Sei sulla pagina 1di 89

Molire

WITOSZEK

Magia Sowa

Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gdask 2000

PRZEDMOWA AUTORA
O komedi niniejsz byo wiele haasu i dugo j przeladowano, a przedstawieni w niej ludzie dali dowd, e s we Francji potniejsi ni ci wszyscy, ktrych przedstawiaem dotychczas. Margrabiowie, wykwintnisie, rogacze i lekarze znosili bez gniewu, e si ich odmalowao, udajc nawet, e te ich konterfekty bawi ich tak samo jak reszt publicznoci. Natomiast obudnicy wraliwsi s na drwiny; obruszyli si zrazu i uznali za dziwne, e mam czoo wytyka ich witoszkostwo i pitnowa co, czym si para tyle osb wiatowych. Tej zbrodni darowa mi nie mog i jak jeden m rzucili si na moj komedi z nieopisan zaciekoci. Pilnie si strzegli atakowa j od tej strony, ktra ich zrania: s na to zbyt wytrawni i zbyt dobrze umiej y, aby ujawni tajniki swej duszy. Chwalebnym swoim zwyczajem osonili wasne korzyci spraw Boga i w ich ustach witoszek sta si sztuk uwaczajc pobonoci. Od pocztku do koca peno w niej obrzydliwoci, a nie masz w niej nic, co by nie zasugiwao na spalenie. Kada zgoska jest tu bezbona, kady gest nawet jest tu zbrodniczy; najmniejszy rzut oka, najmniejsze kiwnicie gow, najmniejszy krok na prawo czy na lewo ukrywaj tajemnice, ktre ci ludzie potrafili wytumaczy na swoj niekorzy. Prno poddawaem j wiatej ocenie mych przyjaci i osdowi publicznemu; poprawki, ktre wprowadziem, zdanie Krla i Krlowej, ktrzy j widzieli, aprobata dostojnych ksit i panw ministrw, ktrzy otwarcie uwietnili j swoj obecnoci, wiadectwo ludzi zacnych, ktrzy j uznali za poyteczn to wszystko nie zdao si na nic. Tamci nie ustpuj i dzie po dniu poduszczaj na mnie niemdrych gorliwcw, ktrzy mi l z pobonoci i potpiaj z miosierdzia. Mao bym dba o ich gadanin, gdyby nie spryt, z jakim robi mi wrogw z ludzi, ktrych szanuj, i zyskuj poparcie osb prawdziwie zacnych, ktrych dobrej wiary naduyli, a ktre wskutek swego szczerego zapau dla sprawy Niebios acno daj si nastroi odpowiednio. Oto, co mnie zmusza do obrony wasnej. Pragn wszechstronnie usprawiedliwi moj komedi wobec ludzi prawdziwie pobonych i zaklinam ich z caego serca, by nie potpiali rzeczy, zanim j obejrz, by si wyzbyli wszelkich uprzedze i nie popierali roznamitniania niecnych obudnikw. Ktokolwiek zada sobie trud rzetelnego przemylenia mej komedii, zobaczy niechybnie, e intencje moje s w niej zawsze niewinne, e si w niej adn miar nie wyszydza spraw godnych czci, em j pisa z ca ogldnoci, jakiej wymaga tak delikatna materia, i em z caym kunsztem, z caym staraniem, na jakie mi sta, usiowa naleycie odgraniczy posta obudnika od postaci prawdziwie pobonego. Tote cae dwa akty przygotowuj widzw do wystpu mego nicponia. Niepodobna si myli ani przez chwil; poznaje si go od razu po znamionach, jakie mu nadaj; od pocztku do koca kadziutkie jego sowo, kadziutki postpek odmalowuje go jako niegodziwca, a zarazem uwydatnia charakter prawdziwie zacnego czowieka, ktrego mu przeciwstawiam. Wiem dobrze, i w odpowiedzi panowie ci staraj si podsun nam zrcznie, jakoby nie byo rzecz teatru rozprawia o tych tematach; lecz nieche mi bdzie wolno zapyta, na czym opieraj t pikn maksym. Oni to swoje twierdzenie wytaczaj po prostu, bez adnych dowodw; ow nie byoby trudno wykaza, e w staroytnoci teatr wid swj pocztek od religii i stanowi cz jej misteriw; e u Hiszpanw, naszych ssiadw, adne wito nie odbywa si bez udziau teatru; e i u nas zawdzicza on swe narodziny bractwu, ktre do dzi dnia jest wacicielem Paacu Burgundzkiego gmachu, gdzie si wystawia najwzniolejsze tajemnice naszej wiary; e dzi jeszcze kr drukowane czcionkami gotyckimi komedie, podpisane przez jednego z doktorw Sorbony; e wreszcie, nie sigajc a tak

daleko, za naszego ju ycia grano sztuki pobone pana de Corneille, ktre wprawiy w zachwyt ca Francj. Jeli komedia ma na celu karci ludzkie przywary, nie widz, dla jakiej racji ktra z tych przywar miaaby by uprzywilejowana. Ta, o ktr idzie, pociga w pastwie nastpstwa o wiele groniejsze ni wszystkie inne; a przekonalimy si, e teatr nader skutecznie walczy o popraw. Najpikniejsze rysy powanego morau odnosz najczciej skutek mniejszy nili satyra; nic tak dobrze nie przywodzi ludzi do opamitania, jak obraz ich wad. Cikim jest zamachem na wystpek, gdy si go wystawia na oglne pomiewisko. Czowiek do atwo znosi napomnienia, lecz nie znosi drwin; zgadza si by zym, ale nie zgadza si by miesznym. Zarzucaj mi, em w usta swego Szalbierza woy sowa pobone. A czy mogem tego unikn, jelim chcia naleycie zobrazowa charakter hipokryty? Wystarcza chyba, e ujawniem zbrodnicze pobudki, skaniajce go do ich wygaszania, tudzie e usunem terminy uwicone, ktrych naduycie przez niego byoby razio. Jednak w czwartym akcie gosi on moralno wypaczon i zgubn. Owszem, ale czy ta moralno nie jest czym, co na kadym kroku kad nam w uszy? czy w mojej komedii wytacza ona jakie nowe argumenty? czy mona si obawia, i rzeczy tak powszechnie znienawidzone wywr jakie wraenie na umysach? e staj si one niebezpieczniejsze dlatego, i ukazuj je w teatrze? e nabieraj wikszej powagi, gdy wychodz z ust otra? Zgoa to nieprawdopodobne; i trzeba albo przyzwoli na witoszka, albo potpi w czambu wszystkie komedie. Wanie o to zabiega si zawzicie od pewnego czasu; jeszcze nigdy nie ciskano si na teatr tak gwatownie. Przyznaj, i niektrzy Ojcowie Kocioa potpili komedi; ale trzeba nawzajem przyzna i mnie, e byli rwnie i tacy, co j traktowali troch agodniej. Ta rozbieno podwaa jednostronny sd potpiajcy; i jeeli ludzie tak powani, a jednakimi kierujcy si wiatami, mieli zdania odmienne, znaczy to po prostu, e si zapatrywali na komedi z rnych stanowisk: jedni j ogldali w jej czystoci, drudzy widzieli j w jej zepsuciu i pomieszali j z tymi szkaradnymi widowiskami, ktre si susznie pitnuje mianem wszetecznych. W rzeczy samej: skoro wypada rozprawia o rzeczach, a nie o sowach, skoro wikszo sprzecznoci ma za powd niezrozumienie i nadawanie rzeczom przeciwstawnym tej samej nazwy, wystarczy odsun t mylc zason i przyjrze si, czym jest komedia sama w sobie, aby stwierdzi, czy trzeba j potpi. Wwczas uznamy niewtpliwie, e poniewa jest ona tylko dowcipn poezj, ktra za pomoc uciesznych lekcji karci ludzkie wady, nie godzi si jej gromi, gdy byoby to niesprawiedliwoci. A jeli chcemy posysze, co w tej mierze sdzia staroytno, powie nam ona, i komedi pochwalali najsawniejsi filozofowie, ktrzy wszak uprawiali mdro wielce surow i bez ustanku tropili wystpki swoich czasw; przypomni nam ona, i Arystoteles trawi dugie godziny w teatrze i nie szczdzc trudu opracowa reguy pisania sztuk teatralnych; powiadomi nas ona, e najwiksi ludzie, najpierwsi dostojnicy, sami si chlubili ukadaniem scenicznych utworw, inni za bynajmniej si nie wzdragali recytowa ich publicznie; e Grecja dobitnie zaznaczya sw cze dla sztuki, przyznajc twrcom wspaniae nagrody i budujc okazae teatry; e wreszcie Rzym rwnie otacza t sztuk nadzwyczajnymi honorami: a mwi tu nie o Rzymie rozpustnym, pod rzdami rozwizych cesarzy, lecz o Rzymie karnym, pod mdrym kierownictwem konsulw, w czasach, gdy cnota rzymska bya najmocniejsza. Przyznaj, e byy okresy zwyrodnienia komedii. Ale jeste na wiecie cokolwiek, co by nigdy nie wyrodniao? Nie masz rzeczy tak niewinnej, w ktr by ludzie nie potrafili wsczy swych zbrodni, nie masz kunsztu tak zbawiennego, ktrego by nie zdoali wykolawi, nie masz sprawy tak dobrej w sobie, ktrej by nie obrcili na ze. Medycyna jest sztuk poyteczn i kady j czci, widzc w niej jedn z najcelniejszych rzeczy, jakie posiadamy; a jednak byy czasy, gdy si wyrodzia w szkaradziestwo i niejednokrotnie stawaa si kunsztem

trucicielskim. Filozofia to dar Niebios; dano j nam po to, bymy wznosili swe umysy do poznania Boga przez ogld cudw natury; a przecie wiadomo, e czstokro odwracano ten jej kierunek i posugiwano si ni publicznie ku szerzeniu bezbonoci. Najwitsze nawet rzeczy nie s zabezpieczone od ludzkiego zepsucia; co dzie widujemy otrw, ktrzy naduywaj pobonoci, kac jej suy najwikszym zbrodniom. Mimo to nie omieszkujemy czyni koniecznych rozrnie; faszywa konsekwencja nie zaciera nam granic pomidzy dobroci rzeczy, ktre kto zoliwie psowa, a zoliwoci psowacza; zawsze oddzielamy naduycie danej sztuki od jej waciwych zamierze; i podobnie jak si nie zakazuje medycyny, cho j kiedy wywicono z Rzymu, ani filozofii, cho j publicznie potpiono w Atenach; tak te nie godzi si skazywa komedii, cho j w pewnych okresach krytykowano. Krytyka ta miaa swe racje, tutaj nie istniejce; zacienia si ona do tego, co zdoaa dojrze; nie trzeba rozciga jej poza granice, ktre sama sobie zakrelia, rozprzestrzenia jej nadmiernie, ani pozwoli, by dotkna tak niewinnych, jak i winnych. Komedia, ktr krytyka atakowaa, nie jest bynajmniej t, ktrej pragniemy broni. Strzemy si pomieszania jednej z drug. S to dwie osoby o wrcz przeciwnych obyczajach; nic ich nie czy prcz podobiestwa imienia; i przeraliw byoby niesprawiedliwoci potpia Olimpi, ktra jest zacn kobiet, jedynie za to, e inna Olimpia bya wszetecznic. Tego rodzaju wyroki bezsprzecznie sprowadziyby niezmierny zamt. Nic by nie uszo skazania; a poniewa nie stosuje si takich rygorw do wielu codziennie naduywanych rzeczy, snadnie trzeba podobn lask wywiadczy komedii i przyklasn sztukom teatralnym, gdy s one pouczajce i uczciwe. Wiem, e niektrzy przewraliwieni ludzie nie mog cierpie adnej komedii, utrzymujc, i najuczciwsze z nich s zarazem najniebezpieczniejsze, i odmalowywane w nich namitnoci s tym bardziej wzruszajce, im peniejsze cnoty, oraz e takie widowiska roztkliwiaj dusz. Nie widz, czemu wielkim ma by przestpstwem roztkliwia si na widok namitnoci szlachetnej; a ta cakowita nieczuo, o ktr chodzi tym ludziom, mieci si chyba na jakim bardzo wysokim pitrze cnoty. Wtpi, czy tak wielka doskonao jest dostpna siom ludzkiej natury; i nie wiem, czy nie lepiej pracowa nad prostowaniem i agodzeniem ludzkich namitnoci, nili prbowa wykorzeni je zupenie. Owszem, istniej miejsca bardziej ni teatr warte odwiedzania; i jeeli mamy potpia wszystko, co nie dotyczy bezporednio Boga i naszego zbawienia, z pewnoci wypadnie tu zaliczy i komedi nic nie ma przeciw skazaniu jej wraz z ca reszt. Lecz jeeli zgodnie z prawd uznamy, e nie sposb oddawa si pobonoci bez przerw i e ludzie potrzebuj rozrywek, twierdz, i nie znajdzie si adna od komedii niewinniejsza. Ale zbytnio si rozpisaem. Zakoczmy tym, co jeden z dostojnych ksit powiedzia o witoszku. W tydzie po zakazie wystawiania tej komedii odegrano dla Dworu sztuczk pod tytuem Scaramouche pustelnikiem; na wychodnym Krl zwrci si do dostojnego ksicia, ktrego tu mam na myli: Ciekaw jestem, czemu ci, co tak bardzo si gorsz komedi Moliera, swka nie pisn o Scaramouche? Na co w ksi: Dzieje si tak dlatego, e Scaramouche kpi sobie z Nieba i religii, czyli z rzeczy tym panom obojtnych; gdy natomiast Molier wyszydza ich samych, a tego znie nie mog.

PETYCJE DO KRLA

LIST PIERWSZY
Najjaniejszy Panie! Poniewa obowizkiem komedii jest naprawia obyczaje bawic widzw, uwaaem, e zgodnie ze swym powoaniem nie mog uczyni nic lepszego, ni za pomoc omieszajcych portretw napitnowa przywary naszych czasw; e za jedn z przywar najczstszych, najbardziej uprzykrzonych i niebezpiecznych jest bez wtpienia obuda, pomylaem sobie, Najjaniejszy Panie, e niema wywiadcz przysug wszystkim zacnym ludziom w twoim krlestwie, gdy napisz komedi, ktra by demaskowaa obudnikw i naleycie wystawiaa na pokaz wszystkie wyuczone miny tych osb przesadnie cnotliwych, wszystkie ukryte ajdactwa tych faszerzy pobonoci, chccych zwodzi ludzi udan gorliwoci i nieszczerym miosierdziem. Napisaem t komedi, Najjaniejszy Panie, z caym zdaje mi si staraniem i ca ogldnoci, niezbdn w sprawie tak draliwej; aeby za tym lepiej zachowa cze i szacunek naleny ludziom szczerze pobonym, przeciwstawiem im jak najusilniej charakter, ktry chciaem ukaza; nie pozostawiem miejsca na dwuznaczno, usunem to, co by mogo pomiesza dobro ze zem, i uyem w tym malowidle jedynie kolorw wyranych oraz rysw zasadniczych, po ktrych od razu si poznaje prawdziwego i niewtpliwego obudnika. Alici wszystkie te moje ostronoci poszy na marne. Naduyto, Najjaniejszy Panie, wraliwoci twej duszy w materiach religii i potrafiono zwie ci w jedyny sposb, w jaki w ogle zwie ci mona, mianowicie: przez odwoanie si do twej czci dla rzeczy witych. Tartufowie sprytnie a podstpnie wkradli si w aski Waszej Krlewskiej Moci, ci za, ktrych sportretowaem, uzyskali, e zakazano tego portretu, mimo ca jego niewinno i podobiestwo. Aczkolwiek zniweczenie tego dziea byo dla mnie ciosem dotkliwym, agodzi moje cierpienie sposb, w jaki WKMo wyrazi si na ten temat; i sdziem, Najjaniejszy Panie, e mi odebra wszelki powd do skarg, gdy raczye owiadczy, i nie upatrujesz nic zego w tej komedii, ktrej publicznego wystawiania zabraniae mi jednoczenie. Ale wbrew temu chlubnemu owiadczeniu najwikszego i najwiatlejszego krla wiata, wbrew rwnie aprobacie J.E. Legata papieskiego tudzie wikszoci naszych praatw, ktrzy wszyscy, gdy im prywatnie czytaem swe dzieo, wyrazili to samo zdanie co i WKMo, wbrew temu wszystkiemu, powiadam, oto ukazuje si ksika napisana przez ksidza... a gromko zadajca kam powyszym dostojnym wiadectwom. Na prno przemawia WKMo, na prno J.E. Legat i przewielebni praaci daj wyraz swoim sdom: moja komedia, ktrej zreszt nie oglda mj sdzia, jest szataska, szataski rwnie jest mj mzg; ja za jestem wcielonym diabem w przebraniu czowieka, rozpustnikiem, bezbonikiem zasugujcym na przykadn kar. Nie wystarczy, ebym odpokutowa spalony na stosie; to by z mej strony bya zbyt tania zapata: miosierna gorliwo tego dzielnego szermierza dobrej sprawy nie chce na tym poprzesta; nie chce on, bym zyska Boe zmiowanie, pragnie koniecznie, bym zosta strcony do piekie to rzecz postanowiona. WKMo mia t ksik przed oczyma; i niechybnie sam dokadnie pojmujesz, jak dalece jest mi przykro podlega codziennie zniewagom ze strony tych panw, jak krzywd wyrzdz mi w wiecie takie oszczerstwa, jeeli si ich nie ukrci, oraz jak mi zaley na tym, by si oczyci z szalbierczych zarzutw i pokaza publicznoci, i moja komedia bynajmniej nie

przypomina tego, co oni chcieliby z niej zrobi. Nie bd si nad tym rozwodzi, Najjaniejszy Panie, czego by trzeba dla obrony mego dobrego imienia i okazania caemu wiatu niewinnoci mojego dziea; nie czyni tego, gdy krlom, tak owieconym, jak ty, nie potrzeba zaznacza, czego sobie yczymy: oni, podobnie jak Bg, widz, co nam potrzebne, i wiedz lepiej ni my, na co nam maj zezwoli. Ograniczam si wic do zoenia swych spraw w rce WKMoci i ze czci oczekuj na wszelki wyrok, jaki spodoba ci si wyda.

