Sei sulla pagina 1di 182

Trucicielka

Uwaga, idzie trucicielka!


Grupa dzieci nagle znieruchomiaa, jak zamykajca si
do. Po chwili pognay schroni si w gbi wiaty nad ujciem wodnym, pod kamienn awk, w chodnym kcie, z
ktrego wszystko widziay, lecz ich nie byo wida. Tam, eby
si jeszcze bardziej przestraszy, dzieciaki wstrzymay oddech.
W promieniach poudniowego soca Marie Maurestier
przesza przez ulic. Bya to wysoka siedemdziesicioletnia
kobieta, powolna, pomarszczona, zadbana, sztywna i czsto
rozdraniona. W nakrochmalonym czarnym kostiumie, ciskajcym j na wysokoci odka, posuwaa si naprzd
drobnymi krokami, albo z obawy przed upaem, albo z powodu zapalenia staww, ktre powodowao przykurcze i spowalniao jej chd. Koysaa si z niezdarnym majestatem,
czym robia wraenie na otoczeniu.
Dzieci zaczy szepta:
Mylisz, e nas widziaa?
Chodcie, krzykniemy, to si przestraszy!
Nie bd gupi. Ona si nie przejmuje niczym ani nikim. To raczej ty powiniene panikowa.
Ja si nie boj.
Jeeli zrobisz co, co jej si nie spodoba, podernie ci
gardo! Jak tym wszystkim facetom.
Nie boj si, mwi ci...
A jej mowie byli wiksi i silniejsi od ciebie...
Pfff... Przecie si nie boj!
Byy ostrone i pozwoliy Marie Maurestier si oddali,

unikajc wszelkich wyzwisk czy innych zoliwych artw.


Dwadziecia lat wczeniej po dwch procesach sd umorzy spraw i zwolni Marie Maurestier z wizienia, gdzie
przebywaa w areszcie. Wikszo mieszkacw Saint-Sorlin
uwaaa, e Marie Maurestier jest niewinna, poza dziemi,
ktre wolay mija na ulicach miasteczka morderczyni, bo
ich ycie stawao si od tego ekscytujce i niezwyke. Doroli
uwaali, e Marie Maurestier jest niewinna z nie bardziej racjonalnego powodu: po prostu odrzucali myl, e mog codziennie mija przestpczyni na wolnoci, pozdrawia j,
chodzi tymi samymi co ona ulicami, do tego samego kocioa i tych samych sklepw; dla spokoju ducha potrzebowali,
aby bya niewinna tak jak oni.
Nikt jej tu tak naprawd nie lubi, poniewa ta dama,
dumna, powcigliwa, zdolna do citych ripost, nie wzbudzaa ani sympatii, ani przyjani; wszyscy za to cieszyli si z popularnoci, jak zapewniaa okolicy. Trucicielka z SaintSorlin, Diablica z Bugey, Messalina z Saint-SorlinenBugey przez kilka sezonw te krzykliwe tytuy krloway na
pierwszych stronach codziennych gazet, od nich zaczynay
si informacje radiowe i telewizyjne. Cay ten medialny szum
przycign ciekawskich; nawet jeeli zainteresowanie trucicielka uwaano za chorobliwe, nazwa Saint-Sorlin znalaza
si na pierwszym planie, a nagy rozgos miasteczka skania
kierowcw, aby zjecha z autostrady i wpa tu na kaw,
przeksi co w miejscowej gospodzie, kupi chleb w piekarni
czy przejrze pras, bo by moe dojrz gdzie Marie Maurestier. Wszyscy oni dziwili si, e takie adne, spokojne miasteczko, usiane ujciami wody rdlanej, ktrego kamienne
budowle pokryway si w pogodne dni milionami kwiatw r,
hodowlanych lub dzikich, e taka niepozorna miejscowo
nad Rodanem penym pstrgw i szczupakw, moga da
schronienie tak czarnej duszy. C za przewrotna reklama!
Gdyby w tym miasteczku z tysicem dusz by orodek informacji turystycznej, jego pracownicy nie wymyliliby nic lep-

szego ni Marie Maurestier, aby je wypromowa; zreszt czy


pewnego dnia mer, zachwycony tym napywem turystw, nie
zadeklarowa w porywie entuzjazmu, e jest jej fanem numer
jeden? Nie trzeba dodawa, e pani Maurestier ostudzia jego
zapa lodowatym wzrokiem, wzmocnionym wrogim milczeniem. Marie Maurestier, z wiklinowym koszykiem w rku,
przesza przed gospod, w ogle nie zerkajc do rodka, poniewa wiedziaa, co si dzieje za zielonkawym szkem okien:
przykleiwszy nosy do szyb, klienci obserwowali j uwanie.
To morderczyni!
Wyglda, jakby wszystko miaa gdzie...
Ale snobka!
I pomyle, e przez to co zginli ludzie!
Zostaa oczyszczona z zarzutw...
Oczyszczonym mona by tylko wtedy, gdy ma si
brudne rce, mj drogi! Waciciel restauracji, od ktrego
przed chwil prbowaem co wycign, powiedzia mi, e
nie ma dymu bez ognia...
Chocia mieszkacy jej odpuszczali, nie rozpraszali podejrze turystw, poniewa pozbawianie ich tej atrakcji i
zniechcanie do wizyty w Saint-Sorlin nie wchodziy w gr.
Nie dajc si prosi, dyskretnie wskazywali podrnym, ktrdy chadza Marie Maurestier, jaki ma rozkad dnia, zwyczaje, gdzie znajduje si jej dom na wzniesieniu... A gdy ich pytano, czy uwaaj j za winn, odpowiadali ostronie: Kto
wie?.
Zreszt nie tylko oni dbali o zachowanie tajemnicy: o
Marie Maurestier regularnie przypominay w swoich programach stacje telewizyjne, podkrelajc dwuznacznoci i strefy
cienia w jej yciu; chocia dziennikarze musieli informowa o
decyzji wymiaru sprawiedliwoci w przeciwnym, razie adwokat Marie Maurestier zmusza ich do pacenia cikich od-

szkodowa sugerowali, e spraw umorzono raczej w wyniku braku konkretnych dowodw ni wykazania niewinnoci.
Dziesi metrw dalej, przed szyldem tapicera, Marie
Maurestier zatrzymaa si i sprawdzia, czy w rodku jest jej
najgorszy wrg. Ha! by. Raymond Poussin, stojc tyem do
szyby, z prbkami materiaw w rkach, perorowa w najlepsze, zwracajc si do pary, ktra powierzya mu do naprawy
fotel.
Ten gb jest prostacki jak pakuy, ktrymi wypycha
oparcia, i brzydki jak to wosie, ktrego uywa pomylaa.
Wbia w niego cikie spojrzenie, kierujc ca swoj nienawi w jego kark, cho nie syszaa jego przemowy.
Maurestier, prosz pastwa? To najwiksza zbrodniarka na wolnoci, jaka chodzi po francuskiej ziemi. Trzy razy
wysza za bogatszych i starszych od siebie mczyzn. Wszyscy trzej zmarli kilka lat po lubie. Pech, prawda? I za kadym razem ona dziedziczy! No tak, po co zmienia dobre
nawyki? To przy trzecim, GeorgesJu Jardin, moim koledze,
podejrzenia jego piciorga dzieci rozptay ledztwo: ich ojciec
cieszy si wietnym zdrowiem, a gdy tylko oeni si z tym
potworem, zacz gasn, pooy si, a dwa tygodnie przed
mierci wydziedziczy je na rzecz obcej kobiety! Tego byo ju
za wiele! Policja odkopaa ciaa poprzednich mw, w ktrych specjalici wykryli podejrzane lady arszeniku. Wsadzili
j do wizienia, czekajc na proces, ale za pno i dla mw, i dla pienidzy. A co wesoa wdwka zrobia z odziedziczon fortun? Wydaa na kochanka, to by jaki Rudy czy
Johnny albo Eddy, mia jakie takie imi, niby amerykaskie. A, ten to z kolei by mody, nie jakie prchno, jak
wczeniejsi, tylko przystojniak, mionik surfingu z Biarritz,
ktry ca kas przepuci w kasynie, strwoni na ciuchy i
samochody. Z faceta by niezy igolak, taki tuman, rozumu
nie mia za grosz. No, trudno mie o to do niego pretensje, on

przynajmniej zabra jej to, co cigna od innych. Mwi pan,


e jest sprawiedliwo? Ano nie! Jego te zgadzia, playboya.
Nie dla forsy, ale dlatego, e j rzuci. Nikt go juz nigdy nie'
widzia. Ta Maurestier przysiga, e uciek za granic. Moim
zdaniem jego trup gnije na dnie morza z kamieniem u nogi.
Jedna tylko osoba miaa wiedzie o jej zbrodniach, jej siostra.
Blanche. adna dziewczyna, troch niedorozwinita; starsza
siostra, ta Marie Maurestier, od zawsze si ni opiekowaa. W
sumie nawet taka szmata moe ywi szczere uczucia; s
kwiaty, ktre rosn na ajnie. Tak, tylko e jej siostra te zgina! W samym rodku ledztwa! Dobrze, zgoda, tej mierci
Maurestier nie moe by winna, bo gdy jej siostra zgina,
siedziaa w areszcie, a to w dodatku bya kraksa samolotu, w
ktrej stu trzydziestu dwch pasaerw w jednej sekundzie
zostao startych na proszek. Doskonae alibi... Ale mimo
wszystko jakie miaa szczcie! Jakby nad zbrodniarzami
czuwa jaki bg! Bo od momentu, gdy zgina jej gupia siostra, ktra pltaa si w zeznaniach na kadym przesuchaniu, raz jako wiadek oskarenia, raz obrony, Maurestier i jej
adwokat poczuli si spokojniejsi, poprawili si, zaczli opowiada wszystko w taki sposb, eby uniewinni diablic,
Marie Maurestier, stojc na ulicy, odgada z bezadnych ruchw Raymonda Poussina, ktry stawa si coraz bardziej
czerwony, e mwi o niej. Klienci, zafascynowani ca spraw, nie zauwayli, e kobieta, o ktrej mowa, stoi naprzeciw
nich, tu za rzucajcym przeklestwami oskarycielem.
Wykorzystaa mier swojej siostry do cna, ta Maurestier! Tryskajc zami jak fontanna, powtarzaa, e poza
wszystkim szczliwie si zoyo, e modsza siostra zgina
w tej strasznej katastrofie lotniczej, bo inaczej oskarono by
j, Marie, o wysanie siostry na tamten wiat. Bo wszyscy
uwaali, e zabija ludzi, ktrych kocha, swoich mw, siostr; miaa nawet popeni zabjstwo bez trupa, tego Rudy'ego, Johnny'ego, Eddy'ego jako tak mu byo, jak jakiemu hippisowi niby jej kochanka, a przecie on uciek z

Francji przed wierzycielami i podejrzanymi interesami, ktre


si za nim cigny. Toczyy si przeciw niej postpowania i
cokolwiek si dziao, wszyscy uwaali, e to kryminalistka.
Jej adwokat trzyma si tej linii i to si opacio. Badania wykazay, e na cmentarzach w okolicy uywano rodka chwastobjczego z arszenikiem, a wobec tego kade zwoki ekshumowane po latach leenia w ziemi wydaway si zatrute,
zwaszcza jeeli duo padao. Ona i jej adwokat wygrali oba
procesy Uwaga, panowie i panie, celowo powiedziaem ona i
jej adwokat. Nie sprawiedliwo. Nie prawda.
W tym momencie tapicer poczu dotkliwy bl w karku.
Podnis rk, eby odgoni owada, po czym si odwrci.
Marie Maurestier wpatrywaa si w niego. Serce starego
mczyzny zamaro, zabrako mu tchu.
Przez kilka sekund wpatrywali si w siebie, ona twardo,
on w panice. Emocje, ktrych Raymond Poussin od zawsze
dowiadcza w pobliu tej kobiety, byy bardzo silne: kiedy
wyobraa sobie, e to mio, do tego stopnia, e zacz si
zaleca do Marie Maurestier; dzi ju wiedzia, e to nienawi.
Po dobrej minucie Marie Maurestier postanowia przerwa t walk na spojrzenia, wzruszya ramionami i posza
dalej, jakby nic si nie wydarzyo.
Prosta i sztywna przedefilowaa przed ogrdkiem kawiarni, w ktrym rozmowy natychmiast umilky, po czym wesza do rzenika.
Tu te od razu ucicho. Stana skromnie w kolejce za
innymi klientami, lecz szef, jakby na mocy milczcego porozumienia, przerwa swoje czynnoci, dajc do zrozumienia, e
najpierw zajmie si ni.
Nikt nie zaprotestowa. Ludzie nie tylko uznawali ten
szczeglny status Marie Maurestier, ale w jej obecnoci od

razu stawali si zamyleni, bolenie zadumani. Nie majc


odwagi przy niej gawdzi ani nawet zwrci si do niej, tak
bardzo oniemielaa ich jej legenda, oczekiwali, e jak najszybciej si oddali.
Dlaczego o niej nie zapominali? Dlaczego, chocia uniewinniona, staa si mitem? Dlaczego wci o niej mwili, cho
mino dziesi, dwadziecia lat?
Poniewa w postaci Marie Maurestier byo wida ten
podstawowy dysonans, ktry sprawia, e publiczno zaczyna marzy, ktry czyni z ludzi gwiazdy: jej wygld nie pasowa do jej zachowania. W codziennym yciu pielgniarka,
ktra polubia swoich bogatych, starszych pacjentw, to raczej adna, ujmujca dziewczyna, o wydatnych ksztatach,
podkrelajca je seksownymi ubraniami. A Marie Maurestier
nawet za modu nigdy nie wygldaa modo jej ciao byo
zwide, przekwite ju przed przekwitaniem; ta wielka klacz o
gronej posturze, nieprzeniknionej twarzy stroia si w bluzki
z wysokim konierzykiem, w wielkie okulary skrywajce
twarz, w buty raczej solidne ni eleganckie. Kobieta, o ktrej
pismacy wypisywali, e poera mczyzn, wygldaa na kobiet aseksualn, bez pragnie. Jaki mg by zwizek midzy
t cnotliw twarz Marie a jej wielokrotnymi maestwami
albo t namitnoci do Rudyego, wochatego kochanka, palacza jointw, sportowca w rozpitej koszuli, z ktrej wyzieraa opalona klatka? Inna sprzeczno: w opinii zwykych ludzi
trucicielka, zwaszcza trucicielka recydywistka, ma rysy
ostre, wyraziste, a zza nich wyziera wystpek, ch zemsty,
niegodziwo; Marie Maurestier wygldaa za raczej jak
skrupulatna nauczycielka, a nawet katechetka obnosia si
ze swoj wiar, bo bya bardzo pobona.
Krtko mwic, cokolwiek o niej opowiadano, jej wygld
nigdy do tego nie pasowa: nie przystawa ani do jej mioci,
ani do jej zbrodni.
Nie ma powodu, ebym bya obsuona przed tymi pa-

niami i panami szepna Marie Maurestier pokornym, zawym gosem, jakby ofiarowano jej ten przywilej po raz pierwszy.
W moim sklepie robi to, co uwaam za stosowne, prosz pani odpar ze spokojem rzenik. Ci pastwo si zgadzaj, prawda?
Stojcy w kolejce ludzie pokiwali gowami.
Wic wtrbka woowa dla mnie i pucka dla mojej
kotki.
Mimo woli wszyscy wysuchali zamwienia jak przepisu
na ewentualn trucizn.
Czy Marie Maurestier nie wygldaa po prostu na nieszkodliw?
Gdy zaczynao si j obserwowa, pojawiay si wtpliwoci... Chwilami jej szare oczy byszczay twardo, nie do wytrzymania. Gdyby spojrzenie mogo zabija, w trakcie procesu
na pewno sdzia, prokurator generalny i wiadkowie oskarenia padliby trupem! Jej wypowiedzi byy autorytarne, nieznoszce sprzeciwu; niektrych wyzywaa od imbecyli, kretynw, narcyzw, a potem obalaa ich zeznania; w takich przypadkach wzbudzaa podziw, bo jej repliki trafiay w sedno.
Tym, ktrych pokaleczya ciko byo potem przywrci dobre
imi; nic nie odrastao na ziemi, ktr spalia. Inteligencja tej
kobiety, cho w ogle nie wygldaa na inteligentn, czynia z
niej diablic. Jakkolwiek by przyja postaw, wprowadzaa
zamt. Winna? Jej surowe oblicze nie byo wystarczajco zepsute. Niewinna? Na jej twarzy brakowao czuoci. Sprzeda
ciao starym piernikom? Nie, to ciao musiaoby przynajmniej
by godne podania, wzbudza podanie albo chocia samo poda. Kocha szczerze tych podstarzaych mczyzn? Nie wydawaa si do tego zdolna.
Stara dama schwycia dwa pakunki, ktre wrczy jej

sprzedawca.
Dzikuj, Mariuszu.
Rzenik zadra. Jego ona za kas powstrzymaa
czkawk. Imi rozmwcy w ustach Marie Maurestier brzmiao
kompromitujco. Poza rodzin i przyjacimi nikt w miasteczku nie nazywa pana Isidore imieniem, ktre mu dano
na chrzcie, poniewa nie by to czowiek, ktry pozwoliby sobie na tak poufao. Przyj cios oszoomiony, podczas gdy
jego ona, z zacinitymi zbami, wydawaa Marie drobne, nie
pozwalajc sobie na aden komentarz. Wyjani to sobie z
mem pniej.
Marie Maurestier wysza, yczc wszystkim miego dnia.
W odpowiedzi na pozdrowienie usyszaa skwapliwy, lecz
niewyrany pomruk.
Na chodniku mina Yvette i jej dziecko. Nie witajc si z
matk, rzucia si do niemowlcia.
Dzie dobry, kochanie, jak si nazywasz? -zapytaa
sodkim gosem.
Jako e czteromiesiczne dziecko oczywicie nie mogo
odpowiedzie, Yvette odpowiedziaa za nie.
Marcello.
Cigle traktujc z gry matk, Marie umiechna si do
chopca, jakby to on do niej przemwi.
Marcello? Jak adnie... To duo bardziej eleganckie
imi ni Marcel.
Ja te tak uwaam przytakna zadowolona Yvette.
Ile masz braci i sistr?
Dwie siostry, trzech braci.
Wic jeste szsty? To dobrze, to dobra cyfra.

