyny przy rue des Drmes nie byo, i dopiero kiedy cay dzie min, a wieci o niej nie nadchodziy, zarzdzono spnione poszukiwania w kilku punktach miasta i okolicy. Jednake zaledwie na czwarty dzie po jej znikniciu udao si zasign pewniejszych wiadomoci. Dnia tego (we rod, dwudziestego pitego czerwca) niejaki Monsieur Beauvais*, ktry wraz ze swym przyjacielem poszukiwa Marii w pobliu Barriere du Roule, po drugiej stronie Sekwany, naprzeciw rue Pavee Saint Andre, dowiedzia si, i jaki rybak tylko co wyowi trupa, ktrego ponosi prd rzeki. Ujrzawszy zwoki, Beauvais, po niejakim namyle, rozpozna w nich pann z perfumerii. Jego przyjaciel doszed do tego rozpoznania rychlej. Twarz bya umazana czarn krwi, co sczya si i po czci z ust. Nie zauwaono piany, ktr widuje si u topielcw. Tkanka komrkowa nie ulega odbarwieniu. Dokoa gardzieli widniay sice i odciski palcw. Rce byy sztywne i zoone na piersiach. Prawa do bya zacinita, lewa czciowo otwarta. Powyej przegubu lewej zaznaczay si dwa koliste otarcia pochodzce widocznie od powrozw lub jednego powrozu okrconego kilka razy. Cz prawej pici wykazywaa rwnie mocne uszkodzenie naskrka, podobnie jak cae plecy, przede wszystkim za opatki. Wycigajc trupa na brzeg rybak obwiza go powrozem, ale owe uszkodzenia nie pochodziy od tego powroza. Kark by silnie obrzky. Skalecze lub sicw spowodowanych uderzeniami nie dostrzeono. Natomiast znaleziono kawaek sznurka, tak mocno okrconego dokoa szyi, i na razie nie byo go wida. Wrzyna si on gboko w ciao i by zawizany na wze poniej lewego ucha. Wystarczyo to jedno, by

spowodowa mier. Orzeczenie lekarskie stwierdzio nienaganne prowadzenie si zmarej dziewczyny. Miano dopuci si na niej zwierzcego gwatu. Zwoki, gdy je znaleziono, byy w takim stanie, i znajomi poznali j z atwoci. Odzie bya poszarpana i w zupenym nieadzie. Z odzienia zwierzchniego wydarto od samego dou a do pasa strzp szerokoci jednej stopy, ale go nie oderwano. By on okrcony trzy razy dokoa kibici i zadzierzgnity na krzyu jak gdyby w ptl. Bezporednio pod sukni zmara miaa na sobie spdniczk z cienkiego mulinu. Wydarto z niej rwnie, lecz ju cakowicie, strzp na osiemnacie cali szeroki; wydarcia dokonano bardzo rwno i nadzwyczaj starannie. Strzp ten wisia luno dokoa jej szyi i by zawizany na mocny wze. w strzp mulinu i kawaek sznurka kryy si pod wstk, na ktrej zwisa kapelusz. Koce wstki byy zawizane na wze, jakim nie posuguj si kobiety; zna po nim byo rk marynarza. Po rozpoznaniu zwok nie odesano ich do kostnicy (gdy ta formalno bya zbyteczna), lecz pogrzebano pospiesznie opodal wybrzea, gdzie je znaleziono. Dziki zabiegom Beauvais'go, dokadano w miar monoci stara, by sprawa nie nabraa rozgosu, i dopiero po kilku dniach powstao zaniepokojenie rd publicznoci. W kocu zaj si ni pewien tygodnik*. Dokonano ekshumacji zwok i zarzdzono ponowne dochodzenia, nie osignito jednak adnych innych wynikw prcz tych, ktre byy ju znane. Uznano jednak za potrzebne pokaza odzie matce i znajomym zmarej i okazao si, e bya ta sama, w ktrej dziewczyna wysza z domu. Tymczasem rozdranienie wzmagao si z godziny na godzin. Kilka osb uwiziono i wypuszczono znw na wolno. Zwaszcza Saint Eustache wydawa si mocno podejrzany; zrazu nie umia zda szczegowo sprawy z tego, co porabia tej niedzieli, kiedy Maria wysza z domu. Wszelako pniej przedoy prefektowi G. najszczegowsze i poparte dowodami affidavity ze wszystkich godzin owego dnia. W miar jak czas mija, a ledztwo nic nie wykrywao, jo kry tysice najsprzeczniejszych pogosek, a dziennikarze wysilali si na sugestie. rd nich jedna zwrcia powszechn uwag; kto utrzymywa, i Maria Roget yje, a z Sekwany wyowiono zwoki jakiej innej nieszczliwej. Nie od rzeczy moe bdzie przytoczy kilka ustpw, nadmieniajcych o tym przypuszczeniu. Przeoono je dosownie z L'Etoile*, dziennika redagowanego na og nader umiejtnie. "Mademoiselle Roget wysza z mieszkania swej matki w niedziel rano, dwudziestego drugiego czerwca ... Jak si wyrazia, miaa zamiar odwiedzi sw ciotk lub innych krewnych, mieszkajcych przy rue des Drmes. Od tej chwili podobno nikt jej nie widzia. Wszelki lad po niej zagin... Nikt si nie zgosi, kto by powiadczy, i zdarzyo si mu widzie j tego dnia, od kiedy

przestpia prg mieszkania swej rodzicielki...Nie mamy wprawdzie dowodu, e w niedziel, dnia dwudziestego drugiego czerwca, po godzinie dziewitej rano Maria Roget znajdowaa si wrd ywych, lecz wiemy na pewno, e do tej godziny jeszcze ya. We rod okoo poudnia dostrzeono ciao kobiece, unoszone przez fale koo wybrzea Barriere du Roule. Ot gdybymy nawet przypucili, e Mari Roget wrzucono do rzeki w trzy godziny po wyjciu jej z domu, to od tej chwili upynoby zaledwie trzy dni ani godziny wicej! Atoli byoby niedorzecznoci mniema, aby zabjstwo jeli w ogle pada ona ofiar zabjstwa mogo odby si tak popiesznie, i zabjcy zdyli wrzuci

zwoki do rzeki przed pnoc. Kto obarcza swe sumienie tak potworn zbrodni, ten woli mroki nocne ni wiato dzienne... Z tego widzimy, e jeeli zwoki znalezione w rzece byy istotnie ciaem Marii Roget, to przebyway w wodzie ptrzecia dnia lub co najwyej trzy dni. Dowiadczenie poucza, i trupy topielcw lub zwoki osb, wrzuconych do wody bezporednio po mierci gwatownej, dopiero po szeciu lub nawet dziesiciu dniach ulegaj do tego stopnia rozkadowi, i mog wypyn na powierzchni. Nawet gdy do trupa wystrzeli si z dziaa i kiedy wynurzy si on z wody, zanim minie pi lub sze dni od jego utopienia, to znw pjdzie na dno, jeli pozostawi si go sobie samemu. Zapytujemy tedy, co w tym wypadku mogo wywoa odstpstwo od naturalnego porzdku rzeczy?...Gdyby te pokaleczone zwoki przebyway na brzegu do wtorku wieczorem, to znaleziono by tam jaki lad zabjcw. Jest take rzecz nader wtpliw, eby trup mg tak rycho wypyn na powierzchni, nawet jeeli si przypuci, i wrzucono go do wody w dwa dni po mierci. Ponadto wydaje si najzupeniej nieprawdopodobne, eby zoczycy, ktrzy rzekomo dopucili si tej zbrodni, mogli wrzuci ciao do wody nie obciywszy go przedtem celem zatopienia, skoro ta przezorno bya tak atwa do wykonania". Autor artykuu usiuje dowie dalej, i zwoki musiay przebywa w wodzie "nie trzy dni, ale co najmniej pi razy po trzy dni", poniewa rozkad ich by posunity tak daleko, i Beauvais z niema trudnoci zdoa je rozpozna. Szczeg ostatni by jednake najzupeniej niezgodny z prawd. Przytaczani dalszy cig wywodw: "Na czym tedy opiera Monsieur Beauvais swe owiadczenie, i owe zwoki s niewtpliwie trupem Marii Roget? Odwin rkaw u sukni i znalaz jak utrzymuje znamiona, ktre miay dowie mu identycznoci. Publiczno przypuszczaa powszechnie, i owe znamiona stanowiy jakie blizny. Przesun rk po ramieniu i znalaz na nim wosy co tak, naszym zdaniem, nieokrelonego, jak tylko mona sobie wyobrazi co rwnie mao znaczcego, jak znalezienie rkawa u sukni. Monsieur Beauvais nie powrci na noc do domu, lecz o godzinie sidmej we rod wieczorem posa do Madame

Roget zawiadomienie, i ledztwo dotyczce jej crki jest jeszcze w toku. Jeeli nawet przyjmiemy, e Madame Roget, przyciniona wiekiem i blem, nie moga uda si na miejsce wypadku (a dalej w swych przypuszczeniach pj i nie moemy!), to na pewno byby si znalaz kto, kto i uwaaby, i warto pj tam i by obecnym przy ledztwie, gdyby nasuwaa si myl, e owe zwoki mog by ciaem Marii. Ale nikt nie przyszed. W mieszkaniu przy rue Pavee Saint Andre ani nie i mwiono o tej sprawie, ani nawet nie syszano o pogoskach, ktre kryy rd mieszkacw tego samego domu. Monsieur Saint Eustache, wielbiciel i narzeczony Marii, ktry mieszka w pensjonacie jej matki, zeznaje, i o znalezieniu zwok swej narzeczonej dowiedzia si dopiero nazajutrz rano, kiedy Monsieur Beauvais wpad do jego pokoju i opowiedzia mu o tym zdarzeniu .Zastanawia nas niepomau, i tak wana wiadomo spotkaa si z takim chodnym przyjciem". Dziennik usiuje wywoa w ten sposb wraenie, jakoby rodzina i znajomi Marii zachowywali si apatycznie, co oczywicie nie godzioby si z przypuszczeniem, jakoby wierzyli, i zwoki te s istotnie zwokami Marii. Wyglda to, jakby chciano wmwi, i Maria w porozumieniu ze swymi najbliszymi znika z miasta dla powodw uwaczajcych jej czci dziewiczej i e ci najblisi, kiedy w Sekwanie znaleziono zwoki nieco podobne do niej, korzystajc z tej okolicznoci, starali si rozpowszechnia rd publicznoci przewiadczenie o jej zgonie. Wszelako L'Etoile przebraa z popiechu miar. Okazao si niezawodnie, i rzekoma apatia nie istniaa; mianowicie staruszka bya zbyt osabiona i popada w taki rozstrj, i nie bya zdolna do niczego, za Saint Eustache nie tylko e nie przyj owej wiadomoci obojtnie, lecz wprost szala z blu i zachowywa si do tego stopnia niepoczytalnie, e Monsieur Beauvais poprosi jednego ze swych krewnych, z ktrym y w przyjani, by czuwa nad nim i nie pozwoli mu by obecnym przy sekcji zwok po ich ekshumacji. Aczkolwiek L'Etoile utrzymywaa ponadto, jakoby powtrne pochowanie zwok odbyo si na koszt publiczny, jakoby uczynionej propozycji pogrzebania zmarej prywatnie rodzina bezwarunkowo przyj nie chciaa i jakoby nikt z rodziny nie by obecny na obchodzie aobnym; jakkolwiek powtarzam L'Etoile podawaa te wiadomoci jako zupenie pewne, by w ten sposb wzmocni jeszcze wraenie, ktre zamierzaa wywoa, to jednak okazay si one nieprawdziwe. W dalszych numerach tego samego dziennika jto podawa w podejrzenie nawet Beauvais'go. Publicysta pisze:

"W sprawie tej zasza obecnie zmiana. Syszelimy, i pewnego razu, kiedy u Madame Roget znajdowaa si Madame B., Monsieur Beauvais, ktry zabiera si do wyjcia, powiedzia jej, e lada chwila nadejdzie andarm i eby ona, Madame B., nic andarmowi nie mwia, a on powrci, i pozostawia wszystko jemu... W obecnym stanie rzeczy Monsieur Beauvais zasklepi jak si zdaje ca t spraw we wasnym mzgu. Niepodobna zrobi kroku bez Monsieur Beauvais'go;

gdziekolwiek si obrci, wszdzie si go spotyka... Nie wiadomo czemu postanowi, i nikt nie ma bra udziau w ledztwie prcz niego samego, za krewnych jak sami utrzymuj w nader osobliwy sposb odsun na bok. Podobno czyni wszystkie wysiki, by rodziny nie dopuszczono do obejrzenia zwok". Podejrzenia rzucane na Beauvais'go nabray barw nieco ywszych skutkiem nastpujcego wypadku: na kilka dn i przed znikniciem dziewczyny zaszed kto do jego biura i nie zastawszy go tam zauway w dziurce od klucza r, za na podrcznej tabliczce wypisane sowo "Maria". Powszechne przewiadczenie, o ile zdoalimy wyowi je z dziennikw, zdawao si streszcza w tym, i Maria pada ofiar szajki bandytw, ktrzy przewieli j przez rzek, zbezczenli i zabili. Wszelako "Le Commercial ",dziennik nader wpywowy, zwalcza ten rozpowszechniony pogld. Przytocz jeden czy dwa ustpy z jego artykuw: "Jestemy przekonani, i pocig poda dotychczas mylnym tropem, gdy zwraca si w stron Barriere du Roule. Jest rzecz niemoliw, by osoba, tak dobrze znana tysicom ludzi, jak ta moda kobieta, moga min trzy domy i nie by widzian przez nikogo; gdyby za ktokolwiek by j zobaczy, to pamitaby o tym na pewno, gdy budzia zajcie rd wszystkich swych znajomych. Ulice roiy si od ludzi, kiedy wysza z domu... Niepodobna, eby idc w stron Barriere du Roule lub na rue des Drmes nie bya poznana przez jaki tuzin osb, a jednak nikt si nie zgosi, kto by j widzia poza obrbem rodzicielskiego mieszkania, i prcz jedynego wiadectwa, ktre stwierdza, i mwia o swym zamiarze, nie ma nawet pewnoci, czy w ogle wysza z domu. Kawaek jej sukni oddarto, okrcono dokoa jej kibici i zawizano w ten sposb, i trupa byo mona nie jak pakunek. Gdyby zabjstwa dokonano koo Barriere du Roule, to takie przygotowania byyby niepotrzebne. Ta okoliczno, i zwoki znaleziono koo Barriere, nie wyjania bynaj mniej, gdzie je wrzucono do wody... Kawaek spdniczki nieszczliwej dziewczyny, dugi na dwie stopy i szeroki na jedn, oddarto, okrcono dokoa szyi i zawizano na karku prawdopodobnie w tym celu, by stumi jej krzyki. Uczynili to zoczycy, ktrzy nie mieli przy sobie nawet chustki do nosa". Wszelako na dzie czy dwa przed pojawieniem si u nas prefekta policji udao si zasign nader wanej wiadomoci, ktra zdawaa si obala najwaniejsz cz argumentacji Le Commercial. Dwaj malcy, synowie niej akiej Madame Deluc, wasajc si po zarolach w pobliu Barriere du Roule, zabkali si przypadkiem w gstwinie, gdzie leay trzy czy cztery due kamienie, tworzce jakby krzeso z oparciem i podnkiem. Na kamieniu grnym leaa biaa spdniczka; na innym szarfa jedwabna. Znaleziono tam rwnie parasolk, rkawiczki i chustk do nosa. Chustka bya naznaczona napisem