LIST DRUGI
Najjaniejszy panie! Niemae to z mej strony zuchwalstwo, e si naprzykrzam wielkiemu monarsze w czasie jego penych chway podbojw; ale w moim pooeniu, Najjaniejszy Panie, czy znalazbym opiek gdzie indziej? I do kog mam si odwoa przeciw autorytetowi ciemicej mi wadzy, jeli nie do rda wszelkiej wadzy i autorytetu, do sprawiedliwego dawcy rozkazw ostatecznych, do najwyszego sdzi i pana wszech rzeczy? Moja komedia, Najjaniejszy Panie, nie moga tutaj zrobi uytku z dobroci WKMoci. Na darmo wystawiem j pod tytuem Szalbierz, a tytuowego jej bohater przebraem za wiatowca; na darmo daem mu may kapelusik, dugie wosy, duy konierz, szpad i mnstwo koronek na odziey, na darmo zagodziem niejedno miejsce i starannie usunem wszystko, co mogo dostarczy bodaj cienia pretekstu sawetnym pierwowzorom konterfektu, jaki pragnem namalowa: wszystko to na nic si nie zdao. Nagonk wszczto na mocy samych domysw. Ci ludzie potrafili oszuka nawet takie umysy, ktre w kadej innej sprawie szczyc si gono tym, i nie daj si oszukiwa. Ledwie si moja komedia ukazaa, porazi j grom ze strony wadzy, ktrej winnimy uszanowanie; i jedyne, co mogem uczyni, by si przynajmniej samemu ocali od tych piorunw, byo owiadczenie, e WKMo askawie mi zezwoli na wystawienie tej komedii i e przeto nie uwaaem za potrzebne prosi nikogo innego o upowanienie, poniewa tylko ty, Najjaniejszy Panie, mgby wyda zakaz. Jestem pewien, e ludzie, ktrych odmalowuj w tym dziele, nie omieszkaj poruszy wielu spryn wobec WKMoci, oraz e skaptuj sobie, jak to ju przedtem czynili, osoby prawdziwie zacne, ktre s tym atwiejsze do oszukania, i sdz innych podug siebie. Moi przeciwnicy potrafi kunsztownie stroi w pikne barwy wszystkie swoje intencje; ale wbrew przybieranym przez nich pozorom, sprawa Boga bynajmniej ich nie wzrusza; dowodem wystarczajcym te komedie, na ktrych tylokrotne publiczne wystawianie godzili si bez swka sprzeciwu. Te bowiem komedie atakoway tylko pobono i religi, o ktre oni nader mao dbaj; moja natomiast atakuje i omiesza ich samych, a tego znie nie mog. Nie mogliby mi przebaczy, e odsaniam ich szalbierstwa wszystkim oczom. I, naturalnie, nie omieszkaj powiedzie WKMoci, e moja komedia wszystkich zgorszya. Tymczasem, Najjaniejszy Panie, szczera prawda jest taka, e cay Pary gorszy si tylko jej zakazaniem, e nawet najskrupulatniejsi uznali jej wystawienie za korzystne, oraz e si dziwiono, i osoby tak notorycznie prawe okazay tyle wzgldw ludziom, ktrzy by powinni budzi powszechn odraz i ktrzy postpuj wrcz przeciwnie do goszonej przez siebie prawdziwej pobonoci. Z uszanowaniem oczekuj na wyrok, jaki WKMo zechce wyda w tej sprawie; ale rzecz jest bardzo pewn, Najjaniejszy Panie, e ju nie bd mg ani marzy o pisywaniu komedii, jeeli Tartufowie odnios zwycistwo, gdy wezm std asumpt do sroszego ni kie-

dykolwiek przeladowania mnie i zaczn si przyczepia do najniewinniejszych rzeczy, jakie by wyszy spod mego pira. Oby twoja dobro, Najjaniejszy Panie, obronia mnie od ich jadowitej wciekoci; i obym mg, po twym powrocie z tak penej chway kampanii, dostarczy WKMoci wytchnienia po trudach wojennych i zdobyczach, da mu niewinn rozrywk po tak szlachetnych znojach, i wprawi w miech monarch, ktry wprawia w drenie ca Europ!

LIST TRZECI
Najjaniejszy Panie! Pewien nader zacny lekarz, ktrego mam zaszczyt by pacjentem, obiecuje mi i gotw mi to porczy rejentalnie, e mi utrzyma przy yciu jeszcze trzydzieci lat, jeli zdoam uzyska dla ask WKMoci. Odparem na t jego obietnic, e tak wiele od niego nie dam i e bd ze rad, o ile tylko zobowie si nie przyprawia mnie o mier. ask za, Najjaniejszy Panie, o ktr chodzi, jest stanowisko kanonika twej krlewskiej kaplicy w Vincennes, wakujce od mierci... Czy wolno mi prosi WKMo i o t jeszcze ask, wanie w dniu wielkiego zmartwychwstania witoszka, wskrzeszonego dziki twej dobroci? To pierwsze dobrodziejstwo pogodzio mnie z pobonisiami: to drugie pogodzioby mi z lekarzami. Prawdopodobnie za wiele to ask naraz dla mnie; lecz moe nie za wiele dla WKMoci; tote ze czci i troch nadziei oczekuj odpowiedzi na niniejsz moj prob.

OSOBY:

PANI PERNELLE, matka Orgona ORGON ELMIRA, ona Orgona DAMIS, syn Orgona MARIANNA, crka Orgona i bogdanka Walerego WALERY, bogdanek Marianny KLEANT, szwagier Orgona TARTUF, faszywy poboni DORYNA, panna respektowa Marianny PAN PIRKO, wony OFICER STRAY KRLEWSKIEJ FLIPOTKA, suca pani Pernelle

Rzecz dzieje si w Paryu

10

AKT I
SCENA 1
PANI PERNELLE, FLIPOTKA JEJ SUCA, MARIANNA, DORYNA, DAMIS, KLEANT PANI PERNELLE Chodmy, Flipotko, chodmy; widz: nic tu po mnie. ELMIRA Trudno zdy za mam, tak pieszy ogromnie. PANI PERNELLE Dosy, dosy, synowo, ju si nie trud dalej; mnie na tych korowodach nie zaley wcale. ELMIRA My powinnych ci wzgldw skrztnie przestrzegamy. Czemu mamie tak pilno std wyj, prosz mamy? PANI PERNELLE Bo ju patrze nie mog na niead w tym domu! O tym, by mi dogodzi, nio si tu komu? Trudno, bym rada bya z takich gospodarzy: wszystkie moje wskazwki tu si lekceway, nikt tu nie uczci drugich, kady sobie hula. Zupenie jak na dworze cygaskiego krla. DORYNA Jeli... PANI PERNELLE Asidka jeste respektow pann; zbytni rano jzyka miej za rzecz nagann: bardzo radz mniej mwi, kiedy nikt nie pyta. DAMIS Ale... PANI PERNELLE Mj kawalerze, gupi jest i kwita; ja, twoja babka, mwi ci to. Twemu papie powtarzam nieustannie, gdzie bd go przyapi,

11

e roniesz na hultaja niech wic nie pociechy spodziewa si po tobie, lecz kary za grzechy. MARIANNA Myl... PANI PERNELLE Ty, jego siostra, udajesz skromnisi, taka jeste sodziutka, a mdo robi mi si; lecz cicha woda, mwi, rwie brzegi, mj szczygle, i ty chykiem wyprawiasz karygodne figle. ELMIRA Ale, mamo... PANI PERNELLE Darujesz, e przerw, synowo. Musz twe zachowanie potpi surowo. Winna by im przykadem wieci do ostatka umiaa wszak to czyni ich nieboszczka matka. Trwonisz grosz lekkomylnie; twe ksice stroje w sposb nader dotkliwy rani oczy moje. Ta, co tylko mowi swemu chce by mia, w takie szaty przenigdy by si nie stroia. KLEANT Ale bo, prosz pani... PANI PERNELLE Mej synowej bracie! Cze, gboki szacunek i mio mam dla ci; niemniej przeto na miejscu mego syna, panie, wcale bym nie prosia o twoje bywanie. Rne takie pogldy gosisz najzwyczajniej, ktrych sucha nie mog ludzie obyczajni. Moe grzesz szczeroci lecz nie mam w nawyku co innego, ni w sercu, miewa na jzyku. DAMIS Ten babunin pan Tartuf urodzi si w czepku... PANI PERNELLE Zacny, godzien posuchu. Tote, oli ebku, srogi mi gniew ogarnia, gdy takie gagatki i jak asan chc zoliwie przypina mu atki. DAMIS Co! Mam cierpie, aeby ten obudnik wity rzdzi si tu jak tyran i czyni nam wstrty?

12

Abymy si zabawi nie mieli do woli, dopki ten jegomo na to nie zezwoli? DORYNA Jeeli nietykalne s jego maksymy, tedy zbrodni jest wszystko, cokolwiek robimy, gdy on swoj kontrol chce roztacza wszdy. PANI PERNELLE A gdzie bd j roztoczy, tam ustaj bdy. Tego ma, chccego was zawie do nieba, niech was mj syn nauczy kocha jak potrzeba. DAMIS Do kochania Tartufa skoni mnie nie zdoa ani mj ojciec, babciu, ani te nikt zgoa: gdybym inaczej mwi, mwibym w zej wierze. Na wszystko, co on robi, a mnie licho bierze; nie znosz tego chama i ju czuj z gry, do jakiej midzy nami dojdzie awantury. DORYNA Wszystkich gorszy, e jaki tam hetkaptelka poczyna sobie teraz jak figura wielka; e ndzarz, co tu przyby bez butw, obdarty, w kapocie szeciu tynfw zaiste niewartej, rozpanoszy si dzisiaj, wszystkim w poprzek staje, kademu chce narzuci swoje obyczaje. PANI PERNELLE Tak mu Boe dopom! Znacznie lepiej bdzie, gdy zbona jego wola zapanuje wszdzie. DORYNA witym, pani, jest tylko w twojej wyobrani ja za obud jego widz najwyraniej. PANI PERNELLE Ho, ho, co za jzyczek! DORYNA I on, prosz pani, i ten jego Wawrzyniec s mi podejrzani. PANI PERNELLE Nie wiem, czym w gruncie rzeczy jest suga Tartufa, ale za pana rcz: niech mu kady ufa. Wy dlatego mu tylko niechtni jestecie, e prawd bez ogrdek rbie wam nareszcie.

13

Jego serce powstaje przeciwko grzechowi, przez jego prawe usta samo niebo mwi. DORYNA Czemu, ostatnio zwaszcza, nie chcia on nikomu przyzwoli na bywanie tutaj, w pastwa domu? Czy odwiedzin poczciwych tak si niebo lka, e trzeba wszczyna wrzaw, a nam gowa pka? Jeli pani me sowa zbyt szczere nie zrani, sdz, i on, dalibg, zazdrosny o pani. PANI PERNELLE Cicho bd; nim co powiesz, chwilk si zastanw. Nie on jeden potpia zlot tych pan i panw. Cay ten zgiek i rejwach, te przed wrt wierzej pojazdy, ktre dugo cign si kolej, ten harmider lokajstwa wszak niezaprzeczenie wywiera to w ssiedztwie najgorsze wraenie. Chc wierzy, e nic zego pod tym si nie chowa, lecz ju o tym gadaj, a to rzecz niezdrowa. KLEANT A wic pani by chciaa zamkn ludziom usta? Dola nasza i smutna byaby, i pusta, gdyby dla gupich plotek zaraz musia czowiek przyjaci si wyrzeka bez zmruenia powiek. A chociaby si na to zdecydowa wreszcie, pani sdzi, e plotki ustayby w miecie? aden mur nie ochroni od ludzkiej obmowy, wic najlepiej tym sobie nie zaprzta gowy. Silmy si y poczciwie; kamstw si nie wytpi, nieche kamca do woli jzyk sobie strzpi. DORYNA Czy to czasem nie Dafne i jej mu gadki czerni nas i zoliwe rozsiewaj gadki? Zwykle ci, ktrzy sami omieszenia warci, piesz pierwsi szkalowa blinich najzaarciej. W lot chwytaj sposobno, kiedy jest cho trocha podstawy do domysw, e kto w kim si kocha; W ich ustach domys rycho w pewno si przeradza i bierze tak posta, jaka im dogadza; bo te grzeszki bliniego, przez nich ubarwione, maj wasnym ich grzechom suy za oson i sprawi, przez pozorne do nich podobiestwo, e si wiatu niewinnym wyda bezecestwo. Tusz, e si im uda uchyli w ten sposb cz publicznej nagany od swych wasnych osb.

14

PANI PERNELLE Nic z takich rozumowa nie przyjdzie wapannie. Wiadomo, e Oranta yje nienagannie, przebywa myl w niebie; ot wiem od ludzi, e napyw waszych goci odraz w niej budzi. DORYNA Znakomity to przykad! zacna to niewiasta! Pdzi ywot surowy prawda to i basta; lecz to wiek posunity robi j gorliw i nie z wasnej jest woli skromn, jako ywo. Dopki moga ciga hod i podziw mski, uywaa, a mio, swej mocy zwyciskiej, lecz widzc, e jej oko blaknie ju i zmierzcha, gotowa wiat porzuci, ktry od niej pierzcha, i paszczem okazaym domniemanej cnoty pragnie przykry bezsilno swej starczej brzydoty. Takie to s zwyczajne zalotnic wybiegi, skoro widz rzednce galantw szeregi. Opuszczone, pospne, upatruj ninie jedyny swj ratunek w witobliwej minie; i tych cnotliwych kobiet surowo cudacza bezwzgldnie gani zawsze, nigdy nie wybacza; haaliwie pitnuj wystpek rzekomy nie z mioci, lecz tylko z zawistnej oskomy, nie mog bowiem strawi, aby inni mieli rozkosz, od ktrej staro na wieki je dzieli. PANI PERNELLE Tak bajk tumanisz siebie sam chyba. Elmiro, czowiek musi tu milcze jak ryba, gdy ta panna nikomu nie da przyj do sowa; pozwl jednak, e w kocu przemwi teciowa. Mj syn wybornie zrobi, przyzna mu to musz, gdy przygarn u siebie t pobon dusz, ktr sam Bg nam zsya, iby m ten prawy zbkan wasz trzdk przywid do poprawy; powinnicie go sucha, by wstpi do nieba: on tylko to potpia, co potpi trzeba. Te wszystkie odwiedziny, bale, maskarady piekielny duch wynalaz dla naszej zagady. Nigdy si tam nie syszy nabonej rozmowy, jeno piosnki, czcze swka i szczebiot jaowy; nieraz si blinim przy tym dostaje niezgorzej, bo si tam po plotkarsku czstokro gaworzy. Nawet rozsdnym ludziom rozum si pomiesza, gdy w koomt ich wprawi ta krzykliwa rzesza. Midzy prawd a faszem w mig zanika przedzia i, jak to pewien doktor wietnie raz powiedzia,

15

prawdziw wie Babel mamy tam, gdy baby gadaj jak najte... Ho, ho, czy si aby (wskazujc na Kleanta) nasz pan Kleant si mieje, i oto podwika mwi te o dugoci babskiego jzyka! Id do baznw, gdy mia si masz ch; oni bowiem... Ale egnaj, synowo nic wicej nie powiem. Wiedz: mj dla was szacunek zmala znakomicie; duo wody upynie, nim mnie tu ujrzycie. (wymierza policzek Flipotce) A ty mi, kocmouchu, bdziesz lelkw patrze? Do diaska! jeszcze uszu potrafi ci natrze. Chodmy, fldro.

SCENA 2
KLEANT, DORYNA KLEANT Ja wol pozosta tu z tob, bo ju mam do rozmowy z t starsz osob, ktra w kko nas aje... DORYNA Starsz! Niechby tylko posyszaa, jak wapan nazwa j przed chwilk; rbnaby ci obces, e kiep i e zgoa pa w jej wieku ta nazwa dotyczy nie zdoa. KLEANT W jaki srogi gniew na nas o bahostk wpada! Jake podbi jej serce lis ten, frant nie lada! DORYNA W porwnaniu z jej synem s to fraszki jeszcze; w nim postpy choroby s bardziej zowieszcze. Czasu zamieszek w kraju zachowa si mnie, suc swemu krlowi, walczc za ornie; niestety, pniej sta si pgwkiem bez maa, odkd go ciemna gwiazda w Tartufa ubraa. Swym bratem go nazywa, kocha tego atk stokro bardziej nad on, syna, crk, matk. Jest to jego tajemnic powiernik jedyny, mdrzec, ktry rozsdza wszystkie jego czyny.

16

Cauje go, houbi i rcz waszmoci: dla kochanki nie mona mie wicej czuoci; za stoem pierwsze miejsce daje mu jak ksiciu i cieszy si, gdy tamten poera za piciu; najlepsze kski kae dawa tej potworze, a gdy im Tartuf beknie, woa mu: Szcz Boe! Sowem, oszala za nim; jest to jego boek; podziwia go, przytacza, co bd tamten orzek; w cud lada si czyn jego zmienia dla niezwocznie, w najmniejszym jego swku chce widzie wyroczni. Tartuf zna sw ofiar, drze z Orgona yko, sypie mu piasek w oczy chytr polityk, wyciga ze pienidze, obudnie go mami, roci prawo do sdu nad wszystkimi nami. Lepiej! bo ju i lokaj Tartufa, ten gupiec, take chce nas poucza, wasn piecze upiec: piorunuje nas wzrokiem, prawi nam kazania, wstek, ru i muszek uywa zabrania. Wasnorcznie nam podar ten nicpo przeklty chusteczk, ktr znalaz gdzie w ywotach witych, mwic, e witokradczo mieszamy ze sob to, co boskie, i to, co diaba jest ozdob.