Tak? zawoaa Yvette zaskoczona.


Nie zwracajc uwagi na jej pytanie, Marie cigna rozmow z dzieckiem:
A dlaczego Marcello? Bo twj tata jest Wochem?
Matka oblaa si rumiecem. Cae miasteczko wiedziao,
e Yvette, ktra sypiaa z byle kim, pewnie nie miaa pojcia,
kto by ojcem tego dziecka, podobnie jak poprzednich.
Odwracajc si wreszcie do Yvette, Marie posaa jej szeroki umiech i wesza do piekarni Zoty Placek. Wszyscy w
piekarni syszeli rozmow dwch kobiet i czuli si zaenowani.
Czy Marie Maurestier bya w tej rozmowie mia czy zoliwa? Nie da si powiedzie. Gdy wypowiadaa jak opini,
nikt nie wierzy, e mwi szczerze, wszyscy uwaali, e udaje.
To, co demonstrowaa gestem czy sowem, wyraao gwnie
jej opanowanie: kontrolowaa najlejsze drgnienie rzs, z wirtuozeri modulowaa gos w taki sposb, e lito, gniew,
szloch, milczenie czy poruszenie wydaway si w jej przypadku udawane. Bya fascynujc aktork dlatego e jej aktorska gra bya wyranie widoczna. Nie krya si z ni, nie miaa
zamiaru sprawia wraenia naturalnej; przeciwnie, sposb, w
jaki graa, przypomina, e sztuka to przecie co nienaturalnego. Marie Maurestier bya teatralna i nigdy nie porzucaa
swojej roli, bdc zawsze wiadom siebie. Niektrzy widzieli
w tym dowd jej faszywoci; inni wyraz godnoci.
Pl bagietki poprosz!
Nikt poza Marie Maurestier nie kupowa ju poowy bagietki; a jeeli kto zaryzykowa, oburzony mody piekarz posya takiego skner do wszystkich diabw. Ale gdy kiedy
sprbowa wyjani Marie, e sprzedaje albo ca bagietk,
albo nic, ona odrzeka:
Bardzo dobrze. Gdy ju pan bdzie w stanie upiec

chleb, ktry po trzech godzinach nie bdzie czerstwy, bd go


u pana kupowa co dwa dni. Prosz mnie powiadomi. A do
tego czasu bd braa codziennie p bagietki.
Gdy czekaa na drobne, jaka turystka, nie mogc si
powstrzyma, zawoaa:
Czy moe mi pani da autograf?
Marie spochmurniaa, jakby miaa si rozzoci, ale odpowiedziaa wyranie:
Oczywicie.
Och, dzikuj pani, dzikuj! Wie pani, tak bardzo pani podziwiam. Widziaam wszystkie programy o pani w telewizji.
Marie obrzucia kobiet spojrzeniem oznaczajcym
biedna kretynka, zoya podpis, oddaa jej notes i wysza.
Jak Marie Maurestier ya z t saw, ktra nie mijaa
mimo upywu lat? Cho ostentacyjnie demonstrowaa, e jej
ona ciy, pewne szczegy zdradzay, e te si ni bawi; jako nieprzecitna obywatelka zgadzaa si, w sposb cakiem
naturalny, zasiada na honorowym miejscu podczas przyj,
lubw i bankietw. Gdy media chciay przeprowadzi z ni
wywiad albo j fotografowa, natychmiast dzwonia do swojego adwokata, eby wynegocjowa odpowiednie wynagrodzenie.
Zeszej zimy, gdy powalia j cika grypa, po cichu cieszya
si z przybywajcych do niej z miasteczka pielgrzymek
mieszkacw, zaniepokojonych, e mog straci swj historyczny zabytek, i pytajcych o jej zdrowie. A tego lata, pewnego skwarnego popoudnia, gdy zatrzymaa si w kawiarni,
aby napi si wody z mit, ale nie miaa drobnych, nawet
nie przeprosia waciciela, tylko owiadczya:
W zamian za wszystkie pienidze, jakie pan na mnie
zarabia, moe mi pan co postawi.
Marie Maurestier, nieco przygarbiona, jakby ciao jej ci-

yo, zawrcia i zacza powoli pi si zboczem na wzniesienie, na ktrym mieszkaa. Z upywem czasu coraz lepiej graa
rol ofiary; teraz doskonale ju wiedziaa, jak nosi pitno
pomyki sdowej. Oczywicie na pocztku strzelia kilka gaf:
na przykad po zwolnieniu z wizienia w pewnym wysoko nakadowym czasopimie ukazay si jej zdjcia, na ktrych
gaskaa swoj kotk lub zbieraa w ogrodzie ulubione re,
zadowolona, umiechnita, beztroska. Efekt by katastrofalny: ta szokujca wesoo nie pasowaa ani do wdowy, ktr
bya, ani do kobiety zamanej przez lata niesprawiedliwie
spdzone za kratkami, ktr by powinna. Gdy tylko ukaza
si ten reporta, inne gazety zaczy od nowa masowo publikowa pene nienawici artykuy, ktre podnosiy wtpliwoci, wszyy kamstwa, prbujc znw zrobi z niej winn.
Wskutek tego zacza si zachowywa pokornie, niczym wielki zraniony ptak, i nigdy ju nie porzucia tej strategii.
Wdrapywaa si pod gr gwn ulic miasteczka. Na
wzgrzu, ponad dachami i goymi platanami, rozpocieray
si opustoszae marcowe pola winoroli, przygnbiajco regularne, ogoocone, smutne niczym ciana z palikw, na ktrych pomidzy drutami wiy si tylko poskrcane odygi.
Przechodzc obok kaplicy, zadraa.
Z budynku dochodziy dwiki psalmu. Co? I Izy to moliwe, eby...
Marie rzucia si na schodki tak szybko, jak tylko pozwalay jej na to artroza i odciski, pchna drzwi, w ktrych
skrzypn zamek, po czym, nieruchomiejc z wraenia, daa
si otoczy falom muzyki niczym upajajcemu zapachowi,
daa si im muska, pieci, przenikn.
Mody ksidz gra na fisharmonii.
Jego uroda bya czysta i bezczelna. Mia skr tak blad,
jakby j pudrowa, a usta jakby zoone do pocaunku. By
sam w nawie; promienia, otoczony zotym wiatem, ktre

niczym jego sprzymierzeniec wpadao przez witra i kado si


na jego ramionach. Owietlony lepiej ni otarz, bardziej pocigajcy ni Chrystus na krzyu, wydobywajc z instrumentu subtelne dwiki, ktre unosiy si a pod sklepienie, sam
by centrum kocioa. Zafascynowana jego jasnymi, gadzcymi klawisze domi, Marie przygldaa mu si ze wzruszeniem, jakie zwykle wywouje widok zjawiskowej postaci, a do
chwili, gdy na zewntrz kocioa kto wczy haaliwy silnik
motocykla, co sprawio, e obrcili si w stron wejcia.
Ksidz, odkrywszy obecno gocia, przerwa gr i wsta,
aby j przywita.
Marie Maurestier o mao nie zemdlaa. Chudy, niewiarygodnie wysoki, raczej chopicy ni mski, rozjani si na jej
widok, jak amant, ktry spotyka kochank. Omal nie otworzy ramion, aby j obj.
Witaj, crko. Bardzo si ciesz, e przydzielono mi to
miejsce, Saint-Sorlin. Dopiero skoczyem seminarium, to
bdzie moja pierwsza parafia. Czy to nie szczcie, e zaczynam w takim adnym miejscu?
Zmieszana brzmieniem jego gosu, mrocznym i aksamitnym, Marie wybekotaa, e to miasteczko powinno si cieszy.
Podszed do niej energicznie.
Jestem ojciec Gabriel.
Zadraa. Anielskie imi, ktre kontrastowao z powanym brzmieniem jego gosu.
Z kim mam przyjemno? zapyta, zdziwiony, e si
nie przedstawia.
Marie...
Zawahaa si, czy ujawni swoje nazwisko. Baa si, e
nazwisko, ktre tyle razy pojawiao si w prasie w rubryce

kryminalnej, pogry t twarz w smutku, e zbruka ten dziecicy umiech. Mimo to zaryzykowaa.
Marie Maurestier.
Ciesz si, e mog pani pozna.
Ze cinitym gardem zauwaya, e syszc jej nazwisko, nie nabra dystansu nie okaza ani przeraenia, ani
dezaprobaty. Zdumiewajce! Niesychane! Rozmawia z ni
tak, jaka bya, nie osdzajc jej, nie traktujc jej jak wzbudzajce ciekawo zwierztko w klatce.
Chodzi pani czasem do kocioa, Marie?
Codziennie przychodz na naboestwo.
Nie przeya pani nigdy kryzysu wiary?
Bg nie znisby mojej zmiennoci. Gdybym nie dorastaa do jego wymaga, natychmiast by mnie do tego zmusi.
Chciaa wypowiedzie pokorn myl, a spostrzega, e
wyszo jej zdanie pene pychy. Stawia si na rwni z Bogiem!
W dodatku na jego zawoanie! Ale ojciec Gabriel, po chwili
niepewnoci, umia odczyta jej przesanie.
Wiara jest ask.
Wanie! Kiedy czowieka obleci tchrz, Bg daje mu
kopniaka w tyek, eby znw zacz wierzy!
Sama bya zaskoczona swoimi sowami. Daje mu kopniaka w tyek! Dlaczego uya tego wyraenia, obcego jej
sownictwu? Co jej strzelio do gowy? Odezwaa si jak onierz na poligonie, gwatownie i dosadnie. Czy zrodzia si w
niej potrzeba, aby przed tym agodnym czowiekiem gra
mczyzn? Spucia oczy, zmieszana, gotowa przyzna si
do bdu.
No to, crko, spotkamy si o sidmej na naboestwie?
Otworzya szeroko usta, po czym kiwna gow. Wyba-

czy mi pomylaa. Jaki wspaniay czowiek!

Nastpnego dnia przysza do kocioa na zimn, porann


msz jako pierwsza.
Gdy ojciec Gabriel wyszed z zakrystii, z wstg z zielonego jedwabiu na nieskazitelnie biaej albie, przez chwil bya
olniona: wyglda rwnie modo i uroczo, jak we wspomnieniu z poprzedniego dnia. Razem z nim przestawiaa klczniki,
przesuwaa chwiejce si krzesa, ukadaa bukiety kwiatw
w wazonach, porzdkowaa ksieczki do naboestwa, jakby
razem przygotowywali przyjcie dla przyjaci.
Zaczli si schodzi katolicy z miasteczka. Doczali do
stojcej przy wejciu grupki powcigliwych osb, w wieku
rednio osiemdziesiciu lat, w czarnych ubraniach, o siwych
wosach; nie wchodzili dalej, nie tyle z wrogoci do nowego
ksidza, ile po to, aby da do zrozumienia, e traktuj go z
dystansem i e bardzo cenili jego poprzednika.
Jak gdyby ich rozumia, ojciec Gabriel wyszed im na
spotkanie, przedstawi si, znalaz .odpowiednie sowa, aby
odda cze zmaremu w wieku stu lat poprzedniemu proboszczowi, po czym zachci ich, zby usiedli w rzdach ssiadujcych z prezbiterium.
Gdy szed w stron otarza, Vera Vernet, o ktrej Marie
nie mylaa nigdy inaczej ni stara baba, wymamrotaa pod
wsem:
To niepowane, biskup z nas kpi; on jest o wiele za
mody! Przysali nam seminarzyst.
Marie, umiechnita, nie odpowiedziaa. Miaa wraenie,
e po raz pierwszy uczestniczy w naboestwie. Swoj arliwoci, zaangaowaniem w kade sowo i kady gest ojciec
Gabriel stwarza na nowo chrzecijaska msz. Dra z emocji, czytajc Ewangeli, z zamknitymi oczyma pogra si w

modlitwach, jakby zaleao od tego jego zbawienie. W jego


sposobie wypeniania obrzdku czuo si gorliwo, nie rutyn.
Marie Maurestier patrzya na siedzcych wok niej szacownych parafian, ktrzy wydawali si oszoomieni tym, co
si dzieje; mona by pomyle, e siedz nie na awce kocielnej, ale w fotelu samolotu, ktry wanie przekracza granic dwiku. Entuzjazm proboszcza udzieli im si jednak i
wszyscy po kolei zaczli stawia sobie za punkt honoru, aby
zachowywa si jak arliwi katolicy. Bez szemrania wstawali,
siadali, klkali, maltretujc swoje powykrzywiane stawy;
piewali penym gosem; recytowali Ojcze nasz, wymawiajc
wyranie sowa i nadajc pustym formukom sens. Po pgodzinie nie byo ju wiadomo, kto kogo uwodzi pasterz swoje
owieczki czy owieczki pasterza tak bardzo wszyscy przecigali si w entuzjazmie. Nawet ta koza Vera uklka w natchnionej pozie, przyjmujc hosti.
Do jutra, ojcze wyszeptaa Marie, schodzc ze schodw kaplicy.
Zadraa. Jaka rozkosz powiedzie ojcze do tak modego mczyzny, gdy samej ma si tyle lat! Gdy wychodzia z
naboestwa, na twarzy Marie pojawi si umiech, lecz nie
dzielc si z nikim swoim zadowoleniem, posza do siebie. Bya szczliwa z powodu przybycia proboszcza, ale czua tez
dziwn dum: zwycistwo Gabriela wydawao jej si te wasnym zwycistwem.