"Maria Roget". Na pobliskich krzakach cierniowych odkryto strzpy ubrania. Ziemia bya zdeptana, krzewy poama ne, sowem, zna byo wyrane lady walki. Midzy gstwin a rzek parkan by powalony, a na ziemi widnia lad jak gdyby od jakiego wielkiego ciaru, ktry wleczono tamtdy. Tygodnik "Le Soleil"* doda do opisu tego odkrycia nastpujcy komentarz, ktry by jakby echem pogldw caej prasy paryskiej: "Rzeczy te leay tam widocznie co najmniej trzy lub cztery tygodnie; wszystkie zbutwiay od deszczu i pozlepiay si pleni. Dokoa wybujaa trawa i po czci je zakrya. Jedwab na parasolce by mocny, ale szwy puciy. Cz grna pokrycia w tym miejscu, gdzie tkanina miaa podkadk i bya sfadowana, zbutwiaa i przegnia do tego stopnia, i rozdara si, kiedy parasolk otworzono...Strzpy odziey, zwieszajce si z krzeww, miay okoo trzech cali szerokoci i szeciu cali dugoci. Jeden z nich by kawakiem rbka od sukni i wykazywa lady naprawek; drugi by zakadk, nie rbkiem. Wyglday jak oddarte i wisiay na cierniach na jak stop od ziemi...Nie ulega wtpliwoci, i powiodo si odkry widowni tej ohydnej zbrodni". Bezporednio po tym odkryciu pojawi si nowy wiadek. Madame Deluc zeznaa, i jest wacicielk przydronej gospody pooonej niedaleko brzegu rzeki, naprzeciw Barriere du Roule. Okolica jest odludna, bardzo odludna. W niedziel zwyky tam bywa wyrzutki miejskie przeprawiajce si przez rzek odziami. Okoo trzeciej po poudniu pamitnej niedzieli przybya do gospody moda dziewczyna w towarzystwie modzieca o smagej cerze. Para ta zatrzymaa i si tam czas jaki. Odchodzc poszli drog wiodc w gb pobliskich gszczy. Madame Deluc zwrcia i uwag na sukni dziewczyny, gdy bya podobna do stroju jej zmarej kuzynki. Zwaszcza zapamitaa dokadnie szarf. Wnet po odejciu tej pary pojawia si szajka opryszkw, ktrzy zachowywali si haaliwie, nie zapacili za potrawy i napoje, poszli t sam drog, co modzieniec i dziewczyna, powrcili do gospody, kiedy miao si ku zmierzchowi, i przeprawili si z powrotem przez rzek jak gdyby z wielkim popiechem. Wnet po nastaniu ciemnoci tego samego wieczora Madame Deluc oraz jej najstarszy syn usyszeli krzyki kobiece w pobliu gospody. Krzyki te byy przeraliwe, lecz trway krtko. Madame Deluc rozpoznaa nie tylko szarf znalezion w gstwinie, lecz take sukni, w ktrej wyowiono zwoki. Konduktor omnibusu, Valence*, zezna rwnie, i widzia owej niedzieli Mari Roget, jak w towarzystwie modzieca o smagej cerze przepywaa Sekwan promem. w Valence zna Mari i nie mg pomyli si co do jej osoby. Przedmioty znalezione w gstwinie rozpoznaa z atwoci rodzina Marii. To mnstwo zezna i wiadomoci, zebranych przeze mnie z dziennikw na yczenie Dupina,

uzupeniao si jeszcze jednym szczegem wszelako by to szczeg ogromnie wany. Oto wnet po odkryciu odziey w sposb poprzednio opisany znaleziono w pobliu domniemanego miejsca zbrodni nieywe lub raczej bliskie zgonu ciao Saint Eustache'a, narzeczonego Marii. Obok niego leaa prna flaszeczka z napisem laudanum. Z oddechu mona byo wnioskowa, e zay trucizn. Umar w milczeniu. Mia przy sobie list, w ktrym wyznawa pokrtce sw mio do Marii i zamiary samobjcze. Nie potrzebuj ci mwi rzek Dupin skoczywszy przegld mych notatek i jest to wypadek o wiele bardziej zawiy ni zabjstwo przy rue Morgue, od ktrego rni si pod jednym nader wanym wzgldem. Chodzi tu mianowicie o zabjstwo okrutne, lecz zwyczajne. Nie ma w nim niczego, co by byo outre* .Jak widzisz, z tego wzgldu tajemnica ta wydawaa si rzecz atw, tymczasem wanie z tego wzgldu powinna bya uchodzi za niezmiernie trudn do rozwizania. Dlatego to na razie nie uwaano za potrzebne wyznaczy nagrody. Podwadni prefekta G. zdoali zrozumie od razu, w jaki sposb i dlaczego mg si takiego okruciestwa kto dopuci. Zwidywa si im w wyobrani sposb wiele sposobw, i motyw wiele motyww; a poniewa nie byo rzecz niemoliw, eby jeden z tych mnogich sposobw mg by wanie tym jedynym, przeto uwaali za rzecz dowiedzion, e jeden z nich by n im musi. Tymczasem atwo, z jak te rne domysy snuto, oraz pozory susznoci, jakie mia kady z nich, winny byy ostrzega, i rozwizanie zagadki bdzie raczej trudne ni atwe. Zauwayem, i rozum w poszukiwaniu prawdy winien torowa sobie drog tylko szczytami, co wznosz si ponad poziom zwyczajnoci, i e w podobnych wypadkach nie tyle waciwe jest pytanie: co si stao?, ile pytanie: co si stao takiego, czego przedtem nigdy jeszcze nie byo?

Podczas ledztwa w domu Madame L'Espanaye agenci prefekta G. byli zakopotani i zniechceni niezwykoci wypadku, ktra dla prawidowego intelektu bya wanie najniezawodniejsz zapowiedzi powodzenia; natomiast tene sam intelekt mogaby przyprawi o rozpacz zwyczajno tego wszystkiego, co objawia si w zdarzeniu z dziewczyn z perfumerii i z czego dotychczas nie wyniko nic prcz ponnych tryumfw urzdnikw prefektury. Kiedy chodzio o Madame L'Espanaye i jej crk, to ju od samego pocztku ledztwa nie ulegao wtpliwoci, i popeniono zabjstwo. Od razu dao si wykluczy przypuszczenie samobjstwa. W obecnym wypadku moemy by rwnie pewni, i zmara nie targna si na swe ycie. Znaleziono jej zwoki przy Barriere du Roule w takich okolicznociach, i nie potrzebujemy ama sobie gowy nad tym wanym szczegem. Wszelako poddawano myl, e trup ten nie jest zwokami Marii Roget. Za wykrycie

zabjcy czy zabjcw wyznaczono nagrod i ona to stanowi jedyn podstaw umowy naszej z prefektem. Dobrze znamy obaj tego pana. Nie naley na nim zbytnio po lega. Jeeli zaczniemy nasze ledztwo od znalezionego trupa i tropic nastpnie zbrodniarza odkryjemy, e s to zwoki innej osoby, a nie Marii, lub jeeli przyjmiemy, e Maria yje, i znajdziemy j istotnie yw to w obu wypadkach praca nasza pjdzie na marne, gdy trzeba pamita, z jakim to panem mamy do czynienia. W imi wic wasnego dobra, jeli ju nie w imi sprawiedliwoci, jest rzecz niezbdn, bymy zaczli od stwierdzenia, i owe zwoki s zwokami zaginionej Marii Roget. Wrd publicznoci wywody zamieszczone w L'Etoile" nie przeszy bez wraenia. e redakcja tego dziennika sama jest przewiadczona o ich wanoci, wida to z tonu, w jakim rozpoczyna jeden ze swych artykuw omawiajcych t spraw: "Kilka dziennikw porannych brzmi ten pocztek wspomina o rozstrzygajcym spraw artykule, ktry pojawi si w naszym numerze poniedziakowym". Dla mnie artyku ten rozstrzyga zaledwie o pochopnoci do oskare. Nie zapominajmy, i na og deniem dziennikw naszych jest raczej pocig za sensacj, echtanie ciekawoci ni sprzyjanie prawdzie. To ostatnie tylko wwczas ma t na uwadze, gdy daje si pogodzi z pierwszym. Pismo, ktre pozostaje w zgodzie z pogldem utartym (chociaby najlepiej uzasadnionym), nie znajduje uznania rd tumu. W pojmowaniu gawiedzi gboko polega tylko na jaskrawym przeciwiestwie do powszechnego zdania. W dziedzinie rozumowania, podobnie zreszt jak w literaturze, najbezporedniejsze i najpowszechniejsze powodzenie miewa epigram. Tymczasem zarwno w jednej, jak w drugiej zajmuje on miejsce najpoledniejsze. Chciabym przez to powiedzie, i pomys, jakoby Maria Roget jeszcze ya, przemwi do przekonania redakcji L'Etoile i spotka si z przychylnym przyjciem publicznoci raczej dlatego, i jest mieszanin epigramu i melodramatu, ni dla swej rzeczywistej susznoci. Przyjrzyjmy si wytycznym rozumowania tego dziennika i miejmy si na bacznoci przed bezadem, ktry w nich zasadniczo si przejawia. Pierwszym zamierzeniem publicysty jest wykaza na podstawie krtkoci czasu midzy znikniciem Marii a znalezieniem pywajcego trupa, i nie mog to by zwoki Marii. Sprowadzenie tej odlegoci czasu do moliwie najniklejszych rozmiarw staje si przede wszystkim przedmiotem jego rozumowania. W rczym pocigu za tym przedmiotem zaprzepaszcza si na lepo w czczych domysach. "Byoby niedorzecznoci mniema powiada aby zabjstwo, jeli w ogle pada ona ofiar zabjstwa, mogo odby si pospiesznie, i zabjcy zdyli wrzuci zwoki do rzeki przed pnoc". Zapytujemy od razu i najzupeniej po prostu: dlaczego? Dlaczego niedorzecznoci byoby przypuszcza, i zabjstwa dokonano w pi minut po wyjciu dziewczyny z domu? Dlaczego niedorzecznoci byoby przypuszcza, e zabjstwa

dokonano o kadej dowolnej porze dnia? Zdarzay si zabjstwa w rnych porach. Skoro jednak zabjstwo nastpio w jakiej chwili midzy dziewit w niedziel rano a trzy kwadranse na dwunast przed pnoc, to zawsze znalazo si do czasu, by "wrzuci zwoki do rzeki przed pnoc". Ten domys zmierza zatem prost drog do wniosku, e zabjstwa w niedziel w ogle nie dokonano; jeeli za zgodzimy si na ten wniosek redakcji L'Etoile, to moglibymy zgodzi si rwnie na wszystkie inne. Mona by sobie wyobrazi, i ustp zaczynajcy si od sw: "Byoby niedorzecznoci mniema, aby zabjstwo"itd., acz ogoszony drukiem w tej formie, przedstawia si rzeczywicie w mzgu autora, jak nastpuje: "Byoby niedorzecznoci mniema, aby zabjstwo jeli w ogle pada ona ofiar zabjstwa mogo odby si tak pospiesznie, i zabjcy zdyli wrzuci zwoki do rzeki przed pnoc. Byoby niedorzecznoci powtarzamy mniema co podobnego, a rwnoczenie przypuszcza (jak postanowilimy), i zwok nie wrzucono wczeniej jak dopiero po pnocy". Zdanie, na og niezbyt logicznie zbudowane, lecz mimo to nie wyssane tak bardzo z palca, jak to, ktre pojawio si w druku. Gdyby mym zamierzeniem mwi dalej Dupin byo tylko wykazanie nicoci tego ustpu w rozumowaniach publicysty z L'Etoile, to na pewno pozostawibym go w spokoju. Wszelako nie chodzi nam o L'Etoile, lecz o prawd. Zdanie rzeczone ma w swym brzmieniu tylko jedno znaczenie, ktre ustaliem dokadnie; jest atoli rzecz istotn, bymy pod pokrywk sw poszukali myli, ktr te sowa usioway nam podsun, acz bez powodzenia. Publicysta pragn powiedzie, i bez wzgldu na to, o jakiej porze dnia lub nocy owej niedzieli zabjstwa tego dokonano, byo jednake niepodobiestwem, eby zabjcy odwayli si zanie trupa do rzeki przed pnoc. I na tym wanie polega domys, nad ktrym ubolewam. Przypuszcza si mianowicie, jakoby zabjstwo popeniono w takim miejscu i w takich okolicznociach, i trzeba byo zanie zwoki do rzeki. Ot zabjstwo mogo nastpi albo na brzegu rzeki, lub te wprost na rzece; wrzucenie zatem trupa do wody mogo odby si o kadej porze dnia czy nocy, jako przejaw najprostszej i najbezporedniejszej czynnoci. Pojmujesz zapewne, i nie staram si poda niczego, co by byo w mym przekonaniu prawdopodobniejsze lub zgodniejsze z moimi pogldami. Dotychczasowe moje zamierzenia nie dotycz wcale faktw tej sprawy. Pragn tylko, by mia si na bacznoci przed trendem, ktry sugestywnie rozbrzmiewa z L'Etoile, i zwrci uwag na charakterystyczny partiz pris, objawiajcy si od samego pocztku. Okreliwszy tedy granice, przystosowane do swych z gry powzitych pogldw; przypuciwszy nastpnie, i jeeli istotnie byy to zwoki Marii, to mogy pozostawa w wodzie tylko bardzo krtko dziennik pisze dalej: "Dowiadczenie poucza, i trupy topielcw lub osb, wrzuconych do wody