SCENA 3
ELMIRA, MARIANNA, DAMIS, KLEANT, DORYNA ELMIRA ecie nie wysuchali, co mi jeszcze w progu wyczytaa moecie podzikowa Bogu. Ale mj m ju wraca. Nie dojrza mnie. Wol pj go czeka na pitrze nili tu, na dole. KLEANT Ja go zasi przywitam tu, bdzie to bowiem krtsza sprawa, i tylko dzie dobry mu powiem. DAMIS O maestwie mej siostry wspomnij mu bez artw. Podejrzewam, e temu sprzeciwia si Tartuf, e to za jego spraw nasz ojciec si jey, a wiesz, jak bardzo rzecz ta na sercu mi ley. Kochaj si Marianna i mj druh Walery, ja za do jego siostry afekt ywi szczery. I jeli trzeba... (Orgon wychodzi)

17

SCENA 4
ORGON, KLEANT, DORYNA ORGON Witam, panie szwagrze. KLEANT Ju byem na odchodnym, lecz witam ci take. Rad ci widz. Na dworze dzisiaj niezbyt mile. ORGON Doryno... Mj szwagierku, zaczekaj no chwil; aby mi troski uj, cierpisz, mam nadziej, e zasign jzyka, co si tutaj dzieje. (do Doryny) Czy przez te dwa dni wszystko pomylnie szo w domu? Co kade z was porabia? nic nie brak nikomu? DORYNA Jejmo do nocy miaa gorczk przedwczora i tak straszny bl gowy, e wrcz bya chora. ORGON A Tartuf? DORYNA Tartuf? wietnie si ma. Zdrw i tusty, rumiany, czerstwej cery, z winiowymi usty. ORGON Biedaczysko! DORYNA Pod wieczr mdoci j porway, niczego nie dotkna przy kolacji caej, tak okropny bl gowy trapi biedn pani. ORGON A Tartuf? DORYNA Powieczerza za siebie i za ni: adnie przyrumienione dwie przepirki spoy, zjad poow pieczeni, potrawk dooy.

18

ORGON Biedaczysko! DORYNA Drczona dem tej niemocy, oka zmruy nie moga w cigu caej nocy; leaa wic bezsennie, rozpalona, zgrzana i musielimy przy niej czuwa a do rana. ORGON A Tartuf? DORYNA Mile senny po jadle, napoju, uda si wprost od stou do swego pokoju, tam pod ciep pierzyn wlaz bez ocigania i snem sprawiedliwego przespa do niadania. ORGON Biedaczysko! DORYNA Na koniec, za nasz namow, daa sobie krew puci i natychmiastow odczua po tym ulg. To szczcie, doprawdy! ORGON A Tartuf? DORYNA Peen mstwa, ofiarny jak zawdy, zbrojny przeciw cierpieniom, przeciw sztuczkom pieka, chcc t krew powetowa, co z pani ucieka, przy kawie cztery lampki wina goln sobie. ORGON Biedaczysko! DORYNA Na szczcie jest ju po chorobie. Teraz id na gr do pani i powiem, jak wielce pan si cieszy jej wrconym zdrowiem.

19

SCENA 5
ORGON, KLEANT KLEANT Prosto w nos ci si mieje, snad za dudka ma ci; a cho nie chc bynajmniej rozgniewa ci, bracie, e suszne s jej drwiny, wyznam ci otwarcie. Gdzie kto widzia podobne optanie czarcie? Czyby ten czowiek wada czarami, lubystkiem, e dla niego, mj bracie, zapomnia o wszystkim, e go z ndzy wydoby sw kapryn chtk, a teraz na dobitk... ORGON Szwagrze, nie tak prdko! Ma, o ktrym mwisz, nie znasz jeszcze wcale. KLEANT Niech bdzie, e go nie znam, skoro chcesz tak. Ale na to, by si domyli, co to jest za posta... ORGON Rcz, e wielbicielem jego mgby zosta, e gdy go poznasz, bdziesz zachwycony take. To czowiek ktry... ktry... jest czowiekiem, szwagrze. Kto nauk jego sucha, ten yje w spokoju, na ludzi spoziera jak na kup gnoju. Jego wpyw mi odrodzi, zrobiem si twardy, on mi dla sentymentw nauczy pogardy; od wszelakich przyjani duch mj wyzwolony; chobym widzia mier brata, dzieci, matki, ony, tyle to mnie obejdzie, co trzanicie z bata. KLEANT Winszuj tej postawy, prosz pana brata! ORGON Ha! gdyby widzia, bracie, jak si z nim zetknem, obydwaj bymy dzisiaj kochali go spoem. Codziennie do kocioa przychodzi i skromnie, w skupionej pobonoci klka tu koo mnie. ciga na siebie oczy wszystkich, co tam byli, arliwoci swych modw. Od chwili do chwili wzdycha ciko, zapada w nabone ekstazy, kornie caowa ziemi niezliczone razy; kiedy za wychodziem, on prdko bieg przodem,
20

by wicon mi poda z kropielnicy wod. Syszc od jego sugi, ktry wzr ze bierze, o jego niedostatku, zasugach i wierze, skadaem mu podarki; lecz on, peen miary, zawsze pragn mi zwrci cho cz mej ofiary: To za duo powiada w dwjnasb za duo; inni bardziej ode mnie na lito zasu. e za przyj tych zwrotw ja si nie zgadzaem, ebrakom szed to rozda ze zbonym zapaem. Wreszcie Pan Bg mi natchn, bym go wzi do siebie, i odtd wszystko idzie w tym domu w jak niebie. Dba o kady szczeglik, nawet mojej onie powica moc uwagi ku mej czci obronie, ostrzega mnie przed ludmi, co smal cholewki, jest o ni zazdroniejszy ni ja, bardziej krewki. Czuo jego sumienia nad podziw jest wielka: boli go, jak grzech ciki, lada bagatelka, nigdy najmniejszej winy sobie nie przebaczy tak dalece, e kiedy bliski by rozpaczy, gdy pch zapa na sukni odmawiajc mody i zbyt gniewnie j zabi, co ma za czyn pody. KLEANT Pleciesz takie androny, a mi nieprzyjemnie. Pytasz o drog, bracie, czy kpisz sobie ze mnie? Czyby naprawd sdzi, e ta gadanina... ORGON W twoich sowach niezbono pobrzmiewa zaczyna: dusza twa nie jest wolna od tej brzydkiej skazy i, jakem ju ci mwi ze dwanacie razy, napytasz sobie kiedy powanych kopotw. KLEANT Prawi takie moray kady z was jest gotw: chcecie, by wszyscy byli jak wy niewidomi; tote jako bezbono zdrowy wzrok was gromi; kto wasz dwulicowo chce omija z dala, ten nie ma czci ni wiary, ten witoci kala. Nie, nie, wbrew twej naganie nie jestem w rozterce, szczerze mwi, co myl, Bg widzi me serce. Nie potrafi mnie zmyli, mimo tych przechwaek, ni faszywy poboni, ni faszywy miaek; i podobnie jak nie jest dowiedzion rzecz, e ci s najmniejsi, co najgoniej skrzecz, tak prawdziwi poboni, za wzr suy godni to nie ci, ktrzy wiecznie poklasku s godni. Jake to? Czyby adnej nie robi rnicy? Tyle wa poboni co i obudnicy? T sam wa pochwa tych i tamtych darzy?

21

Chcesz jedn cze oddawa i masce, i twarzy? Nie rozrniasz forteli od szczeroci skorej, za jedno bierzesz prawd i prawdy pozory, jednakowo i widmo, i osob cenic, na rwni kadc dobry i faszywy pienidz? Ludzie po wikszej czci s to stwory dziwne, opornie umiarowi, susznoci przeciwne! Rozum zda si mie dla nich szranki nazbyt ciasne, wic si z nich wymykaj, szerzc bdy wasne, i czsto gsto pacz rzecz najszlachetniejsz, gdy, chcc j wyolbrzymi, przez to j umniejsz. Powiadam ci to wszystko nawiasem jak gdyby. ORGON Tak, wielkim profesorem jeste bez ochyby; w tobie si zerodkowa wszystek rozum wiata, wszystka mdro istotna i wszystka owiata, ty wyrocznia, ty Katon, sdzia naszych czasw, przy tobie reszta ludzi to zgraja guptasw. KLEANT Nie jestem, miy bracie, wielkim profesorem, rozum wiata dla innych te stoi otworem. Tyle tylko e umiem (tym jednym si szczyc) midzy faszem a prawd pocign granic. I podobnie jak w wiecie nie znam bohatera godniejszego szacunku ni pobono szczera, jak nie znam szlachetniejszej ni pikniejszej sprawy nili wita gorliwo, nili zapa prawy tak znw najgwatowniejsze budzi we mnie wstrty pobielany obudnik, pyszaek nadty, wierutne witoszkostwo, czczy faryzeusze, ktrych uwodzicielskie, witokradcze dusze bezkarnie i bezbonie czyni naduycie z tego, co nam najwitsze, cenniejsze nad ycie. Ci ludzie, majc dusz wrzekomo podnios, robi sobie z religii towar i rzemioso, chc kupi mir, szacunek, ludzkie powaanie za wywracanie okiem, za porywy tanie; ci ludzie, mwi, pdz jak rcze bieguny, by, po drodze do nieba, zagarnia fortuny; modlc si nienasytni s o kadej porze, zalecaj pustelni, a yj przy dworze; wnet umiej moralno nagi do swych przywar; mciwy gniew, zdradny podstp do serca im przywar, kiedy kogo chc zgubi, umiej jak trzeba upozorowa zemst wiksz chwa nieba, a tym niebezpieczniejsi w swej zoci s oni, e czczonej przez nas wszystkich uywaj broni i e ich bogobojno, ktrej pokon bijem,

22

pragnie nas zamordowa powicanym kijem. Spotykamy zbyt czsto wzorowo obudn, leczy ludzi z czystym sercem rozpozna nietrudno. Biecy wiek, mj bracie, stawia nam przed oczy mw, w ktrych si przykad wielkich cnt jednoczy: spjrz na Alcidamasa, Oronta, Periandra, spojrzyj na Polidora, spojrzyj na Klitandra; tytuu do czci naszej nikt im nie zaprzeczy, s poczciwi nie w gbie, jeno w samej rzeczy; nigdy nieznona dufno u nich nie postaa, ich pobono jest ludzka, jest wyrozumiaa; wszystkich naszych postpkw nie bior na spytki, gdy uznaj za pych taki osd pytki, i, zostawiajc innym wzniosych sw wawrzyny, wasnym czynem prostuj nasze zdrone czyny. Pozr za, pozr grzechu nie bardzo ich wzrusza, dobrze mniema o innych skonna jest ich dusza. Obmowa ich nie nci, nie bawi intryga; w znojnym trudzie ku cnocie kady z nich si dwiga; nadmiernej surowoci dobro ich unika, grzech maj w nienawici, ale nie grzesznika; nie chc by, w subie Boga, przesadnie zaarci, ni karci za dotkliwiej, ni sam Bg je karci. Oto s dla mnie wzory, oto ludzie szczerzy, oto jakich przykadw trzyma si naley. Twj czowiek snad innego jest pokroju, szwagrze chwalisz go w dobrej wierze, wielbisz go, a jake, lecz sdz, e olniony wiatem nie najzdrowszym. ORGON Mj drogi panie bracie, skoczye ju? KLEANT Owszem. ORGON Padam, do ng waszmoci. (chce odej) KLEANT Bracie, jedn chwil. Porzumy te spory. Jeli si nie myl, Walery mia twym ziciem zosta za tw zgod? ORGON Tak. KLEANT I dzie oznaczono, kiedy pann mod mia poj.

23

ORGON Susznie. KLEANT Czemu to si dzi odwleka? ORGON Nie wiem. KLEANT Czyby innego upatrzy czowieka? ORGON Moe. KLEANT Danego sowa szwagier nie dotrzyma? ORGON Tegom nie rzek. KLEANT Przeszkody adnej chyba nie ma, ktra by ci z ju danych obietnic zwolnia? ORGON Kto wie? KLEANT Pytanie proste, odpowied zawia. Walery mi w tej sprawie kaza ci wybada. ORGON Dzikuj niebu za to! KLEANT Lecz c mam mu gada? ORGON Co ci si ywnie zechce. KLEANT Koniecznie potrzeba zamiary twoje pozna. Chcesz wic ? ORGON Wol nieba speni.

24

KLEANT Mwmy powanie. Dae Waleremu swe sowo. Czyje cofasz? Jeli tak, to czemu? ORGON egnam. KLEANT (sam) O jego mio truchlej. Wbrew chci id go powiadomi, co si tutaj wici.

25

AKT II
SCENA 1
ORGON, MARIANNA ORGON Marianno. MARIANNA Slucham, ojcze? ORGON Chod, niech ci owiadcz par sw w tajemnicy. MARIANNA Szukasz czego? ORGON (zagldajc do zakamarka) Patrz, czy kto nie podsuchuje, bo w tym zakamarku atwo ukry si. Sidmy na chwil pogwarku. Tu nam bdzie wygodnie. Tak tedy, Marianno, zawsze bya, przyznaj, wcale grzeczn pann, tote i memu sercu bya droga zawsze. MARIANNA Dziki za te uczucia ojca najaskawsze. ORGON Bardzo trafna odpowied. By zasuy na to, powinna nade wszystko liczy si z twym tat. MARIANNA Staram si nie zaspi taty adn chmurk. ORGON Doskonale. Co mylisz o Tartufie, crko? MARIANNA Kto, ja?

26

ORGON Tak jest. Odpowiedz po dobrym namyle. MARIANNA Niestety! co mi kaesz, to powtrz cile. ORGON Widz, e jeste mdra. Wic powtarzaj za mn: e cay promieniuje zasug niekamn, e ci przypad do serca, e nie wiesz, co szczcie, a z wasnego wyboru dam mu ci w zaniecie. Co? (Marianna cofa si zaskoczona) MARIANNA Co?! ORGON H? MARIANNA Prosz ojca! ORGON No? MARIANNA Czy such mnie myli? ORGON Jak to? MARIANNA Co mianowicie mam mwi w tej chwili? Ze k t o mi wszed do serca? e nie wiem, co szczcie, zanim k o m u nie odda mnie papa w zamcie? ORGON Tartufowi. MARIANNA Na Boga, dba prawdy w tym nie ma! Po c miaabym kama i wieci oczyma? ORGON Lecz ja chc, by to byo prawd. No i hola! Powinno ci wystarczy, e to moja wola. MARIANNA Co?! Papa chce...?

27

ORGON Tak, crko; przez te zalubiny pragn wczy Tartufa do naszej rodziny. Bdzie twoim maonkiem, klamka ju zapada. A poniewa ty sama...

SCENA 2
DORYNA, ORGON, MARIANNA ORGON Czemu tu si wkrada? Wida wielka ciekawo przypara wapann, e na podsuchiwanie waysz si naganne. DORYNA Sama nie wiem, dalibg, czyli ta ramotka wylga si z domysw, czy zwyka to plotka, do, e mi kto powiedzia o tym lubnym planie, ktry ja za wierutne uwaam bajanie. ORGON Albo co? niepodobna to rzecz? DORYNA W takiej mierze, i nawet jegomoci samemu nie wierz. ORGON By ci skoni do wiary, atwy sposb znajd. DORYNA Jak pyszn nam waszmo opowiada bajd! ORGON To, co dzi opowiadam, ujrzycie niebawem. DORYNA Bajeczki! ORGON Tu nie chodzi o adn zabaw. DORYNA Niech panienka nie sdzi, e pan mwi serio; artuje.
28

ORGON Nie artuj. DORYNA Bawi nas breweri, wodzi za nos. ORGON Gdy wpadn w gniew, gotwem co ci... DORYNA Wic ju wierz tym gorzej jednak dla waszmoci, Ha! czyli to podobna, eby pan dobrodziej, pan, ktry za mdrego czowieka uchodzi, pan, z t szerok brod, mia zbani si teraz... ORGON Suchaj no, moja panno. Odwagi nabierasz, ktra wczeniej czy pniej bdzie ukarana. DORYNA Pomwmy bez uniesie, bagam waszmo pana. Taki projekt kadego wprawi w miechu dygot: twojej crki nie moe polubi ten bigot; inne on obowizki, inne ma zajcia. Zreszt, co panu przyjdzie z podobnego zicia? Pan, czowiek taki prawy, pan, ktremu nie brak bogactw, chcesz ebrakowi... ORGON Sza! Jeli to ebrak zamiast wielbi go za to, ty si w gniew zapdzasz. Jeeli ndzarz z niego, to uczciwy ndzarz. Szczytnym go to ubstwo blaskiem opromienia, bo ten m ostatecznie da si wyzu z mienia przez swj o ziemskie rzeczy zupeny brak troski i przez sw bezgraniczn dbao o wiat boski. Przy tym z moj pomoc bdzie rycho gotw odzyska, co utraci, i wybrn z kopotw: odbierze pikne dobra, ktrych jest dziedzicem, a i dzisiaj nie przesta prawym by szlachcicem. DORYNA Przynajmniej on tak twierdzi. Nieche pan dobrodziej powie, czy z pobonoci ta prno si godzi? Kto si uprawie cnoty powici ze wszystkim, nie powinien si chepi rodem i nazwiskiem, bo chrzecijaska skromno i brak ziemskiej dumy wzdraga si forytowa te szlacheckie fumy.