Zdobycie yczliwoci mieszkacw miasteczka nie zajo


Gabrielowi wiele czasu. W cigu kilku dni swoj obecnoci
na ulicach, w kawiarni, na plebanii, gdzie poza lekcjami katechezy zacz te prowadzi lekcje czytania i pisania, potwierdzi dobry pocztek: podoba si wszystkim, by przekonujcy. Odprawiane przez niego naboestwa szybko przy-

cigny wiernych z innych miasteczek. Saint-Sorlin gratulowao sobie takiego ksidza.. Nawet niewierzcy uwaali, e
jest wspaniay.
Marie suchaa roznoszcych si o nim wieci jak matka,
ktrej wszyscy gratuluj syna. No wreszcie, troch im zajo
zrozumienie tego, co ja widziaam od razu.
Nie zdajc sobie z tego sprawy, w towarzystwie ksidza
stawaa si inna. Jasne, jej codzienna rutyna i sztywne zwyczaje pozostay niezmienione, ale towarzyszyy im teraz niezwyke uczucia.
Punkt o szstej, wstajc z ka, mylaa o tym, e Gabriel te wanie si obudzi. Gdy si mya, nago, przed lustrem w azience, wyobraaa sobie, e on te si przygotowuje, take nago, do ich bliskiego spotkania. Gdy z przyspieszonym oddechem przestpowaa prg kocioa, przychodzia tyle do Boga, co do Gabriela. W czasach poprzedniego ksidza
w kociele w Saint-Sorlin czu byo Bogiem, jak u rzenika
czu trupem by to mdy, odraajcy odr rozkadu; odkd
przej go Gabriel, rozchodzi si tam tylko zapach lilii, kadzida, wosku, witrae byy czyste, posadzki wyszorowane,
obrusy na otarzu wyprasowane, krtko mwic, miao si
wraenie, e Bg i pokorny mody czowiek wsplnie osiedli w
tym adnie urzdzonym gmachu.
W chwili gdy Gabriel otwiera drzwi zakrystii, pobyskujc zielon jedwabn szarf, i mwi: Witam was, moje crki,
ciesz si, e was widz, Marie przywaszczaa sobie to zdanie. Speniajc jego polecenia: uklknijmy, wstamy,
piewajmy, mdlmy si, bya posuszna zarwno liturgii,
jak i czowiekowi. Pobonie spijaa mu sowa z ust. Jaka rnica w porwnaniu z dawnym zachowaniem, gdy podczas kaza uczya si na pami nazwisk, imion i dat wymienionych
na marmurowych pytach wmurowanych wzdu nawy ku
czci wielkich zmarych miasteczka! Dziki Gabrielowi objawiaa jej si sia i finezja Ewangelii, nie tylko dlatego, e opo-

wiada o nich w szczeglny sposb, ale te dlatego, e widziaa go w roli Jezusa: piknego, wraliwego, penego mioci do
ludzi, do kobiet. Czsto sama wcielaa si w Mari Magdalen
i stojc naprzeciw Jezusa-Gabriela, draa z czuoci, karmic go, obmywajc mu stopy, a potem osuszajc je swoimi
rozpuszczonymi wosami; wite wersy nabieray sensu, gdy
staway si ciaem.
le za to znosia pojawianie si w kad niedziel ludzi,
ktrzy zwykle nie chodzili do kocioa. Pewnego ranka, bdc
sam na sam z Gabrielem, poczua potrzeb doniesienia na
nich.
Ojcze, ci wszyscy Dubreuil, Morin, Desprairies i Isidore
wczeniej nie przychodzili na msz.
Tym lepiej, nigdy nie jest za pno. Prosz sobie przypomnie przypowie o robotnikach ostatniej godziny.
Zastanawiam si, czy Jezus zada sobie pytanie, co
pomyl robotnicy pierwszej godziny, dowiadujc si o hojnoci, jak obdarzy spnialskich.
Jezus zada sobie to pytanie: wiedzia, e wierzcy
pierwszej godziny znajd rado w pogbianiu swej dobroci.
Nie pojmujc, e ta odpowied odnosi si do niej i e maj nakoni do wikszej uprzejmoci, podsumowaa zrzdliwym tonem:
No taaaak... To turyci, przychodz na msz, bo lubi
nowoci. Moja babcia mwia: Nowa miota dobrze zmiata.
Jeeli przychodz z ciekawoci, to moim zadaniem jest
zatrzymanie ich na duej, moja crko. Mam nadziej, e mi
si to uda.
Przyjrzaa mu si: by peen pasji, dobroci, jakby maostkowo bya mu nieznana. Poaowaa swojego pesymizmu i
rumienic si, oznajmia szczerze:

Uda si ojcu. Zrobi z nich ojciec wiernych, nie mam


wtpliwoci.
W gruncie rzeczy pragna po prostu, eby traktowa j w
sposb uprzywilejowany; moga tolerowa to, e proboszcz
zajmuje si wszystkimi, nawizuje rozmowy, a nawet czyni
cuda, tylko wtedy, gdy jej okazywa szczegln uwag. Nigdy
nie przyszoby jej do gowy, aby te zoone uczucia nazwa
prostym sowem zazdro.
Oczywicie na Yvette, ktra nagle wtargna do kaplicy,
te nie spojrzaa yczliwym okiem.
Yvette bya przede wszystkim swoimi udami. O ile s kobiety, u ktrych zauwaa si najpierw oczy, usta lub twarz, o
tyle Yvette miaa do zaoferowania przede wszystkim uda. Na
prno by si zmusza do skupienia uwagi na jej twarzy, gdy
mwia; gdy tylko przymus znika, wzrok ldowa na jej
udach. Dwie kolumny ciaa, ciepe, mlecznobiae, o tak drobnej fakturze skry, e chciao si ich dotkn, sprawdzi wasnorcznie, jak s delikatne. Jakkolwiek byaby ubrana, jej
uda zwyciay; gdy zaoya krtk sukienk, miao si wraenie, e sukienka ta zostaa ucita specjalnie po to, aby pokaza uda; jej spdniczki rozchylay si, aby oyy uda, szorty
ledwie skryway jej uda, i nawet spodnie byy niczym formy,
w ktre wlano idealne uda. Marie do tego stopnia bya przekonana, ze ca Yvette da si sprowadzi do jej ud, e gdy ich
wacicielka odzywaa si do niej, nie odpowiadaa.
Trzeba ponadto wyjani, e Yvette bya miejscow dziwk. Okresow dziwk. Gdy pod koniec miesica brakowao jej
pienidzy, sprzedawaa ciao mczyznom. Zreszt na tym polega jej problem: wszyscy traktowali j jak dziwk, oprcz
niej samej; wszyscy akceptowali to, e jest dziwk bo przecie kto ni musi by, jak powiedziaaby babcia Marie
oprcz niej samej. W rezultacie, gdy tylko syszaa, e zaczynaj o niej kry arty albo gdy zaczynano j obrzuca podliwymi spojrzeniami, cierpiaa, robia obraon min, otu-

laa si swoj zranion dum, obnoszc, niczym medal za


mczestwo, ostatni zniewag, jkaj spotkaa.
Marie uwaaa, ze Yvette jest mieszna, ale zaniepokoia
si, widzc, e ta bezwstydna para ud krci si wok ksidza.
Wstrtna winia!
Mody ksidz umiecha si do Yvette jak do innych,
ucisn jej do, przyj j z uwag ale tego byo ju dla
Marie za duo.
Biedak, jest tak niewinny, e nie dostrzega jej gierki.
Ale przecie to mczyzna. Ona w kocu postawi na swoim...
Bo dla niej nie byo adnych wtpliwoci: Yvette chciaa
upadku ksidza.
Gdy pewnego popoudnia przysza zmieni kwiaty przy
otarzu i zobaczya, jak Yvette wyskakuje z konfesjonau, z
goymi udami, powiekami spuchnitymi od paczu, purpurowym rumiecem kobiety, ktra doznaa rozkoszy, pomylaa,
e najgorsze si stao. Marie o mao si na ni nie rzucia, nie
uderzya jej w twarz. Na szczcie za ni pojawi si ksidz
Gabriel, na ktrego twarzy maloway si spokj, wieo,
czysto. Marie daa poruszonej modej kobiecie wyj z kocioa, z trzaniciem drzwiami, po czym podesza do wazonu
ze zwidym bukietem.
Proboszcz wanie j odtrci pomylaa Marie i dlatego para ud jest wcieka.
Gdy wymieniaa gnijce lilie na wiee, ktre wanie zerwaa w swoim ogrodzie, jej serce znw zaczo bi spokojniej.
Proboszcz podszed do niej zasmucony. Przyjrzaa mu si
uwanie. Poaowa, e nie potrafi ukry niepokoju, i odwrci twarz.
Marie postanowia skorzysta z tej chwili bliskoci.

adna jest ta Yvette, prawda?


On, zdziwiony, wybekota co niewyranie. Marie nalegaa:
Nie? Nie wydaje si ksidzu adna?
Nie patrz na wiernych w ten sposb.
Powiedzia to twardym tonem. Szczero ksidza uspokoia Marie, chocia jego zy humor nie mija, niczym zupa w
garnku, ktra gotuje si dalej, stojc na kuchence, mimo e
kto ju wyczy pod ni palnik.
Przypuszczam, e ksidz wie, kim jest Yvette?
Co ma pani na myli?
To miejscowa prostytutka. Chyba tego przed ksidzem
nie ukrya?
Niczego przede mn nie ukrya: jest wielk grzesznic.
A dlaczego, pani zdaniem, powiciem jej tyle czasu?
Pasjonuj ksidza jej grzechy?
Ale skd. Czy nie jestem tutaj po to, aby leczy strapione dusze? W gruncie rzeczy to paradoks: musz powica
si w wikszym stopniu duszom upadym ni czystym.
Pod wpywem tego zdania Marie doznaa olnienia. A
wic o to chodzi? Ksidz Gabriel otacza wiksz trosk wystpek ni cnot? Dlaczego nie pomylaa o tym wczeniej?
Prosz ksidza, czy przyjmie ksidz moj spowied?
Weszli do drewnianej, wywoskowanej skrzynki. Marie
oddzielaa od ksidza tylko cieniutka kratka, miaa wraenie,
e go dotyka.
Czy ksidz wie, e kilka lat temu byam oskarona o
zabicie paru mczyzn?
Wiem, crko.

Twierdzono, e otruam moich trzech mw i wykoczyam czwartego, ktry mia by moim kochankiem!
Tak, wiem, co pani wycierpiaa. Wiem te, e ludzka
sprawiedliwo oczycia pani.
Wic zrozumie ksidz, dlaczego nie mam adnego szacunku dla ludzkiej sprawiedliwoci.
Nie pojmuj...
Boj si tylko sprawiedliwoci boskiej...
Ma pani racj.
Bo jeeli nawet dla ludzi jestem teraz bez winy, przed
Bogiem cigle mam peno grzechw.
Oczywicie. Jak my wszyscy. Tak, ale do tego stopnia...
Nachylia si do niego i szepna:
Zabiam ich.
Tak?
Moich trzech mw.
O Boe!
I Rudyego, mojego kochanka, te.
Nieszczsna...
Ze zoliwym umiechem dodaa:
I jeszcze jego kochank, Olg, Rosjank. Tu si ksidz
umieje, nigdy mnie o to nie oskarono, bo nikt nie zauway,
e znikna. Nie byo nikogo, kto by aowa tego karalucha.
Jezusie, Maryjo, Jzefie, przyjdcie nam z pomoc jak
najszybciej!
Mody ksidz przeegna si, ale nie z wielkiej pobonoci, tylko ze strachu przed zbrodniami, ktre wyjawia, jakby

prbowa je zaklina.
Marie Maurestier delektowaa si jego przeraeniem. Zegnaj, Yvette! Teraz na scen wchodzi Marie!
Tego dnia opowiedziaa mu o najdawniejszym ze swoich
mordw. Aby go za bardzo nie zaszokowa ani te za bardzo
nie odstraszy, przedstawia mu to otrucie jako akt wspczucia jej biedny m cierpia tak bardzo, e zachowaa si
raczej jak pielgniarka ni zbrodniarka. Wedug tego, co mwia, na swoim Raoulu nie dokonaa mordu, lecz eutanazji.
Mody ksidz sucha jej, trupio blady, peen cierpienia,
przeraony.
Wyszed bez sowa, krelc tylko przed ni znak krzya.
Nazajutrz, na mszy o sidmej rano, widzc jego cienie
pod oczami, domylia si, e spa niewiele albo bardzo le.
Po obiedzie przyszed do konfesjonau i przyzna, e prawie nie zmruy oka.
Bya zachwycona. Miaa wadz nad jego dusz i ciaem,
ca noc przewraca si w ku, mylc o niej. Poniewa ona
przez ca noc robia to samo, mona byo prawie uzna, e
spdzili j razem.
Po poudniu znw mwia o swojej pierwszej zbrodni, zabjstwie Raoula i instynktownie, nie wiedzc dlaczego, wygosia zupenie inn wersj, duo czarniejsz, bardziej realistyczn, podkrelajc, jak czua odraz do starego ramola i
niech do dotykania go, do czego j zmusza. Przedstawiajc
siebie jako mod kobiet, ofiar przedpotopowego rozpustnika, demaskowaa swoje mroczne emocje, wyrachowane plany, zbrodnicze pragnienia; opisaa ze szczegami dugi proces trucia arszenikiem, rozoony na dziewi miesicy, tak
aby dawka okazaa si miertelna, ale niewykrywalna; ulg,
jak poczua przy zgonie, komedi zapakanej wdowy odegran na pogrzebie, rado z pienidzy i domu, ktre dostaa, i z

tego, e nikomu nie jest ju nic winna.


Kadego dnia przychodzia do kocioa, aby w konfesjonale wyoy swoje zbrodnie. Kadej nocy optany opowieci
o jej okruciestwach mody ksidz traci kilka godzin snu.
Opowiadajc swoj histori, Marie czerpaa rado z tego, e wreszcie moe j z siebie wyrzuci, moe pokaza komu swoje wspomnienia, a zwaszcza z odkrywania pobudek,
ktrych si nie spodziewaa. Bo o ile zabjstwa pozostaway
wci takie same, powody, z ktrych je popenia, zmieniay
si od poniedziaku do niedzieli. Ktry by prawdziwy? Ten z
wtorku, rody, pitku czy soboty? Wszystkie. Pasjonoway j
te szczegy. Poniewa latami musiaa trzyma si tego, e
jest niewinna, zagbianie si w wersji winna pozwalao jej
uchwyci zoono swojego zachowania, nieskoczony wachlarz wasnych intencji. Marie promieniaa, odkrywajc siebie tak rnorodn, gbok, wspania... Zostaa jej dana
dodatkowa wadza: miaa teraz nie tylko prawo do decydowania o ludzkiej mierci lub yciu, ale nawet prawo do decydowania o tym, na ile prawdziwe byy jej czyny tworzya na
nowo wasne ycie, niczym pisarz piszcy powie, rozgrzebujc, interpretujc, badajc i obalajc dotychczasowe banay.
Zawadna modym ksidzem. Ju wcale nie spa. By
niezdolny do zainteresowania si czymkolwiek innym. Spotka w konfesjonale zarwno oczekiwa, jak i obawia si ich.
Jego modzieczy zapa si wypala. Tak jakby Marie wcigna go do swojego wiata, obarczya swoim wiekiem, zmczeniem, brzydot... Oczywicie ona nie zdawaa sobie z tego
sprawy; dla niej proboszcz by taki jak przedtem.
Moment najbardziej intensywny dla ksidza i dla grzesznicy nadszed wtedy, gdy opowiadaa o surferze Rudym, jedynej zmysowej namitnoci swego ycia, tym bardziej gwatownej, e nieoczekiwanej, bo wczeniej seks nie interesowa
Marie. Najpierw wydawao jej si, e kocha go prawdziw mioci, zaskoczona tym, e myli o nim od rana do nocy. Lecz

w kocu zdaa sobie spraw, e chciaa przede wszystkim jego pieszczot, jasnych wosw, zapachu, dotyku ich cia. Rudy
mia w sobie to co, co podnieca, przyciga, przyjemnie echce; potrafi wytworzy wok siebie atmosfer zmysowoci o
niezwykej sile, ktra zamieniaa si w gorycz, gdy znika.
Opowiadanie Gabrielowi o mczynie, ktrego nieprzytomnie
podaa, wywoao dwuznaczne, gwatowne podniecenie, w
ktrym przeszo wdzieraa si w teraniejszo; gdy wychodzia z konfesjonau, trawia j ch pocaowania ksidza, zerwania z niego sutanny, aby palcami zbada faktur jego
skry. Jej namitno do Gabriela wzrosa.
Od czasu gdy nadesza wiosna, ich tajne spotkania w
ciasnym konfesjonale stay si duszne. Zegnali si wycieczeni, bladzi, ale odzyskiwali siy, aby znw si spotka.
Czua frywoln rado, szokujc Gabriela, troch jakby
byli w ku, a ona go omielaa, uczc wyrafinowanych,
zmysowych sztuczek, odwanych, zakazanych, nieoczekiwanych. Rozwodzia si wic nad tym, z jak brutalnoci utopia swojego kochanka: to by impuls. Trzeba powiedzie, e
tamtego wieczora Rudy wypi tyle, e nie mia ju ani siy, ani
przytomnoci umysu, aby stawi jej opr, gdy dusia go w
wannie. Potem podkrelia, jak zimn krwi si wykazaa,
ukrywajc zbrodni; uwielbiaa opowiada o tym, jak ona i jej
siostra Blanche zawiny trupa w dywan, wrzuciy go do
skradzionego samochodu, przejechay siedemset kilometrw i
noc, w Bretanii, wypoyczyy d; o tym, jak zmary, obciony kamieniami, pogry si w czarnych wodach; powrocie
wczesnym rankiem; o dokadnym wyczyszczeniu samochodu;
i wreszcie o porzuceniu tego samochodu, z kluczykami, na
parkingu nawiedzanym przez zodziei, tak aby zostawili na
nim swoje odciski. Dziao si to z dala od Saint-Sorlin, w
Biarritz, gdzie spadek po trzech zmarych mach pozwala
jej na wynajcie domu.
Ten jeden, jedyny raz w yciu wyjawia te spraw Olgi,