bezporednio po mierci gwatownej, dopiero po szeciu lub nawet dziesiciu dniach ulegaj do tego stopnia rozkadowi, i mog wypyn na powierzchni. Nawet gdy do trupa wystrzeli si z dziaa i kiedy wynurzy si on z wody, zanim minie pi lub sze dni od jego utopienia, to znw pjdzie na dno, jeli pozostawi si go sobie samemu". Zapewnienia te przyjy w milczeniu wszystkie dzienniki paryskie prcz Le Moniteur*. Pismo to zwalcza tylko t cz ustpu, ktra odnosi si do "topielcw", przytaczajc pi czy sze przykadw dowodzcych, i zwoki osb, o ktrych wiedziano na pewno, e utony, wypyway na powierzchni w krtszym czasie, anieli podaje L'Etoile. Atoli jest co kracowo niefilozoficznego w dnoci Le Moniteur, ktry zasadnicze twierdzenia redakcji L'Etoile chce zwalcza przykadami poszczeglnymi. Gdyby nawet udao si przytoczy pitnacie przykadw, a nie pi, zwok, ktre wypyny na powierzchni wody pod koniec drugiego czy trzeciego dnia, to te pitnacie przykadw naleaoby waciwie uwaa tylko za wyjtki z reguy wygoszonej przez L'Etoile, a do chwili, kiedy sam regu powiodoby si obali. O ile przyjmie si t regu (a Le Moniteur jej nie przeczy, upierajc si tylko przy wyjtkach), to argument redakcji L'Etoile nie postrada nic ze swej mocy, gdy argument ten ma na celu tylko jedno zagadnienie, mianowicie zagadnienie, czy zwoki mog wypyn na powierzchni w czasie nie przekraczajcym trzech dni; za moliwo ta

wychodzi na korzy pogldw redakcji L'Etoile, tyle e przykady, ktre przytoczono w tak dziecinny sposb, s do liczne, by ustali regu wrcz przeciwn. Pojmiesz zapewne od razu, i wszelka argumentacja tego rodzaju winna si zwraca przeciwko teje samej regule, za w tym celu naley dokona analizy rozumowej tej reguy. Ot ciao ludzkie nie jest na og ani lejsze, ani cisze ni woda w Sekwanie, to znaczy, i ciar gatunkowy ciaa ludzkiego w normalnych warunkach rwna si mniej wicej ciarowi sodkiej wody przez nie wypartej. Ciaa osb otyych i misistych o drobnych kociach, przede wszystkim za kobiet, s lejsze ni ciaa osb szczupych i grubokocistych, osobliwie mczyzn; za ciar gatunkowy wody rzecznej podlega niejakim wahaniom, o ile daje si w niej odczuwa przypyw od morza. Pomijajc jednake spraw przypywu, mona powiedzie, i bardzo niewiele cia ludzkich idzie na dno, nawet w wodach sodkich, z powodu swych waciwoci przyrodzonych. Wszyscy ludzie, ktrym zdarzy si wpa do rzeki, mogliby utrzymywa si na powierzchni, gdyby starali si wyrwna ciar gatunkowy wody z ciarem gatunkowym wasnym to znaczy, gdyby dokadali stara, eby, o ile to moliwe, prawie cae ciao byo pod wod. Waciw pozycj dla czowieka nie umiejcego pywa jest prostopada postawa ludzi stpajcych po suchym ldzie, przy czym gowa winna by odrzucona wstecz i tak zanurzona, by tylko usta i nozdrza znajdoway si ponad powierzchni. Po przystosowaniu si do tych warunkw moemy pywa bez trudnoci i bez wysiku. Rozumie si samo przez si, i ciar ciaa i ciar wypartej wody znajduj si podwczas

w stanie doskonaej rwnowagi i do jest drobnostki, by przewayo ciao lub woda. Wystarczy, na przykad, wynurzy rami z wody i pozbawi go w ten sposb oparcia, eby ten dodatkowy ciar spowodowa zanurzenie caej gowy; odwrotnie, pomoc przypadkowo spotkanego najmniejszego kawaka drewna pozwala wynurzy gow z wody i rozejrze si dokoa. Ot ludzie nie obeznani z pywaniem, kiedy pasuj si z wod, wyrzucaj zawsze ramiona w gr i rwnoczenie staraj si utrzyma gow w zwykej pozycji pionowej. Skutkiem tego ulegaj zanurzeniu usta i nozdrza, za odruchy, by odetchn pod powierzchni, wprowadzaj wod do puc. Wiele jej wnika rwnie do odka i cae ciao staje si cisze z powodu rnicy, jaka zachodzi midzy ciarem powietrza, ktre pierwotnie napeniao te narzdy, a ciarem napeniajcej je teraz wody. Rnica ta wystarcza w zasadzie, by ciao poszo na dno; wszelako nie jest ona dostateczna, gdy chodzi o osoby z drobnymi komi lub te wyrniajce si nadmiern obfitoci pulchnych i tustych tkanek. Takie osoby pywaj nawet po utopieniu. Trup znajdujcy si przypuszczalnie na dnie rzeki pozostaje tam a do chwili, kiedy dla tych lub owych powodw jego ciar stanie si mniejszy od ciaru wypartej przez niego wody. Moe to nastpi skutkiem rozkadu l ub innych przyczyn. Rozkad powoduje wywizanie si gazw, ktre rozpulchniaj tkanki, wypeniaj jamy i wntrza i s przyczyn potwornego dla oczu naszych obrzku. Gdy to rozdcie poczyni takie postpy, i objto zwok znacznie si powikszy, wszelako bez rwnoczesnego przyrostu miszoci, czyli wagi, to ich ciar gatunkowy staje si mniejszy od ciaru wypartej wody i natychmiast pojawiaj si na powierzchni. Atoli w rozkadzie wywouj zmiany nieprzeliczone okolicznoci przyspiesza si on lub opnia pod wpywem przemnogich czynnikw. Zaley to, na przykad, od ciepoty pory roku; od tego, czy woda jest czysta lub te nasycona skadnikami mineralnymi; czy jest gboka lub pytka; czy jest bieca lub stojca; od waciwoci przyrodzonych ciaa, wreszcie od tego, czy byo przed zgonem zdrowe, czy te dotknite jakim zakaeniem. Z tego wida, i niepodobna jest dokadnie okreli czasu, kiedy zwoki wypyn na powierzchni pod wpywem rozkadu. W pewnych razach moe to nastpi ju po godzinie, w innych moe nie nastpi wcale. Istniej rozczyny chemiczne, za pomoc ktrych mona na zawsze uchroni organizm przed rozkadem; naley do nich dwuchloran rtci. Wszelako niezalenie od rozkadu moe si wytwarza i wytwarza si nader czsto gaz w odku skutkiem fermentacji kwanej skadnikw rolinnych (w innych za jamach wskutek innych przyczyn); jest on wystarczajcy, by wywoa rozdcie, ktre wynosi zwoki na powierzchni wody. Nastpstwa spowodowane wystrzaem dziaowym s po prostu przejawem wstrzsu. Moe on uwolni zwoki, ktre ugrzzy w pokadzie sypkiego osadu czy namuu, i uatwi im wydobycie si na powierzchni, o ile inne

czynniki ju je do tego przygotoway; albo te rozluni spoisto jakiej przegniej tkanki i przyczyni si w ten sposb do rozdcia jam wntrznych pod cinieniem gazu. Posiadszy tedy cakowit filozofi tego przedmiotu, moemy z atwoci sprawdzi twierdzenia publicystw z L'Etoile. "Dowiadczenie poucza powiada jeden z nich i trupy topielcw lub zwoki osb wrzuconych do wody bezporednio po mierci gwatownej dopiero po szeciu lub nawet dziesiciu dniach ulegaj do tego stopnia rozkadowi, i mog wypyn na powierzchni. Nawet gdy do trupa wystrzeli si z dziaa i kiedy wynurzy si on z wody, zanim minie pi lub sze dni od jego utopienia, to znw pjdzie na dno, jeli pozostawi si go sobie samemu". Cay ten ustp przedstawia si nam obecnie jako gmatwanina bezadu i niekonsekwencji. Dowiadczenie wcale nas nie poucza, jakoby "trupy topielcw" dopiero po szeciu lub nawet dziesiciu dniach ulegay do tego stopnia rozkadowi, iby mogy wypyn na powierzchni. Zarwno nauka, jak dowiadczenie wykazuj, i czas, w jakim one pojawiaj si na powierzchni, jest i z koniecznoci musi by nieokrelony. Ponadto, jeli zwoki wypyn na wierzch skutkiem wystrzau dziaowego, to nie "pjd znw na dno, jeli pozostawi si je sobie samym", o ile rozkad nie postpi tak daleko, i ujcie nagromadzonych gazw jest moliwe. Wszelako pragnbym zwrci tw uwag na rozrnienie, jakie uczyniono midzy "trupami topielcw " a "zwokami osb wrzuconych do wody bezporednio po mierci gwatownej". Aczkolwiek autor uwzgldnia t rnic, to jednak zalicza jedne i drugie do tej samej kategorii. Wykazaem, w jaki sposb ciao toncego czowieka staje si gatunkowo cisze od ciaru wody; wykazaem rwnie, e nie zagbiaoby si ono wcale w wod, gdyby nie szamotania, przy ktrych ramiona wynurzaj si z wody, i gdyby nie chwytanie oddechu pod jej powierzchni skutkiem czego dostaje si ona do puc i wypiera stamtd powietrze. Atoli te szamotania i to chwytanie powietrza nie odbywaj si w "zwokach osb wrzuconych do wody bezporednio po mierci gwatownej". Tote w takich razach zwoki w zasadzie nie powinny wcale i na dno jest to zjawisko, o ktrym publicyci z L'Etoile widocznie wcale nie wiedz. Gdy rozkad poczyni bardzo znaczne postpy gdy powoka misna w znacznej mierze odpadnie z koci wwczas dopiero, ale nie wczeniej, trup niknie nam z oczu pod wod. C teraz poczniemy z argumentem, i zwoki znalezione nie mog by trupem Marii Roget, poniewa wypyny na wierzch ju po trzech dniach? Gdyby j utopiono, mogaby, jako kobieta, w ogle nie pj na dno lub gdyby posza na dno, mogaby wypyn znowu na powierzchni w dwadziecia cztery godziny lub nawet w krtszym czasie. Wszelako nikt nie przypuszcza, e j utopiono; skoro za wrzucono j do rzeki ju nieyw, to mona byo znale j pniej na powierzchni w czasie dowolnym. "Ale pisze L'Etoile gdyby te pokaleczone zwoki przebyway na brzegu do wtorku wieczorem, to

znaleziono by tam jaki lad zabjcw". Zrazu trudno jest przenikn intencj tego rozumowania. Ot autor jego stara si zapobiec temu, co jak mu si zdaje, mogoby by zarzutem przeciw jego teorii mianowicie, e zwoki pozostawione przez dwa dni na brzegu, mogy ulec szybkiemu rozkadowi znacznie szybszemu, ni gdyby znajdoway si w wodzie. Przypuszcza, e gdyby to zaszo, to byyby mogy ukaza si na powierzchni we rod, i sdzi, e tylko pod tym warunkiem mogy istotnie si ukaza. Popiesza zatem, by wykaza, e zwoki te nie przebyway na brzegu, gdyby bowiem tak byo, "to znaleziono by tam jaki lad zabjcw". Umiechniesz si zapewne z tego wnioskowania. Nie zdoa ci si pomieci w gowie, dlaczego samo tylko pozostawienie zwok na brzegu miaoby przyczynia si do pomnoenia ladw po zabjcach. Mnie si nie mieci take.

"Ponadto wydaje si najzupeniej nieprawdopodobne brzmi dalej sowa owego dziennika eby zoczycy, ktrzy rzekomo dopucili si tej zbrodni, mogli wrzuci ciao do wody nie obciywszy go przedtem celem zatopienia, skoro ta przezorno bya tak atwa do wykonania". Zwr, prosz ci, uwag na to zabawne popltanie myli. Nikt nawet L'Etoile nie zaprzecza, i na zwokach znalezionych dopuszczono si zbrodni. Oznaki gwatu zbyt s wyrane. Zadaniem rozumujcego publicysty jest po prostu dowie, i zwoki te nie s zwokami Marii. Chodzi mu o to, by wykaza, e Maria nie pada ofiar zabjstwa nie za o to, e pad jego ofiar w trup. Tymczasem jego rozumowania dowodz wanie tego ostatniego. Oto zwoki, do ktrych nie przytwierdzono ciaru. Zabjcy, wrzucajc je do rzeki, niezawodnie przytwierdziliby ciar. Z tego wynika, i nie wrzucili ich zabjcy. Oto wszystko, czego dowiedziono, jeli w ogle byo czego dowodzi. Zagadnienia identycznoci nawet nie poruszono i L'Etoile bya w wielkim kopocie, gdy trzeba byo zaprzeczy temu, co utrzymywao si przed chwil. "Jestemy najzupeniej przekonani pisze i zwoki znalezione s zwokami zabitej kobiety". I nie jest to odosobniony przykad, nawet w jednej i tej samej czci wywodw, e rozumujcy publicysta zwraca si bezwiednie w swych rozumowaniach przeciwko sobie samemu. Oczywistym jego zadaniem jest jak ju wspomniaem zmniejszy moliwie najbardziej przedzia czasu midzy znikniciem Marii a znalezieniem trupa. Atoli przekonalimy si, i obstaje przy tym, jakoby nikt nie widzia dziewczyny od chwili, kiedy przekroczya prg mieszkania. "Nie mamy dowodu powiada e w niedziel, dnia dwudziestego drugiego czerwca, po godzinie dziewitej rano, Maria Roget znajdowaa si wrd ywych". Poniewa jego rozumowanie wiadczy wyranie o blefie, przeto byby l epiej zrobi, gdyby ten szczeg pomin milczeniem; gdyby bowiem znalaz si kto, kto by zezna, i widzia Mari w poniedziaek lub we