29

Po co to?... Ale widz, e przykro ci robi; dajmy pokj tytuom, mwmy o osobie. Tak jak ona pann taki jak on czowiek ma dosta? Pan przystaje bez zmruenia powiek? Czyli nie warto wzgldw mie na przyzwoito? Co z takiego maestwa wyniknie, na lito! Kiedy si pann zmusza, gwacc jej ochot, do zamcia, na szwank si wystawia jej cnot; czy w poyciu zachowa dobre obyczaje to zaley od ma, ktrego dostaje; mczyni, ktrych rogi wiat oglda cay, sami z swych on zrobili, czym si dzisiaj stay. Jest taki rodzaj mw, ktrym zosta wiern byoby dla kobiety trudnoci niezmiern; kogo, wstrtnego crce, gdy wemiesz za zicia, sam odpowiesz przed niebem za jej polizgnicia. Takich to niebezpieczestw pene s twe plany. ORGON Za nauk ogromnie jam obowizany. DORYNA Nieche waszmo skorzysta z tej mojej nauki. ORGON Marianno, nie zwaajmy na te banialuki. Wiem, co dla ciebie dobre, bom twj ojciec przecie. Waleremum da sowo, ale, moje dzieci, on podobno gra w karty, a na domiar wnosz, e brakiem pobonoci grzeszy te po trosze: jako go nie widuj w kocioach. DORYNA Moliwa, e nie sili si trafia, kiedy pan tam bywa jak ci, ktrzy si modl dla pokazu raczej. ORGON Twoje zdanie w tej mierze mao u mnie znaczy. Tartuf jest w zgodzie z niebem to dla nas rzec gwna, adne bowiem ze skarbw temu nie dorwna. To maestwo, creczko, twe marzenia zici, bdzie pene rozkoszy, sodyczy, korzyci; zwyczajem szczerych dziatek, gobkw zwyczajem, bdziecie yli zgodnie, wierni sobie wzajem; adna si midzy wami nie wywie sprzeczka. Bdzie, jakim go moja zechce mie creczka. DORYNA Ona?! Ona go zrobi rogaczem i basta.

30

ORGON Fe, fe, wstyd si! DORYNA Ju widz, jak mu rg wyrasta; gwiazdy mu to sdziy, i ten los ponury speni si mimo woli twej cnotliwej cry. ORGON Moe by panna wreszcie zamilka, u licha i nie wpychaa nosa, jak teraz go wpycha. DORYNA Jedynie paskie dobro mam przecie na wzgldzie. (przerywa mu za kadym razem, ilekro on chce si zwrci do crki!) ORGON Zbytek aski; niech panna lepiej cicho bdzie. DORYNA Gdyby nie moja mio... ORGON Nie chc by kochany. DORYNA Cho pan nie chce, ja pana chc kocha bez zmiany. ORGON A! DORYNA Drogi mi twj honor, wic bolej srogo, e si stajesz przedmiotem drwinek byle kogo. ORGON Czy nigdy nie zamilkniesz? DORYNA Sumienie mi wzbrania milcze, gdy waszmo czyni te przygotowania. ORGON mijo rozzuchwalona! Jeszcze chwil duej... DORYNA Co! Mimo sw pobono waszmo si tak jurzy?

31

ORGON Tak, puchnie mi wtroba i dam stanowczo, aby t paplanin przerwaa ju owcz. DORYNA Zgoda. Lecz lubo milcz, myl tak jak wprzdy. ORGON Myl, co ci si podoba ja mam do tej nudy i jeli mi cho stwko... (zwraca si do crki) Zwayem roztropnie kady szczeg tej sprawy... DORYNA Wciekam si okropnie, e mi nie wolno mwi. (milknie, ilekro on odwraca gow) ORGON Juci, to nie gogu, ale jest z takiej gliny... DORYNA ...e przestraszy kogo. ORGON ...e choby przelepiaa, kochana Marychno, wszystkie inne zalety... DORYNA adnie j wystrychn! (Orgon staje przed ni i patrzy na ni, skrzyowawszy ramiona) Gdybym bya Mariann, to mnie do stu galer! si aden by nie wzi bezkarnie kawaler; dostaby wnet po lubie lekcj pogldow, e e kobietka zawsze ma zemst gotow. ORGON S wic grochem o cian wszystkie me rozkazy? DORYNA Ja do pana nie mwi, skde t urazy? ORGON Nie mwisz? A c robisz?

32

DORYNA Gadam sama z sob. ORGON licznie. By si rozprawi z t krnbrn osob, chyba tgi policzek musz jej wymierzy. (staje w pozycji, jakby mia j spoliczkowa; za kadym sowem, ktre skierowuje do crki, odwraca si, by spojrze na Doryn, ktra stoi prosto i milczy) Crko, winna pochwali mj zamiar... uwierzy... e m, ktregom wybra dla ciebie... bez cienia... (do Doryny) Co, milczysz? DORYNA Nie mam sobie nic do powiedzenia. ORGON Cho jedno swko jeszcze... DORYNA Brak mi chci na nie. ORGON Mylaem, e si zapiesz. DORYNA Nie ma gupich, panie! ORGON Sowem, crko, powinna uleg by tacie i najposuszniej przyj, kogo wybra dla ci. DORYNA (uciekajc) Od takiego bym ma do lasu ucieka. (Organ chcia jej da policzek, ale chybi) ORGON Crko, trzymasz przy sobie srok rodem z pieka, Z ktr bez brzydkich przeklestw ju nie zdoam bawi. Nie czuj si na siach duej teraz prawi: w gorczk mnie wpdzio jej zuchwalstwo poche, niech zaczerpn powietrza, by ochon troch. (wychodzi)

33

SCENA 3
DORYNA, MARIANNA DORYNA Czy panienka ju nie ma jzyka? No, prosz! Czemu to wszystkie trudy ja jedna ponosz? Sucha, jak ci wpieraj plan najgupszy w wiecie, i swka w swej obronie nie pisn! no, wiecie!... MARIANNA Cem miaa powiedzie? Z ojcem nie ma artw. DORYNA Musisz dziaa, gdy nie chcesz, by poj ci Tartuf. MARIANNA Jak? DORYNA Mw ojcu, e serce komend nie wykona, e bierzesz lub dla siebie, nie za dla Orgona, e si m musi t o b i e podoba, bo za m nie ojca za wydaj, tylko ciebie sam, e gdy swego Tartufa tak niezmiernie lubi, to nikt mu nie przeszkadza: niech go sam polubi. MARIANNA Tak jest wielka, wyznaj, ojcowska powaga, e zawsze si mj jzyk sprzeciwia mu wzdraga. DORYNA Rozumujmy. Walery prosi o tw rk. Kochasz go czy nie kochasz? pytam wrcz panienk. MARIANNA Jake niesprawiedliwa wzgldem mej mioci! Moesz takie pytanie zada mi najprociej? Czyem si tysic razy nie zwierzaa tobie, e dam sobie za niego rce uci sobie? DORYNA Skd pewno, e te sowa to gos serca szczery i e ci rzeczywicie tak miym Walery?

34

MARIANNA Wtpic o tym, Doryno, krzywdzisz mi dotkliwie; wszak nie umiem zataja uczu, jakie ywi. DORYNA Wic kocha go panienka? MARIANNA Niewypowiedzianie. DORYNA A podobno nie mniejsze i jego kochanie? MARIANNA Tak sdz. DORYNA I oboje nicie o tym, bycie zostali poczeni lubem? MARIANNA Oczywicie! DORYNA A z ojcowskim zamiarem jake bdzie dalej? MARIANNA Popeni samobjstwo, gdyby mi zmuszali. DORYNA e mi nie przyszed na myl ten rodek! W istocie: wystarczy tylko umrze i ju po kopocie. To sposb wymienity. Gotowam drze pasy, gdy sysz takie brednie, takie wykrtasy. MARIANNA O, mj Boe! Doryno, jeste w istnym szale. Czy ludzkiemu zmartwieniu nie wspczujesz wcale? DORYNA Nie mog wspczu komu, kto od rzeczy gada i komu przy spotkaniu miknie w rku szpada. MARIANNA Wiem, e jestem niemiaa; c na to poradz? DORYNA Zakochanym nie zbywa nigdy na odwadze.

35

MARIANNA Miaam i ja odwag; lecz c poczn, biedna? Walery niech u ojca m rk wyjedna. DORYNA Czy za to, e twj ojciec kutw jest, pgwkiem, e ju nie widzi wiata za swoim Tartufkiem, e najpierw daje sowo, potem je odbiera caa wina na twego spada kawalera? MARIANNA Gdy Tartufa odpal wyniole, z pogard czy uwierz, e stoj przy Walerym twardo? Czy mam, dla jego zalet, cisn midzy chwasty crczyne posuszestwo, wstydliwo niewiasty? Czy chcesz, bym okazaa dusz nieprzychyln... DORYNA Nie, nie, nic nie chc. Widz, e panience pilno by pani Tartufow; i na dobr spraw nie powinnam odradza. Po co psu zabaw? Po co brudzi panience? Czym taka zawistna? Partia ta sama przez si jest nader korzystna. Fiu fiu! fiu fiu! Pan Tartuf to nie jaki chystek! Rzecz dobrze rozwaywszy, wiat mi przyzna wszystek, e pan Tartuf nie wypad sroce spod ogona; by jego poowic to rzecz wymarzona. Wszyscy go wiecz chwa; szacunku zaywa; szlachetna jego posta, a twarz urodziwa; uszy, cera czerwiesze od piwonii pku. Bdziesz a za szczliwa przy takim maonku. MARIANNA Boe!... DORYNA Uczujesz bogo wrcz niewysowion, gdy tak piknego ma zobaczysz si on. MARIANNA Ha! Zaklinam ci, przesta, ratuj mi w nieszczciu, porad, jak si mam oprze takiemu zamciu. Do waha; twej wskazwki bd pilnie strzega. DORYNA O, nie, crka powinna ojcu by ulega, choby ojciec za ma zechcia map da jej. Masz powd do radoci, nie do desperacji! Pojedziesz koczobrykiem do jego mieciny

36

penej rnych wujaszkw, stryjaszkw, rodziny, z ktrymi obcowanie bdzie ci rozkosz. Wic do w i e l k i e g o w i a t a najpierw ci zaprosz; pjdziesz zoy wizyty, w kolei wzorowej, im pani podsdkowej, pani awnikowej, ktre ci dwornie uczcz stokiem bez porczy. W karnawale wspaniaa orkiestra zadwiczy, zoona mianowicie z bbna i basetli. Pokaz tek... Fagotyn... Salon si owietli na bal o ile m twj... MARIANNA Zabijasz mnie, gin! Raczej wesprzyj mi rad i porzu t drwin. DORYNA Kaniam si unienie. MARIANNA Doryno, miej serce! DORYNA Zasuya na kar, trwaj wic w poniewierce. MARIANNA Nie masz litoci! DORYNA Nie mam. MARIANNA Jeli me ordzie... DORYNA Nie. Tartuf ci sdzony, on twym mem bdzie. MARIANNA Sama wiesz, e ci zawsze dowierzaam ufnie; wic dzi... DORYNA Nie! Wasnorcznie panienk startufni. MARIANNA Ha, skoro nic dla ciebie szczcie me nie znaczy, pozwle mi si odda wycznie rozpaczy: w niej jednej bd odtd miaa doradczyni, lek na moje niedole ona mi nawinie. (chce odej)

37

DORYNA Niech panienka zaczeka! Ju mj gniew opada. Widz, e ci potrzebna dobra moja rada. MARIANNA Jeeli mi przyprawi o takie katusze, zapewniam ci, Doryno: oddam Bogu dusz. DORYNA Prosz si nie turbowa, bo przy chci szczerej obmylimy... Lecz oto idzie pan Walery.

SCENA 4
WALERY. MARIANNA, DORYNA WALERY Doszy mi wieci, pani, ktre niewtpliwie s pikne, ktrym jednak cokolwiek si dziwi. MARIANNA Jakie? WALERY e pani idzie za Tartufa. MARIANNA cilej: mj ojciec w rzeczy samej ma to dzi na myli. WALERY Twj ojciec... MARIANNA Zmieni plany. By tu co dopiero, przedstawi mi swj projekt i chcia, abym szczer... WALERY Niemoliwe! Powanie? MARIANNA Owszem, najpowaniej. Cay jest za tym planem i sprzeciw go drani. WALERY C pani dobrodziejka raczy postanowi, miem zapyta si?

38

MARIANNA Nie wiem. WALERY Rzetelna odpowied. Pani nie wie? MARIANNA Nie. WALERY Nie wie? MARIANNA Jaka paska rada? WALERY Moja? e na plan ojca zgodzi si wypada. MARIANNA Pan mi to radzi? WALERY Radz. MARIANNA Na serio? WALERY No przecie! Ten wybr uzna trzeba za najlepszy na wiecie. MARIANNA Ha, wobec tego pjd za rad waszmoci. WALERY Przyjdzie to pani, widz, bez wielkiej trudnoci. MARIANNA Pan mi dae sw rad z pochopnym zapaem. WALERY Pragnem ci dogodzi, dlatego j daem. MARIANNA Ja za, by ci dogodzi, cile j uwzgldni. DORYNA (na stronie) Ciekawam, co si z tego wszystkiego wylgnie.

39

WALERY A wic to tak si kocha? Wic to bya maska, kiedy mi... MARIANNA Ju nie mwmy o tym, jeli aska. Pan otwarcie powiedzia, e mam kandydata tego przyj, ktrego nastrcza mi tata. Ot owiadczam gono, e tak wanie zrobi, zbawienne paskie zdanie nader cenic sobie. WALERY Nie powouj si prosz na moje intencje. Pani z gry uknua takie pocignicie; uchwytujesz si teraz bahego pozoru, aby mi cofn sowo, nie tracc honoru. MARIANNA Temu trudno zaprzeczy. WALERY Zapewne! Twe ono nigdy uczuciem do mnie nie wezbrao pono. MARIANNA Niestety! wolno panu takie snu domysy. WALERY Lecz gdy moje zudzenia tak bolenie prysy, moe pani ubiegn: bd wiedzia, kdy ponie i moj rk, i serca zapdy. MARIANNA O, nie wtpi, bynajmniej, wcale si nie udz, e zasuga... WALERY Nie mwmy, prosz, o zasudze; niewiele jej posiadam: dowodem odprawa. Tusz tylko, e i n n a bdzie mi askawa. Znam tak, ktra widzc, e cierpi odkosze, powetuje mi strat, jak dzi ponosz. MARIANNA Ta strata nie jest wielka; wic z pomoc zacn tej i n n e j pan si chyba pocieszy do acno. WALERY Doo wszelkich stara. Dar czyjego serca zniewala nasz prawo, swawol umierca;

40

o sercu tym zapomnie nieatwo wic kogo nie sta na to, niech uda, e zapomnia srogo, niewybaczalnym bowiem jest ambicji brakiem kogo, kto nas odbiega, ciga ez orszakiem. MARIANNA Jest to uczucie wzniose i szlachetne. WALERY Wanie; bez wtpienia te kady chtnie mu przyklanie. C bo? Pani by chciaa, bym dla niej na zawsze zachowywa afekty nad pomie jaskrawsze i, w innego ramionach widzc j, gdzie indziej nie ponis serca, ktrym wzgardzia? MARIANNA Asidziej myli si: pragn, owszem, i nadziej ywi takiego spraw obrotu najrychlej moliwie. WALERY Pani tak sobie yczy? MARIANNA Tak. WALERY Wic, syt zniewae, podam o spenienie stara si twych marze. (robi krok ku drzwiom, ale wci powraca) MARIANNA Wybornie. WALERY Lecz pamitaj, e z twojej to woli zadaj gwat swej duszy i e mnie to boli. MARIANNA Tak. WALERY e jeli w niewierno me serce si poda, przywieca mu twj przykad. MARIANNA Tak, mj przykad: zgoda.

41

WALERY licznie. Zrobi ci zado jak najskrupulatniej. MARIANNA Dzikuj. WALERY Pani widzi mi po raz ostatni. MARIANNA Tym lepiej. (Walery odchodzi; stanwszy w drzwiach, obraca si) WALERY Prosz? MARIANNA Sucham. WALERY Czy pani mi woa? MARIANNA Ja? ni si panu. WALERY Bardzo przepraszam. Bd zdrowa. egnam askaw pani. MARIANNA egnam pana. DORYNA Dziki zda mi si ten wasz pomys, te wasze wybryki. Daam si wam wykci, gdy byam ciekawa, jak te daleko zajdzie ta mieszna zabawa. Hola, moci Walery! (chwyta go za rami; on udaje gwatowny opr) WALERY Czego chce Doryna? DORYNA Wr pan. WALERY Takich si uraz w mig nie zapomina. Nie ka mi si sprzeciwia jej wyranej woli.

42

DORYNA Stj. WALERY Nie, nie, wyrok zapad, nie zmieni mej doli. DORYNA A! MARIANNA Mierzi go mj widok, razi moja posta, tote nie widz, po co miaabym tu zosta. (Doryna puszcza Walerego i biegnie za Mariann) DORYNA Teraz ona! Gdzie biegniesz? MARIANNA Pu mnie. DORYNA Prosz wrci! MARIANNA Nie zatrzymuj! Czy z tob mam si te pokci? WALERY Wida moja obecno sprawia jej mczarnie, zatem lepiej uczyni, znikajc std karnie. (Doryna puszcza Mariann i biegnie za Walerym) DORYNA Puci ci? Niech mnie piorun trzanie jak tu stoj! Porzucie te igraszki, chodcie tu oboje. (cignie ich oboje) WALERY Jaki twj cel, Doryno? MARIANNA Co mylisz osign? DORYNA Pogodzi was ze sob, z kabay wycign. Wapan chyba zwariowa? dziaa nieprzytomnie? WALERY Nie syszaa, Doryno, jak mwia do mnie?