kochanki Rudyego, regularnej kochanki, do ktrej wraca


pomidzy przygodami z dojrzaymi kobietami. Olga, zaniepokojona nieobecnoci swojego mczyzny, wtargna do Marie
i wykrzyczaa, e podejrzewaj o zgadzenie surfera, e doniesie na ni policji. Nie zdradzajc ani wzburzenia, ani obawy,
Marie owiadczya, e Rudy ukry si za granic i e powierzy
jej pewn sum pienidzy, ktr ma przekaza Oldze. Obietnica zysku sprawia, e kamstwo stao si wiarygodne, i powstrzymaa Rosjank przed wizyt na komisariacie. Marie
umwia si z ni wieczorem, w ogrdku baru, ktry przyciga ca okoliczn modzie. Tam wrczya jej kopert z kilkoma banknotami, ukradkiem wrzucia trucizn do jej drinka, obiecaa dostarczy jej reszt pienidzy nastpnego ranka
i zostawia j w towarzystwie hulakw.
Chocia ani prasa, ani lokalne wadze nigdy nie doniosy
o mierci Olgi, Marie bya przekonana, e kobieta zmara, bo
Rosjanka nie przysza po reszt nalenoci.
Syszc, jak mwi o zabjstwach, wiecie przestpczym,
o szantaach, o zepsuciu, Gabriel by na progu zaamania.
Marie widziaa jego wzburzenie, miaa wraenie, e wprowadza go w prawdziwe ycie, w wiat taki, jaki jest, brutalny,
wrogi. W pewnym stopniu zaprzeczaa postawie ksidza.
Od tego czasu Yvette moga sobie popakiwa samotnie
po ktach, bo Gabriel spawia j, gdy tylko si zbliaa, zapewniajc, e powici jej chwil, gdy tylko bdzie mia ku
temu okazj. Odprawia jak najszybciej innych penitentw.
Cho nadal wspaniale odprawia msze, to nie by wolny, bo
optay go wyznania trucicielki, jej zabjstwa stay si jego
koszmarem. Marie Maurestier wygraa. Panowaa nad nim i
nad miasteczkiem.
Bya zachwycona tym, e dochowywa jej sekretw, oczarowana, e kamie na jej temat, stawia czoo rozgoryczonym
starym kwokom, ktre swoimi brzydkimi, skrzeczcymi gosami wyraay zdziwienie, e powica jej tyle godzin.

Chyba nam ksidz proboszcz nie powie, e ona jest


niewinna? Bo jeeli jest, to dlaczego zamieszkaa w konfesjonale?
To dusza, ktra wycierpiaa straszne niesprawiedliwoci, jak na przykad obrzydliwe oskarenia, takie jak te, ktre
ty, crko, podnosisz w tej chwili bez dobrych intencji.
By nie tylko jej powiernikiem; sta si jej wsplnikiem.
czya ich nie tylko prawda; czya ich zbrodnia. Czy nie
popeniali wsplnie zbrodni?
Upajaa si t wsplnot.

Po piciu tygodniach spowiedzi dosza do wniosku, e


wyczerpujco opowiedziaa ju o sobie. Dorzucia jeszcze kilka podoci popenionych podczas dwch procesw, wiadoma, e wystrzeliwuje ostatnie naboje i e niedugo zostanie
bez amunicji. Obawiaa si, e to zapowied koca jej dominacji.
W najblisz rod mody ksidz owiadczy wiernym, e
przez kolejne dwa dni go nie bdzie. I ju! Bez dalszych wyjanie! Brutalnie! Jej te nie powiedzia nic wicej. Co si
dziao?
Ucieka od niej, bo nie zaspokajaa ju jego ciekawoci
szokujcymi wyznaniami? Nie wymyli nowych zbrodni! Czy
eby go zatrzyma, musi kama, musi przemieni si w Szeherezad?
Te dugie godziny bez Gabriela wydaway jej si nie do
przeycia. Cierpiaa. Jak to? Obnay si przed ksidzem i
osign tylko to, milczenie, ucieczk... Gabriel stanowczo
nie by wart wicej ni inni.
Znudzona, zniechcona, przygnbiona, w pitek o sidmej wieczorem odkrya, e na kostkach jej ng pojawia si
egzema. Aby ukara si za to, ze na niego czeka, opara stopy

na stoku i rozdrapaa je do krwi. Umieraa z nudw. W domu wypenionym zapachem ceraty nie udawao jej si na niczym skupi uwagi: ani na zardzewiaej podkowie przyczepionej do ramy okna, ani na kalendarzu od listonosza, a tym
bardziej na gazetach z drobnymi ogoszeniami.

O smej kto zadzwoni do drzwi.


To by on.
Przepenia j rado. Jeeli nawet wyjecha, to wraca
przede wszystkim do niej. Zakrya nogi, poprosia, aby
wszed, chciaa go nakarmi i napoi. Odmwi i dalej sta,
bardzo powany.
Marie, duo mylaem o tym, co mi pani powiedziaa, o
tych strasznych sekretach, ktrych jestem depozytariuszem,
niemym depozytariuszem, bo nigdy nie zdradz tajemnicy
spowiedzi. No wanie. Wyjechaem na dwa dni, eby si zastanowi. Radziem si mojego biskupa oraz ojca, ktry mnie
ksztaci w seminarium. Nie powtarzajc pani sw, wspomniaem o pani przypadku, aby si dowiedzie, jak postpowa. Podjem decyzj. Decyzj, ktra dotyczy nas obojga.
Uroczycie, jakby proponowa jej maestwo, chwyci j
mocno za nadgarstki. Zadraa.
Wyznaa grzechy Bogu.
Zacisn palce.
Teraz przyznasz si do winy przed ludmi.
Marie wyrwaa mu rce i zrobia krok do tyu. Nalega.
Tak, Marie! Musisz wzi na siebie swoje zbrodnie. Tak
bdzie lepiej dla sprawiedliwoci. Tak bdzie lepiej dla rodzin
ofiar. Tak bdzie lepiej dla prawdy.
Nie obchodzi mnie prawda!

Nie. Prawda ci obchodzi, bo mi j wyjawia.


Ksidzu! Tylko ksidzu! Nikomu innemu!
Ze zgroz stwierdzia, e nic nie zrozumia. Nie suya
prawdzie, tylko si ni posugiwaa! Uya jej tylko po to, aby
go zniewoli, uwie. Wbrew temu, co przypuszcza, to nie do
Boga mwia, ale do niego, tylko do niego! Potrzsn gow.
Chc, eby uwolnia si od zbrodni take w oczach ludzi. Pojed do sdziego i opowiedz mu wszystko.
Przyzna si? Nigdy! Nie o to walczyam przez lata! Wida, e ksidz nie ma za sob dwch procesw... Wygraam,
rozumie ksidz? Wygraam!
Co wygraa, Marie?
Mj honor, reputacj.
Faszywy honor... faszyw reputacj...
W tej dziedzinie licz si tylko pozory.
A jednak powicia swj honor i reputacj. Przysza
do mnie ze swoim brzemieniem.
Do ksidza, tak. Tylko do ksidza.
Do Boga te.
Tak...
Wic Bg, tak jak ja, przyj ci tak, jaka jeste: winn. I Bg, tak jak ja, dalej ci kocha.
Ach tak?...
Znw wzi j za rce i ucisn je w swoich, ciepych,
agodnych.
Powiedz prawd, Marie, powiedz j wszystkim. Pomog
ci, podtrzymam ci na duchu. Odtd to mj cel. Mieszkam w
tym miasteczku tylko po to, tylko dla ciebie; jeste racj mo-

jego istnienia, moich modlitw, mojej wiary. Marie, jeste moj


misj. Wstrzsn tob, obudz wielk chrzecijank, ktr
jeste. Od pomienia mojej wiary zapal twj pomie. Razem
nam si uda. Zrobisz to dla mnie, zrobisz to dla siebie, zrobisz to dla Boga.
Marie przygldaa mu si nowym spojrzeniem. Jego misj? Dobrze syszaa? Bya jego misj?
Gdy si umiechna, pomyla, e pocignie j za sob.

Lato, ktre potem nastao, byo najszczliwszym czasem


w caym yciu Marie. Gabriel jej nie odstpowa. Budzi si
tylko po to, aby j zobaczy, otwiera drzwi kocioa, aby wesza, szybko zjada posiki, aby jak najszybciej do niej wrci,
spowiada j prawie kadego popoudnia, a potem na plebanii, u siebie, albo w salonie, u niej, przemawia bez koca,
natchniony, pomienny, namitny.
Marie cynicznie cieszya si tym przywilejem: wyrwaa
Gabriela innym. Wygraa! Jeszcze raz wygraa! A niech si
zamczy tym gadaniem, umiechami, agodnymi gestami,
subtelnymi argumentami nie bdzie mu posuszna. To niepotrzebne, bo to on jest jej posuszny.
Rado przesonia jej jednak si przekona proboszcza.
Zastawiona przez ksidza puapka, ktrej nie zauwaya,
polegaa na tym, e swoj natarczywoci Gabriel wcign j
do wymiany pogldw i dyskusji. Ju w lipcu, by nie by mu
duna, odpowiadaa mu, rozzuchwalaa si, staraa si dotrzyma mu kroku na gruncie idei. Ale tam, na swoim poletku, by lepiej od niej przygotowany. Stopniowo, tak e nie
zdawaa sobie z tego sprawy i bya przekonana, e stawia mu
opr, on j ksztatowa, wpywa na ni, proponowa jej nowe
tematy do refleksji, przyblia jej ideay, ktre do tej pory byy
jej obce.

Na przykad wic nie mwia ju o Bogu tak jak wczeniej.


Kiedy wykorzystywaa Boga jak bro; mwia Bg, tak
jak strzela si z karabinu; za spraw swojego Boga, wymawianego gono tonem nie-znoszcym sprzeciwu, narzucaa
cisz, przeganiaa intruzw, sprawiaa, e wok niej robio
si pusto. Czasem, gdy trzeba byo prowadzi dyskusj, przekonywa, argumentowa, cytowaa na chybi trafi ewangelie
i Ojcw Kocioa, jakby strzelaa rutem do przeciwnikw,
aby ich odstraszy, zrani, a nawet zabi oko miaa szybkie,
sprawne, celne. Ten Bg pozwoli jej stopniowo wypracowa
sobie reputacj osoby cnotliwej i przetrwa szykany, ktre na
ni spaday.
Teraz widziaa Boga nie jako straszliwe, mciwe bstwo,
ale jako fontann czuoci. Gdy Gabriel, ktry mwi raczej o
dobrym Bogu ni o Bogu, wymawia szeptem imi Stworzyciela, miao si wraenie, e przywouje yciodajne rdo,
najlepsze wino, a nawet lek na wszelkie zo. Przy nim Marie
poznawaa now teologi, porzucajc swojego szeryfa na rzecz
Boga mioci, dobrotliwego, askawego Jezusa, wysokiego na
metr dziewidziesit pi, jak Gabriel, i o Gabrielowych rysach.
Zanim si pojawi, zmuszaa si do pytkiej, monotonnej
pobonoci, uspokajajcej, bo nudnej. Teraz pasjonowaa si
treci modlitw, kaza, nauk kocielnych; zdarzao jej si
nawet czyta wieczorami Ewangeli.
W rzeczywistoci nie zauwaya, e zdobywa nad ni
zdecydowan przewag. I o ile na pocztku w powietrzu unosi si seks, o tyle na kocu ju tylko Duch wity. Marie
marzya o Dobru, wzruszay j historie o przebaczeniu, przeywaa ekstaz, gdy opowiada jej ywoty witych, a zwaszcza ywot witej Rity, postaci, na ktrej temat prowadzi badania i napisa w seminarium prac dyplomow.

wita od spraw trudnych i beznadziejnych? Wic to


moja patronka mwia sobie, kadc si wieczorem do ka.
Spdzili na dyskusjach wiele chwil, dla niego wyczerpujcych, dla niej zachwycajcych.
Mylaa, e jak zawsze kontroluje sytuacj. Ale to on roztacza nad ni swoj wadz. Draa w jego obecnoci.
We mnie zdawaa si mu mwi kadym zdaniem.
Zrb ze mn, co chcesz!
Po raz pierwszy przeywaa szczcie wynikajce z ulegoci. O ile mody mczyzna nie zblia si do niej fizycznie,
o tyle intelektualnie nad ni dominowa; poddajc mu si,
dowiadczya radoci masochisty. Gwatowno jej duszy
znajdowaa ujcie. Chocia ta udrczona posta przez cae
swoje ycie graa kobiety silne i twarde, wreszcie odkrywaa
swoj prawdziw natur: niewolnicy. Odpoczywaa od samej
siebie, rozstajc si ze sob. Obsesja kontroli ustpowaa
miejsca swobodzie; z rozkosz, w uniesieniu, upojeniu, stawaa si przedmiotem, ktrym mogy rozporzdza rce i
umys Gabriela.
Pewnego dnia, gdy wyczerpaa jego cierpliwo, wykrzykn czerwony z gniewu, celujc w ni palcem:
Jeste diabem, ale zrobi z ciebie anioa.
Tego dnia poczua drenie w najwikszych gbinach
swego ciaa, od nasady ud po czaszk, jak form orgazmu,
ktry przeywaa noc od nowa za kadym razem, gdy przypomniaa sobie t scen.
Od tej chwili przestaa si broni. Mylaa jak on, czua
jak on, oddychaa jak on.
Ty i ja jestemy optani przez Dobro stwierdzi.
Nie zaprzeczya, chocia pomylaa: Z tob poszabym i
w Dobro, i w Zo, bo to ty mnie optae.

Opieraa si jeszcze i nie zgadzaa si ze wszystkim. Wieczorami, sama, przeywaa uniesienia, w ktrych powtarzaa
sobie, e tak, wyzna zbrodnie przed ludmi, tak, powici wygod dla prawoci. Jednak jej odwaga zawsze rano saba.
Jeeli si zgodz, bdzie ksidz przychodzi odwiedza
mnie w wizieniu?
Codziennie, Marie, codziennie. Jeeli uda mi si przekona ci, poczymy si na zawsze. Nie tylko przed ludmi,
ale przed Bogiem.
lub, w pewnym sensie... Tak, bez wtpienia, proponowa jej lub.
Coraz czciej wyobraaa sobie, jak opowiada o ich
zwizku urbi et orbi, w telewizji, w gazetach, na policji, w sdzie. To on, proboszcz Gabriel, przekona mnie, aby wszystko wyzna. Gdyby nie on, dalej zaprzeczaabym moim morderstwom. Gdyby nie on, zabraabym prawd do grobu. Gabriel sprawi, e nie tylko uwierzyam w Boga, ale te uwierzyam w czowieka. W tych marzeniach, cho nigdy nie bya
gadatliwa, stawaa si elokwentna, niezmordowana w opowiadaniu o metamorfozie, ktr zawdziczaa modemu ksidzu. Liczya na to, e bd ich wsplnie fotografowa, albo na
sali sdowej, albo w rozmwnicy.
Jasne, chwilami mylaa o tym, e ich sytuacja bdzie
nierwna: on na wolnoci, ona w wizieniu. Ale czy bdc
ksidzem, jest si wolnym? Nie. A czy ktokolwiek rozpacza,
gdy codziennie odwiedza go ten, kogo kocha? Te nie. Czy mio nie nakazuje dba przede wszystkim o drugiego czowieka?
Powicenie jest miar kadej mioci.
Tak wanie powiedzia Gabriel podczas ktrego kazania. Marie natychmiast uznaa, e zwraca si do niej, i postanowia wcieli t maksym w ycie: powici si! Przyzna si

eby wszyscy zrozumieli, e Gabriel jest wielkim ksidzem.