wtorek, to wspomniany przedzia mgby dozna znacznego uszczuplenia i wedle jego wasneg o wnioskowania wielce zmniejszyoby si prawdopodobiestwo, e owe zwoki nie s zwokami gryzetki. Zabawn wszelako jest rzecz, gdy si widzi, e L'Etoile upiera si przy tym szczegle w niewzruszonym przewiadczeniu, i wychodzi on na korzy rozumowania zasadniczego. Przejrzyj teraz powtrnie t cz wywodw, ktra odnosi si do rozpoznania zwok przez Beauvais'go. Co si tyczy owych wosw na ramieniu, to L'Etoile objawia najwyraniej z wol. Monsieur Beauvais nie jest idiot i stwierdzajc tosamo zwok, nie mg adn miar wnioskowa o tym tylko na podstawie wosw na ramieniu. Nie ma ramienia bez wosw. Oglnikowo wyrae w L'Etoile jest po prostu przekrcaniem sw wiadka. Niewtpliwie mwi on o jakiej szczeglniejszej waciwoci tych wosw. Musiaa to by waciwo barwy, iloci, dugoci lub rozmieszczenia. "Stopy miaa drobne powiada dziennik ale stp takich jest tysic. Jej podwizki nie dowodz niczego, tak samo jej obuwie, gdy podwizek i obuwia sprzedaje si na tysice. To samo daoby si powiedzie o kwiatach przy jej kapeluszu. Monsieur Beauvais upiera si zawzicie przy tej okolicznoci, i, jak okazao si, podwizki byy zwone skutkiem przesunicia sprzczki. Nie upowania to do adnych wnioskw, gdy wikszo kobiet woli zabra kupione podwizki do domu i poczyni w nich zmiany odpowiednio do objtoci swych ng, ni przymierza je w sklepie". Zaiste, trudno jest przypuci, by mg kto w ten sposb rozumowa powanie. Skoro Monsieur Beauvais, poszukujc zwok Marii, zdoa znale trupa, przypominajcego z oglnych ksztatw i wygldu zaginion dziewczyn, to mia wszelkie powody mniema (nawet nie biorc pod uwag odziey), i poszukiwania jego nie poszy na marne. Jeeli prcz oglnego zarysu ksztatw znalaz na ra mieniu osobliwsze, kosmate znami, ktre zdarzyo mu si zauway u Marii, kiedy bya jeszcze ywa to mg susznie utwierdzi si w swym przewiadczeniu, za przyrost jego pewnoci pozostawa zapewne w prostym stosunku do osobliwoci czy niezwykoci owego kosmatego znamienia. Jeeli Maria miaa drobne stopy, za stopy trupa byy rwnie drobne, to przyrost przewiadczenia, e owe zwoki s zwokami Marii, mg wzmc si ju nie w stosunku arytmetycznym, lecz nawet geometrycznym, czyli spotgowanym. Dodaj do tego wszystkiego obuwie, najzupeniej nie rnice si od tego, ktre widziano na jej stopach w dniu, kiedy wysza z domu, a przewiadczenie twoje, lubo takie obuwie sprzedaje si podobno "na tysice", stanie u granicy pewnoci. To, co samo przez si nie stanowioby jeszcze oznaki identycznoci, nabiera dziki swemu znaczeniu pomocniczemu mocy dowodu. Uwzgldnij na ostatek kwiaty u kapelusza, zgodne z

kwiatami, ktre nosia zaginiona gryzetka, a dalsze poszukiwania oka si zbyteczne. Gdyby chodzio ty lko o jeden kwiat, to ju nie pozostawaoby nic do yczenia c zatem powiedzie, jeli ma si ich dwa, trzy lub wicej? Kady nastpny jest dowodem zwielokrotnionym

nie dowodem dodanym do dowodu, lecz stokrotnie czy tysickrotnie pomnoonym. Na domiar widzimy u zmarej podwizki podobne do tych, jakich uywaa ywa i zaiste, dalsze poszukiwania wydaj si szalestwem! Alici okazuje si, e te podwizki s zacienione przez przesunicie sprzczek wanie w ten sposb, jak to ze swoimi uczynia Maria na krtko przed wyjciem z domu. Dalsze wtpienie byoby matokowatoci lub obud. To, co L'Etoile powiada o zacienieniu tych podwizek, ktre jakoby miao by czym powszechnie przyjtym, dowodzi tylko uporczywoci w bdzie. Elastyczno podwizek tego rodzaju wiadczy wymownie o wyjtkowoci ich zacienienia. Przedmiot sporzdzony w ten sposb, i sam si przystosowuje, nader rzadko potrzebuje pomocy do swego przystosowania. Widocznie zaszo co takiego, i zacienienie tych podwizek okazao si potrzebne. One jedne wystarczayby w zupenoci, by ustali identyczno Marii. Wszelako nie stao si w ten sposb, eby znaleziony trup mia oddzielnie czy to podwizki zaginionej dziewczyny, czy jej obuwie, czy jej kapelusz, czy kw iaty u jej kapelusza, czy jej stopy, czy osobliwsze znami na ramieniu, czy wreszcie jej oglny ksztat i wygld lecz okazao si, e w trup nie tylko e ma te cechy, lecz e ma je wszystkie razem. Gdyby mona byo dowie, i publicysta z L'Etoile mimo tych okolicznoci naprawd wtpi, to nie trzeba by zwoywa dla niego komisji de lunatico inquirendo. Zdawao mu si, e dowiedzie przenikliwoci, gdy stanie si echem gawd prawnikw, ktrzy przewanie zadowalaj si tym, i wtruj prostolinijnym orzeczeniom trybunaw sdowych. Pozwol sobie nawiasowo zauway, i bardzo wiele z tego, co dla sdw nie ma mocy dowodu, jest wanie najlepszym dowodem dla intelektu. Pochodzi to std, i sdy, kierujc si oglnymi zasadami dowodzenia zasadami uznanymi i skodyfikowanymi s przeciwne wszelkim odchyleniom ku dowodom faktw poszczeglnych. To niezomne przestrzeganie zasady ze cisym pomijaniem sprzecznych wyjtkw jest na duszy przecig czasu niezawodnym sposobem osignicia tego maksimum prawdy, jakie dano nam osign*. Praktyka en masse jest zatem filozoficzna; nie da si jednake zaprzeczy, i wynikaj std wielkie pomyki w razach wyjtkowych. Jeeli wemie si pod uwag podejrzenia, zwrcone przeciw Beauvais'mu to do jest dmuchn, aby rozwiay si wniwecz. Przenikne ju zapewne waciwy charakter tego poczciwca. To wartogw o zapdach nader romantycznych i o kiepskiej gowie. Ludziom o takim ustroju psychicznym, kiedy s naprawd wzburzeni, zdarza si zachowywa w ten sposb, i naraaj si na podejrzenia lisw zbyt szczwanych lub osb niechtnych. Monsieur Beauvais (jak okazuje si z twych notatek) rozmawia kilkakrotnie z redaktorem L'Etoile i dotkn go, pozwalajc sobie wyrazi pogld, i w trup wbrew teorii tego publicysty jest niezawodnie zwokami Marii. "Upiera si pisze dziennik utrzymujc, i zwoki te s

zwokami Marii, ale prcz szczegw ju przez nas owietlonych nie umie przytoczy niczego, co by mogo utwierdzi innych w tym przewiadczeniu".

Ot pomijajc ju, i niepodobna jest przytoczy bardziej niezbitych dowodw, ktre by mogy "utwierdzi innych w tym przewiadczeniu", bez trudnoci mona wyobrazi sobie czowieka, ktry w podobnych razach sam jest najmocniej przekonany, a mimo to nie jest zdolny przytoczy ani jednego argumentu dla przekonania innych. Nic nie jest bardziej nieuchwytne od wraenia czyjej identycznoci. Kady z nas rozpoznaje swego ssiada, a jednak tylko w rzadkich wypadkach jestemy w monoci uzasadni to nasze rozpoznanie. Publicysta z L'Etoile nie ma zatem prawa czu si uraony nieuzasadnionym przewiadczeniem Monsieur Beauvais'go. Podejrzane okolicznoci, w ktrych si zagmatwa, o wiele lepiej dadz si pogodzi z moj hipotez romantycznego wartogowstwa ni z zarzutem winy, o ktr go posdza rezonujcy publicysta. Wyszedszy z pobaliwego zaoenia, bez trudnoci zdamy sobie spraw z ry w dziurce od klucza; ze sowa "Maria"na tabliczce; z "usuwania krewnych na bok"; "z niedopuszczenia rodziny do obejrzenia zwok"; z polecenia danego Madame B., by nie mwia z andarmem, dopki on, Beauvais, nie powrci; wreszcie z postanowienia, i "nikt nie ma bra udziau w ledztwie prcz niego samego". Nie ulega dla mnie wtpliwoci, e Beauvais by wielbicielem Marii, e go kokietowaa i e pochlebia sobie, jakoby by jej najbliszy i posiada zupene jej zaufanie. Nie bd rozwodzi si duej nad tym szczegem; poniewa za zeznania wiadkw obaliy w zupenoci twierdzenie publicysty z L'Etoile", jakoby matka i inni krew ni okazywali apati (ktra zreszt nie godzi si z przypuszczeniem, i nie wierzyli, jakoby owe zwoki byy zwokami panny z perfumerii) przeto bdziemy odtd prowadzili nasze badania w ten sposb, jak gdyby sprawa identycznoci bya zaatwiona ku najzupeniejszemu naszemu zadowoleniu. A co mylisz zagadnem o zapatrywaniach Commercial? e w zasadzie zasuguj wicej na uwag ni wszystkie inne. Wnioski, wysnute z zaoe, s filozoficzne i wiadcz o przenikliwoci; atoli zaoenia, przynajmniej w dwu wypadkach, opieraj si na niedokadnych spostrzeeniach. Le Commercial podsuwa myl, jakoby Mari pojmaa jaka szajka znikczemniaych hulakw opodal mieszkania jej matki. "Jest rzecz niemoliw powiada by osoba tak dobrze znana tysicom ludzi, jak ta moda kobieta, moga min trzy domy i nie by widzian przez nikogo". Jest to rozumowanie czowieka od dawna mieszkajcego w Paryu rozgonego dziaacza, ktrego wdrwki po miecie ograniczay si przewanie do ssiednich urzdw publicznych. Wie, i rzadko zdarza mu si oddali o dwanacie domw od swego biura, by go kto nie pozna i nie pozdrowi. I majc na myli, jak wiele osb sam zna tudzie jak wielu jest znany, porwnywa sw wzito z

wzitoci panny z perfumerii, nie widzi midzy nimi wielkiej rnicy i od razu dochodzi do wniosku, i chodzc po miecie rwnie atwo podlegaa rozpoznaniu, jak on sam. Byoby to suszne tylko w takim razie, gdyby jej wdrwki miay rwnie ten sam niezmienny, metodyczny charakter i gdyby si odbyway podobnie jak to z nim bywa w tym samym ograniczonym zasigu. Idzie i wraca w odstpach regularnych, nie przekracza ograniczonego terenu, gdzie peno jest ludzi, ktrzy zwracaj uwag na jego osob, gdy jego zajcia s pokrewne z ich zajciami. Natomiast wdrwki Marii jak trzeba przypuszcza miay na og charakter raczej wasania si. W wypadku, ktry przede wszystkim nas zajmuje, naley uwaa za rzecz nader prawdopodobn, i wybraa drog odbiegajc wielce od tych, ktrymi zwyka bya chodzi. Rwnorzdno, ktra zdaniem moim, wytworzya si w umyle publicysty z Le Commercial, mogaby mie uzasadnienie tylko w takim razie, gdyby wzio si pod uwag dwie osoby chodzce po caym miecie. W tym wypadku, jeeli przyjmiemy, e liczba ich znajomoci jest rwna, istnieje prawdopodobiestwo, i liczba spotkanych znajomych bdzie take rwna. Osobicie uwaabym za rzecz nie tylko moliw, lecz nawet wicej ni prawdopodobn, i Marii zdarzyo si chodzi o rnych porach i rnymi drogami prowadzcymi z jej mieszkania do mieszkania jej ciotki i nie spotyka przy tym ani jednej osoby, ktr by znaa lub przez ktr byaby znana. Chcc ujrze to zagadnienie w penym i waciwym wietle, nie mona zapomina ani na chwil o bezmiernej rnicy, jaka zachodzi midzy iloci znajomych najbardziej nawet znanego w Paryu czowieka a liczb wszystkich mieszkacw tej stolicy. Jeeli jednak domys Le Commercial moe przedstawia jeszcze jak warto, to zmniejszy si ona wielce, gdy wemiemy pod uwag godzin, o ktrej dziewczyna wysza na miasto. "Ulice roiy si od ludzi pisze Le Commercial kiedy wysza z domu". Tymczasem stao si inaczej. Bya dziewita rano. Ot o dziewitej kadego dnia w tygodniu, prcz niedzieli, ulice miasta istotnie roj si od ludzi. O dziewitej w

niedziel mieszkacy s przewanie w domu i przygotowuj si, by pj do kocioa. Czowiek nie pozbawiony zmysu spostrzegawczego musi zauway szczeglnie opustoszay wygld miasta od smej do dziesitej rano co niedziela. Od dziesitej do jedenastej rano ulice s zatoczone, nie dzieje si to atoli o tak wczesnej porze, jak w dzienniku podano. Jest jeszcze inny szczeg, co do ktrego spostrzegawczo Le Commercial nie dopisaa. "Kawaek spdniczki nieszczliwej dziewczyny powiada on dugi na dwie stopy i szeroki na jedn oddarto, okrcono dokoa jej szyi i zawizano na karku, prawdopodobnie w tym celu, by stumi krzyk. Uczynili to zoczycy, ktrzy nie mieli przy sobie nawet chustki do nosa". O ile ten pogld jest lub nie jest uzasadniony, rzekonamy si pniej, jake publicysta mniema, i owymi "zoczycami, ktrzy nie mieli