43

DORYNA Czy panienka z ksiyca runa na powa? MARIANNA Przecie sama widziaa, jak mnie potraktowa. DORYNA Zoboplna gupota. Jak nie panu, komu chciaaby serce odda? tak mi Bg dopom: tylko za Walerego pragnie wyj Marianna, Walerego marzeniem jest tylko wapanna. MARIANNA Czemu mi wic udzieli takiej rady serio? WALERY Czemu chciaa narady nad tak materi? DORYNA Obojecie wariaci. Chodcie tu oboje. Daj pan rk. (Walery podaje Dorynie rk) WALERY Do czeg to? DORYNA A ty daj swoj. (Marianna rwnie podaje jej rk) MARIANNA Co ma z tego wynikn? DORYNA O, mj Boe! Przecie miujecie si bardziej, nili sami wiecie. WALERY Nieche si mocia pani troszeczk powici i spojrzy bez przymusu, lecz i bez niechci. (Marianna zwraca wzrok na Walerego i lekko si umiecha) DORYNA le w gowie, prawd rzekszy, maj zakochani! WALERY Czy nie miaem powodu czu alu do pani? Dowioda, e serduszko pani masz okrutne, powtarzajc mi wieci, jake dla mnie smutne.

44

MARIANNA A ty, czy niewdzicznikiem nie jeste, mj panie?... DORYNA Dajmy pokj tym swarom, nie czas teraz na nie; pomylmy, jak zapobiec temu mariaowi. MARIANNA Jakich uy sposobw? Niech Dorcia nam powie. DORYNA Rada musi si znale, niezomnie w to wierz. Twj ojciec ufa lepo owemu przecherze; ot, zamiast mu przeczy w tym dziwnym obdzie, uda pozorn zgod snad roztropniej bdzie, aby moga w potrzebie, dla swojej obrony, nieskoczenie odwleka ten lub zamierzony. Bo zyskujc na czasie, obmylisz sposoby: to musisz i do ka dla nagej choroby, wic trzeba lub odoy, by moga ozdrowie; to zy znak ci wystraszy, zowrbna zapowied: ot, karawan spotkaa, czarny kot bieg drog, przynio ci si boto, wstaa lew nog... Zreszt, masz t pociech, e wbrew twojej chci zwizku z kim ci niemiym kapan nie uwici. Lecz by spraw uproci, wol, dziatki moje, eby nie widywano was teraz we dwoje. (do Walerego) Id pan do swych przyjaci, pro niech ci pomog z danej ci obietnicy nie zwolni nikogo. My za, aby Mariann uchroni od ujmy, Damisa i Elmir nasamprzd skaptujmy. egnam. WALERY (do Marianny) Cho wszelkie kroki poczyni starannie, gwn wszake nadziej pokadam w wapannie. MARIANNA (do Walerego) Nie odpowiadam panu za ojcowskie sowo, lecz bd bd niczyj, bd te wapanow. WALERY Jake mnie uszczliwiasz! I chobym mia pani... DORYNA

45

Nie ma gorszych gaduw nili zakochani. Ide pan, mwi. (Walery robi krok i wraca) WALERY Chobym... DORYNA Dosy tej gawdy! Wapan tdy wychodzisz; a wapanna tdy. (wypycha oboje za ramiona)

46

AKT III
SCENA 1
DORYNA, DAMIS DAMIS Niech mnie kule bij, niech mnie kaczki zdepc, nazwijcie mnie zodziejem, morderc, pochlebc, jeeli co powstrzyma mj wybuch ponury i jeeli nie zrobi strasznej awantury! DORYNA Przebg, tak si gwatown nie uno choler; o tym lubie twj ojciec napomkn dopiero. Bywa, e plan bogaty, a skutek ubogi; od zamiaru do rzeczy jest adny szmat drogi. DAMIS Ja musz tego durnia przyku na acuchu, musz powiedzie szelmie par sw do suchu. DORYNA Z wolna, panie Danusie, pohamuj si, prosz, na niego i na ojca daj dziaa macosze. Ona ma na Tartufa wpyw nie byle jaki, on chtnie jej ulega; s pewne oznaki, e ma do niej afekty niezupenie letnie co te daj, Panie Boe! to byoby wietnie. Przy tym jejmo Elmira sprzyja sprawie twojej: chce go wybada o to, co ci niepokoi, pozna jego uczucia, da mu do poznania, jaki zamt wyniknie, jeli on si skania do planw twego ojca. Wawrzyniec powiada, e jego pan si modli; przerwa nie wypada, ale za krtk chwil ma tu zej podobno. Id wic pan; niech ze sob pomwi osobno. DAMIS Niech si w mej obecnoci toczy ta rozmowa. DORYNA Nie. Musz zosta sami.

47

DAMIS Nie powiem ni sowa. DORYNA Gadaj zdrw! Dobrze wiemy, e wapan gorczka; gotwe wszystko zepsu jak nic strzelisz bczka. Id. DAMIS Nie; przyrzekam spokj; chc przyjrze si trocha. DORYNA Oj, jaki z pana nudziarz! Ju id. Wynocha! (Danis chowa si w zakamarku w gbi sceny)

SCENA 2
TARTUF, WAWRZYNIEC, DORYNA TARTUF (dostrzegszy Doryn) Zabierz m wosienic i m dyscyplin, Wawrzycze. Mdl si zawsze w tym szczcie jedyne. Gdyby kto chcia mi widzie, powiedz, e z jamun i pociech do winiw poszedem usun. DORYNA (na stronie) Jaki fasz i obuda u tego raroga! TARTUF Czego chcesz? DORYNA Chc powiedzie wapanu... (Tartuf wyjmuje z kieszeni chusteczk) TARTUF Na Boga, we panna t chusteczk, nim przemwisz do mnie. DORYNA Po co?

48

TARTUF Zaso ni piersi, ktre tak nieskromnie wystawiasz mi na widok; wiedz, e te przedmioty wzbudzaj grzeszne myli, zgubne s dla cnoty. DORYNA Wic jeste na pokus tak czuy? wic ciao wywouje w twych zmysach cigotk niema? Nie wiem, jakie pomienie w panu teraz gor, lecz sama si nie czuj do dzy tak skor i choby stan nagi od dou do gry, ja bym nie podaa waszmocinej skry. TARTUF Nieco wicej schludnoci w swej mowie ulokuj, albo bd zmuszony opuci ten pokj. DORYNA Nie, nie, to ja umykam, skoro panu wadz; jedno tylko polecam asana uwadze: jejmo pani Elmira zejdzie tu za chwil i o moment rozmowy prosi waci mile. TARTUF Su jej najochotniej. DORYNA (do siebie) Ju od razu miknie! Pono moje domysy sprawdzaj si piknie. TARTUF Rycho przyjdzie? DORYNA Ju idzie, zdaje si. Przepraszam, uciekam i zostawiam wapastwa sam na sam.

SCENA 3
ELMIRA, TARTUF TARTUF Niechaj niebo, w dobroci swojej najaskawsze, zdrowiem ciaa i duszy darzy pani zawsze, niechaj ci bogosawi, jak ci yczy tego najmniejszy z tych, co witej Jego woli strzeg.

49

ELMIRA Wielcem zobowizana za zbone ordzie. Ale sidmy na krzesach, wygodniej nam bdzie. TARTUF Jake si pani miewa po wieej chorobie? ELMIRA Doskonale; gorczka rycho posza sobie. TARTUF Nazbyt nik zasug miay moje mody i nic one t ask na pani przywiody; lecz ku niebu lecce licznych prb mych roje za jedyny swj przedmiot miay zdrowie twoje. ELMIRA W swej witej o mnie trosce jest pan zbyt askawy. TARTUF Nad drogie pani zdrowie nie ma droszej sprawy; dla jego przywrcenia wasne da bym gotw. ELMIRA Chrzecijaska mio nie zna wyszych nad te wzlotw! Daremnie bym marzya o godnej odpacie. TARTUF Zasugujesz na wicej, nili czyni dla ci. ELMIRA Chciaam omwi z panem pewn rzecz sekretnie; radam, e nikt nie ledzi, zwierze nikt nie przetnie. TARTUF Mnie to te uszczliwia; jest mi sodko, pani, emy tutaj we dwoje i nie szpiegowani: niebios o t sposobno bagaem ju nieraz, lecz one mi zesay j dopiero teraz. ELMIRA Pragn chwili rozmowy, podczas ktrej, tusz, odsonisz mi bez reszty swe serce i dusz. (Damis uchyla drzwi zakamarka, w ktrym si ukry posuchujc) TARTUF Mnie take na tej jednej asce zaleao, abym mg twoim oczom odkry dusz ca i przysic, e jeelim gani tum tych goci, ktrzy cigaj tutaj dla twojej piknoci,

50

to powodem nie bya zo ku tobie adna, ale raczej gorliwo potna, wszechwadna i czysty poryw, ktry... ELMIRA Ogromnie to ceni, bo wierz, e szo panu o moje zbawienie. (Tartuf ciska jej koce palcw) TARTUF Tak, niewtpliwie, pani; w mym wielkim ferworze... ELMIRA Oj, boli! TARTUF To z nadmiaru ferworu. Mj Boe, na myl o krzywdzie pani a serce mi pka i raczej bym... (kadzie rk na jej kolanie) ELMIRA Co robi tutaj paska rka? TARTUF Macam sukni materia; jak si on nazywa? ELMIRA Zlituj si pan, zaniechaj! bardzom askotliwa. (odsuwa si z krzesem, a Tartuf przysuwa si ze swoim) TARTUF (dotykajc szala Elmiry) Co za cudna koronka! przedziwna robtka! e te do miertelnika takie cacko utka! Jak si wydoskonali dzisiaj kunszt czowieczy! ELMIRA To prawda. Ale teraz przechodz do rzeczy. Pono m chce odwoa, co przyrzek pierwotnie, i panu da sw crk. Czy tak jest istotnie? TARTUF Co mi o tym wspomnia; ale, mwic szczerze, nie tutaj widz szczcia najwysze probierze, gdzie indziej upatruj przecudne powaby, kiedy luba tsknota moich marze szaby.

51

ELMIRA Bo pan nie masz pocigu do ziemskich omamie. TARTUF W piersi mojej spoczywa serce, a nie kamie. ELMIRA Myl, e odda niebu wszystk swoj wol i e ci nic nie nci na tym tu padole. TARTUF Mio, ktra nas wznosi do niebieskich rzeczy, ukochaniu piknoci doczesnej nie przeczy; oczarowa si daj zmysy nasze snadno, gdy cudne boe dziea pod oczy nam wpadn. Odblask niebiaskiej krasy lni w tobie podobnych; lecz ty najnadobniejsza ze wszystkich nadobnych: odzwierciedlasz niebiosa w sposb przeuroczy, ktry zniewala serce i zdumiewa oczy, e ilekro ci widz, nieziemskie zjawisko, musz podziwia Tego, ktry stworzy wszystko, i bucha ze mnie pomie arliwych afektw ku najurodziwszemu z Jego konterfektw. Obawiaem si zrazu, czy tajne te ary nie s chytrym podstpem piekielnej poczwary, i nawet byem gotw zbiec przed tw urod, mylc, e ku zbawieniu bdziesz mi przeszkod. Alem w kocu zrozumia, wdziczny ideale, e grzeszn ta namitno moe nie by wcale, e j mog pogodzi z m wstydliw cnot i dlatego do serca wstp jej daj oto. Zuchwalstwo to niemae, sam wyznaj szczerze, i ci to moje serce zoy miem w ofierze, lecz pokadam nadziej w twej dobroci jedno, nie w mych ponnych staraniach, co wobec niej bledn. W tobie moja otucha, me dobro, mj spokj, ty jedna o mym szczciu lub klsce wyrokuj; moc swego dekretu ty mi by przeznaczysz nieszczsnym, jeli zechcesz, szczsnym jeli raczysz. ELMIRA Niepospolicie dworne s te owiadczyny, ale mi troch dziwi i nie bez przyczyny: pan powinien by, sdz, mocniej wzi si w karby i zaniecha tych wyzna pan, co takie skarby pobonoci ma w duszy, kady ci to przyzna... TARTUF Ha! cho jestem pobony, jam niemniej mczyzna i kiedy si przygldam twej niebiaskiej krasie,

52

przemawia moje serce, rozum milknie zasi. Wiem, e si moje sowa spotkaj z protestem; lecz, pani, ostatecznie anioem nie jestem; wic jeeli potpiasz ten wybuch mej werwy, swj urok czarodziejski skare pani pierwej. Gdym ujrza twej piknoci nadludzkie klejnoty, wnet zostaa krlow caej mej istoty; niewysown sodycz boskie oczy twoje przeamay mj opr, skruszyy mi zbroj, przezwyciyy wszystko: posty, pacze, mody i ca moj wol ku twym wdzikom wiody. Mj wzrok, moje westchnienia ju ci tysic razy mwiy o tym; dzisiaj niech mwi wyrazy. Jeli cho skra litoci dusz ci przenika na widok niegodnego twego niewolnika, jeeli twoja dobro pocieszy mi raczy, zniy si do mej ndzy, uly mi w rozpaczy zachowam dla ci zawsze, o mj sodki cudzie, uczucia, jakim rwnych nie widuj ludzie. Z mej strony nic nie grozi twojej dobrej sawie, wstydu ci nie przyczyni, haby nie nabawi. Ty mydki, za ktrymi damy przepadaj, s haaliw w czynach, prn w sowach zgraj; kadym swoim sukcesem chepi si z rozkosz, ukaza im przychylno zaraz to rozgosz; gadatliwym jzykiem, niby szpetn sadz, czerni te wityni, ktrej sercem kadz. W ludziach jak ja natomiast ar ponie z ostrona, z nami zawsze by pewnym tajemnicy mona: nasza dbao, by nie psu opinii o sobie, daje wszelk rkojmi kochanej osobie; tylko u nas si znajdzie dwie najrzadsze sprawy: mio bez osawienia, rozkosz bez obawy. ELMIRA Suchaam tej przemowy, i uzna wypadnie, i jej tre si tumaczy a nadto dosadnie. Czy si wapan nie boi, e mi przyjdzie chtka mowi to powtrzy? e wiadomo prdka o tych lubych uczuciach moe nieco zmieni t przyja, ktr dzisiaj jestecie zczeni? TARTUF Wiem, e na to ma pani dobroci zbyt wiele i daruje mi, jeli mwiem zbyt miele; e uomnoci ludzk wytumaczy pani te wybuchy mioci, ktra tak j rani;

53

i zrozumie, spojrzawszy na wasn urod, e czowiek nie jest lepcem i ma krew, nie wod. ELMIRA Inne by postpiy inaczej, by moe, ale ja bd wzgldna i ust nie otworz, nic mowi nie powiem za to waszmo ze mn wyrwna ten rachunek usug wzajemn, mianowicie, bez klucze, naleganiem szczerym, masz forytowa zwizek Marianny z Walerym, wyrzec si swych niesusznych wpyww na czowieka, ktry przez cudz krzywd tryumf ci przyrzeka i...

SCENA 4
DAMIS, ELMIRA, TARTUF DAMIS (wychodzc z zakamarka, w ktrym si ukrywa) Nie, nie, prosz pani, to roztrbi trzeba! Byem tu i syszaem. Sama dobro nieba tym pomylnym przypadkiem bro mi w rce kadzie, bym skonfundowa otra, co mi jest na zdradzie, bym zemst sprawiedliw na hultaju wywar za jego hipokryzj, za stek jego przywar, abym ojca owieci, zdar mu z oczu bielmo i z durzcym si w tobie zapozna go szelm. ELMIRA Nie, Damisie. Zmdrzawszy postara si pono zasuy na t ask, dzi mu wywiadczon. Od danym mu przyrzecze nie odwd mnie, prosz. Mnie nie bawi te mieszne podboje kokosze: z takich gupich wynurze zamia si wystarczy, a mowskich si uszu nimi nie obarczy. DAMIS Pani ma swoje racje nieche mi wybaczy, e ja take mam swoje, by dziaa inaczej. Tego franta oszczdza to taktyka licha; bezczelna jego swada i nieznona pycha zbytni w mej potulnoci pokada nadziej i zbyt wiele zamtu w domu naszym sieje. Ten szalbierz nad mym ojcem przewodzi bez miary, krzyujc Walerego i moje zamiary. Niech si ojciec z tych side nareszcie wygmatwa,
54

gdy po temu, na szczcie, jest sposobno atwa; gorcom niebu wdziczny, e mi dzi j zsya; zaniecha jej gupota istna by to bya, ktrej wszystkich zych skutkw na siebie nie bior, gdy majc odwet w rku, z rk wypuszcz or? ELMIRA Damisie... DAMIS Nie, darujesz, nie usucham ciebie. Moja dusza jest teraz jakby w sidmym niebie, sowa twoje zaiste kusz si daremnie rado tej susznej zemsty oddali ode mnie. Ca t przykr spraw zaatwi niezwocznie. Oto idzie mj ojciec gra si wnet rozpocznie.

SCENA 5
ORGON, DAMIS, TARTUF, ELMIRA DAMIS Twe tutaj przybycie, ojcze mj, uwietni opowiadaniem, ktre zadziwi ci setnie. Nie darmo si twe serce czuoci rozmikcza, ten pan za dobrodziejstwa licznie si wywdzicza, kocha ci tak niezmiernie, e, nie mylc dugo, sprbowa ci uraczy kukucz przysug: przyapaem go tutaj, gdy skada jejmoci karygodne wyznania sromotnej mioci. Ona ma dobre serce: przez zbytni dyskrecj chciaa za wszelk cen trzyma to w sekrecie; ja dla jego bezwstydu adnych wzgldw nie mam; krzywd bym ci milczeniem wyrzdzi, jak mniemam. ELMIRA Nigdy si tak spraw bah i dziecinn mowskiego spokoju mci nie powinno; nie od tego zaley honor i wystarczy, bymy swej uczciwoci uyy jak tarczy. Tak sdz. Damis byby zachowa to w duchu, gdybym u niego miaa cho troch posuchu.