Przyjmie kar eby wszyscy dowiedzieli si, jak moc mia
nad ni mody czowiek. Okae skruch -eby wszyscy zapamitali ich jako nieprzecitn par. Dziecko, ktrego nie da
Gabrielowi, zastpi chwa: ofiaruje mu sukces medialny,
skandal sdowy i zapis na kartach Historii; dugo bdzie si
mwi o ich podwjnym wyczynie, o niej -jak wspaniale w
czasie procesw oszukiwaa wymiar sprawiedliwoci, o nim
jak naznaczy swoim duchowym pitnem wielk grzesznic.
Gdyby nie on, choroba Marie pozostaaby nieuleczalna. Byaby przypadkiem beznadziejnym. Dziki, wita Rito, ktra
staa si rdem przemiany. Gdy historia obyczajw pokrywa si ze wit histori... tak, wanie tak. Zreszt, kto wie?
Moe to zaprowadzi Gabriela do Rzymu?
Oddawaa si coraz mielszym marzeniom, z egzaltacj,
w gorczce.
Po tym niewiarygodnym lecie obfitujcym w udrki i
emocje, w przededniu jesieni obudzia si i poczua, e jest
innym czowiekiem.
Tej niedzieli posza na msz milczca, skupiona. Po naboestwie wrcia do domu i nie bya w stanie przekn ani
ksa. Kotlet dosta si kotce.
O drugiej posza na plebani i owiadczya Gabrielowi, e
si przyzna.
Przysigam ksidzu. Na Boga i na ksidza.
Wzi j w ramiona, przycign do siebie. Prbowaa si
rozpaka, aby pozosta przez chwil Misko tego wysokiego,
ciepego ciaa, ale nic z tego; udao jej si wydoby z siebie
tylko wysokie, mieszne czknicie.
Pogratulowa jej, powtrzy sto razy, e jest z niej dumny,
z jej wiary, z drogi, jak przebya, a potem zaproponowa, aby
uklka obok niego i podzikowaa Bogu.

Podczas gdy powtarzali formuy, Marie krcia gow na


wszystkie strony. W upojeniu, w jakie wprowadzia j wasna
decyzja, daa si ponie wzruszeniu tym, e znajduje si
tak blisko niego, rami przy ramieniu, odurzona zapachem
jego skry i wosw, w tak intymnej sytuacji. Mylaa o tym,
e odtd bdzie codziennie przychodzi do wizienia, aby tak
jak teraz si z ni modli, a ona bdzie szczliwa.
Poegnawszy si z nim, wdrapaa si na wzniesienie grujce nad miasteczkiem. Ostatni wieczr na wolnoci spdzia cakowicie spokojna, patrzc na Saint-Sorlin z poronitego winnicami wzgrza. Rowy, a potem fioletowy zmierzch
kad si na polach odcieniami aoby. Koty wspiy si na
pokryte dachwkami domy, aby obserwowa zachd. Na tle
gasncego nieba dziesitki dostojnych cieni wyglday niczym
dekoracyjne wite sylwetki, jak w chiskim teatrze.
W tym tygodniu pojedzie wic do Bourg-en-Bresse, stanie naprzeciw sdziego, ktry przed laty prowadzi jej spraw;
by wtedy modym czowiekiem, ktry jej nienawidzi, bo
przez jej uniewinnienie nie dosta awansu, jaki mgby
otrzyma w nagrod za skazanie trucicielki. Nie ma wtpliwoci, e szybko j przyjmie.
W ciemnoci tu i tam byskay pojedyncze wiat, ukazujc dach, pokj, ulic. Za ni, pod ogrodow hutawk,
suczka labradora lizaa swoje mode. Rosnce naokoo lipy
napeniay ogrd swoj woni niczym sodkawy napar. Jutro,
drodzy mieszkacy, obudzicie si w synnym miasteczku, w
miasteczku Marie Maurestier, Diablicy, ktra staa si Anioem, morderczyni, ktra wykorzystaa wszystkich, ale odmawiaa wykorzystania Boga. Zacza jak Messalina, a koczy
jak wita. Marie miaa wraenie, e zaraa innych, e
wszystkim udziela si jej dobro, e przynosi im wiato, to
wiato, ktre otrzymaa od Gabriela. Szanowni pastwo,
spotkaam cudownego ksidza. To nie by czowiek, to by
anio. Gdyby nie on, nie byoby mnie tutaj, przed wami. B-

dzie moga caemu wiatu mwi o nim, o ich bliskim zwizku. Ile cudownoci przed ni...
Patrzya w gwiazdy, prosia Boga, aby da jej odwag i
pokor, albo raczej odwag pokory. Wrcia do siebie dopiero
pnym wieczorem.
Gdy przekrcaa klucz w zamku, ssiadka otworzya
okiennic i zawoaa:
Proboszcz pani szuka. By tu dwa razy.
Ach tak? Dzikuj za wiadomo. Id na plebani.
Chyba go pani nie zastanie. Niedawno zabra go samochd.
Samochd? Proboszcz nie tylko nie prowadzi, ale z pewnoci nie mia samochodu.
Marie posza na plebani. Wntrze ukryte za zasunitymi
zasonami wydawao si puste i ciemne. Zapukaa do drzwi,
znw zapukaa, zacza wali pici. Na prno. Nikogo.
Wrcia do domu, nie pozwalajc sobie na niepokj.
Wszystko jedno, podja decyzj, proboszcz si z niej cieszy.
Z pewnoci chcia jej jeszcze pogratulowa, zaproponowa,
e zawiezie j do Bourg-en-Bresse, bo ja wiem? Uspokoia si,
pewna, e jutro jej to wyjani.
Rzeczywicie rankiem zadzwoni telefon. Rozpoznajc
gos ksidza Gabriela, od razu poczua si pewniej.
Moja droga Marie, wydarzyo si co nadzwyczajnego!
Mj Boe, co takiego?
Dostaem nominacj do Watykanu!
Sucham?
Ojciec wity przeczyta moj rozpraw o witej Ricie.
Tak mu si podobaa, e zaprosi mnie do teologicznej grupy

badawczej w bibliotece papieskiej.


Ale...
Tak. To znaczy, e musz ci opuci. Ciebie i SaintSorlin.
A nasze plany?
Nic si nie zmienio. Zdecydowaa si.
Ale...
Zrobisz to, bo mi obiecaa. Mnie i Bogu.
Nie bdzie ksidza tu przy mnie! Gdy bd w wizieniu,
nie bdzie ksidz do mnie codziennie przychodzi.
Zrobisz to, bo mi obiecaa.
Tak, wiem, ksidzu i Bogu...
Rozczya si, wzburzona, rozdarta pomidzy ekstaz, w
jakiej upyn jej cay poprzedni dzie, a gniewem. Do Watykanu... Przecie dziki mnie pojechaby do tego swojego Watykanu. Za moje wyznania dostaby gratulacje od Ojca witego. Mia tylko troch poczeka. Przecie pojecha do Watykanu za to, e dopio si niemoliwego pokuty kryminalistki, to duo wicej ni pojecha za jakie wypociny o pomniejszej witej. Co si z nim dzieje? Jak on moe tak mnie
zdradza?

Dwa dni pniej Vera Vernet, stara baba o ciele poskrcanym jak winorol, przysza powiadomi j, e przyjecha nowy ksidz.
Marie udaa si do kocioa.
Proboszcz w le lecej szarej sutannie sfatygowanej na
szwach zamiata schody prowadzce do przedsionka, gawdzc z mieszkacami Saint-Sorlin.

Marie Maurestier, gdy tylko go zobaczya niskiego,


grubego, o zaczerwienionej twarzy, wyranie po pidziesitce
od razu wiedziaa, jak spdzi najblisze lata: bdzie si zajmowa swoim ogrodem, karmi kotk, rzadziej chodzi na
msze i milcze a do mierci.

Powrt

Greg...
Pracuj.
Greg...
Daj mi spokj, musz jeszcze wyczyci dwadziecia
trzy przewody.
Silne, pochylone nad drug turbin plecy Grega w rozepchnitej imponujcymi miniami bawenianej koszulce
nawet si nie wyprostoway.
Majtek Dexter by uparty: Greg, kapitan na ciebie czeka.
Greg odwrci si tak gwatownie, e Dexter a podskoczy. Olbrzym, lnicy od potu od ramion po biodra, wyglda
jak barbarzyskie bstwo: kby pary unosiy si nad jego
ciaem poyskujcym w dzikich pomieniach kotw maszynowni. Dziki talentom swego mechanika statek towarowy
Grandville przez siedem dni w tygodniu, dwadziecia cztery
godziny na dob, sun niezmiennie przez oceany, przewoc
adunek z portu do portu.
Ma mi co do zarzucenia? zapyta siacz, marszczc
brzowe brwi, szerokie na palec.
Nie. Czeka na ciebie.
Greg kiwn gow z poczuciem winy. Powtrzy, aby si
utwierdzi w swoim przekonaniu:
Ma mi co do zarzucenia.
Lito ogarna Dextera, posannika, ktry wiedzia, dlaczego Greg zosta wezwany do kapitana, i nie mia ochoty mu
tego mwi.
Greg, nie gadaj gupot. Co niby miaby ci zarzuci?
Odwalasz wicej roboty ni czterech chopa.

Ale Greg go nie sucha. Zrezygnowany ciera szmat


smar, ktry poczerni mu palce, z gry godzc si na reprymendy, bo waniejsza od wasnej dumy bya dla niego dyscyplina na pokadzie: jeeli przeoony co mu wypomina, widocznie mia racj.
Greg nie zastanawia si gbiej, bo wszystkiego mia si
dowiedzie od kapitana. Zazwyczaj unika mylenia. Nie by
w tym dobry, a co waniejsze, uwaa, e nie za to mu pac.
Wydawao mu si, e rozmylanie bdzie zdrad wobec pracodawcy, z ktrym podpisa kontrakt, straconym czasem,
niepotrzebnie zuyt energi. W wieku czterdziestu lat pracowa tyle co na pocztku, gdy mia czternacie: wstawa o
wicie i do nocy biega po statku, czyszczc, naprawiajc i
reperujc czci silnikw, jakby mia obsesj robienia
wszystkiego dobrze, jakby czu nienasycon i niezmienn potrzeb powicania si. Na swoim wskim posaniu z za cienkim materacem odpoczywa tylko po to, aby potem znw rzuci si do swoich zada.
Naoy koszul w kratk, nieprzemakaln kurtk i poszed za Dexterem na pokad.
Morze nie byo tego dnia przyjazne; ani wzburzone, ani
spokojne, po prostu w zym humorze. Z krtkich, pospnych
fa tryskaa piana. Jak to czsto bywa na Pacyfiku, wiat wydawa si jednokolorowy, bo szare niebo narzucio swj betonowy odcie wszystkiemu wok, falom, chmurom, deskom,
przewodom, zbiornikom na wod, ludziom; nawet Dexter,
ktrego skra twarzy miaa zwykle miedziany kolor, teraz
jakby poszarza.
Walczc ze wiszczcym wiatrem, obaj mczyni dotarli
do sterwki. Gdy tylko zamkny si za nimi drzwi, Greg poczu si oniemielony: z dala od huku maszyn i ryku oceanu,
oderwany od woni mazutu i alg, mia wraenie, e jest nie na
statku, ale w eleganckim salonie na ldzie. Kilku ludzi, wrd
nich operator radia, stao sztywno wyprostowanych wok

szefa.
Kapitanie powiedzia, spuszczajc wzrok, jakby zrezygnowany.
Kapitan Monroe waha si, odpar co niewyranie, odchrzkn.
Greg milcza, czekajc na wyrok.
Pokora Grega nie pomagaa Monroe mwi. Szuka
wzrokiem wsparcia na twarzach swoich podwadnych, ktrzy
nie chcieliby by na jego miejscu; gdy poczu, e jeli bdzie
dalej zwleka, straci szacunek zaogi, kapitan Monroe odezwa si nierwno, suchym tonem, nie zwracajc uwagi na to,
jak tragiczn nowin mia przekaza:
Dostalimy dla pana wiadomo telegraficzn, Greg.
Problem dotyczy pana rodziny.
Greg podnis gow zdziwiony.
To za wiadomo cign kapitan. Bardzo za wiadomo. Paska crka nie yje.
Oczy Grega zaokrgliy si. Na chwil jego twarz owadno zdziwienie, nie byo na niej wida adnego innego uczucia. Kapitan cign uparcie:
No wanie. Powiadomi nas paski lekarz rodzinny,
doktor Simbadour z Vancouver. Nie wiemy nic wicej. Przykro mi z powodu paskiej crki. Kondolencje, Greg.
Ale twarz Grega nie zmienia wyrazu: jego rysy byy
wci zastyge z zaskoczenia, czystego zaskoczenia, bez emocji.
Nikt z obecnych nie pisn sowa. Greg patrzy na kadego po kolei, aby znale odpowied na pytanie, ktre sobie
zadawa; poniewa jej nie otrzyma, w kocu je wypowiedzia:
Moja crka? Ktra crka?

Sucham? poderwa si z miejsca kapitan.


Ktra? Mam cztery crki.
Monroe poczerwienia. Obawiajc si, e le przepisa
wiadomo, drcymi rkami wyj kartk z kieszeni i jeszcze
raz przebieg tekst wzrokiem.
Hmm... nie. Nie ma nic wicej. Tylko to: mamy pana
powiadomi, e pana crka nie yje.
Ktra? nalega Greg, bardziej zdenerwowany t niedokadnoci, ni wiadomy tego, co mu przekazano. Kate?
Grace? Joan? Betty?
Kapitan czyta kartk raz za razem, majc nadziej na
cud, pragnc, aby midzy linijkami natychmiast pojawio si
jakie imi. Ale tekst, lakoniczny, eliptyczny, ogranicza si
do oglnej informacji.
Bezsilny Monroe wrczy Gregowi kartk, ktr on z kolei
odczyta.
Mechanik skin gow, westchn, odwrci kartk, po
czym odda j kapitanowi.
Dzikuj.
Kapitan o mao nie odpowiedzia nie ma za co, zrozumia, e to absurdalne, mrukn co pod nosem, zamilk,
wbi wzrok w horyzont nad bakburt.
To wszystko? zapyta Greg, podnoszc gow, z jasnym spojrzeniem, jakby nic si nie stao.
To pytanie zdumiao obecnych w pomieszczeniu marynarzy. Myleli, e si przesyszeli. Kapitan, do ktrego byo skierowane, nie wiedzia, jak zareagowa. Greg nalega:
Mog wrci do pracy?
Wobec takiego spokoju kapitan, ktry nagle poczu bunt
wobec tej sytuacji, powiedzia, aby doda tej absurdalnej

scenie troch czowieczestwa:


Greg, ju za trzy dni bdziemy w Vancouver. Chce pan,
ebymy do tego czasu sprbowali skontaktowa si z waszym lekarzem, eby nam to wyjani?
Mgby pan?
Tak. Nie mamy jego danych, bo telefonowa do siedziby
naszej firmy, ale jeli poszukamy, dotrzemy do rda i...
Tak, tak byoby lepiej.
Zajm si tym osobicie.
Rzeczywicie cign Greg jak automat chyba byoby lepiej, gdybym wiedzia, ktra z moich crek nie...
W tym momencie zrobi pauz. Gdy ju mia wymwi
nastpne sowo, zda sobie spraw, co si wydarzyo: ycie
jednego z jego dzieci skoczyo si. Przerwa z otwartymi
ustami, jego twarz poczerwieniaa, nogi si pod nim ugiy.
Jedn rk chwyci si stolika do gry w karty, aby nie straci
rwnowagi.
Stojcy naokoo mczyni poczuli niemal ulg, gdy zobaczyli, e wreszcie cierpi. Kapitan podszed do niego, poklepa go po ramieniu.
Zajm si tym, Greg. Wyjanimy t zagadk.
Greg zmierzy wzrokiem jego do, ktrej uderzenia o
wilgotn kurtk wywoyway nieprzyjemny dwik. Rka kapitana zamara w bezruchu. Stali skrpowani, aden nie
mia spojrze drugiemu w oczy, Greg z obawy, e jego wzrok
bdzie wyraa bl, kapitan ze strachu, e stanie z tym nieszczciem twarz w twarz.
We wolny dzie, jeeli chcesz.
Greg wyprostowa si. Perspektywa braku pracy zaniepokoia go. Co bdzie robi, jeli nie pracowa? Wstrzs przy-

wrci mu mow.
Nie, lepiej nie.
Wszyscy obecni tam mczyni myleli o mkach, jakie
bdzie musia znie Greg w najbliszych godzinach. Uwiziony na statku, niemy, samotny, zdruzgotany zmartwieniem
cikim jak adunek pod pokadem, bdzie si zadrcza
strasznym pytaniem: ktra z jego crek nie yje?