nawet chustki do nosa" byy najndzniejsze rzezimieszki. Tymczasem ci wanie nale do ludzi, ktrzy nawet wwczas posiadaj chustki do nosa, gdy nie maj na grzbiecie koszuli. Zauwaye zapewne, jak od pewnego czasu chustka do nosa staa si wprost niezbdna dla skoczonych opryszkw. A c naley myle zapytaem o artykule w Le Soleil? Jaka to szkoda, e redaktor tego czasopisma nie urodzi si papug, gdy byby niewtpliwie znakomitoci rd tej ptasiej odmiany. Powtrzy on po prostu pogldy ju ogoszone, szperajc za nimi z chwalebn zapobiegliwoci po rnych dziennikach. "Rzeczy te leay tam widocznie powiada on co najmniej ze trzy lub cztery tygodnie" i "nie ulega wtpliwoci, i powiodo si odkry widowni tej ohydnej zbrodni". Szczegy, przytoczone ponownie przez Le Soleil", nie nadaj si, zaiste, do rozproszenia mych wtpliwoci w tej sprawie i przyjdzie nam je szczegowiej zbada w zwizku z innym dziaem tego zagadnienia. Obecnie musimy si zaj odmiennymi dochodzeniami. Niepodobna, eby nie zauway, jak pobienie dokonano badania zwok. Zapewne, i zagadnienie identycznoci nie przedstawiao lub przynajmniej nie powinno byo przedstawia wikszych trudnoci; atoli pozostaway jeszcze inne szczegy do sprawdzenia. Czy dopuszczono si na tych zwokach jakiej grabiey? Czy zmara miaa na sobie jakie kosztownoci, gdy wychodzia z domu? Jeeli za miaa, to czy je odnaleziono? S to zagadnienia wielkiej wagi, zupenie pominite przy ledztwie; a znalazyby si inne, niemniej wane, na ktre nie zwrcono uwagi. Poczynimy starania, by dowiedzie si o tym wszystkim na wasn rk. Spraw Saint Eustache'a naley podda ponownemu zbadaniu. Nie mam go w podejrzeniu, ale naley dziaa metodycznie. Musimy si upewni ponad wszelk wtpliwo co do wiarygodnoci affidavitw zawiadczajcych, gdzie przebywa kolejno owej pamitnej niedzieli. Dokumenty tego rodzaju bywaj niejednokrotnie rodkiem mistyfikacji. Jeeli oka si bez zarzutu, to pominiemy Saint Eustache'a przy dalszych dochodzeniach. Jego samobjstwo, ktre przyczyniaoby si do wzmocnienia podejrze, gdyby w owych affidavitach odkryto jakie krtactwa, nie jest o ile si ich nie znajdzie bynajmniej czym nieprzeniknionym lub czym, co by zniewalao nas do zboczenia od zwyczajnej analizy. W tym, co obecnie mam na celu, zamierzam pomin wewntrzne szczegy tej tragedii, a skupi ca uwag na jej zarysach zewntrznych. W dochodzeniach takich jak niniejsze popenia si zazwyczaj ten bd, i ogranicza si ledztwo do szczegw bezporednich, a nie dba si zupenie o zdarzenia uboczne lub okolicznociowe. Jest to nader niewaciwe ze strony sdw, i zacieniaj zeznania i dyskusj do tego, co namacalnie mieci si w zakresie danej sprawy. Bowiem dowiadczenie ju wykazao, a prawdziwa filozofia bdzie zawsze wykazywaa, e znaczna, moe

nawet wiksza cz prawdy wynika z okolicznoci pozornie ze spraw nie zwizanych. Z ducha tej zasady, jeeli niekoniecznie z jej litery, pochodzi to zjawisko, e wiedza nowoczesna skonna jest do rozumowania na nieprzewidziane. Ale moe ty mnie nie pojmujesz? Dzieje wiedzy ludzkiej dowodziy z tak nieprzerwan cigoci, i zdarzeniom ubocznym, przypadkowym i nieistotnym zawdziczamy najliczniejsze i najwaniejsze odkrycia, e w kocu trzeba byo, liczc si z przyszoci dalszego postpu, poczyni nie tylko wielkie, ale nawet bardzo wielkie ustpstwa dla wynalazkw poczynajcych si z przypadku i znajdujcych si poza obrbem oczekiwa zwyczajnych. Niefilozoficznie ju jest szuka oparcia dla minionej wizji tego, co by powinno. Trzeba pozwoli, by przypadek sta si czci podwalin. Dla nas jest on przedmiotem cisego rozumowania. Podporzdkujemy to, co jest niedocige dla wyobrani, czemu nie moe sprosta przewidywanie, matematycznym formuom naukowym. Jest ju wicej ni pewnikiem powtarzam raz jeszcze i wiksza cz wszelkiej prawdy bierze pocztek ze zjawisk ubocznych. Bdzie to wic najzupeniej zgodne z duchem zasady zawartej w tym twierdzeniu, gdy w sprawie, ktra nas obchodzi, odstpi od bada na ubitym i dotychczas jaowym gruncie samego zdarzenia i zwrc si do wspczesnych okolicznoci, ktrych jest ono orodkiem. Ty zabierzesz si do sprawdzania wiarogodnoci affidavitw, o ktrych mwilimy, ja za zajm si zbadaniem dziennikw nieco szczegowiej, ni ty to czynie. Dotychczas rozgldalimy si tylko po polu badania; lecz byoby, zaiste, rzecz dziwn, gdyby rozumowy przegld pism codziennych, ktrego si podejm, nie dostarczy nam kilku drobnych wskaza, pomocnych do ustalenia kierunku dochodze. Wywizujc si z zadania poruczonego mi przez Dupina, poddaem dokadnemu badaniu spraw affidavitw. Wynikiem byo niewzruszone przewiadczenie o ich wiarogodnoci i co za tym idzie o niewinnoci Saint Eustache'a. Tymczasem mj przyjaciel pogry si z drobiazgowoci, ktra wydawaa mi si najzupeniej zbyteczn, w przegldaniu wycinkw z rnych dziennikw. Pod koniec tygodnia przedoy mi wypisy nastpujce: "Mniej wicej pczwarta roku temu powstao zamieszanie, nader podobne do obecnego, wywoane znikniciem teje samej Marii Roget z perfumerii Monsieur Le Blanca w Palais Royal. Wszelako pod koniec tygodnia pojawia si znowu przy kasie sklepowej, najzupeniej zdrowa, acz nieco bledsza ni zazwyczaj. Monsieur Le Blanc i jej matka rozgaszali, i przebywaa na wsi u jakiej przyjaciki, i caa ta sprawa rycho przycicha. Przypuszczamy, i nieobecno teraniejsza jest podobnym wybrykiem i e po

upywie tygodnia lub moe miesica znowu do nas zawita".(Evening Paper* z poniedziaku czerwca). "Jeden z dziennikw wieczornych w numerze wczorajszym napomyka o poprzednim, zagadkowym znikniciu Mademoiselle Roget. Wiadomo powszechnie, i zniknwszy z perfumerii Le Blanca przebywaa przez tydzie w towarzystwie modego oficera marynarki, znanego rozpustnika. Podobno jaka sprzeczka sprowadzia j z powrotem do domu. Znamy nazwisko rzeczonego Lotharia, ktry obecnie przebywa w Paryu, lecz dla atwo zrozumiaych powodw nie uwaamy za waciwe podawa go do wiadomoci publicznej". (Le Mercure* ,roda rano, czerwca). "Ohydnej zdronoci dopuszczono si przedwczoraj rano w pobliu miasta. Pewien pan, w towarzystwie swej ony i crki, ugodzi si o zmierzchu z szeciu modziecami, ktrych d krya bez celu w pobliu mielizn na Sekwanie, i przewioz go przez rzek. Podpynwszy do przeciwlegego brzegu troje pasaerw wysiado i odeszo tak daleko, i odzi nie byo ju wida, kiedy dziewczyna zauwaya, i zapomniaa parasolki. Wrcia po ni, lecz wpada w rce owych zoczycw, ktrzy zabrali j ze sob na rzek, zwizali, nikczemnie sponiewierali i w kocu wysadzili na ld opodal miejsca, gdzie poprzednio wsiada do odzi ze swymi rodzicami. Niegodziwcom udao si uj na razie, ale policja jest na ich tropie i wkrtce kilku z nich uwizi". (Morning Paper* , czerwca). "Otrzymalimy jeden czy dwa listy, ktre chc zwali na Mennais'go* ohyd niedawno popenionej zbrodni; poniewa jednak ledztwo sdowe wykazao zupen jego niewinno, za argumenty niektrych korespondentw naszych

wynikaj jak si zdaje raczej z zapalczywoci ni rozwagi, przeto nie uwaamy za waciwe podawa ich do wiadomoci publicznej". (Morning Paper, czerwca). "Otrzymalimy kilka energicznie brzmicych komunikatw, pochodzcych zapewne z rnych rde. Utrzymuj one z ca stanowczoci, i nieszczliwa Maria Roget pada ofiar jednej z licznych szajek opryszkw, wasajcych si co niedziela w pobliu miasta. Wedle naszego mniemania przypuszczenia te s najzupeniej suszne. Postaramy si wkrtce omwi szerzej niektre z podanych argumentw". (Evening Paper, wtorek czerwca). "W poniedziaek jeden z przewonikw, pozostajcych na subie wadz skarbowych, zauway na Sekwanie pust d, ponoszon prdem rzeki. Na dnie tej odzi leay agle. Przewonik zawlk j na linie do urzdu portoweg o. Nastpnego ranka zabra j kto stamtd bez wiedzy urzdnikw. Ster pozosta w urzdzie portowym". (La Diligence*, czwartek czerwca). Czytajc te wypisy, doznawaem wraenia, i nie maj nic wsplnego ze spraw, i nie mogem zrozumie, w jaki sposb mona by je z ni powiza. Oczekiwaem zatem wyjanie od Dupina. Nie jest obecnie mym zamierzeniem odezwa si ka nacisk na pierwsze dwa wypisy. Przepisaem je gwnie w tym celu, by wykaza ci kracowe niedbalstwo policji, ktra o ile

dowiedziaem si od prefekta nie postaraa si bynajmniej o wywiad w sprawie wzmiankowanego oficera marynarki. Ale to istne szalestwo utrzymywa, i midzy jednym a drugim znikniciem Marii nie ma przypuszczalnego zwizku! Wyjdmy z zaoenia, i pierwsza ucieczka skoczya si sprzeczk midzy kochankami i powrotem pod dach rodzicielski zawiedzionej dziewczyny. Pozwoli nam to uwaa powtrn ucieczk (o ile uznamy, i bya to ucieczka) raczej za wskazwk wznowionych stara uwodziciela ni za wynik umizgw jakiego nowego wielbiciela czyli jestemy przygotowani do pogldu, i byo to raczej "sklejenie" dawniejszej miostki ni nawizanie nowej. Przemawia za tym dziesi przeciw jednemu, e czowiek, ktry ju raz ucieka z Mari, mg j atwiej namwi do podobnej ucieczki, ni eby Maria, ktr namwi przedtem do ucieczki jeden czowiek, daa si do niej nakoni drugiemu. Tutaj pozwol sobie zwrci twoj uwag na t okoliczno, i przedzia czasu midzy pierwsz sprawdzon a drug domnieman ucieczk rni si zaledwie o par miesicy od okresu, w jakim zwyky przebywa na penym morzu nasze okrty wojenne. Czy owemu kochankowi w jego pierwszej niegodziwoci przeszkodzia konieczno wyjazdu na morze i czy po powrocie skorzysta z pierwszej sposobnoci, by wznowi swe nikczemne zabiegi, jeszcze niezupenie zakoczone? Nic o tym wszystkim nie wiemy. Mgby jednak powiedzie, e w drugim wypadku mamy do czynienia tylko z domnieman ucieczk. Zapewne lecz czy moemy utrzymywa, e nie byo zamiarw udaremnionych? Poza Saint Eustache'em i moe Beauvais'm nie wiemy nic o uznanych, jawnych, godnych wielbicielach Marii. Nie mwiono o nikim innym. Kt zatem jest owym tajemniczym kochankiem, o ktrym krewni (przynajmniej ich wikszo) nic nie wiedz, lecz z ktrym Maria spotyka si w niedziel rano i w ktrym takie pokada zaufanie, i nie waha si przebywa z nim a do samego zmierzchu w ustronnych zagajnikach przy Barriere du Roule? Kt jest powtarzam owym tajemniczym kochankiem, o ktrym przynajmniej wikszo krewnych nic nie wie? I co znaczya osobliwsza przepowiednia Madame Roget, ktra rano, po odejciu Marii, powiedziaa: "Obawiam si, e Marii ju nigdy nie zobacz". Skoro jednak niepodobna podejrzewa, e Madame Roget wiedziaa o zamiarze ucieczki, to czy przynajmniej nie mona przypuszcza, i zamiar ten dziewczyna powzia? Wychodzc z domu uprzedzia, i wybiera si do swej ciotki przy rue des Drmes, za Saint Eustache mia przyj po ni o zmierzchu. Ot, na pierwszy rzut oka, okoliczno ta pozostaje w jaskrawej sprzecznoci z mym przypuszczeniem; ale zastanwmy si dokadniej! Wiadomo jest, i znalaza po drodze jakiego towarzysza, e przeprawia si z nim przez rzek i wysiada na ld koo Barriere du Roule pno, gdy dopiero okoo trzeciej po poudniu. Wszelako zgadzajc si towarzyszy owemu osobnikowi (dla jakiego celu znanego lub nie znanego jej matce), mylaa niewtpliwie o tym, co powiedziaa wychodzc z