55

SCENA 6
ORGON, DAMIS, TARTUF ORGON Wielkie nieba, podobna to rzecz, co tu sysz? TARTUF Tak, mj bracie, jam ndznik, wydrwisz nad wydrwisze, opryszek nad opryszki, filut nad filuty, oczajdusza nieszczsny, otr ze czci wyzuty. W kadej chwili ywota grzesz najniegodniej, pasmem jest moje ycie plugastwa i zbrodni; tote dzisiaj niebiosa, widzc wstrtne bagno mojej duszy, dotkliwie ukara mi pragn. Chobycie mi najgorsze z ajdactw zarzucili, ni jestem tyle pyszny, bym si broni sili. Uwierz w to, co ci mwi, nie oszczd mi sromu, wypd mi jak zbrodniarza ze swojego domu; choby si z hab najwiksza staa mym udziaem, zali na jeszcze wiksz nie zapracowaem? ORGON (do syna) Zdrajco jeden! Wic twoja wiaroomna warga czyst biel jego cnoty plugawi i szarga? DAMIS Co! czyby ten obudnik i t jeszcze raz, przez udan sw sodycz... ORGON Cicho bd, zarazo. TARTUF Daj mu mwi. Niesusznie oskarasz go, panie, lepiej uczynisz, wierzc w to opowiadanie. Na troch surowoci wzgldem mnie si zdobd: przecie, do czegom zdolny, nie wiesz pan bd co bd. Dae si zmyli, bracie, zewntrzn powok: w gruncie rzeczy nie jestem dobry, cho dobrym na oko, zudziy ci pozory, gdy jestem, mj bracie, wszystkim raczej nieli tym, za co mnie macie. Za czowieka zacnego powszechniem uznany, a c ze mnie w istocie? Gagan nad gagany. (zwracajc si do Damisa)
56

Mw, kochany, pofolguj swej goryczy serca, powiedz, em zbj, przechera, zodziej i morderca, nadaj mi nazwy bardziej jeszcze nienawistne: ja na nie zasuyem, wic swka nie pisn, owszem, klkn i kornie wysucham tych nagan, bo za wszystkie me zbrodnie pragn by osmagan. ORGON (do Tartufa) Dosy, dosy ju, bracie. (do syna) Nie mikniesz, ladaco? DAMIS Jak to? wic te fortele znowu mu popac? ORGON Milcz, obwiesiu. (do Tartufa) Wsta z klczek, twj brat ci zaklina! (do syna) otrze! DAMIS Wic on... ORGON Bd cicho. DAMIS Wciekn si! Wic syna... ORGON Powiedz jeszcze cho sowo, a eb ci ukrc. TARTUF Bracie, bracie, na Boga, przebacz mu, spu rce. Wol najgorsz kar ponie jak infamis, niby przykro najmniejsz mia przeze mnie Damis. ORGON (do syna) Niewdziczny. TARTUF Ju go nie kar. Zgd si go rozgrzeszy, na klczkach bagam o to.

57

(Orgon rwnie pada na kolana) ORGON Nie zawstydzaj! Nie szyd! (do syna) Znaj jego dobro. DAMIS Czyli... ORGON Cicho. DAMIS Ale... ORGON Cicho! Wiem, jakie ci uzbraja przeciw niemu licho. Wszyscy go nie cierpicie; a dlaczego? c by rozptao nienawi ony, dzieci, suby? Uywa si wszystkiego, cay spryt wyta, by std bogobojnego wyrugowa ma. Lecz im wicej zabiegw temu powicacie, tym gocinniej go bd zatrzymywa w chacie; polubi mu sw crk teraz si pokwapi, by rodziny mej pycha dostaa po apie. DAMIS Wic do tego maestwa ojciec j przymusi? ORGON Tak, jeszcze dzisiaj wieczr: niech was furia dusi. Stawi czoo wam wszystkim, wszystkim wam poka, kogo trzeba tu sucha, kto tu gospodarzem. Odszczekaj swe oszczerstwa i w tej chwili, szczeni, do ng jego upadszy, pro o przebaczenie. DAMIS Kto? ja? tego hultaja, ktrego niecnota... ORGON H, drabie? wa z uporem obelgi mu miota? (do Tartufa) Gdzie mj kij? Ju mnie nie pro o tego potwora.

58

(do syna) Asan za, jak tu stoisz, fora mi ze dwora i nie wa si tu wicej pokaza, do diaska. DAMIS Dobrze, odejd: ale... ORGON Za drzwi, jeli aska. Wydziedziczam ci, hyclu, powietrze morowe, i ojcowskie przeklestwo rzucam et na gow.

SCENA 7
ORGON, TARTUF ORGON Tak ly witego ma! A otry, hultaje! TARTUF Boe, odpu mu bole, jak mi zadaje. (do Orgona) Nie wiesz, co za cierpienie szarpie mnie i pata, Gdy widz, jak mi czerni w oczach mego brata... ORGON Niestety! TARTUF Myl ju sama o tej niewdzicznoci takim blem przenika do szpiku mych koci, tak mi si kurczy serce, czuj zgrozy tyle, e stw mi brak i sdz, i umr za chwil. (Orgon, cay we zach, biegnie ku drzwiom, przez ktre wypdzi syna) ORGON O, huncwocie, auj, e te drzwi otworzy, em ciebie tu na miejscu trupem nie pooy. Ju nie gniewaj si, ocho, bracie, bd askawy. TARTUF Tak, przerwijmy, przerwijmy te smutne rozprawy. Patrz, jaki tu zamt rozkieznaem srogi i czuj, e mi trzeba opuci te progi. ORGON artujesz?

59

TARTUF Sol jestem im w oku i widz, e prbuj mnie zgubi, pogry w intrydze. ORGON C z tego? Czy ja ucha podszeptom ich koni? TARTUF O, na tym si nie skoczy, najmilszy Orgonie. Dzi te plotki ci mier, ale za dni par, powtarzane uparcie, mog zyska wiar. ORGON Nie, bracie, nigdy. TARTUF Bracie! Dusz swego ma kobieta przekabaca i atwo zwycia. ORGON Nie, nie. TARTUF Pozwl, bym odszed std i w sposb taki zbdnym zrobi dalsze z ich strony ataki. ORGON Nie, pozosta: od tego zawiso me ycie. TARTUF Trudno wic! bd musia umartwi si skrycie. Gdyby si jednak zgodzi... ORGON Nie! TARTUF Dobrze, ju milcz. Lecz trzeba, bymy doy omijali wilcze. Honor to rzecz draliwa, przyja mi wic kae wszelkiej strawy pozbawi brzydkie komerae. By ony twej nie spotka, przeszkd spitrz nawa... ORGON Nie! Wbrew swojej urazie bdziesz z ni przestawa. Wcieka ludzi to rozkosz, to delicje moje; chc, by was kadej chwili widziano we dwoje. Ale na tym nie koniec: by dobi oszczercw, nie chc mie poza tob innych spadkobiercw i nie mieszkajc id z caego majtku

60

zrobi ci darowizn w najlepszym porzdku. Dobry, szczery przyjaciel, mj zi upatrzony, milszy mi jest od syna, krewniakw i ony. Czy na t propozycj piszesz si, mj druhu? TARTUF Nie miabym woli niebios odmwi posuchu. ORGON Biedaczysko! Natychmiast idmy do rejenta i niech pknie z zawici ludzka zo nadta!

61

AKT IV
SCENA l
KLEANT, TARTUF KLEANT Tak, wszyscy o tym mwi i wierzaj mi, panie: chway ci nie przysparza cae to gadanie. Wyzyskam t sposobno, by krtko a cile w dwu sowach ci powiedzie, co ja o tym myl. Nie chc waci pozbawi moliwej obrony i rzecz z najmniej korzystnej dla nas bior strony. Dajmy na to, e Damis postpi na opak i e zarzut niesuszny zrobi ci ten chopak; ale czy chrzecijanin tym si nie odznacza, i gasi w sercu zemst i winy przebacza? cierpisz li, miast udzieli agodnej nagany, by z ojcowskiego domu syn zosta wygnany? Gorsz si tym powszechnie, wierz mi pan dobrodziej, mali jako i wielcy, starzy jak i modzi. Gdyby mi wa usucha, daby temu pokj, zatwardziaym uporem ludzi nie prowokuj, zechciej doznan krzywd Bogu ofiarowa, midzy ojcem a synem do zgody doprowad. TARTUF Ha! chtnie bym to zrobi, gdy, co mnie dotyczy, nie ywi do, mj panie, najmniejszej goryczy, darowuj mu wszystko, nie gani go za nic, radonie bym mu suy bez miary ni granic; lecz cierpliwoci nieba mam przecign strun?! Nie; jeli on tu wrci, ja si std usun. Po tym jego postpku, co na wiek go plami, gorszyyby stosunki midzy dwoma nami. Bg wie, jak by w tej rzeczy wypad ludzki ortel; gotowi mnie posdzi o przemylny fortel, twierdzi, e mi wiadomo mych win oniemiela, tote udaj mio do oskaryciela, e go pragn ugaska, chytrymi praktyki na usta jego rad bym naoy tumiki.

62

KLEANT Nad miar s misterne te pana wykrty, a tok jego wywodw zbytnio nacignity. Czemu wa chcesz pomaga niebu w kar wymiarze? Czy ono winowajcw bez nas nie ukarze? dasz wic w j ego wyrok wtrca si zberenie? Pomyl o przebaczeniu, zaleconym przez nie, i speniajc w tej mierze szczytny nakaz boski, o ludzki sd omylny nie miej adnej troski. Jak to? baha obawa przed tym, co kto powie, miaaby stan w poprzek dobremu czynowi? Nie, nie: speniajmy zawsze, co nam ka nieba, adnym si innym wzgldem kierowa nie trzeba. TARTUF Jakem ju panu mwi, urazy do nie mam, wic nakazowi nieba czyni zado, mniemam. Lecz po afroncie, ktry trudno puci pazem, niebo nie nakazuje mi mieszka z nim razem. KLEANT Ono ci nakazuje przyjcie zapisu, ktry Orgon uczyni z pustego kaprysu? Ono ci wzi doradza darowizn mienia z jawn krzywd Damisa, z obraz sumienia? TARTUF Ludziom, ktrzy mi znaj, nie postanie w gowie, e si aszcz na cudze i e zyski owi. Nie nc mnie bynajmniej dobra tego wiata, nie olniewa mych oczu zudna ich powiata; i jeli nie odrzucam darw i zapisw, ktre zechcia mi zrobi rodziciel Damisw, to dlatego jedynie, i ywi obaw, e mogoby to mienie w rce wpa nieprawe, e gdy niepowoany kto je odziedziczy snadnie zrobi ze moe uytek zbrodniczy, miast jak ja to zamierzam obrci je cae na dobro moich blinich i na niebios chwal. KLEANT Porzu wa te skrupuy, ktre susznie mog prawego spadkobierc nastroi do wrogo. adn miar niech o to ci gowa nie boli, e on swoim majtkiem rozrzdzi do woli: z dwojga zego niech raczej on go le uyje, ni gdyby miano mwi: Tartuf krzywd tyje. Niepomau mnie dziwi, e si pan dobrodziej podobnych propozycji nawet sucha godzi;

63

z dziesiciorga przykaza ktre to wymienia, aby prawych dziedzicw wyzuwa z ich mienia? Jeli naprawd niebo sprawia, e ci dusza do rozki z Damisem naglco przymusza, czyli nie bdzie lepiej, aby z tego domu usun si z godnoci, nie wadzc nikomu, nili pozwoli na to, by gwoli waszmoci wypdzono std syna wbrew wszelkiej susznoci? Byby to, wierz mi wapan, dowd nieodparty, e waszmocina mdro... TARTUF Jest ju wp do czwartej. Mam pewne obowizki pobonoci, ktre wybaczy wapan ka mi odej na gr. KLEANT A!

SCENA 2
ELMIRA, MARIANNA, KLEANT, DORYNA DORYNA Niech si pan zlituje, niech nam pan pomoe. Ona piekieln mk przeywa, niebo: to, co z woli ojca dzi wieczr ma sta si, o bole j przyprawia i o desperacj. On ma tu przyj. Poczmy swe siy ryczatem i sprbujmy obali, dowcipem lub gwatem, ten niefortunny pomys, ktry tak nas rani.

SCENA 3
ORGON, ELMIRA, MARIANNA, KLEANT, DORYNA ORGON Cieszy mnie, e jestecie tu wszyscy zebrani. (do Marianny) Mam w tym oto kontrakcie co, co was ubawi; wszak wiecie, o czym mwi, wapastwo askawi. MARIANNA (na klczkach)
64

Na Boga, ktry widzi, w jakiej jam rozterce, na wszystko, co poruszy moe twoje serce, bagam: pofolguj temu, czego crka pragnie, niechaj mnie rozkaz ojca przemoc nie nagnie, tym twardym prawem nie czy, bym saa do nieba bolesn skarg na to, e ci sucha trzeba; ty, ktry da mi ycie, zlituj si nade mn i nie zmie mi go teraz w mk pieczar ciemn. Jeli, wbrew mym nadziejom, ojciec mi zakae zosta on czowieka, o ktrym dzi marz, oszczde mi tej zgrozy na klczkach ci prosz, bym on bya temu, ktrego nie znosz; niech do czynw rozpaczy mnie nie doprowadza uyta zbyt bezwzgldnie rodzicielska wadza. ORGON (czujc, ze miknie) Serce moje, bd mocne; precz, saboci pocha. MARIANNA Nie martwi mnie bynajmniej, i ojciec go kocha; oddaj mu swoje mienie; jeli to za mao, docz to, co po matce mnie si naleao: zrzekam si tego chtnie, bagajc o jedno: bym rozporzdzi moga osob sw biedn. Niech dobiegaj koca w surowym klasztorze smutne dnie, ktre Ty mi przeznaczy, mj Boe. ORGON Oto jak wygldaj mniszki, w rzeczy samej, kiedy ojciec ostudza ich miosne flamy! Wsta! Im jeden ci milszy, im wstrtniejszy drugi, tym bdziesz w posuszestwie mie wicej zasugi. Umartwiaj swoje zmysy w tej roli maonki, a mnie ju gowy nie susz i porzu swe mrzonki. DORYNA Ale... ORGON Zamknij no buzi, gadaj sobie, pani, do ludzi swego stanu, do mnie ani ani. KLEANT Bracie, jeli sw rad mog i ja take... ORGON Wysoko sobie ceni twoje rady, szwagrze, podziwem mnie ich mdro i gbia napawa, a e z nich nie skorzystam to ju moja sprawa.

65

ELMIRA (do Orgona) Widzc, co si tu dzieje, w gow wprost zachodz, a twoje zalepienie zdumiewa mnie srodze: musisz by urzeczony, by patrze przez palce na to, co dzisiaj rano stao si w tej salce. ORGON Nie, musiabym by gupi, by wierzy w pozory. Wiem, e niegodny syn mj zdoby twe fawory, wic nie chciaa go zdradzi, gdy ga i udawa, chcc temu biedakowi brzydki sprawi kawa. Tylko e pod wraeniem tych rzekomych przey bya nazbyt spokojna, bym ci mia uwierzy. ELMIRA Czy na bzdurne wyznania kadego matoka nasza cze ma od razu miecz zdejmowa z koka? Konieczne do odparcia takiego wyskoku s nam obelgi w ustach i pomienie w oku? Ja bo z takich wynurze miej si i basta, bo po c trbi o nich miaaby niewiasta? Lubi widzie agodno obok twardej cnoty, nie w smak mi s te dzikocnotliwe istoty, ktrych honor jest zbrojny w pazury i zby i za lada sweczko drapie ludziom gby. Mnie obyczajno taka wcale nie zachwyca! Cnota nie jest to dla mnie drapiena diablica; zimna odprawa, sdz, to wyborna tarcza, ktra do zniechcenia natrta wystarcza. ORGON Ja za nie zmieniam zdania, cho sucham cierpliwie. ELMIRA Twemu zacietrzewieniu jeszcze raz si dziwi. Lecz czy twe niedowiarstwo przemieni si w zgod, jeli ci prawdziwoci naszych sw dowiod? ORGON Dowiedziesz? ELMIRA Tak. ORGON Et, banie.

66

ELMIRA A jeli te banie potrafi jak na doni przedstawi ci janie? ORGON Androny. ELMIRA Co za czowiek! Odpowiedz mi przecie. lepej wiary nie dam, wic z gry si nie ciesz; ale jeli ci damy takie stanowisko, skd bdziesz mg usysze i oglda wszystko, c o tym witym mu powiesz wtedy? ORGON Powiem w takim razie... Nie rzekn wtedy nic; albowiem to niemoliwe. ELMIRA Nie chc, by udzi si duej, a twj zarzut, i kami, ju mi w kocu nuy. Nieche wic kres poo pustej gadaninie i tego, o czym mowa, wiadkiem ci uczyni. ORGON Zgoda, trzymam za swko. Moesz wic sprbowa; poka nam, ie sprytna. ELMIRA (do Doryny) Id i tu go sprowad. DORYNA On ma przebiegy dowcip, zwszy, o co chodzi, nie da si wzi na plewy pan Tartuf dobrodziej. ELMIRA W to, co jest im przyjemnie, wierz atwo ludzie, a nasza mio wasna skania nas ku zudzie. Id po niego. (do Kleanta i Marianny) Wy dwoje odejdcie gdzie indziej.