Po powrocie do maszynowni Greg rzuci si w wir pracy,


tak jak uwalany botem czowiek rzuca si pod wod; przewody nigdy nie byy myte, czyszczone, polerowane, dopasowywane ani nakadane z tak energi i starannoci jak tego
popoudnia.
Jednak mimo tego zajcia pewna myl opanowywaa go,
zakorzeniaa si pod jego czaszk. Grace... Przed oczyma stana mu druga crka. Czyby Grace nie ya? Pitnastoletnia
Grace, z swoj wybuchow radoci ycia, twarz promieniejc umiechem, Grace, wesoa, zabawna, energiczna i niezdecydowana czy nie bya najsabsza? Czy konsekwencj
radoci ycia nie bya ta nerwowa sia, ktra stwarzaa pozory zdrowia, ale nie dawaa Grace ani wikszej odpornoci, ani
mocniejszego ciaa? Czy nie przynosia z przedszkola, ze
szkoy, z liceum chorb, ktrymi zaraali j koledzy? Grace ze
swoj zbyt dobr natur wydawaa si wietn partnerk do
wszystkiego, do zabaw, przyjani, ale te atw ofiar dla wirusw, bakterii, mikrobw. Greg wyobrazi sobie, e nie zazna
ju tego szczcia, ktre czu, patrzc, jak chodzi, porusza
si, przechyla gow, podnosi ramiona, mieje si od ucha do
ucha.
To ona. Bez wtpienia.
Skd ta myl? Intuicja? Odbiera telepatyczne informacje? Na chwil przesta czyci. Nie, tak naprawd nie wie-

dzia; ba si, e to moga by ona. Jeeli pomyla najpierw o


niej, to dlatego, e Grace... bya jego ukochan crk.
Usiad, zdziwiony swoim odkryciem. Nigdy wczeniej nie
dostrzega takiej hierarchii. A wic mia ulubienic... Czy to
okazywa? Jej lub innym? Nie. To szczeglne uczucie do Grace tkwio gboko w nim, mroczne, ywe, niedostpne a do
teraz nawet dla niego.
Grace... Rozczuli si nad mod dziewczyn o rozwianych wosach, smukej szyi. Tak atwo byo j podziwia. Bya byskotliwa, cho nie tak rozwana jak jej starsza siostra,
ywsza ni inne, nie znaa nudy, a w kadej sytuacji widziaa
tysic powodw, ktre sprawiay, e bya zabawna. Przeczuwa, e jeli dalej bdzie myla, e zgina ogarnie go cierpienie. Zabra si zatem znw energicznie do pracy.
Oby to nie bya Grace!
Skrci ruby tak mocno, e a klucz wypad mu z rk.
Lepiej, eby to bya Joan.
Na pewno strata Joan zasmuciaby go mniej. Joan,
szorstka, troch skryta, trudna, o brzowych lnicych wosach, gstych jak siano w snopku, zakrywajcych skronie.
Maa szczurza twarz. Nie mia z ni nic wsplnego. Trzeba
wyjani, e urodzia si trzecia z kolei, wic nie dowiadczya
ani radoci towarzyszcej narodzinom pierwszej crki, ani
wyuczonego spokoju, jaki odczuwaj rodzice przy narodzinach drugiej. Trzecia crka jest czym oczywistym, zwraca
si na ni mniejsz uwag, zajmuj si ni siostry. Greg nie
mia w ogle okazji jej widywa, bo urodzia si, gdy zacz
pracowa dla nowej spki, pywajcej a do Emiratw. A poza tym nie cierpia jej kolorw: barwy skry, oczu, warg; gdy
na ni patrzy, nie rozpoznawa w niej ani swojej ony, ani
swoich innych crek; wydawaa mu si obca. Och, nie wtpi,
e jest jego dzieckiem, bo pamita noc, ktrej j pocz po
powrocie z Omanu a ssiedzi utrzymywali, e jest do niego

podobna. Taka sama czupryna jak jego to pewne. Moz


zreszt przeszkadzao mu wanie to: crka, ktra miaa cechy chopca, nie bdc chopcem.
Bo Greg powoywa do ycia tylko dziewczta, jego nasienie nie miao mocy stworzenia mczyzny, byo zbyt sabe,
aby skoni brzuch Mary do wydania na wiat czego innego
ni kobieco. Mia sobie to za ze. To on by mczyzn, by
odpowiedzialny za pierwiastek mski w ich zwizku, on by
kolosem, siaczem, ktremu z jakiego nieznanego, a przede
wszystkim niewidocznego powodu brakowao mskoci niezbdnej do tego, aby z tej formy do dziewczt urodzi si
wreszcie chopiec.
Prawdopodobnie niewiele trzeba byo, aby Joan zostaa
chopcem... Ale jako niedoszy chopiec bya dowodem na
niedostatki Grega. To samo myla, gdy gratulowano mu
gromady dziewczt, widzc w tym podstpn kpin.
Cztery crki, ale ma pan szczcie, Greg! Crki uwielbiaj swoich ojcw. Musz pana ubstwia, prawda?
Oczywicie, e go kochay! Przy caym tym trudzie, jaki
zadawa sobie dla nich, nigdy w domu, zawsze na morzu, aby
zarobi pienidze na mieszkanie, jedzenie, ubrania, szkoy...
Oczywicie, e go kochay! Inaczej byyby bardzo niewdziczne, caa jego wypata pyna do nich, zostawia dla siebie
tylko jakie drobne. Oczywicie, e go kochay...
Zdaniem Grega mio bya obowizkiem albo powinnoci. Poniewa powica si dla swoich crek, byy mu winne
uczucie. Jego ojcowskie przywizanie wyraao si za w
znojnej pracy. Nie podejrzewa nawet, e mio moe polega
na umiechach, pieszczotach, czuoci, miechu, obecnoci,
zabawie, na tym, e ofiaruje si komu swj czas, e si go z
nim dzieli. We wasnych oczach mia wszelkie powody, aby
uwaa si za dobrego ojca.
Wic to Joan nie yje.

Ta hipoteza ulya jego cierpieniu, cho nie by w stanie


jasno sobie tego powiedzie.
Pod wieczr, gdy kapitan wezwa go na mostek, Greg
spodziewa si, e potwierdzi jego przypuszczenia.
Stajc przed przeoonym, Greg zaskoczy sam siebie
mylami, ktre przybray form krtkiej i uporczywej modlitwy:
Tylko niech nie wymawia imienia Grace. Nie Grace,
tylko Joan. Joan. Joan.
Greg, bardzo mi przykro zawoa kapitan -nie moemy si z nikim skontaktowa. Poczenia i przez morze, i
przez niebo s bardzo ze Krotko mwic, nie wiemy, ktra z
pana crek...
Dzikuj, kapitanie. Greg zasalutowa i wyszed.
Pobieg do swojej kajuty i zaryglowa si w niej wstyd
pali mu uszy. Bo czy nie yczy mierci jednej ze swoich crek? Nie wskaza, ktr mona by mu odebra? Jakim prawem? Kto mu pozwoli podpowiada kapitanowi imi Joan?
Czy wskazujc na ni, nie zachowa si jak zabjca? Czy byy
godne ojca takie mordercze myli, jakie snuy si w jego
umyle? Lojalny ojciec walczyby, aby ocali swoje crki,
wszystkie crki...
Zdegustowany samym sob drepta po ciasnej celi; kilka
razy waln pici w jej metalow cian.
Wstyd! Haba! Gdy kto ci mwi paska crka , to
mylisz o Grace. A gdy ci informuj paska crka nie yje,
rzucasz im na poarcie Joan. Powiniene zdechn ze wstydu.
Jasne, nikt nie sysza jego rozwaa; nikt, poza nim
samym: teraz juz wiedzia, e jest pody nikczemny. Nigdy nie
wyleczy si z tej krwawicej rany.

Nie mam prawa kocha Joan mniej ni inne moje crki. Nie mam prawa kocha bardziej Grace. Dlaczego w ogle
jeszcze nie przyszy mi do gowy Kate ani Betty?
Gdy si tak gorczkowa, do drzwi zapuka Dexter.
W porzdku, Greg?
W porzdku.
Nie opowiadaj gupot. Chod, mam co, co ci pomoe.
Greg pchn drzwi i rzuci niemal agresywnie:
Nikt nie moe mi pomc.
Dexter, przytakujc, wrczy mu jednak ksik.
Trzymaj.
Co to jest?
Moja Biblia.
Greg by tak zbity z tropu, e na kilka sekund zapomnia
o swoim zmartwieniu. Jego rce, ktre odmawiay wzicia Biblii, jego oczy, ktre z wrogoci odczytyway tytu na okadce
ze starego, poplamionego ptna, wszystko w nim krzyczao:
Co niby mam z tym zrobi?.
Zachowaj, na wypadek gdyby... Moe znajdziesz jaki
tekst, ktry ci pomoe.
Ja nie czytam.
Otwarcie Biblii to nie czytanie, to rozwaanie.
Dexter wcisn mu ksig i poszed na wacht.
Greg rzuci ksik na materac, zrozumia, e nie uda
mu si zasn, woy teniswki, dres i postanowi biega po
pokadzie statku a do chwili, gdy padnie ze zmczenia.
*

Nastpnego dnia Greg obudzi si przekonany, e Joan


nie yje.
Ale tym razem wcale go to nie urzdzao, wprost przeciwnie, bolao go to: we nie zrozumia, e Joan konaa, bo
miaa zego, obojtnego ojca. Nie odrywajc gowy od poduszki, zacz szlocha nad losem swojej creczki, nad jej krtkim
yciem u boku brutalnego czowieka, bo o ile ukrywa przed
Grace, e jest jego ulubienic, o ryle wyranie dawa odczu
Joan, e jej nie znosi, stale j strofowa, poprawia, nakazywa, aby bya cicho albo eby daa mwi siostrom. Czy kiedykolwiek pocaowa j z wasnej woli? Dziecko musiao wyczuwa, e pochyla si nad nim z rezerw, bardziej dlatego,
eby wszystkie dzieci dostay po rwno, ni ze szczerego porywu serca.
Przewracajc si w koi z boku na bok, poczu na udzie
ciar Biblii Dextera. Odruchowo prze-kartkowa ksig,
przyjrza si ze znueniem wersom zapisanym bardzo ma
czcionk, przemkn wzrokiem po spisie treci i wycign
jak kartk spomidzy stron. By to wity obrazek wydrukowany na kremowym papierze, kolorowy, naiwny, z wypukym wizerunkiem otoczonej pozacan aureol kobiecej twarzy witej Rity.
Jej umiech go wzruszy. Symbolizowa jego zon, jego
crki, ich niewinno, pikno, prosto-duszno.
Niech to nie bdzie Joan wyszepta Greg do ikony
niech to nie bdzie Joan. Zajm si ni. Bd jej powica
uwag i okazywa uczucia, na jakie zasuguje. Niech to nie
bdzie Joan, prosz.
Zdziwio go to, e zwraca si do papierowej postaci; zdziwioby go te, gdyby stan twarz w twarz ze wit z krwi i
koci, bo nie wierzy ani w Boga, ani w witych. Ale w tym
chaosie, w jakim pogry go telegram doktora Simbadoura,
by gotw sprbowa wszystkiego, nawet modlitwy. Tak jak

poprzedniego dnia yczy sobie, aby to Joan nie ya, dzisiaj


chcia, aby ocalaa, bo wtedy mgby jej zrekompensowa
stracony czas, zbyt rzadko okazywan czuo.
Do pracy zabra si z mniejsz energi, bo cz si zabieray mu teraz rozmylania. Za nowina uruchomia w nim
bolesny wszechwiat rozmyla: uchyliy si przed nim drzwi
moralnych cierpie.
Pomyla o swojej najstarszej crce, Kate, cichej, podobnej z wygldu do matki, a z charakteru do ojca, ktra majc
osiemnacie lat, ju pracowaa w sklepie w Vancouver... Czy
chodzio o ni? Jeeli to Kate, jakie marzenia przerwa ten
zgon?
Greg zda sobie spraw, e nie wie, kim s jego crki.
Mg mwi o suchych faktach z ich ycia, o ich wieku, zwyczajach, rozkadzie dnia, ale by zamknity na to, co przeyway. Znajome nieznajome. Zagadki, ktre zaleay od jego
wadzy. Cztery crki cztery obce osoby.
W czasie przerwy, chcc zosta sam, pod pretekstem, e
zamierza wzi prysznic, zamkn si w malekiej azience,
po czym odruchowo si rozebra.
Popatrzy na siebie w lustrze. By silny, ramiona mia toporne, zreszt tak jak i myli. Jego wygld nie kama: pod
niskim czoem, szerszym ni wyszym, nie byo wiele miejsca
na intelekt; masywne uda podtrzymujce szerok miednic jednak nie tak masywne jak tors, potny, rozszerzajcy si
ku grze wiadczyy o tym, ze ich waciciel oddaje si pracy fizycznej. Kadego wieczoru, od lat, by dumny ze swojego
zmczenia, bo dawao mu ono poczucie spenionego obowizku. Zupenie proste ycie, ktremu nawet nie grozio znuenie, bo eby czym si znuy, trzeba sobie wyobrazi co innego...
Obserwujc odbicie w lustrze, analizowa swoje ycie. Od
zawsze y na morzu, aby uciec od ziemi. Uciec od rodziny,

ojca pijaka i zgaszonej matki. Uciec od kolejnej rodziny, tej,


ktr zaoy; sowo zaoy wydawao mu si zreszt pretensjonalne, bo dla Grega ograniczao si do posiadania oficjalnie polubionej ony, maestwo w kocu na tym polega,
prawda? Greg przepyn wiat wzdu i wszerz ale trzeba
przyzna, e go nie widzia. Jeeli nawet jego statek przybija
do wielu miast, Greg nie dociera dalej ni dzib statku, nigdy
nie opuci nabrzea, zapuszczajc korzenie w porcie, z nieufnoci, z obawy przed nieznanym, ze strachu, e statek odpynie bez niego. W gruncie rzeczy wielkie miasta, inne nacje,
zagraniczne ekspedycje, mimo tysicy przebytych kilometrw
wyobraa sobie, siedzc na statku albo w portowej tawernie;
pozostay dla niego odlegymi miejscami.
Tak jak jego crki. Egzotyczne. Omijane z daleka. Nic
poza tym.
Co mg wiedzie o Betty, najmodszej? e miaa dziewi lat, bya raczej dobr uczennic, zajmowaa skadzik,
ktry Greg przerobi na pokj. Co jeszcze? Z wysikiem prbowa przypomnie sobie cokolwiek poza tym. Nie przejmowa
si jej zdaniem, jej ambicjami, tym, co lubia, a czego nie.
Dlaczego nie wytrzasn skd czasu na to, eby by ze swoimi crkami? Prowadzi przyziemne ycie, by tylko czym w
rodzaju zwierzcia pocigowego, woem cigncym pug po
morzu.
Ostatni raz rzuci okiem na to uminione ciao, ktrym
jeszcze wczoraj si pyszni, spuka je, po czym si ubra.
Do wieczora nadal unika rozmw z innymi mczyznami, a oni, szanujc, jak im si wydawao, jego cierpienie, nie
nalegali tak bardzo byli przekonani, e Greg mierzy si z
cikim dowiadczeniem. Nie podejrzewali jednak, e oprcz
smutku ojca przeywa jeszcze smutek z powodu bycia zym
ojcem.
O pnocy, gdy Greg zamcza si setkami pompek na

pokadzie statku, pod niebem czarnym jak ponure myli,


Dexter zapyta:
Cigle nie wiadomo, ktra z twoich crek...?
Greg omal nie odpar: To i tak nie ma znaczenia, adnej
z nich nie znam lepiej od innych, jednak wymamrota tylko
nie.
Nie wiem, jak bym zareagowa, gdyby przydarzyo mi
si co rwnie strasznego szepn Dexter.
No, ja te nie wiem.
Odpowied bya tak naga i rzeczowa, e Dextera, w ogle
nieprzyzwyczajonego do tego, aby Greg wyraa si tak
trafnie, zupenie zbia z tropu.
Bo Greg przeywa bl, ktrego si nie spodziewa. Zacz
myle. W jego umyle toczya si nieustajca praca, snuy
si refleksje, ktre go wycieczay. Nie, nie zmieni trybu
ycia, tylko kto inny wcieli si w niego, jaki inny Greg
zamieszka w jego skrze, inna wiadomo, moralno i
umysowo urzdziy si w ciele niegdy spokojnego
bydlaka.
Wrciwszy na swoje postanie, dugo paka, nie
rozwaajc niczego, nie prbujc si dowiedzie, kto zgin;
powoli ogarniao go znuenie, a w kocu zamkn oczy.
Zasn, nie majc nawet siy rozebra si ani przykry
kodr, snem cikim, jakby gstym, ktry mczy, a rano
pozostawia po sobie poczucie ogromnego wyczerpania.