domu, tudzie o zdumieniu i podejrzeniach, jakie musiayby alc si w umyle jej narzeczonego, Saint Eustache'a, gdyby, przyszedszy o umwionej godzinie na rue des Drmes, nie zasta jej tam i gdyby na domiar, powrciwszy do pensjonatu z t niepokojc wiadomoci, dowiedzia si, e wci jeszcze jest nieobecna. Powtarzam, i musiaa myle o tym. Musiaa przewidywa zmartwienie Saint Eustache'a i podejrzenia caej swej rodziny. Niepodobna, eby nie mylaa, i po powrocie narazi si na te podejrzenia, ktre natomiast staway si dla niej czym nader bahym, jeeli przyjmiemy, i nie zamierzaa powrci. Mona by sobie wyobrazi, i tok jej myli by nastpujcy: "Mam si spotka z kim celem ucieczki lub dla jakich innych powodw, znanych tylko mnie samej. Trzeba urzdzi si tak, eby nic nie stano na przeszkodzie trzeba zyska na czasie, bymy mogli uj pocigu rzuc od niechcenia, e wybieram si na cay dzie do mej ciotki przy rue des Drmes powiem narzeczonemu, eby przyszed po mnie dopiero o zmierzchu w ten sposb nieobecno moja przecignie si moliwie dugo, nie budzc zaniepokojenia i podejrze, ja za wicej zyskam na czasie, ni gdybym postpia inaczej. Jeeli poprosz Saint Eustache'a, by przyszed po mnie o zmierzchu, to na pewno nie przyjdzie wczeniej; jeeli natomiast nie poprosz go o to wcale, to czas nadajcy si do ucieczki znacznie si zmniejszy, gdy wszyscy bd oczekiwali, e powrc wczeniej, a nieobecno moja rychlej wywoa zaniepokojenie. Gdybym w ogle zamierzaa powrci, gdybym chciaa tylko odby wycieczk z osob mi wiadom to nie byoby dowcipnie z mojej strony prosi Saint Eustache'a, by przyszed po mnie, gdy przyszedszy, dowiedziaby si na pewno, e wyprowadziam go w pole o czym mgby zupenie nie wiedzie, gdybym wysza z domu nie mwic mu o swych zamiarach, powrcia przed zmierzchem, a nastpnie opowiedziaa, i byam u ciotki przy rue des Drmes. Poniewa jednak nie zamierzam wcale powrci lub te powrc po kilku tygodniach albo wwczas, kiedy zd si z czym ukry zysk na czasie jest jedynym wzgldem, o ktry musz si troszczy. Zaznaczye w swych notatkach, i powszechnie mniema si i mniemao od samego pocztku, jakoby ta dziewczyna pada ofiar szajki opryszkw. Ot opinii powszechnej nie naley w pewnych razach lekceway. Jeeli poczyna si sama przez si, jeeli objawia si wprost odruchowo, trzeba uwaa j za przejaw podobny do intuicji, ktra jest waciwoci jednostek genialnych. W dziewidziesiciu dziewiciu wypadkach na sto polegabym na jej orzeczeniach. Wszelako jest rzecz wan, by nie nosia ladw jakiej sugestii. Opinia winna by cile wasnym odruchem publicznoci i niejednokrotnie jest nader trudno wyczu t rnic i j okreli. Zdaje mi si, i w wypadku obecnym ta "opinia publiczna", o ile chodzi o swoj szajk, daa si powodowa zdarzeniu ubocznemu, przytoczonemu w trzecim moim wypisie. Cay Pary jest podniecony odkryciem zwok Marii, dziewczyny modej, piknej i znanej. Zwoki te, sponiewierane znamionami okruciestwa, znaleziono pywajce po rzece. I oto rozchodzi si wiadomo i w tym samym lub niemal w tym

samym czasie, kiedy wedle wszelkiego prawdopodobiestwa na dziewczynie tej dopuszczono si zabjstwa, zdarzya si inna niegodziwo, podobna do tej, ktrej ulega zmara, aczkolwiek nie tak potworna, i e sprawcami jej bya szajka modych zoczycw, za ofiar rwnie moda kobieta. Czy jest w tym co dziwnego, i znane szkaradziestwo moe oddziaa na opini publiczn take w stosunku do nieznanego? Opinia ta domagaa si wskazwek, a owa zbrodnia znana nastrczaa je tak pochopnie! Przy tym Mari znaleziono w rzece, za owej zbrodni znanej dokonano nad ta sam rzek! czno, zachodzca midzy tymi dwoma zdarzeniami, bya tak bardzo namacalna, i byoby dziwem nad dziwami, gdyby lud zaniedba pochwyci j i oceni. Tymczasem rzecz przedstawia si tak, e jedna okropno, o ktrej wiadomo, w jaki sposb zostaa dokonana, jest niemal niezawodn wskazwk, e

druga okropno, ktrej dopuszczono si prawie rwnoczenie, nie bdzie dokonana w ten sam sposb. Byoby zaiste cudem, gdyby nastpi taki zbieg okolicznoci, i kiedy jedna szajka zoczycw popenia w danej miejscowoci niesychan niegodziwo, omal rwnoczenie pojawia si inna, podobna szajka, w podobnej miejscowoci w tym samym miecie, w tych samych okolicznociach, rozporzdzajca takimi samymi rodkami i posugujca si nimi w ten sam sposb dla dokonania jota w jot podobnej ohydy! W c jednak kae nam wierzy przypadkowo zasugerowana opinia publiczna, jeli nie w taki osupiajcy zbieg okolicznoci? Zanim podymy dalej, zastanwmy si nad domnieman widowni zabjstwa, w gstwinie koo Barriere du Roule. Zarola te, aczkolwiek gste, rozpocieraj si tu obok gocica. W ich gbi le trzy czy cztery wielkie kamienie, tworzce jakby krzeso z oparciem i podnkiem. Na kamieniu grnym znaleziono bia spdniczk, za na innym szarf jedwabn. Leaa tam rwnie parasolka, rkawiczki i chustka do nosa. Chustka bya naznaczona napis em "Maria Roget". Na pobliskich krzakach widniay strzpy odziey. Ziemia bya zdeptana, krzewy poamane, sowem, zna byo wyrane lady zaciekej walki. Mimo poklasku, z jakim odkrycie tej gstwiny przyja prasa, i mimo jednomylnoci, z jak przypuszczano, i stanowi ona waciw widowni zbrodni, trzeba przyj, i istnieje sporo nie byle jakich wzgldw, ktre ka o tym wtpi. I bya widowni, mona wierzy lub nie wierzy, ale wtpieniu oprze si nie mona. Jeeli rzeczywista widownia znajdowaa si jak domyla si Le Commercial w pobliu rue Pavee SaintAndre, to sprawcw tej zbrodni, ktrzy wedle mojego przypuszczenia przebywaj wci jeszcze w Paryu, ogarno niezawodnie przeraenie, gdy przekonali si, i uwaga publiczna zdoaa z tak przenikliwoci zwrci si we waciwe oysko; za w pewnego rodzaju umysach "mogo od razu rozbudzi si poczucie, i trzeba co uczyni, by odwrci t uwag w inn stron. A poniewa

gstwina koo Barriere du Roule wydawaa si ju podejrzana, przeto mg zrodzi si pomys umieszczenia tam przedmiotw, ktre pniej znaleziono. Wbrew temu, co Le Soleil przypuszcza, nie ma istotnych dowodw, e przedmioty znalezione leay duej ni kilka dni w zarolach; natomiast wicej przemawia za tym, i nie mogy pozostawa tam, nie zwracajc niczyjej uwagi, przez dwadziecia dni, ktre upyny midzy fataln niedziel a owym popoudniem, kiedy znaleli je chopcy. "Wszystkie zbutwiay od deszczu wyraa si Le Soleil przywaszczajc so bie mniemania swych poprzednikw i pozlepiay si pleni. Dokoa wybujaa trawa i po czci je zakrya. Jedwab na parasolk by mocny, ale szwy puciy. Cz grna pokrycia w tym miejscu, gdzie tkanina miaa podkadk i bya sfadowana, zbutwiaa i przegnia do tego stopnia, i rozdara si, kiedy parasolk otworzono". Jeeli jest mowa o tym, e trawa "wybujaa dokoa i po czci je zakrya", to oczywista, e szczeg ten mg znale potwierdzenie tylko w sowach, ktrymi przejawiy si wspomnienia dwu malcw, gdy ci malcy zabrali owe przedmioty i zanieli je do domu, zanim zdy zobaczy je kto trzeci. Przy tym trawa, jeli pogoda jest ciepa i wilgotna (a taka wanie bya w okresie owego zabjstwa), moe ur w przecigu jednego dnia na dwa do trz ech cali. Parasolka, pooona na wieo kiekujcej murawie, moe znikn zupenie sprzed oczu w przecigu tygodnia pod bujnie rozwijajc si zieleni. Co za do owej pleni, przy ktrej publicysta z Le Soleil obstaje z tak uporczywoci, i uywa tego sowa, a trzy razy w krtkim ustpie, tylko co przytoczonym, to czy podobna, eby naprawd nie zdawa sobie sprawy z rodzaju tej pleni? Czy trzeba go poucza, i jest to jedna z licznych odmian grzybka, ktrego najpospolitsza waciwo polega na tym, i pleni si i zanika w przecigu dwudziestu czterech godzin? Widzimy zatem od pierwszego wejrzenia, i to, co tak tryumfujco przytaczano na poparcie pogldu, jakoby owe przedmioty leay "co najmniej trzy lub cztery tygodnie" w gstwinie, jest skoczon niedorzecznoci, o ile chodzi o jakiekolwiek uzasadnienie. Z drugiej strony jest nadzwyczaj trudno uwierzy, eby owe przedmioty mogy lee w rzeczonej gstwinie duej ni tydzie duej ni od jednej niedzieli do drugiej. Kto zna troch okolice Parya, ten wie, jak ogromn trudno przedstawia znalezienie ustronia, o ile go si nie szuka w znacznej odlegoci od kracw miasta. Zaktek nie zbadany lub bodaj nieczsto odwiedzany w tych lasach i zagajnikach nie da si wprost pomyle. Jeeli jaki szczery mionik przyrody, uwiziony swymi obowizkami rd kurzu i skwaru tej wielkiej metropolii, zechce, chociaby w dzie powszedni, ugasi pragnienie samotnoci rd zmiennych urokw przyrody, ktra bezporednio nas otacza to nie zdy postpi nawet dwu krokw, eby wszczynajcego si zaklcia nie rozproszyo

nawoywanie lub osobiste pojawienie si jakiego hultaja czy szajki zapitych opryszkw. Bdzie szuka zacisza rd najgstszego listowia, ale na prno. Wanie w tych ustroniach roi si po prostu od ludzkiego niechlujstwa s to

najbardziej zbezczeszczone witynie. Z niesmakiem w duszy wrci wdrowiec popiesznie do Parya, by zapa w stek ohydy, wszelako mniej odraajcej, gdy nie tak bezecnej. Skoro wic okolice podmiejskie w dni powszednie s tak nawiedzane, to c dopiero mwi o niedzieli! Jest to dzie, kiedy, wyzwolone z pt pracy lub pozbawione zwykej sposobnoci do wystpku, wszelkie szumowiny miejskie wyruszaj za miasto, nie z upodobania do urokw sielskich, ktrymi w gbi duszy gardz, lecz eby unikn przymusw i nawykw kulturalnych. Podaj one nie tyle wieego powietrza i zieleni drzew, co nieskrpowanej swawoli, jakiej uywa wie. Tutaj, w przydronej karczmie lub w cieniu drzew, czujc, e nie ledzi ich ju spojrzenie niczyje prcz oczu godnych towarzyszy, pograj si te wyrzutki w rozpasaniu kamanej wesooci co jest pomiotem rumu i swobody. Nie nadmieni nic ponad to, co kademu nie uprzedzonemu a spostrzegawczemu czowiekowi po prostu rzuca si w oczy, wszelako powtarzam, i byoby niemal cudem, gdyby zdarzyo si, e rzeczone przedmioty pozostawayby nietknite, w jakiejkolwiek gstwinie tu pod Paryem duej ni od jednej niedzieli do drugiej. Atoli istniej jeszcze inne powody do przypuszcze, i owe przedmioty umieszczono w gstwinie celem odwrcenia uwagi od waciwej widowni zbrodni. Przede wszystkim pozwol sobie zwrci tw uwag na dat znalezienia tych przedmiotw. Zestaw j z dat pitego mojego wypisu z dziennikw. Przekonasz si, e odkrycie to nastpio niemal bezporednio po rozesaniu natarczywych komunikatw do dziennikw wieczornych. Komunikaty te, aczkolwiek rne i na pozr z rnych pochodzce rde, zmierzaj wszystkie ku temu samemu celowi mianowicie, by zwrci uwag na szajk sprawcw zbrodni i na okolic Barriere du Roule jako domnieman jej widowni. Ot podejrzenie polega nie na tym, i skutkiem owych komunikatw czy te uwagi publicznej, przez nie pokierowanej, malcy znaleli te przedmioty; lecz mogoby i moe polega na tym, e dzieci nie znalazy wczeniej tych przedmiotw, poniewa ich w zarolach nie byo. Umiecili je tam rwnoczenie z dat lub na krtko przed dat owych komunikatw ich winni autorzy. Te zarola byy osobliwe nader osobliwe. Odznaczay si nadzwyczajn gstoci. Wok ich samorodnych cian znajdoway si trzy szczeglniejsze kamienie, tworzce jakby krzeso z oparciem i podnkiem. Za gstwina ta, pena urokw przyrodzonego artyzmu, znajdowaa si w bezporednim pobliu, o kilka prtw od mieszkania Madame Deluc, ktrej malcy mieli zwyczaj starannie przetrzsa chaszcze, poszukujc kory sassafrasu. Czy nie mona by i o zakad postawi tysic przeciw jednemu i nie byo dnia, eby przynajmniej jeden z tych chopcw nie ukrywa si w tym cienistym przybytku, nie zasiada na tym naturalnym tronie? Kto by waha si i o zakad, ten albo nigdy nie by chopcem, albo

zapomnia chopicej natury. Powtarzam, i jest niesychanie trudno poj, w jaki sposb owe przedmioty mogy pozostawa niepostrzeone w gstwinie duej ni jeden lub dwa dni; istniej zatem, wbrew dogmatycznej bezmylnoci publicysty z Le Soleil, wszelkie powody do przypuszcze, i je tam wzgldnie do pno umieszczono.