67

SCENA 4
ELMIRA, ORGON ELMIRA Bliej ten st przysumy; wa pode asidziej. ORGON Jak to? ELMIRA Niech si koniecznie waszmo dobrze schowa. ORGON Ale czemu pod stoem? ELMIRA Ha, moja w tym gowa: pniej sam si przekonasz, em radzia mdrze. Na Boga! wa, powiadam. Ot tak, licznie. Side i niechaj nikt nie widzi ni syszy waszmoci. ORGON Daj dowd, dalibg, wielkiej potulnoci; lecz musz ci uatwi twoje przedsiwzicie. ELMIRA e nie bdziesz mnie gani potem, wierz wicie (do siedzcego pod stoem ma) Do dziwnego za chwil czekam widowiska, lecz niech si wa nie gorszy, ani si nie ciska; cokolwiek bd mwi, wiedz, e rzecz ta caa ma ci przekona tylko, jakem obiecaa. Przez udane czuoci i pozorn ask chc zmusi obudnika, aby zrzuci mask, w moj grzeszn wzajemno wierzy mu pozwol bezwstydnym jego dzom dam swobodne pole. e za o ciebie chodzi; e mio wzajemn udam po to, by przejrza t dusz nikczemn z chwil wic, gdy uwierzysz, dam pokj tej bajdzie i dalej, ni sam zechcesz, ta gierka nie zajdzie. Gdy za przekonanego uznasz si, Orgonie, przerwij mu potok wyzna, oszczd swojej onie tej tak przykrej zabawy, ktra ma na celu wykaza, e si zawid na swym przyjacielu; dla ciebie go zmuszamy do puszczenia farby i... Ju idzie. Sied cicho i we siebie w karby.
68

SCENA 5
TARTUF, ELMIRA, ORGON TARTUF Podobno pani chciaa rozmwi si ze mn. ELMIRA Tak jest; mam panu zwierzy pewn rzecz tajemn. Ale drzwi pozamykaj, nim wypowiem sowo, by jaka niespodzianka nie spada na nowo. (Tartuf idzie zamkn drzwi i wraca) Nie bylibymy radzi, gdyby ta niemia przedobiednia przygoda znw si powtrzya. Takiego zaskoczenia wiat nie widzia jeszcze. Przez Damisa poczuam o wapana dreszcze, i robiam, co mogam, aby mu zamiary pokrzyowa, ostudzi jego gniewu ary. Byam w takim zamcie, e nawet nie rzekam, nawet nie pomylaam, aby rzec mu: Nie kam! Ale to, Bogu dziki, ma t dobr stron, e tymci lepiej wszystko jest zabezpieczone. Cze, jaka ci otacza, rozproszya burz i m ju nie posdzi, e si w panu durz. Okazujc, i gardzi zymi jzykami, chce, bymy jak najczciej przebywali sami: oto czemu bez lku teraz tu popasam, zamknita w tym pokoju z wapanem sam na sam, oto czemu Elmira serce ci odsania nieco moe zbyt czue na paskie wyznania. TARTUF Poj te sowa, pani, jest mi trudno raczej; przed kilku godzinami mwia inaczej. ELMIRA Jeli moja odmowa rozgniewaa pana, jake dusza kobiety mao jest ci znana! Jake mao rozumiesz, co chce rzec jej serce, kiedy tak bardzo wtle broni si w szermierce! Zmaga si w takich chwilach wstydliwo kobieca z uczuciami tkliwymi, ktre w nas kto wznieca. Mwimy sobie: mio nasza jest godziwa; jednak wyzna t mio troch wstyd nam bywa. Prbujemy si broni, ale nasza mina

69

zdradza, e ju si serce poddaje, ugina, e ustom honor tylko rekuz dyktuje i e taka odmowa wszystko obiecuje. To do jasne wyznanie, czy nie? T powieci dotkliwie sw wstydliwo uraam niewieci; lecz gdy sowo ju pado, pomyl nad t spraw: czybym mitygowaa Damisa tak wawo, czybym ci tak suchaa cierpliwie i dugo, gdyby mwi, e twe serce chce by moim sug, czybym postpowaa, jakem postpia, gdyby czuo wapana bya mi niemia? Sama waci skaniaam nawow starann, by zerwa ogoszony maria swj z Mariann: czy ci do zrozumienia nie day te proby, e kto interesuje si tob... e kto by cierpia widzc, e inna bodaj cz odbierze serca, ktre k t o cae mia dosta w ofierze? TARTUF Zapewne, prosz pani, sodycz to miodowa, kiedy si z ust kochanych syszy takie sowa; na tysic strug te miody we mnie si rozprysy i niebiask rozkosz poj moje zmysy. Podoba ci si, pani to najwysza rado, a kto ma twoj mio, ma wszystkiego zado. Ale mojemu sercu nie miej za przewin, jeli o wasnym szczciu wtpi odrobin. Moe twe sowa, pani, to zacne fortele, by lub zapowiedziany rozchwia i wesele? Jeli mam przeto mwi swobodnie i szczerze, twym najmilszym wyznaniom pty nie uwierz, a dziki troszce aski, ktrej pragn rzewnie, o szczeroci twych uczu sam si nie upewni, a bd mg nareszcie nabra trwaej wiary w twoj anielsk dobro i w lube twe dary. ELMIRA (chrzkajc, by ostrzec ma) Co! bierzesz taki rozpd? nie dasz sercu czasu? dasz ode caego tkliwoci zapasu? K t o wydar sobie z piersi najsodsze wyznanie, a tobie nie wystarcza to jeszcze, mj panie? Ostateczne dowody mioci dopiero mog pana przewiadczy, e si byo szczer? TARTUF Im mniejsze s zasugi, tym kruchsze nadzieje; ja nie czuj si godny dlatego truchlej o to szczcie najwysze i rad bym go wprzdy zakosztowa, bym wiedzia, e nie s to zudy.

70

Tak mao zasuyem na przychylno twoj, i odrzuci nieufno wzdragam si i boj; poznam za, i obawa moja bya pona, kiedy pani dowodnie mio m przekona. ELMIRA Po tyrasku poczyna sobie pana serce i pogra mi dusz w przedziwnej rozterce! Pan nie spocznie, a wszystko do swej woli nagnie, a kiedy pragnie czego jake wciekle pragnie! cigasz ofiar swoj w gwatownym popiechu, nie dajesz jej przystan i nabra oddechu. Czy si ugodzi tak bardzo by srogim? Od razu bez litoci wymaga spenienia rozkazu i tym twardym naciskiem naduy saboci, ktr, jak waszmo widzi, k t o ma do waszmoci? TARTUF Skoro przychylnym okiem widzisz me zachody, czemu mi za niejawnej odmawiasz nagrody? ELMIRA Lecz bez obrazy nieba, o ktrym nam, panie cigle mwisz, jak przysta na twoje danie?! TARTUF Jeli tylko te wzgldy mym pragnieniom przecz, usun taki skrupu jest mi atw rzecz, by nie poszy ci serca przed mioci nasz. ELMIRA Ale karami nieba tak nas bardzo strasz! TARTUF Na te mieszne obawy rad znajdziesz u mnie; znam kunszt, jak si skrupuy uchyla rozumnie. Zapewne, tych i owych uciech niebo wzbrania, atoli s sposoby przystosowywania. W zalenoci od potrzeb, nauka istnieje, ktra rozsuwa ciasne sumienia wierzeje, oblunia sztywne wizy i daje nam mono czystoci swych intencji gadzi czynu zdrono. Ja, pani, tych sekretw chtnie ci udziel, daj si tylko prowadzi i za mn id miele. Zaspokj me pragnienia, porzu lki chore: odpowiadam za wszystko, grzech na siebie bior. (Elmira kaszle silniej) Pani ma silny kaszel.

71

ELMIRA Och, nieznonie wielki. TARTUF (podajc Elwirze papierow torebk) Moe by te lazowe pomogy karmelki? ELMIRA adne lazy na wiecie nic tu nie s warte, zazibienie to bowiem nad wyraz uparte. TARTUF Sabo nader niemia. ELMIRA Niemia okropnie. TARTUF Wyzbycia si skrupuw pani atwo dopnie: bo ta rzecz pozostanie w zupenym sekrecie, a zo przez rozgos tylko zem staje si przecie, albowiem tylko wtedy zgorszenie wywoa; wic kto grzeszy po cichu, ten nie grzeszy zgoa. ELMIRA (znw odkaszlnwszy) Widz, e ju odpada ostatni hamulec, em zmuszona si zgodzi na wszystko i ulec, bo przy swej nieufnoci m j p a n si upiera i nie wierzy, by powie moja bya szczera. Zaiste, jest mi przykro zaj a tak daleko, przekroczy t granic wcale mi nie lekko; lecz skoro mi do tego zmuszaj niewiar, skor sdz, e padli moich kamstw ofiar, skor chc mie wiadectwo jawne i naoczne, tedy musz ustpi c innego poczn! Jeli ta moja zgoda przystojno narusza, win ponosi czowiek, co mi do niej zmusza, ja za odpowiedzialn nie czuj si za ni. TARTUF Och, bior to na siebie; i zapewniam pani... ELMIRA Uchyl, pan drzwi troszeczk i spjrz na korytarz, czy ma mego nie ma. TARTUF Czemu o to pytasz? Po co tak dba o niego? Midzy nami rzekszy,

72

to czowiek do wodzenia za nos jak najlekszy. Tak umiaem go zay, e ju biedaczysko nie uwierzy niczemu, choby widzia wszystko. ELMIRA Mimo to prosz pana, by na chwil krtk wyszed std i obejrza wszystko wokolutko.

SCENA 6
ORGON, ELMIRA ORGON (wychodzc spod stou) Och, och, a to dopiero obrzydliwa dusza! Wprost ochon nie mog! a mi to ogusza! ELMIRA Czy ty kpisz sobie ze mnie? Chowaj si. O rety, jeszczem ci nie kazaa wyle spod serwety. Zaczekaj, by zobaczy dokadnie i cile, zamiast si na zwyczajnym opiera domyle. ORGON Szkaradniejszej i w piekle nie znale poczwary. ELMIRA Nie wolno tak pochopnie, mu, dawa wiary. Przekonaj si naocznie, e to frant i okpisz, i nie piesz si zanadto, bo mi spraw pokpisz. (zasania sob ma)

SCENA 7
TARTUF, ELMIRA, ORGON TARTUF (nie widzc Orgona ) Wszystko si teraz skada, pani, po mej myli: przeszukaem to cae pitro jak najcilej; nie ma ywego ducha. Mj zachwyt, po trzykro...

73

ORGON (przerywajc mu Hola! Swoim zachwytom nieco uzdy przykr, bo kto wpada w namitno, acno gupstwo palnie. Nasz wity m wyglda pysznie, kapitalnie! Niezbyt wietnie od pokus wa zabezpieczony! Miae poj m crk, podasz mej ony! Dugo nie chciaem wierzy w tamt ich opowie, sdzc, i nie zdoaj niczego ci dowie; lecz teraz mam wiadectwo janiejsze ni soce i chtnie je uznaj za wystarczajce. ELMIRA (do Tartufa) Tak waci potraktowa musiaam ze wzgldu na innych nie z wasnego bynajmniej popdu. TARTUF Co! wic mylicie sobie...? ORGON Bez asana ujmy: wyrzucam waci z domu; i nie haasujmy! TARTUF Mj zamiar... ORGON Nic z tych rozmw nie przyjdzie nikomu; trzeba, i to natychmiast, wynosi si z domu! TARTUF Sam si wyno! Tych twoich paskich min nie znosz: ten dom naley do mnie, co te wnet ogosz. Odechce ci si, bratku, zadzierania ze mn, naucz ci, jak sztuczk pata mi nikczemn, dowiod, e nie warto spotwarza mnie chytrze, e Tartuf, kiedy zechce, rogw dzielnie przytrze, pomci niebo zelone. I aowa bd ci, co chc go wyrzuci, jakby by przybd.

SCENA 8
ELMIRA, ORGON ELMIRA O czym gada? Dlaczego wystpi z pogrk?
74

ORGON Zbi mnie z tropu, dalibg, i gupio mi, duszko. ELMIRA Jak to? ORGON Strzeliem bka, kt tego nie przyzna? Ley mi na wtrobie ta... ta darowizna. ELMIRA Darowizna? ORGON A wanie, zrobiem mu zapis. Ale i oprcz tego jedna rzecz mi trapi. ELMIRA Jaka? ORGON Pniej ci powiem. Teraz mi przestrasza, czy mi pewna szkatuka nie znika z poddasza.

75

AKT V
SCENA l
ORGON, KLEANT KLEANT Dokd biegniesz? ORGON Niestety! nie wiem sam. KLEANT Wypadnie moim zdaniem nasamprzd rozway dokadnie, co by mona przedsiwzi w podobnej obierzy. ORGON Ta szkatuka na sercu kamieniem mi ley, bardziej ni wszystko inne turbuje mi ona. KLEANT Taka wielce kosztowna ta rzecz zaginiona? ORGON To depozyt Argasa, mego przyjaciela. Mnie wanie, uciekajc, obra spord wiela, by mi t rzecz powierzy w tajemnicy witej. O ile mi wiadomo, s tam dokumenty, od ktrych jego mienie i ycie zawiso. KLEANT A ty innemu zdradzi tajemnic cis? ORGON Wierzaj mi: tylko sumienie byo tu powodem. Wywntrzyem si diabu temu z pieka rodem; on mi zamroczy gow, perswadujc w kko, ebym jemu powierzy piecz nad szkatuk: miao mi to pozwoli, w wypadku dochodze, rzec, i nic nie zostawi u mnie zbiegy zbrodzie, i skada rne z prawd niezgodne przysigi, adnej nie przyczyniajc sumieniu mitrgi.

76

KLEANT Ha, masz si, bracie, z pyszna. Nie wchodzc w intencje, ale ta darowizna i te konfidencje s to, jeli mi wolno mwi prosto z mostu, postpki lekkomylne i mieszne po prostu. Dzi ten matacz na wszystkie cztery nogi kuty moe ci wle za skr, majc te atuty; zamiast go wic rozjtrza szorstkoci i si, agodniejszych sposobw trzeba uy byo. ORGON Pod pozorem przyjani, co do gbi wzrusza takie faszywe serce, tak zoliwa dusza! Pomyle, em za uszy wycign go z ndzy... Ale do! Odtd bd chwyta kij czym prdzej na widok zacnych ludzi, a zo moja wcieka stanie si dla nich srosza od samego pieka. KLEANT Oto si znw unosisz, znowu peen waru! W adnej rzeczy nie umiesz zachowa umiaru, twj rozsdek jest zawsze namitnoci sug i z jednej kracowoci przerzucasz si w drug. Teraz swj bd poznae, wiesz, e ci uwioda bogobojno udana i obuda poda; lecz czy ci to umdrzy, czy ci to upikszy, kiedy z jednego bdu skoczysz w jeszcze wikszy i gdy na rwni z otrem, ktry wstrt twj budzi, najniesuszniej postawisz wszystkich zacnych ludzi? Co! dlatego, e nicpo okpi ci bezczelnie, przebierajc raniec i goszc pustelni, bdziesz twierdzi, e wszyscy s z takiego ciasta, e prawdziwa pobono zud jest i basta? Pozostaw pustelnikom t swad niemdr, odrzucaj pozr cnoty, oce szczere jdro, przedwczenie nie obdarzaj szacunkiem nikogo i staraj si w tym celu i rodkow drog: unikaj, ile moesz, uczczenia szalbierzy, jednak prawdziwej cnocie oddaj, co naley, a gdyby ci to byo nazbyt utrudnione, to ju przechyl si raczej na t drug stron.

77

SCENA 2
DAMIS, ORGON, KLEANT DAMIS Prawda to, e ci grozi, ojcze, ten przechera? e pami o twych askach w duszy swej zaciera i z wszystkich twych dobrodziejstw ten zbir peen buty or przeciwko tobie kuje dzi zatruty? ORGON Tak, synu; i przeywam cierpienie okrutne. DAMIS Dajcie mi tylko dziaa, ja mu uszy utn; zuchwalcowi nie trzeba ustpowa z drogi, uwolni ci do niego jak nic, ojcze drogi, niby psa go zabij i bdzie po krzyku. KLEANT Oj, ty w gorcej wodzie kpany modziku! Niech si wasan powciga i zbytnio nie hula; yjemy w takim czasie, za takiego krla, e nie bardzo popaca imanie si gwatu.

SCENA 3
PANI PERNELLE, MARIANNA, ELMIRA, DORYNA, DAMIS, ORGON, KLEANT PANI PERNELLE Splot okrutnych tajemnic pono miejsce mia tu? ORGON Na cakiem nowe rzeczy wzrok mi si otwiera, twj syn za swe starania pikne plony zbiera. Ratuj z biedy kogo, kto do mnie koata, daj mu dach nad gow, uwaam za brata, z moich ask pen garci co dzie czerpie chystek, oddaj mu sw crk i majtek wszystek, a tymczasem ten zdrajca, ten szuja nad szuje, maonk w moim domu uwie mi prbuje. Nie poprzestajc na tym, jeszcze mie nikczemnie

78

wygraa mi tym wanie, co dosta ode mnie, i wszystkie te pociski ku mej zgubie skupia, w ktre go uzbroia moja dobro gupia; chce wywici mi z domu zbj z miedzianym czoem i wpdzi w stan, z ktrego ja go wycignem. DORYNA Biedaczysko! PANI PERNELLE Nie zdoam uwierzy, mj synu, aby chcia si dopuci tak czarnego czynu. ORGON Jake to? PANI PERNELLE Zacnych ludzi ciga zwykle zawi. ORGON Do czego twoje sowa, matko, maj zawie? O czym mwisz? PANI PERNELLE e dziwnie yje si w tym domu; e tu niech do niego nie tajna nikomu. ORGON Ale co ma ta niech do tego, com rzek ci? PANI PERNELLE Takiej ci udzielaam, gdy by may, lekcji: Przeladowana zawsze bywa cnota szczera; zazdroni umieraj, zazdro nie umiera. ORGON Lecz c to ma do naszej rozmowy poprzedniej? PANI PERNELLE Nagadano ci o nim niestworzonych bredni. ORGON Przecie powiadam matce, e sam byem wiadkiem. PANI PERNELLE Zo potrafi szkalowa z przedziwnym niestatkiem.