Po przebudzeniu uwiadomi sobie, e od otrzymania fatalnego telegramu w ogle nie pomyla o swojej onie. Zreszt w jego oczach Mary bya ju nie tyle jego on, ile partnerk w yciu rodzinnym, wsplniczk w wychowaniu crek: on
dawa pienidze, ona czas. Wanie tak. Po rwno. Klasycznie. Nagle ogarno go podejrzenie, e Mary cierpi, a to nasuno mu na myl mod dziewczyn, ktr spotka dwadzie-

cia lat temu... Zda sobie spraw, e tamta Mary, wraliwa,


wzruszajca, w tej chwili ya jakby w aobie. Od ilu lat nie
mwi jej ju, e j kocha? Od ilu lat ju tego nie czu? By z
tego powodu rozdarty.
Tama pucia i zawadn nim niepokj. Teraz Greg
rozmyla od rana do wieczora, od wieczora do rana
przeywa wszelkie moliwe uczucia, to byo trudne, duszce,
wyczerpujce.
Nie byo godziny, w ktrej nie drczyby si z powodu
swoich crek albo ony. Nawet kiedy pracowa, na jego duszy
kada si smuga smutku, nuta goryczy, melancholia, od
ktrej nie moga go uwolni adna aktywno rk.
Ostatnie popoudnie przed powrotem spdzi na
pokadzie, oparty okciami o reling. Pod kadubem statku a
po horyzont rozleway si fale; nie majc na co patrze, z
gow zadart do gry obserwowa niebo. To wanie niebo
przyciga uwag na morzu, bardziej rnorodne, bogatsze,
bardziej zmienne ni woda, kapryne jak kobieta. Wszyscy
marynarze s zakochani w chmurach.
Greg przeskakiwa od kontemplacji wiata wok niego
do bezadu, jaki mia w sobie; nigdy nie wykorzysta okazji,
aby poczu si tak jak zwyky czowiek, maleki czowiek
porodku
ogromnego
oceanu,
rozdarty
midzy
nieskoczonoci natury i nieskoczonoci swoich myli.
Z nastaniem
medytacj.

nocy

zaszlocha,

co

zakoczyo

Nadejcie telegramu uwiadomio mu, e by


wdowcem po modej kobiecie, jak kiedy bya Mary.

jego
te

A ojciec, ktry nastpnego dnia mia zej pokadu w


Vancouver, w cigu tych trzech dni traci wszystkie crki.
Wszystkie. Nie jedn. Cztery.
*

Statek zblia si do ldu, na horyzoncie majaczyo


Vancouver.
Mewy,
wawe,
swobodne,
latay
precyzyjnie
wyznaczonym torem, prawdziwe krlowe wybrzea, ktre
znay lepiej ni marynarze i pokonyway szybciej ni
jakikolwiek statek.
Na ziemi krlowaa jesie, ktra nadesza po gorcym
lecie; drzewa pony ywymi kolorami, na to i
pomaraczowo; licie umieray wzniosie, jakby swoimi
intensywnymi barwami dzikoway za soce i w ostatnich
chwilach ycia oddaway ziemi jego nadmiar.
Wreszcie statek wpyn do portu w Vancouver. W
szybach prostych, wysokich, czuwajcych nad wybrzeem
budynkw odbijay si chmury i fale, niosce ze sob
nostalgi za dalekimi ldami. Pogoda zmieniaa si z godziny
na godzin, od soca do ulewnego deszczu, nazywanego
przez mieszkacw pynnym socem.
Grandville dobi do nabrzea, nad ktrym wznosiy si
czerwone urawie.
Greg poderwa si z miejsca. Zobaczy przy dokach
znajome sylwetki. Czekay na niego.
Od razu policzy. Od razu dostrzeg swoj on i trzy
crki. Brakowao jednej.
Nie chcia jeszcze wiedzie ktrej. Odwrci wzrok, skupi
si na tym, by wraz z reszt zaogi wprowadzi statek do
portu.
Gdy statek stan nieruchomo, przyjrza si swoim
pogronym w aobie kobietom, ktre stay w rzdzie
dwadziecia metrw poniej niego wyrane, cho malekie.
No tak...
Teraz wie...
Wie, ktra nie yje, ktre pozostay przy yciu. Jego ser-

ce pka. Z jednej strony wanie odebrano mu crk, z drugiej oddano mu trzy. Jedna umara, ale inne zmartwychwstay. Nie potrafi zareagowa, nie potrafi si ruszy, chce
mu si mia i ma potrzeb paka.
Betty... wic to Betty, najmodsza, ta, ktrej prawie nie
mia czasu pokocha.
Opuszczaj mostek; schodzi na ld.
Co si dzieje? Gdy stawia stop na ziemi, Betty
wyskakuje zza ciany, za ktr si skrya, docza do swoich
sistr i bierze je za rce, aby przywita ojca.
Jak to moliwe?
Greg, nie mogc zrobi kroku, liczy: jego cztery crki
stoj tutaj, trzydzieci krokw przed nim.
Nic rozumie, jest sparaliowany: jego cztery crki yj.
Chwyta si porczy za sob, nie moe nawet przekn liny.
Wic to bya pomyka? Od pocztku... telegram nie by
przeznaczony dla niego, zosta wysany do kogo innego. Tak,
przekazano mu go, ale w rzeczywistoci to wszystko dotyczyo
innego marynarza i jego jedynej crki. mier nie dotkna
jego rodziny!
Z radoci rzuca si biegiem w ich stron. Najpierw
chwyta w ramiona swoj on Mary i miejc si, miady j
w ucisku. Zaskoczona kobieta me oponuje. Nigdy nie tuli jej
tak arliwie. Potem obejmuje swoje crki, wiele razy, dotyka
ich, gaszcze, sprawdza, czy yj, z jego ust nie pada adne
sowo, wydaje tylko okrzyki szczcia, jego oczy wilgotniej ze
wzruszenia. Trudno. Ju si nie wstydzi, nie ukrywa ez, on,
mczyzna milczcy, powcigliwy, peen rezerwy, cauje je,
przyciska do siebie, zwaszcza Joan, ktra dry z
zaskoczenia. Kada z nich wydaje mu si cudem.
Wreszcie szepcze:
Jestem taki szczliwy, e widz was wszystkie.

Dostae wiadomo? pyta jego ona.


O czym ona mwi? Och, nie, tylko nie ona... Ona te...
Nie chce, eby mu przypominano o tej absurdalnej
wiadomoci! Wymaza j z pamici. To nie jego sprawa.
Pomyka.
Co?
Doktor Simbadour zapewnia mnie, e powiadomi
statek.
Nagle Greg nieruchomieje. Co? Wic wiadomo bya
prawdziwa? Bya do niego?
Marie pochyla gow i mwi z powag:
Miaam ble. Poszam
Straciam nasze dziecko.

do

szpitala.

Poronienie.

Greg pojmuje to, co mu wczeniej umkno: gdy


wyjeda, jego zona bya w ciy, zapomnia o tym. To
wydawao si tak mao realne, zapowied dziecka, gdy nie
byo wida nawet, eby brzuch si zaokrgli. Marie z
pewnoci nosia dziewczynk. Jeeli doktor Simbadour nie
poda imienia, to dlatego, e pd go jeszcze nie mia...

Reakcja Grega w kolejnych dniach wprawia Mary i jej


cztery crki w zdumienie. Nie tylko dba o on tak jak nigdy
wczeniej, ujawniajc nieprzebrane pokady czuoci, ale
nalega, eby ochrzci ma, nienarodzon dziewczynk.
Rita. Jestem pewny, e nazywaa si Rita.
Zada, aby j pochowa. Codziennie chodzi na cmentarz, by zanie jej kwiaty; codziennie paka nad malekim
grobem Rity, dziecka, ktrego nie widzia ani nie dotkn, i
agodnie do niej przemawia. Kate, Grace, Joan ani Betty
nigdy by nie uwierzyy, e ten brutalny mczyzna moe okazywa tyle uczucia, uwagi, delikatnoci. Dotychczas miay do
czynienia gwnie z nieobecnym, spotykay si przede

wszystkim z jego si fizyczn albo z rozkazami, ktre musiay spenia; teraz spoglday na niego innymi oczyma i bay
si go troch mniej.
Gdy dwa miesice pniej Greg owiadczy im, e nie
wypynie wicej w morze, bo przyj prac dokera w porcie,
ucieszyy si, e ten nieznajomy czowiek, niegdy odlegy i
budzcy strach, wreszcie sta si ich ojcem.

Koncert Pamici anioa

Chris odkry, o ile Axel jest od niego lepszy, suchajc


jego gry na skrzypcach.
Dwiki koncertu skrzypcowego Pamici anioa wznosiy
si midzy drzewami i rozpyway w bkicie nieba,
tropikalnej mgle, ptasich trelach, lekkoci chmur. Axel nie
wykonywa utworu, on nim y; wymyla melodi; decydowa
o zmianach nastroju i tempa, porywajc za sob orkiestr,
sekunda po sekundzie lepi palcami pie, ktra wyraaa
jego myl. Jego skrzypce byy gosem, gosem, ktry sabnie,
waha si, odradza, trwa.
Chris poddawa si temu urokowi, pilnujc si jednak,
aby mu nie ulec, bo wietrzy! w nim niebezpieczestwo: jeeli
za bardzo polubi Axla, znienawidzi samego siebie.
Zwykli muzycy sprawiaj wraenie, jakby wyszli z
widowni, po prostu wstali ze swojego krzesa, aby wej na
scen; tak wanie wygldaa wikszo studentw
tworzcych t festiwalow orkiestr troch mieszna,
nietrafiona aparycja, skromne okulary, pospiesznie wybrane
ubrania.
Axel, przeciwnie, zdawa si przybyszem z innej planety,
z wykwintnego wiata, gdzie krloway inteligencja, dobry
smak, wznioso. Ani wysoki, ani niski, mia smuk sylwetk, gadk, wypici klatk piersiow, koci, hipnotyczn,
trjktn twarz, w ktrej uwag przycigay przede wszystkim ogromne oczy. Brzowe, eteryczne, beztroskie loki przypominay o jego modym wieku. Inni chopcy o takich rysach,
harmonijnych i regularnych, wydaj si smutni albo nudni,
poniewa s puci; jednak od niego bia poraajca energia.
Axel, uczciwy, szlachetny, ufny, rwnoczenie ywioowy i surowy, promieniowa niczym bstwo, ktre yje tylko tym, co
wzniose, w porozumieniu z geniuszem. Grajc na skrzyp-

cach, medytowa, z promienn moc, jak daje natchnienie,


podkrelajc lecznicz potg muzyki, budzc w suchaczu
odczucia duchowe, ktre czyni go lepszym. Mia sprawny
okie i gadkie czoo, dziki ktrym filozofia materializowaa
si w muzyce.
Chris, rozdraniony, wpatrywa si w swoje stopy. Nigdy
nie gra na fortepianie tak dobrze. Czy powinien go porzuci?
Mia dziewitnacie lat i zebra ju medale, nagrody,
dyplomy, wiadczce o jego wspaniaoci, by tak zwanym
zwierzciem konkursowym, pokonujcym wszystkie puapki
na wirtuozw, Liszta czy Rachmaninowa. Ale wobec tego
cudu zwanego Axlem zda sobie spraw, e jeli odnosi te
wszystkie zwycistwa, przez zacito, przez prac. Chris
wiedzia tylko to, czego mona si nauczy, Axel za wiedzia
to, czego nie mona si nauczy. Gdy solista wychodzi na
scen, nie wystarczy, eby gra dobrze; musi gra szczerze;
oczywicie Axel gra szczerze; Chrisowi udawao si to tylko
przez wiczenie, refleksj, naladownictwo.
Zacz dre, cho soce rozgrzao t tajlandzk wysp
do temperatury trzydziestu piciu stopni. Byo to drenie ze
zniecierpliwienia: niech ju wreszcie Axel przestanie go
epatowa swoj wietnoci, a przede wszystkim niech ju
nadejdzie dalszy cig zawodw.
Sta nazwany Musie and Sports in Winter dawa
uczniom konserwatoriw, wyksztaconym amatorom lub
przyszym profesjonalistom, moliwo poczenia rozrywki i
aktywnoci fizycznej z doskonaleniem gry na instrumencie. O
ile kady przez dwie godziny dziennie mia do swojej
wycznej dyspozycji nauczyciela instrumentu, O tyle pniej
zbierali si na wsplne muzykowanie i uprawianie sportw.
Po aglach, nurkowaniu, rowerach, biegach, wkrtce, na
zakoczenie pobytu, zosta zaplanowany rajd, w ktrym
pierwsz nagrod bya tygodniowa wizyta u Filharmonikw
Berliskich, jednej z najwspanialszych orkiestr wiata.

Axel zacz gra drug cz. Chris zawsze uwaa, e


jest ona sabsza, brak jej harmonii, i ucieszy si na myl, e
Axel si na niej potknie, urok prynie, audytorium si nim
znudzi. Prne nadzieje. Axel nadawa dwikom wyraz
gniewu, buntu, furii, dziki ktrym utwr nabiera ksztatu i
sensu. Dzieo Albana Berga, ktre w pierwszej czci
przedstawiao anioa zmare dziecko w drugiej
odmalowywao bl rodzicw.
Niesamowite! Jest lepszy ni wzorcowe nagrania!
Jak ten dwudziestoletni chopak mg przewysza
wszystkich Ferrasw, Grumiaux, Menuhinw, Perlmanw i
innych Sternw?
Wzniosy
koncert
zakoczy
si
przywoaniem
wierzchokiem smyczka chorau Bacha, ktry wyzwala
przekonanie, e w obliczu ostatecznoci wszystko, nawet
tragedia, jest uzasadnione wyznanie wiary zaskakujce u
modernistycznego kompozytora, ktre jednak za spraw Axla
stawao si rwnie oczywiste, co wzruszajce.
Publiczno wyrazia entuzjazm, bijc brawo a do blu
rk, tak jak czonkowie orkiestry, stukajcy w pulpity.
Zaenowany Australijczyk, przekonany, e sposb jego gry
nie jest widoczny w muzyce Albana Berga, uwaa za
niestosowne, e go oklaskiwano, jego, zwykego wykonawc.
Ukoni si niezgrabnie, ale nawet w tej niezrcznoci by
wdzik.
Chris musia wsta, tak jak jego ssiedzi, ktrzy
urzdzili Axlowi owacj na stojco; zagryz wargi, rzucajc
okiem wok siebie: skrzypkowi udao si zachwyci
zupenych ignorantw plaowiczw, turystw, tubylcw
dzieem dodekafonicznym! Przy trzecim wywoaniu Axla na
scen wyczyn skrzypka sta si dla niego nie do zniesienia;
wlizn si pomidzy podniecone audytorium, wyszed z
zaimprowizowanej pod palmami muszli koncertowej i
skierowa si w stron swojego namiotu.

Po drodze spotka Paula Browna,


organizatora tych midzynarodowych sesji.

nowojorczyka,

No i jak, maemu Cortot podoba si koncert?


Paul Brown nazywa go maym Cortot, bo Chris by
Francuzem i pianist; a na amerykaskich uniwersytetach
Cortot tradycyjnie symbolizowa francuskiego pianist.
Axel zagra utwr, za ktrym nie przepadam.
Wyglda na to, e jeste zy, e skadasz bro pod
przymusem. Mona pomyle, e nie masz ochoty ani doceni
Berga, ani podziwia Axla.
Podziwianie nie wychodzi mi najlepiej. Wol wyzwanie,
wspzawodnictwo, zwycistwo.
Wiem. Axel i ty jestecie przeciwiestwami. Jeden si
umiecha, drugi poci. Ty wojak, on -zen. Ty postrzegasz
ycie jako walk, Axel za idzie naprzd, nie wyobraajc
sobie najmniejszego niebezpieczestwa.
Paul
Brown
przyjrza
si
Chrisowi.
By
co
dziewitnastolatek o ciemnych oczach, powej czuprynie,
mocnym ciele, jakby pozbawionym przeszoci, butny niczym
houbiony przez matk syn; nosi okulary poety i spiczast,
msk brdk, przycit noyczkami, jakby chcia, aby
traktowano go z szacunkiem nalenym dojrzaoci.
Kto ma racj? zapyta Chris.
Obawiam si, e ty,
Ach tak...
Tak, nie bez przyczyny jestem Amerykaninem, mj
may Cortot. Niewinno i zaufanie to pikne cechy, ale nie
sprawdzaj si w dzisiejszym wiecie. eby zacz karier,
trzeba mie talent, ale by j cign, trzeba determinacji,
ambicji i zawzitoci. A ty masz wanie tak mentalno!