Istniej wszelako jeszcze inne argumenty, znacznie mocniejsze od ju przytoczonych, ktre ka wierzy, e je tam podoono. Zwr, prosz ci, uwag na nader sztuczne rozmieszczenie tych przedmiotw. Na grnym kamieniu widniaa biaa spdniczka; na drugim szarfa jedwabna; porozrzucane dokoa leay rkawiczki, parasolka i chustka z napisem "Maria Roget". Jest to wanie takie rozmieszczenie, jakiego naturalnie dokonaby kto niezbyt przenikliwy, a chccy porozkada te przedmioty naturalnie. Atoli nie jest to bynajmniej rozmieszczenie naprawd naturalne. Wolabym raczej widzie wszystkie te rzeczy lece na ziemi i podeptane nogami. W ciasnocie tego ustronia byoby rzecz prawie niemoliw, aby spdniczka i szarfa pozostay nie poruszone na kamieniach rd kotowaniny, wynikej z szamotania si wielu osb. "Zna byo jak powiadaj lady walki; ziemia bya zdeptana, krzewy poamane", ale spdniczka i szarfa leay, gdy je znaleziono, jak na pkach. "Strzpy odziey, zwieszajce si z krzeww, miay okoo trzech cali szerokoci i szeciu cali dugoci. Jeden z nich by kawakiem rbka od sukni i wykazywa lady naprawek. Wyglday jak oddarte". W tym miejscu Le Soleil posuguje si bezwiednie zwrotem nader podejrzanym. Opisane kawaki wygldaj istotnie "jak oddarte", ale rcznie i umylnie. Jest to wypadek nadzwyczaj rzadki, by pod dziaaniem jakiego kolca taki kawaek jak ten, o ktrym mowa, "oddziera si" od odziey. Z waciwoci naturalnych wszelkiej tkaniny wynika, e gwod lub kolec, ktry o ni zaczepi, rozdziera j prostoktnie rozdziela j dwiema szczelinami podunymi, pozostajcymi w stosunku do siebie pod ktem prostym i stykajcymi si u wierzchoka, to jest w tym miejscu, gdzie kolec zaczepi; natomiast jest rzecz prawie niemoliw wyobrazi sobie kawaek "oddarty" . Czego podobnego jeszcze nie widziaem, i ty take. By odedrze kawaek tkaniny, trzeba niemal zawsze dwu si okrelonych, dziaajcych w rnych kierunkach. Jeeli tkanina ma dwa brzegi jak na przykad chustka do nosa i chce si udrze z niej kawaek, to w takim razie, lecz tylko w takim razie, wystarcza jedna sia. Wszelako w wypadku obecnym chodzi o sukni, ktra ma tylko jeden brzeg. Wydrze kawaek ze rodka, gdzie nie ma brzegu, mona by tylko jakim cudownym sposobem przy wspdziaaniu wielu kolcw, nigdy za jednego. Atoli nawet tam, gdzie jest brzeg, potrzeba by dwu kolcw, z ktrych jeden dziaaby w dwu kierunkach okrelonych, a drugi w jednym. Przy tym naley przyj, e brzeg jest nie obrbiony. Jeeli jest obrbiony, to prawie nie ma o czym mwi. Widzimy zatem, jak znaczne i liczne nastrczaj si przeszkody, gdy chodzi o oddarcie kawaka przez zwyczajne "ciernie"; tymczasem da si od nas, bymy uwierzyli, e w ten sposb oddar si nie jeden

kawaek, lecz kilka. Przy tym jeden z nich by rbkiem od sukni! Za drugi czci zakadki, nie rbkiem to znaczy, e by wydarty zupenie przez ciernie ze rodka, a nie ze skraja spdnicy. S to, zdaniem moim, rzeczy takie, e mona wybaczy, jeli im si nie wierzy; wszelako, razem wzite, stanowi snad mniej zastanawiajcy motyw podejrzenia, ni ta osupiajca okoliczno, e przedmioty owe mogy by pozostawione w chaszczach przez zabjcw, ktrzy byli o tyle przezorni, i usunli zwoki. Nie zrozumiae mnie jednakowo, jak naley, jeeli przypuszczasz, jakobym przeoczy, i gstwina ta bya widowni zbrodni. Mogo tam sta si co zego lub, co prawdopodobniejsze, zaszo co u Madame Deluc. Lecz w zasadzie jest to szczeg podrzdniejszego znaczenia. Podjlimy si odszuka nie miejsce, ale sprawcw zbrodni. Wszystko to, co przytoczyem, aczkolwiek byo nader drobiazgowe, nie miao przecie nic innego na celu, jak wykaza ci najpierw niedorzeczno stanowczych i pochopnych zapewnie publicysty z Le Solei, nastpnie za, i przede wszystkim, poprowadzi ci jak najprostsz drog ku dalszemu, wtpliwemu zagadnieniu, czy to zabjstwo byo dzieem szajki, czy te nie byo. Ogranicz si w tej sprawie do napomknienia wstrzsajcych szczegach, zeznanych przez chirurga na ledztwie. Do powiedzie, i jego wnioski, ktre dostay si do wiadomoci publicznej, a dotyczyy iloci rzezimieszkw, przez wszystkich wybitniejszych anatomw paryskich zostay susznie omieszone jako bdne i wszelkiej pozbawione podstawy. Nie dlatego, eby nie mogo si sta, jak wywnioskowa, lecz e nie byo przesanek do tego wniosku a czy nie byo ich wicej do innego? Zastanwmy si teraz nad, ladami walki i zapytajmy, czego tymi ladami chciano by nam dowie. Szajki. Lecz czy nie dowodz one raczej nieobecnoci szajki? Jaka to walka walka tak zacita i przewleka, i pozostawia lady na wszystkie strony moga si odby midzy sab i bezbronn dziewczyn a szajk domniemanych rzezimieszkw? Ujoby j w milczeniu kilka tgich ramion i wszystko byoby skoczone. Ofiara musiaaby podda si z bezwzgldn

ulegoci ich woli. Uprzytomnije sobie teraz, i argumenty, przemawiajce przeciwko temu, jakoby ta gstwina bya widowni zbrodni, tylko o tyle maj zastosowanie, o ile mwi si o niej jako o widowni zbrodni, popenionej przez wicej ni jednego osobnika. Skoro jednak wyobrazimy sobie tylko jednego napastnika, to wwczas lecz jeno wwczas moemy zrozumie walk tak zacit i tak upart, i moga pozostawi widoczne "lady". I jeszcze jedno. Napomknem ju o podejrzeniach, jakie wynikaj z tej okolicznoci, i rzeczone przedmioty mogy pozosta nietknite w gstwinie, gdzie je znaleziono. Wydaje si rzecz prawie niemoliw, by te dowody winy pozostawiono tam przypadkowo. Nie zbywao na przytomnoci umysu

(jak si przypuszcza), by zabra zwoki; natomiast dowody, bardziej istotne ni te zwoki (ktrych rysy mogy szybko zmieni si pod wpywem rozkadu), porzucono wyzywajco na widowni zbrodni: mam na myli chustk z nazwiskiem zmarej. Jeeli zdarzy si taki przypadek, to nie szajce. Moemy go sobie wyobrazi tylko jako przypadek, ktry spotka jednostk. Zastanwmy si! Jaki osobnik dopuci si zbrodni. Jest sam z widziadem zmarej. Przejmuje go groz to, co ley przed nim nieruchomo. Sza namitnoci min i w jego opustoszaym sercu jawi si odruchowy lk przed popenionym czynem. Nie ma tej otuchy, jak napawa zawsze obecno towarzyszy. Jest sam z zabit. Dry i truchleje. Trzeba jednake zaj si trupem. Niesie go ku rzece, lecz pozostawia za sob inne dowody winy, gdy jest rzecz trudn, a nawet niemoliw zabra wszystko od razu. atwiej bdzie wrci po to, co jeszcze zostao. Wszelako trwoga jego zwielokrotnia si w tym uciliwym pochodzie. Dokoa niego szemrz gosy ycia. Raz po raz syszy lub zdaje si mu, e syszy stpanie jakiego przechodnia. Przeraaj go nawet wiata, co jarz si od strony miasta. Jednake w kocu, po dugich i czstych przystankach, penych niewysowionej grozy, staje nad brzegiem rzeki i pozbywa si swego upiornego brzemienia, posugujc si zapewne odzi. Ale teraz czy s takie skarby wiata, czy istniej takie groby zemsty, ktre by mogy skoni tego samotnego zbrodniarza, eby t sam znojn i niebezpieczn cieyn powrci do owej gstwiny i do wylgych w niej wspomnie, co mro krew w yach? Nie, niechaj bdzie, co chce on nie wrci! Nie mgby powrci, chociaby nawet chcia. Jedyna jego myl to myl o natychmiastowej ucieczce. Odwraca si raz na zawsze od tych straszliwych zaroli i pierzcha, jak przed pocigiem zbliajcej si kani. Jake inaczej dziaoby si z szajk! Sama ilo dodawaaby im odwagi, jeeli w ogle zbywao jej kiedykolwiek skoczonym szubienicznikom, a tylko z takich skoczonych szubienicznikw moga si skada owa domniemana szajka. Sama ich ilo powtarzam zapobiegaby owej osupiaej i nieopamitanej grozie, ktra, wedle mego mniemania, obezwadniaby odosobnion jednostk. Jeeli przypucimy, e nie dopatrzy czego jeden, nie dopatrzyo dwu lub trzech, to na pewno dopatrzy czwarty. Nie pozostawiliby nie po sobie, gdy byo ich tylu, e mogli od razu zabra wszystko. Nie byliby potrzebowali wraca. Zastanw si teraz nad t okolicznoci, e ze zwierzchniego odzienia trupa "wydarto od samego dou a do pasa strzp szerokoci jednej stopy, ktry okrcono trzy razy dokoa kibici i zadzierzgnito na krzyu jak gdyby w ptl". Uczyniono to w oczywistym zamiarze sporzdzenia czego w rodzaju rczki, za ktr byo mona nie zwoki. Czyby kilku ludziom przyszo do gowy posugiwa si podobnym urzdzeniem? Dla trzech czy czterech czonki trupa przedstawiayby ujcie nie tylko dostateczne, lecz moliwie najdogodniejsze. Jest to pomys jednostki, ktry

naprowadza nas na ten szczeg, e, midzy gstwin a rzek parkan by powalony, a na ziemi widnia lad jak gdyby od jakiego wielkiego ciaru, ktry wleczono tamtdy". Ale czyby kilku ludzi zadawao sobie zbyteczny trud walenia parkanu, by przecign na drug stron trupa, skoro mogli w okamgnieniu podnie go w gr i przerzuci przez kad zapor? I czyby kilku ludziom chciao si wlec w ten sposb zwoki, by pozostay po nich widoczne lady? Wypadnie nam tu wzi pod uwag pewien szczeg z Le Commercial. Nad szczegem tym ju nieco si zastanawiaem. "Kawaek spdniczki nieszczliwej dziewczyny pisze w dziennik dugi na dwie stopy i szeroki na jedn, oddarto, okrcono dokoa jej szyi i zawizano na karku, prawdopodobnie w tym celu, by stumi jej krzyki. Uczynili to zoczycy, ktrzy nie mieli przy sobie nawet chustki do nosa". Zaznaczyem ju przedtem, e skoczony opryszek nie obywa si nigdy bez chustki do nosa. Wszelako nie o to obecnie mi chodzi. e nie dla braku chustki posuono si t opask jak sobie wyobraa Le Commercial wiadczy dostatecznie chustka pozostawiona w gstwinie, e nie zamierzano "tumi" w ten sposb, krzykw, dowodzi ta okoliczno, i uyto opaski zamiast uy czego, co by znacznie lepiej odpowiadao temu zamierzeniu. Natomiast zeznania ledcze wyraaj si o owym strzpie, i "wisia luno dokoa jej szyi i by zawizany na mocny wze". Sowa te s do oglnikowe, lecz rni si istotnie od okrele Le Commercial. Strzp ten mia osiemnacie cali szerokoci, wic zoony lub skrcony podunie mg utworzy mocn tam, aczkolwiek by z mulinu. Jako przekonano si istotnie, e by skrcony. Mj wniosek brzmi, jak nastpuje. Samotny zbrodniarz, ponisszy zwoki (z gstwiny czy skdind, przy pomocy opaski okrconej dokoa kibici) na pewn odlego, przekona si, e ten sposb dwigania przewysza jego siy. Postanowi zatem wlec swe brzemi a s lady, e wleczono jaki ciar. By ten zamiar wykona, trzeba byo przytwierdzi co w rodzaju powroza do ktrej koczyny. Najwaciwiej byo uwiza dokoa karku, gdy nie mg zelizn si przez gow. Zabjca zamierza niewtpliwie posuy si opask, okrcon dokoa ldwi. I byby jej uy, gdyby nie to, e opasywaa trupa, e przeszkadzaa mu ptla, na ktr j zadzierzgn, i e "niezupenie bya oddarta" od odziey. atwiej byo udrze nowy pas ze spdniczki. Udar go, uwiza dokoa szyi i powlk w ten sposb sw ofiar a na brzeg rzeki. e tej "opaski", jedynej, jaka daa si sporzdzi z trudem i strat czasu, a jednak niezupenie odpowiadaa swemu celowi e tej opaski w ogle uyto, wiadczy to, i konieczno jej uycia wynikna z okolicznoci, ktre si wytworzyy, kiedy chustki do nosa nie byo ju pod rk, to znaczy, kiedy winowajca jak to wyobraalimy sobie wynurzy si ju z gstwiny (o ile z niej wyszed) i

znajdowa si w drodze midzy gstwin a rzek. Ale odpowiesz na to, i Madame Deluc wyranie nadmienia w swych zeznaniach o obecnoci szajki w pobliu tej gstwiny i mniej wicej o tej samej porze, kiedy nastpio zabjstwo. Przyznaj. Nie wtpi nawet, i cay tuzin szajek, podobnych do opisanej przez Madame Deluc, mg wasa si w pobliu Barriere du Roule podczas owej tragedii. Atoli szajka, ktra cigna na siebie stanowcz niech, objawion w nieco spnionych i mocno podejrzanych zeznaniach Madame Deluc, wedle owiadczenia tej zacnej i w rzeczach sumienia nader draliwej matrony, jedynie najada si u niej ciastek i pokrzepia si u niej wdk, nie pomylawszy o zapacie. Et hinc Ulae irae!*. Jakie jest dokadne brzmienie zeznania Madame Deluc? "Pojawia si szajka opryszkw, ktrzy zachowywali si haaliwie, nie zapacili za potrawy i napoje, poszli t sam drog co modzieniec i dziewczyna, powrcili do gospody, kiedy miao si ku zmierzchowi, przeprawili si z powrotem przez rzek jak gdyby z wielkim popiechem". Ot ten, wielki popiech wedle wszelkiego prawdopodobiestwa wyda si jeszcze wikszy oczom Madame Deluc, kiedy rozmylaa, smtna i bolejca, o pochonitych ciastkach i piwie, do ostatniej chwili ywic nik nadziej na zapat. Bo w innym razie dlaczeg by, kiedy miao si ku zmierzchowi, przejmowaa si tak bardzo tym popiechem? Zaiste, nie mona si dziwi, e nawet szajka opryszkw spieszy si z powrotem do domu, gdy trzeba przepyn wielk rzek w wtych odziach przy zapadajcej nocy i nadcigajcej burzy. Powiadam: zapadajcej, gdy noc jeszcze nie zapada. Miao si dopiero ku zmierzchowi, kiedy nieprzyzwoity popiech tych "opryszkw"skazi czyste spojrzenie Madame Deluc. Alici wmawia si w nas, e wanie tego samego wieczora Madame Deluc i jej najstarszy syn, usyszeli krzyki kobiece w pobliu gospody. A jakimi to sowy okrela