79

ORGON Niechaj diabli mi porw, gdy nie udowodni, jakom na wasne oczy oglda t zbrodni. PANI PERNELLE Obfite jady sczy jzyk mciwych osb, uchroni si od tego na wiecie nie sposb. ORGON C to za niedorzeczna rozmowa si toczy! Jam to widzia, no! widzia, widzia na swe oczy, co si nazywa widzia. Czy nie dosy wrzeszcz? Mame to ze sto razy powtrzy ci jeszcze? PANI PERNELLE Pozorna oczywisto z nas szydzi, nie zawsze trzeba sdzi z tego, co si widzi. ORGON Wciekn si. PANI PERNELLE Podejrzeniom natura jest rada i dobro czsto gsto na ze si wykada. ORGON Mam tumaczy na korzy tego zodziejaszka, e ciska chcia m on? PANI PERNELLE Konieczna jest waka, wrcz niesporna przyczyna, by wini czowieka. Pki nie ma pewnoci, cierpliwie si czeka. ORGON Jakiej jeszcze pewnoci trzeba, do stu galer! Wic miaem czeka, matko, a j ten kawaler w moich oczach... Do spronych sw matka mi zmusza. PANI PERNELLE Nadmiern gorliwoci ponie jego dusza; nie mieci mi si w gowie, aby, moje dzieci, Tartuf chcia si pokusi o to, co mwicie. ORGON Gdyby nie bya matk moj, licho nie wie, czego bym nie nagada, w takim jestem gniewie. DORYNA (do Orgona)

80

Tak to na tym padole ukada si nieraz: nie chciae wierzy drugim nie wierz ci teraz. KLEANT Trwonimy cenne chwile, a przecie bez zwoki naley co obmyli i zarzdzi kroki. Przespa pogrki otra nie zda si to na nic. DAMIS Czy posun bezczelno a do takich granic? ELMIRA Myl, e nic nie wskra i z praw nie skorzysta, niewdziczno jego bowiem zbyt jest oczywista. KLEANT Nie bardzo liczcie na to: znajdzie on fortele, aby was zay z maki, moi przyjaciele. Z jeszcze kruchsz podstaw chytro, gdy si zatnie, za pomoc swych kruczkw wpdza ludzi w matni. Powtarzam: skoro wiedzia, jakie on ma karty, szkoda, e nie folgowa, e by tak uparty. ORGON To prawda, lecz c pocz? Na jego przechwaki cierpliwo moja prysa w drobniutkie kawaki. ELMIRA Gdybym bya wiedziaa, e ma or taki, miarkowaabym, juci, twoje na ataki i... ORGON (do Doryny, widzc wchodzcego pana Pirko) Kto wszed? Wyjd, Doryno, wyjd do jegomoci. Akurat mam dzi humor do bawienia goci!

81

SCENA 4
PAN PIRKO, PANI PERNELLE, ORGON, DAMIS, MARIANNA, DORYNA, ELMIRA, KLEANT PAN PIRKO Dobry dzie panieneczce. W pewnej bagatelce rad bym pomwi z panem. DORYNA Pan zajty wielce, wtpi, eby mg przyj waszmo pana zaraz. PAN PIRKO O, ja nie jestem z takich, co sprawia ambaras. Myl, e z mych odwiedzin bdzie rad dobrodziej, przybywam tutaj w sprawie, ktra mu dogodzi. DORYNA Paska godno? PAN PIRKO Przychodz od imci Tartufa i nios dobre wieci niech wasz pan mi ufa. DORYNA (do Orgona) Czek to gadki w obejciu; mwi, e przychodzi od im pana Tartufa i e pan dobrodziej bdzie rad. KLEANT (do Orgona) Id zobaczy, co to za jegomo i dlaczego chce z tob nawiza znajomo. ORGON By moe, idzie tutaj o zgody zawarcie, jakie usposobienie okaza? KLEANT Otwarcie gniewu mu nie okazuj, a jeli zagada o ugodzie wysucha go pilnie wypada. PAN PIRKO Witam pana. Twych wrogw niebo niech zatraci, tobie niech sprzyja zawsze i w kadej postaci.
82

ORGON To mie zagajenie wiadczy, zdaje mi si, e o jakim tu bdzie mowa kompromisie. PAN PIRKO Twj dom, askawy panie, zawsze by mi drogi; za ojca twego czstom nawiedza te progi. ORGON Odczuwam zawstydzenie naprawd ogromne, e waszmo pana nie znam, nazwiska nie pomn. PAN PIRKO Jestem Pirko, do usug, komornik koronny wbrew zawiciom, do ktrych wiat jest taki skonny, i dziki asce nieba, niezwykej zupenie, ten urzd od czterdziestu lat zaszczytnie peni. Jeeli pan pozwoli, pragnbym bez zwoki odczyta i wykona sdowe wyroki... ORGON Jak to! Wic pan przychodzisz...? PAN PIRKO Spokojnie, spokojnie; nikt waci krzywdzi nie chce, nie myli o wojnie. Musisz tylko niezwocznie std, askawy panie, ustpi wraz z rodzin, oprni mieszkanie, natychmiast pousuwa sprzty swe... ORGON Do diaska, ja mam si std wynosi? PAN PIRKO Tak, jeeli laska. Dom obecnie, jak zreszt wapan wiesz wybornie, do im pana Tartufa naley bezspornie, od tej chwili on j eden jest tu wacicielem w myl ukadu, ktrego jestem nosicielem; kontrakt to prawomocny i speni go trzeba. DAMIS C to za niesychany bezwstyd, wielkie nieba! PAN PIRKO Z kawalerem nie bd si wdawa w rozmowy, tylko z ojcem asana; czek to ugodowy, roztropny i wiedzcy, i rzecz podpisana ju si nie daje cofn...

83

ORGON Ale, prosz pana... PAN PIRKO Tak jest, askawy panie, wiem: za adne skarby nie zechcesz si buntowa, amic prawa karby; jako czowiek uczciwy i wiadom honoru, speni moj powinno dasz mi bez oporu. DAMIS Moci wony koronny! Sta si moe snadnie, e na twe czarne szaty zaraz kij tu spadnie. PAN PIRKO Niech paski syn odejdzie lub umilkn raczy, bo go w tym protokole umieszcz inaczj, opatrujc stosown prawnicz formuk. DORYNA Ten pan Pirko wyglda mi raczej na ziko! PAN PIRKO Ja wszystkich zacnych ludzi miuj i ceni, dlatego si zgodziem przyj to zlecenie, chcc by panu dogodnym i zapobiec z gry, iby tu nie przysano komornika, ktry, nie ywic takich uczu, jakie ja sam ywi, zachowaby si tutaj znacznie mniej yczliwie. ORGON A czy mona gorszego co wyrzdzi komu, ni kaza mu z wasnego wynosi si domu? PAN PIRKO Dowd naszej wzgldnoci, panie, dam od razu, odkadajc do jutra spenienie nakazu. Tyle tylko e przyjd bez krzyku ni gwatu z dziesitkiem swoich ludzi i bd dzi spa tu. Wedle regulaminu, uprzejmie porucz, by mi przed snem wrczono wszystkie paskie klucze. Zadbam, bycie w spokoju zayli spoczynku, adnego bezprawnego nie cierpi uczynku. Lecz jutro rano trzeba, aby przedmiot wszelki zosta std usunity, may czy to wielki; nocuj tu umylnie z dobran zaog tgich zuchw: ci wynie wszyciutko pomog. Chyba trudno by byo da czego jeszcze? e za tak pobaliwie z waszmoci si pieszcz, wic pan ze swojej strony, bagam pana, zadbaj, bymy radzi ze siebie mogli by obadwaj.

84

ORGON (na stronie) Z tego, co mi zostao, z najwiksz ochot sto nowiutkich ludwikw wypacibym po to, aby mc da tej gbie, drwicej z mojej biedy, najsiarczystszy policzek, jaki dano kiedy. KLEANT Zostaw to, nie psuj sprawy. DAMIS Tak bezczelnie gldzi, a we mnie wszystko kipi, a rka mi swdzi. DORYNA Panie Pirko, usug odda niez waci, kto ci te pikne plecy bizunem namaci. PAN PIRKO Radz milcze, bo panna doigra si wreszcie; pomnij, e i kobiety siaduj w areszcie. KLEANT Pomy ju, mj panie, kres tym korowodom: dawaje nam ten papier i ruszaj pan do dom. PAN PIRKO egnam. Niechaj niebiosa sprzyjaj wam wicie! ORGON Ty i twj mocodawca karki sobie skrcie!

SCENA 5
ORGON, KLEANT, MARIANNA, ELMIRA, PANI PERNELLE, DORYNA, DAMIS ORGON C wic, matko? kamliwe zarzuty mu robi? Z tego, cos usyszaa, reszt wysnuj sobie. Czy to nie czarna zdrada? nie poda intryga? PANI PERNELLE Jestem oszoomiona, serce mi si wzdryga! DORYNA

85

Niesusznie go pan aje sowem wci surowszym, zbono jego zamiarw potwierdza si, owszem: on mioci bliniego kieruje si jeno wie, i bogactwo czyni czowieka hijen, z czystego miosierdzia zabiera ci przeto wszystko, co by ci mogo by do za podniet. ORGON Milcz: oto moja wieczna dla wapanny rada. KLEANT (do Orgona) Chodmy, bo si powanie naradzi wypada. ELMIRA O jego bezecestwie niechaj wiat si dowie, ktre odbiera wano spisanej umowie; ufam, e gdy si pozna t niewdziczno czarn, chciwe rce Tartufa zyskw nie zagarn.

SCENA 6
WALERY, ORGON, KLEANT, ELMIRA, MARIANNA, PANI PERNELLE, DAMIS, DORYNA WALERY Z najwikszym smutkiem, panie, musz zmartwi ciebie; nie uczynibym tego w mniej nagej potrzebie. Mj przyjaciel od serca, widzcy wyranie, jak si z domem wapastwa od dawna przyjani, naruszy (abym wiedzia, co zagraa panu) tajemnic, nalen takim sprawom stanu, i poda mi wiadomo, ktrej tre dowodzi, i ucieka co rychlej musi pan dobrodzij. Szalbierz, ktremu ufa, wanie przed godzin by u krla i cik obarczy ci win: dorczy mu szkatuk z wan zawartoci, bdc ciganego zoczycy wasnoci, twierdzc, e j u siebie przechowywa dugo, czyli e krla zdrajc, a nie wiernym sug. Szczegowiej na razie ta rzecz mi nie znana, lecz ju wydano rozkaz ujcia wapana. Ten, kto przyjdzie po ciebie, bdzie mia w asycie Tartufa, by mu dziaa pomg osobicie.

86

KLEANT Atut to mocny! Filut liczy, e tym trybem przyznaj mu twe dobra i twoj sadyb. ORGON Czowiek trudno nie wyzna zoliwe to zwierz! WALERY Najmniejsza zwoka moe ci zgubi w tej mierze. Mj pojazd ju po pana zajecha przed wrota, tutaj za trzos przynosz z tysicem sztuk zota. Sprawa zwoki nie cierpi; nie tra ani chwili, bo to jedno od pana t grob uchyli. Ja ci w bezpieczne miejsce dosta si pomog i wsplnie z waszmo panem odbd t drog. ORGON O, jake mi ratujesz, mj zacny Walery! Nie mam czasu wyrazi swej wdzicznoci szczerej. Obym tw wielkoduszno usug wzajemn mg spaci, gdy si niebo zlituje nade mn. Bdcie zdrowi; pilnujcie si... KLEANT Uchod bez zwoki, my tu przedsiwemiemy odpowiednie kroki.

SCENA 7
OFICER STRAY KRLEWSKIEJ, TARTUF, WALERY, ORGON, ELMIRA, MARIANNA, PANI PERNELLE, DORYNA, KLEANT, DAMIS TARTUF . Hola, mj panie, hola! nieche wa zaczeka: do miejsca, gdzie zamieszkasz, droga niedaleka; mamy krlewski nakaz przytrzymania waci. ORGON, Zdrajco, nie oszczdzie mi i tej napaci; tym ostatecznym ciosem dobijesz mi, otrze, a twoje wiaroomstwo o zenit si otrze. TARTUF Ju mnie nie rozgorycz zniewagi z twej strony: przez niebiosa w cierpieniu jestem zaprawiony. KLEANT

87

Ten wzniosy duch pokory jest podziwu warty. DAMIS ajdak bezkarnie sobie stroi z nieba arty! TARTUF Unocie si do woli w swej zoci dziecicej; chc speni sw powinno, nie dbam o nic wicej. MARIANNA Zaszczyt panu to wszystko przynosi niemay, urzd, ktry dzi penisz, jest tak peen chway. TARTUF Kady urzd chwalebny jest, asidko mia, gdy pochodzi od wadzy, co mi tu przysya. ORGON Kwapisz si, niewdziczniku, zapomnie czym prdzej, e moja do litosna wyrwaa ci z ndzy? TARTUF ywi za twoj pomoc uczucia najszczersze, atoli dobro krla stoi u mnie pierwsze; ten obowizek wity sprawia, e nie pomn na wdziczno i niewdziczno; wizy te ogromne kazayby mi zoy, wyznaj to szczerze, przyjaci, ojca, on i siebie w ofierze. ELMIRA Nicpo! DORYNA Najwitsze sprawy wlot sobie przywaszcza i otula si nimi jak fadami paszcza. KLEANT Jeeli te uczucia, z ktrych czerpiesz chwa, takie s bardzo wite, takie doskonae, czemu zwlekae z nimi, ae przychwycony zosta wa na umizgach do Orgona ony? Czemu dopiero wtedy skadasz swe zeznanie, kiedy mu honor kaza wygna ci, mj panie? Nie chc na ciebie wpywa przypomnieniem, zwaszcza i Orgon spisa ukad, ktrym ci uwaszcza; lecz skoro za przestpc miae go, dlaczego zgadzae si cokolwiek przyjmowa od niego?

88

TARTUF (do oficera) Zechciej mnie pan uwolni od ich skarg i krzyku, wykonaj obowizek, panie urzdniku. OFICER Tak, z jego wykonaniem zwlekaem za dugo, wic paskie napomnienie dobr jest przysug; by zatem nie mitry wicej czasu jeszcze, ruszajmy do wizienia, w ktrym ci umieszcz. TARTUF Kogo? mnie, moci panie? OFICER Ciebie. TARTUF Z jakiej racji? OFICER Racja? Nie mam potrzeby wasanowi zda jej. (do Orgona) Niech waszmo pan ochonie, odetchnie swobodnie. Na szczcie mamy krla, ktry ciga zbrodnie, ktrego wzrok na wylot widzi ludzkie serca i ktrego nie zdoa zmyli przeniewierca. Subtelnym rozeznaniem wielka jego dusza ogarnia wszelkie sprawy; gniew go nie porusza, stronniczo mu nie znana, obca mu przesada, spokojny jego rozum w kracowo nie wpada. On niemierteln chwa zacnych opromienia, lecz czyni to z umiarem i bez zalepienia, a jego mio cnoty cz mu nie zamyka na istnienie wystpku, na fasz obudnika. Kunsztowniejszym on sidom obroni si umie ni te, ktre mu Tartuf stawia w bezrozumie. Sokolim swoim wzrokiem przejrza w jedn chwil, ile w tym sercu kamstwa, bezecestwa ile. Oskaryciel wapana zdradzi si sromotnie: Bg sprawiedliwy zrzdzi, e si krl istotnie zmyli nie da; ten czowiek bowiem jest opryszkiem, ktry ju by mu znany pod innym nazwiskiem ma na sumieniu grzechy tak liczne, tak due, e nie spisaby tego na woowej skrze. Monarch przej wstrtem bezmiar niewdzicznoci, jak ten wiaroomca okaza waszmoci. Do jego dawnych grzechw dodajc ten wiey, krl mi kaza z nim przyj tu, bymy jak naley

89

stwierdzili, dokd signie bezczelno filuta, oraz by tu, na miejscu, spada na pokuta. Umowa, ktr otrzyk wyudzi od pana, ma tutaj by niezwocznie waszmoci oddana; z najwyszej krla woli sd mu nic nie przyzna i traci swoj wano paska darowizna; zarazem przebaczenia panu si udziela, e ucieczk zatai swego przyjaciela. Jest to nagroda za to, ie tron monarszy podpar czasu rozruchw, siebie si zaparszy: niechaj bo wszyscy wiedz, e suszn zapat krl nagradza tych take, co nie licz na to; e zasuga nie bdzie nigdy pominita, e duej krl o dobru ni o zu pamita. DORYNA Bogu chwaa! PANI PERNELLE Oddycham pierwszy raz od rana. ELMIRA Co za ulga! MARIANNA I jake nie przewidywana! ORGON (do Tartufa) Ty nicponiu!... KLEANT Stj, bracie. Kl to brzydki zwyczaj, nie zniaj si do tego i nie rozgoryczaj; pozostaw nieszcznika jego marnej doli i nie pogbiaj skruchy, co i tak go boli: pragnij raczej, by sercem i dusz skruszon zechcia teraz powrci znw na cnoty ono, by znienawidzi fasze, by mg si odrodzi i wielkiego monarchy suszny gniew zagodzi gdy tymczasem ty pjdziesz i na klczkach, w pyle, zoysz podzikowanie za dobroci tyle. ORGON Tak, dobrze radzisz: chodmy rzuci mu si do ng i caym sercem chwali tego, co nas wspomg. Gdy pierwszy dug ten spac w maej bodaj czci, niechaj si zacnym duszom na koniec poszczci i niech w sodkim maestwie otrzyma Walery nagrod za swj afekt szlachetny i szczery.

90

Potrebbero piacerti anche