Madame Deluc t chwil wieczorn, kiedy owe krzyki si rozlegy? Byo to wnet po nastaniu ciemnoci. Jednake "wnet po nastaniu ciemnoci" oznacza co najmniej ciemno, natomiast przez sowa "miao si ku zmierzchowi" naley bezsprzecznie rozumie wiato dzienne. Jest zatem rzecz najzupeniej jasn, i szajka opucia ju Barriere du Roule, kiedy Madame Deluc "przesyszay si" owe krzyki. I aczkolwiek we wszystkich licznych sprawozdaniach ze ledztwa te dwa powiedzenia powtarzaj si nieodmiennie i jota w jot tak samo, jak je przytoczyem w rozmowie z tob, to jednak aden dziennik ani aden urzdnik policyjny nie zauway dotychczas ogromnej sprzecznoci, jaka midzy nimi zachodzi. Dorzuc jeszcze tylko jeden argument przeciwko owej szajce; wszelako jest to argument, ktry, przynajmnie j w moim przekonaniu, jest wprost nieodparty. Jeeli si zway szczodr nagrod i zupen bez karno, przyrzeczon publicznie za wydanie w rce wadz zbrodniarzy, to niepodobna ani przez chwil pomyle, by nie znalaz si kto rd szajki spodlonych rzezimieszkw czy te innej gromady ludzkiej, ktry by nie zdradzi swych wspwinowajcw. Uczestnicy takich szajek nie

tyle nie dbaj o nagrody i dr o swe ocalenie, co lkaj si zdrady. Zdradzaj sami chtnie i rycho, by nie by zdradzonymi. e i tajemnicy nie ujawniono, jest to najlepszym dowodem, i istotnie jest ona tajemnic. Okropno tego piekielnego czynu znana jest jednej lub dwu istotom ludzkim i Bogu. Stremy teraz szczupy, lecz niezawodny plon naszej dugiej analizy. Doszlimy do przewiadczenia, i albo targnito si na ycie pod dachem Madame Deluc, albo dopuszczono si zbrodni w gstwinie koo Barriere du Roule i e sprawc by kochanek lub przynajmniej zaufany i tajny towarzysz zmarej. Ma on cer niad. Ta cera, ptla opaski oraz "wze" zadzierzgnity na wstce od kapelusza ka domyla si marynarza. Poufao jego ze zmar, lekkomyln, lecz bynajmniej nie znikczemnia dziewczyn i dowodzi, i jest czym wicej ni zwykym marynarzem. Za przypuszczeniem tym rwnie przemawiaj dobrze napisane i natarczywe komunikaty, rozesane do dziennikw. Przypomniany przez Le Mercure szczeg o pierwszej ucieczce kae skojarzy tego marynarza z owym "oficerem marynarki", o ktrym wiadomo, i pierwszy sprowadzi nieszczliw na ze drogi. I oto, we waciw por, nasuwa si pytanie, czym tumaczy sobie przewlek nieobecno tego czowieka o niadej cerze. Trzeba tu zaznaczy, i cera jego jest smaga i niada; nie bya to zwyka niado, skoro zarwno dla Valence' a, jak dla Madame Deluc stanowia jedyny szczeg zapamitany. Ale dlaczego ten czowiek jest nieobecny? Czy zgin z rk szajki? Jeeli tak, to czemu pozostay lady tylko po zabitej dziewczynie? Widownia obu zabjstw musiaaby by oczywicie ta sama. I gdzie s jego zwoki? Zabjcy byliby z obojgiem postpili najprawdopodobniej w ten sam sposb. Atoli mgby kto powiedzie, e ten czowiek yje, lecz nie chce, eby wiedziano o nim, z obawy, i mgby by posdzony o zabjstwo. Wzgld ten mgby oddziaywa na niego teraz w obecnym, pnym okresie kiedy w ledztwie si okazao, i widziano go w towarzystwie Marii, ale nie mg mie dla znaczeni a w okresie zbrodni. Pierwszy odruch niewinnego czowieka nakazywaby mu donie o przestpstwie, przyczyni si do odszukania zoczycw. Skoniaby go do tego bodaj roztropno. Widziano go z dziewczyn. Przepywa z ni rzek na odkrytym promie. Wskazanie zabjcw wydawaoby si w takich okolicznociach nawet idiocie najpewniejszym i jedynym sposobem uniknicia podejrze. Nie moemy przypuci, eby noc owej pamitnej niedzieli nie tylko by niewinny, lecz take nic nie wiedzia o popenionej zbrodni. A jednak tylko w takim razie mona by zrozumie, dlaczego zaniedba, jeeli yje, wskaza zabjcw. Jakimi rodkami rozporzdzamy, by dowiedzie si prawdy? rodki te bd si pomnaay i nabieray

wyrazistoci w miar dalszych naszych postpw. Przesiejmy przez gste sito histori pierwszej ucieczki. Poznajmy dokadnie owego "oficera", okolicznoci, w jakich obecnie si znajduje, i co porabia, kiedy dokonywaa si zbrodnia. Porwnajmy starannie rozesane do wieczornych dziennikw rne komunikaty, ktrych zadaniem byo zwali odpowiedzialno na szajk. Zrobiwszy to, porwnajmy styl, pismo i wygld ich rkopisw z rkopisami listw rozesanych poprzednio do dziennikw porannych, a oskarajcych zapamitale Mennais'go. Kiedy za to wszystko ju bdzie zrobione, przystpmy do porwnania tych komunikatw ze znanymi rkopisami tego oficera. Przesuchajmy ponownie Madame Deluc, jej malcw i konduktora omnibusu, Valence'a, aeby dowiedzie si wicej o powierzchownoci i zachowaniu si "czowieka o niadej cerze". Za pomoc pyta umiejtnie zadawanych wydobdzie si niewtpliwie od ktrego z tych wiadkw wiadomoci dotyczce tego szczegu (albo te innych) wiadomoci, z ktrych posiadania ci wiadkowie sami nie zdaj sobie sprawy. Zajmijmy si potem spraw odzi zowionej przez przewonika w poniedziaek rano, dnia dwudziestego trzeciego czerwca, a zabranej nastpnie przez kogo z urzdu portowego bez wiedzy subowego urzdnika i bez steru, na krtko przed znalezieniem trupa. Przy odpowiedniej przezornoci i wytrwaoci zdoamy niezawodnie wyledzi t d, gdy pozna j zapewne przewonik, ktry j znalaz, a ponadto mamy ster w rku. Steru aglowej odzi nie pozostawiby na przepado czowiek, ktry ma czyste sumienie. Nasuwa si tu jeszcze jedno zagadnienie. Nie byo zawiadomienia publicznego o znalezieniu tej odzi. Po cichu j sprowadzono do urzdu portowego i po cichu j stamtd zabrano. Czyme to jednak wytumaczy sobie, i jej waciciel czy dzierawca zdoa ju we wtorek rano, bez zawiadomienia publicznego, dowiedzie si, gdzie znajduje si d zowiona w poniedziaek jeeli nie przyjmiemy, e pozostaje on w jakim stosunku do marynarki w jakim stosunku, osobistym i staym, uatwiajcym znajomo drobiazgowych spraw i miejscowych nowinek? Mwic o samotnym zoczycy, wlokcym swe brzemi ku rzece, napomknem ju, e prawdopodobnie posuy si odzi. Moemy wic dorozumiewa si, e Mari Roget wyrzucono z odzi. Odbyo si to najzupeniej po prostu. Zwok niepodobna byo powierzy pytkim wodom przybrzenym. Osobliwsze znamiona na plecach i barkach ofiary przypominaj ebrowania na dnie odzi. Umacnia w tym przewiadczeniu take ta okoliczno, i do zwok nie przywizano ciaru. Byyby obcione, gdyby je wrzucono z brzegu. Nie przytwierdzono ciarw prawdopodobnie dlatego, i zabjca nie by do przezorny, by zaopatrzy si w nie, zanim odbi od brzegu. Wrzucajc trupa do wody, zauway niezawodnie swe przeoczenie, ale nie mia nic pod rk, by temu zaradzi. Wola narazi si na wszelkie niebezpieczestwa, ni powrci do straszliwego brzegu. Pozbywszy si swego upiornego brzemienia zabjca pody popiesznie ku miastu. Wyldowa zapewne w jakiej niepozornej przystani. Czy jednak pomyla o zabezpieczeniu odzi?

Zbyt si spieszy, eby zajmowa si takimi rzeczami. Przy tym, przywizujc d w przystani, byby doznawa wraenia, i przytwierdza oto dowd, ktry go obwini. Najprostsz jego myl byo odtrci moliwie najdalej od siebie wszystko, co miao jakkolwiek czno z jego zbrodni. Nie tylko sam pragn uj z przystani, ale te nie mg pozwoli, eby tam d pozostaa. Najpewniej odepchn j od brzegu i puci z prdem. Podajmy dalej za nasz wyobrani. Nazajutrz rano nikczemnika ogarn niewysowiony lk, gdy zobaczy, e d przytrzymano i odstawiono do miejsca, dokd codziennie uczszcza do miejsca, w ktrym snad musia bywa z obowizku. Nastpnej nocy zabra j nie odwaajc si upomnie o ster. Gdzie jest zatem ta d, pozbawiona steru? Najpierwszym naszym zadaniem bdzie j odszuka. Zawita jutrzenka naszego powodzenia, skoro tylko czego si o niej dowiemy. Z chyoci, ktra nas samych zadziwi, poprowadzi nas d ta do czowieka, ktry posuy si ni w nocy owej zowrogiej niedzieli. Dowody bd wynikay z dowodw i wpadniemy na trop zbrodniarza. Dla powodw, ktrych nie wymieniamy, lecz ktre s a nadto jawne dla caej rzeszy naszych czytelnikw, pozwalamy sobie pomin t cz dostarczonego nam rkopisu, ktra zawiera szczegowy opis ledztwa, przeprowadzonego

wedle nikych na pozr poszlak wykrytych przez Dupina. Uwaamy tylko za waciwe nadmieni, e cel podany osignito i e prefekt wywiza si sumiennie, acz niechtnie, ze swej umowy z Chevalierem. Mr Poe koczy sw prac nastpujcymi sowy: Rozumie si samo przez si, i mwi o zbiegu okolicznoci i niczym wicej. To, co powiedziaem poprzednio o tym przedmiocie, winno wystarczy. W gbi duszy nie wierz w rzeczy nadprzyrodzone. aden czowiek mylcy nie zaprzeczy, i czym innym jest Bg, a czym innym przyroda. e Bg, stworzywszy przyrod moe ni wedle swej woli wada i j przeksztaca, to nie ulega rwnie wtpliwoci. Powiadam "wedle swej woli", gdy jest to zagadnienie woli, nie za, jak niedorzeczna logika przypuszcza, potgi. Nie chodzi o to, jakoby Bstwo nie mogo zmienia s wych praw, lecz o to, i blunimy Mu, wyobraajc sobie, jakoby zmiany byy potrzebne. Od samego pocztku prawa te byy postanowione w ten sposb, i ogarniay wszechmoliwoci, jakie by moga przynie z sob Przyszo. Dla Boga wszystko jest Teraniejszoci. Powtarzam zatem, i mwi o tych rzeczach jedynie jako o zbiegach okolicznoci. I dodam jeszcze: opowie moja wykazuje, i midzy dol nieszczsnej Marii Cecylii Rogers, przynajmniej o ile dola ta jest nam znana, a dol niejakiej Marii Roget a po pewien okres jej historii zachodzi tak przedziwnie dokadna rwnolego, i rozum, pogra si w zakopotaniu. Powiadam, i zaznacza si to nader wyrazicie.

Wszelako niechaj nikt ani na chwil nie przypuszcza, i snujc aosn opowie o Marii od chwili co tylko wspomnianej i ledzc osaniajc j tajemnic a do jej rozwikania, zamierzaem skrycie uwydatni rozcigo tej rwnolegoci lub chociaby podda myl, jakoby zarzdzenia, poczynione w Paryu celem wykrycia zab jcy gryzetki albo te zarzdzenia, oparte na jakichkolwiek podobnych podstawach rozumowych, mogy da podobne wyniki. Albowiem, o ile chodzi o drug cz tego przypuszczenia, trzeba zway, i najdrobniejsza odmienno okolicznoci w obu zdarzeniach mogaby sta si przyczyn najzupeniej bdnego wnioskowania, gdy wywoaaby zupen rozbieno midzy dwoma prdami wypadkw. Staoby si podobnie jak w arytmetyce, gdzie bd, ktry sam w sobie moe by nieznaczny, w dalszym przebiegu skutkiem oddziaywania wielokrotnoci staje si w kocu przyczyn wyniku niezmiernie odbiegajcego od prawdy. Jeeli za powrcimy jeszcze do czci pierwszej, to nie mona zapomina, e tene sam rachunek prawdopodobiestwa, na ktry si powoywaem, zabrania wszelkiej myli o rozciganiu tej rwnolegoci zabrania jej ze stanowczoci niezomn i surow, ile e zgodno ta posiada ju sw ciso i rozcigo. Jest to jedna z tych zasad nieprawidowych, ktre pozornie odwouj si do myli nie majcej nic wsplnego z matematyk, a

jednak w caej peni uznane by mog przez matematykw. Nie ma nic, na przykad, trudniejszego, ni przekona niewtajemniczonego w te zagadnienia czytelnika, e jeeli komu grajcemu w koci zdarzy si wyrzuci raz p o raz szstk, to mona zaoy si o najwiksz stawk, i za trzecim, razem szstki nie da si wyrzuci. Pomys takiego nastpstwa zazwyczaj odtrca intelekt od razu. Nie wydaje si rzecz moliw, eby dwa rzuty, ju dokonane i pogrone bezwzgldnie w Przeszoci, mogy mie wpyw na rzut, ktry istnieje dopiero w Przyszoci. Traf wyrzucenia szstki wydaje si dokadnie takim samym, jak kiedy indziej to znaczy, zalenym tylko od wpywu

rnych innych rzutw, ktre mona wykona koci. Refleksja ta ma pozory takiej niezawodnej oczywistoci, i przeczc jej, spotyka si czciej drwicy umiech ni odruch penej poszanowania uwagi. Tego bdu grubego bdu, traccego szkodliwoci nie mog wykaza w granicach, ktre na teraz sobie wytyczyem; zreszt umysom filozoficznym nie potrzeba go wykazywa. Do bdzie, gdy powiem, e stanowi on czstk nieskoczonych szeregw pomyek, ktre powstaj na drodze Rozumu skutkiem waciwej mu skonnoci do szukania prawdy w szczegach. (E.A.P)

Potrebbero piacerti anche