O! Wedug ciebie bd gra lepiej ni Axel?


Tego nie mwi. Nikt nie bdzie gra lepiej ni Axel. Za
to przypuszczam, e zrobisz wiksz ni on karier.
Za t uwag kry si duy dystans, nawet oskarenie, ale
Chris postanowi zapamita tylko komplement. Uderzajc
si w czoo, rozbawiony Paul Brown zawoa:
Kain i Abel! Gdybym mia wam dwm nada nowe
imiona, to chyba wanie te. Dwaj bracia o przeciwnych
charakterach: twardy Kain i agodny Abel.
Zachwycony sob Amerykanin o okrgej twarzy
przyglda
si
Chrisowi,
spodziewajc
si
jakiego
komentarza. Ale Chris tylko wzruszy ramionami i rzuci,
ruszajc dalej w swoj stron:
Zostamy lepiej przy maym Cortot. I mam nadziej, e
may odnosi si tylko do mojego wieku...
W ostatni niedziel rano Chris wsta z ka z silnym
uczuciem zniecierpliwienia: nie mg spa, mia potrzeb
dziaania, czu, e wierzbi go minie na sam myl o
zawodach.
Poprzedniego dnia ba si, e kocowy rajd go ominie, bo
rodzice obwiecili mu, e we wtorek rano bdzie mia
przesuchanie przed wan komisj medialn w Paryu.
Rozsdek nakazywa wyjecha natychmiast po otrzymaniu tej
wiadomoci, poniewa musia dotrze statkiem do wybrzea,
dosta si do Bangkoku cztery godziny drogi -a potem gni
p doby w samolocie, aby przelecie p globu; i nawet w
takim przypadku nie bdzie mia kiedy przyzwyczai si do
zmiany czasu we Francji. Ale Chris porzuci to
zdroworozsdkowe rozwizanie, przeanalizowa jeszcze raz
moliwoci przesiadek i w sposb icie akrobatyczny ocali
udzia w zawodach, dochodzc do wniosku, e moe
wypyn w niedziel wieczorem.

Dlaczego bra na siebie taki stres? Nagroda nie


interesowaa go wcale, poniewa dla pianisty tygodniowe
uczestnictwo w prbach orkiestry, choby nawet berliskiej,
oznaczao niewiele okazji do koncertowania, nie, on chcia
walczy, stan naprzeciw Axla, odnie zwycistwo nad
Australijczykiem, nie chcia wyjeda, zanim mu nie
dowiedzie, e jest lepszy, rozoy go na opatki. Przy
niadaniu przesadzi awk przy wsplnym stole i usiad
naprzeciw skrzypka, ktry podnis nos znad talerza.
Cze, Chris zawoa Axel mio ci widzie.
Axel umiecha si z nieokrelon czuoci, na jak
pozwala ksztat jego powiek, z prawie kobiecym oddaniem,
ktre pustoszyo serca kobiet i burzyo spokj mczyzn.
Rwnoczenie otwarte spojrzenie jego niebieskich oczu, tak
bardzo zwrconych do innych, sprawiao wraenie, e
patrzc, przewietla rozmwc.
Cze, Axel. Nie moesz si doczeka?
Dlaczego? A co si dzieje? Ach, tak, rajd...
Gdy si mia, odrzuca gow do tyu i pokazywa szyj,
jakby rozmwca mia go w ni pocaowa.
Chris nie mg sobie wyobrazi, e Axel obsesyjnie nie
czeka na te zawody. Kpi sobie ze mnie! Symuluje
lekcewaenie, ale w rzeczywistoci obudzi si dzisiaj tylko po
to.
Zastanawiam si cign Axel czy w ogle
wystartowa. Mam raczej ochot poczyta po poudniu na
play, mam zaczte partytury i ksik.
Nie moesz si do tego stopnia odcina od innych!
oburzy si Chris. Wszystkim si podobao, gdy grae solo,
ale takie solo na play moe zosta le zinterpretowane.
Axel poczerwienia.
Masz racj, przepraszam, przyjd. Dziki, ze mnie

sprowadzie na dobr drog. Czasem zachowuj si potwornie, myl o sobie zamiast o grupie.
Pomyl przede wszystkim o mnie, bo naprawd zadam
ci bobu! mrukn Chris pod nosem.

Turniej zacz si o dziewitej. Kandydaci dostali rowery,


plan wyspy i pierwsz wskazwk: po sygnale startu mieli si
porusza wedug wskaza kolejnych znakw kady z nich
dostarcza informacji, jak dotrze do nastpnego a do
kocowej kryjwki, w ktrej znajdowa si skarb. Ten, kto
zamie zamek kufra piratw, zdobdzie monet z numerem
jeden, nastpny z numerem dwa i tak dalej.
Niech wygra najlepszy! wrzasn purpurowy na
twarzy Paul Brown, a yy na szyi mu nabrzmiay.
Wystrza wypeni hukiem turkusowe niebo. Chris ruszy, angaujc si od pocztku z ca energi, jak na
ostatniej prostej, zastanawiajc si, pedaujc i rozpychajc
si okciami.
W trzech etapach dotar do czoa peletonu. Zagadki i
lokalizacja kryjwek wydaway mu si dziecinnie proste,
jednak nie pozwoli sobie ani na zwolnienie, ani na mniejsz
presj.
Zoci go jeden szczeg: deptali mu po pitach dwaj
uczestnicy, Bob i Kim, Teksaczyk i Koreaczyk. Zrzdzi,
czujc si upokorzony: Nie bior udziau w tym wycigu,
eby rywalizowa z tymi dwoma! Tubista i perkusista!. Jak
wszyscy muzycy, Chris mia ustalon hierarchi: na szczycie
wielcy solici, pianici, skrzypkowie i wiolonczelici; troch
niej flecici, altyci, harfiarze i inni klarnecici; na samym
dole lokajstwo, ci, ktrzy grali na ubogich instrumentach o
ograniczonych
moliwociach,
instrumentach
komplementarnych, takich jak tuba czy perkusja!
Dlaczego Axel wlecze si w peletonie?

Prbowa zrozumie jego pobudki, porwnujc go do


siebie, i wyobraa sobie, e Axel specjalnie si powstrzymuje,
zabierajc si do sprawy lamazarnie, aby unikn
konfrontacji z Chrisem; dziaajc na zwolnionych obrotach,
Axel mg sobie wyobraa, e gdyby chcia, to by zwyciy.
ajdak! Oszust! Dupek! zrzdzi Chris, jadc na
stojco na swoim rowerze, coraz bliej budzcego strach
wybrzea.
Przy dziesitym znaku, odwrciwszy
stwierdzi, e Axel dogoni Boba i Kima.

si,

Chris

No, wzi si do roboty!


Jako przeciwnikw nadaje warto zawodom i cen
zwycistwu; widzc, e Axel zaczyna depta mu po pitach,
Chris poczu przypyw energii.
Cho soce wiecio w zenicie, w ostatnie kilometry
woy wszystkie swoje fizyczne i mentalne siy. Coraz
trudniejsze do odczytania wskazwki spowolniy Boba i Kima,
odsuny grup daleko do tyu; wkrtce zostali tylko oni
dwaj, Australijczyk i on; wycig sta si wreszcie
pojedynkiem, jakiego yczy sobie Chris.
Rozgrywka, przygrywka... ten stary gupek Pastella od
muzyki kameralnej uwaa, ze nie odrniam jednego od
drugiego! Przygrywka to wstp do dziea, panie Chris;
rozgrywka to ju taktyczne posunicia, powtarza ten ramol.
Nic dziwnego, e gni za biurkiem nauczyciela, nie majc
kontaktu z publicznoci, nie dotaro do niego, e wszdzie
chodzi o rozgrywk, zawsze!
Zreszt, czy w ostatni rod, gdy Paul Brown zada,
eby Axel i Chris wykonali razem sonat Francka na skrzypce
i fortepian, nie doszo wanie do rozgrywki midzy nimi? Po
kilku taktach, gdy Chris zrozumia, e Axel zabiera si do
dziea ze swobod, wieoci, jakby sam je tego ranka

skomponowa, postanowi cign uwag na siebie, pokazujc zakres swoich pianistycznych moliwoci, mnoc ozdobniki, akcentujc zmiany nastroju, grajc bardzo ywo, gdy
naleao gra ywo, a potem bardzo delikatnie, bardzo marzycielsko, bardzo gwatownie, przesad nie, z manier,
umylnie nadinterpretujc dzieo Francka, tak aby na tym tle
gra Axla wypada niemiao, bez wigoru. Zabieg si uda:
komplementy zebra Chris. Tylko Paul Brown sceptyczn min da Francuzowi do zrozumienia, e przejrzawszy jego taktyk, zupenie jej nie ceni.
Dwudziesty supek! Chris wydedukowa z symboli, e
skarb powinien znajdowa si pod wod, pod raf koralow.
Wreszcie wykorzysta miesic treningw.
Wyprzedzajc Axla o cztery minuty, dotar do wybrzea,
ukry rower w krzakach, po czym po bieg a do zatoczki, na
ktr wskazywaa mapa.
Zobaczy tam budk ze sprztem do nurkowania, na
ktrym byo wida skrt oznaczajcy Music and Sports in
Winter.
wietnie, nie myliem si.
Co dziesi sekund upewnia si, e cigle ma przewag,
rzucajc ukradkowe spojrzenie w ty, dopasowa kamizelk,
przymocowa sobie na plecach butl z tlenem, zaoy petwy i
wyregulowa mask.
Zjawi si Axel. Chris, jakby go kto uku, rzuci si do
wody, chcc pozosta na czele, i dugimi pocigniciami
petw popyn w stron koralowcw.
Wedug moich oblicze to musi by na wschodzie.
Posuwa si naprzd, koyszc si na powierzchni.
Odruchowo, po stu metrach, odwrci si, aby zobaczy, jak
idzie Axlowi, ktry wanie ruszy na zachd.
Na zachd? Dlaczego on pynie na zachd?

Gdyby chodzio o kogo innego, nie zwrciby na to


uwagi, ale poniewa zna rozsdek Axla, w jego gotujcym si
z wysiku umyle pojawia si wtpliwo.
Poruszajc nogami, zastanawia si; uoy ponownie
ukadank ze wszystkich wskazwek i nagle si zatrzyma:
On ma racj!
Wcieky zmieni kierunek, wyduy ruchy i prbowa
jeszcze przyspieszy, tak e naokoo uciekay przeraone
ryby. By moe mia jeszcze szans wygra, bo Axel pyn
tu przy skaach, a on otwartymi wodami akwenu.
Zdawao mu si, e obok awic korali, w do duej
odlegoci, na podwodnej ce dojrza niezwyky ksztat.
Skrzynia? Przyspieszy, ryzykujc uduszenie albo zerwanie
cigna.
Axel, po jego prawej stronie, okry koralowiec
niezwykego ksztatu, po czym wlizn si pomidzy ogromne
masywy o ostrych brzegach. Czy zobaczy jakie
niebezpieczne zwierz, ktre zmusio go do nagego odwrotu?
Zasab? Opar si, niewiadomie, o chwiejn ska? Cz
koralowca osuna si, kolejna te, i sylwetka nurka znikna
w chmurze szcztkw.
Chris zawaha si. Co robi? Pyn do niego? Pomc
mu? Tego go uczono na kursie nurkowym. Rwnoczenie
chcia mie pewno, e brunatna plama, tam na lewo, na
gbokoci dziesiciu metrw, bya rzeczywicie skrzyni
piratw.
Mimo to, stosujc si do zasad, zbliy si do wzburzonej
wody, gdzie Axel wymachiwa gwatownie rkami. Po
oberwaniu si skay jego nogi zaklinoway si w szczelinie.
Widzc Chrisa, Axel zacz mu pokazywa znaki alarmowe.
OK, OK, pomog ci wytumaczy na migi Chris ale
najpierw wezm ze skrzyni dowd mojego zwycistwa, monet

z numerem jeden.
Axel zaprotestowa, przewrci oczami, powtrzy woanie
o pomoc.
Nie, stary, ja si na to nie nabior! pomyla Chris,
zbaczajc w lewo. Znam ten numer: gdy ci pomog,
uwolnisz si, odepchniesz mnie i rzucisz si do skrzyni, eby
mi ukra monet. Zreszt, racja, nie mog mie ci tego za
ze, zrobibym to samo. Ale o ile mam wybr, najpierw si
obsu. Na razie, numerze drugi!
Gdy si oddala, Axel jeszcze gwatowniej macha
ramionami, jego twarz wykrzywia! grymas, krzycza,
ryzykujc, e si utopi.
Ach, wic jest normalny szydzi Chris, rzucajc okiem
na rywala dostaje histerii, bo przegrywa.
Nie spieszc si, nie bez wysiku otworzy cik
pokryw, pod ktr kryy si mosine monety, poszuka tej z
numerem jeden, woy j do kieszeni swojej kamizelki, po
czym powoli, zadowolony, wrci do Axla.
Kilka metrw od niego zauway co dziwnego: znad
plecw Axla, a nie z maski, wydobyway si bbelki, a ciao
ju si nie wio. Co si stao?
Przebieg go dreszcz trwogi. A jeeli przewody z tlenem
podczas upadku zostay przecite? Chris kilka razy szybko i
mocno machn petwami, ogarnity panik. Za pno: Axel,
z zamknitymi powiekami, szeroko otwartymi ustami, bez
ycia, by nieruchomy. Skay, w ktrych ugrzzy jego nogi,
przytrzymyway go na dnie. W tym momencie Chris
spostrzeg w oddali cie. Kim wszy w poszukiwaniu
ostatniej kryjwki.
Pianista myla szybko: albo zostanie i bdzie musia
wytumaczy, dlaczego wczeniej nie pomg Axlowi, albo
dyskretnie si oddali, pozwalajc Kimowi odkry trupa.

Porzucajc dalsze kalkulacje, wpyn w rafy, eby nie


zosta zauwaonym przez Kima, ktry na razie kierowa si w
zym kierunku. Przedosta si a do play, schowa za
palmami, zrzuci sprzt, obserwujc rwnoczenie morze i
ziemie, gdzie, jak si obawia, w kadej sekundzie mg
pojawi si nastpny zawodnik.
Potem pobieg do swojego roweru, zadowolony, e ukry
go przed wzrokiem Kima, ktry nie bdzie mg stwierdzi, e
Chris znajdowa si na miejscu zbrodni, i popedaowa z
powrotem w piekielnym tempie. Bez tchu, z sercem bijcym,
jakby chciao wyskoczy, wrci do obozowiska i triumfalnie
przekroczy lini mety.
Stayci, ktrzy nie uczestniczyli w rajdzie lub
zrezygnowali w trakcie, gratulowali mu. Paul Brown, spalony
socem rudzielec z perlcym si od potu czoem i
zapoconymi pachami, podszed do niego, miejc si:
Brawo, Chris. Nie jestem zaskoczony. Stawiaem na
ciebie albo Axla.
Dzikuj.
Kto jest drugi?
Nie wiem. Ostatnim razem, gdy go widziaem, by to
Kim. W pewnym momencie widziaem, jak Axel si przybliy,
a potem cofn. Wedug mnie o drugie miejsce walczyli Kim i
Axel, ale daleko w tyle. W ostatnim etapie, gdy wypywaem z
zatoki, aden z nich jeszcze do niej nie dotar.
Wewntrznie pogratulowa sobie tego fortelu: oto adne
kamstewko, ktre uwiarygodni jego nieobecno na miejscu,
gdzie oberwaa si skaa, i uwolni go od wszelkiej
odpowiedzialnoci. Paul skin gow, po czym da znak
jednemu ze swoich asystentw, aby przynis bagae.
Wiesz, mj may Cortot, e musisz szybko wyjecha,
moe zanim inni wrc?

No pewnie, ze wiem; a niby dlaczego, twoim zdaniem,


byem pierwszy?
Bierz torby, d czeka. No wic brawo! ycz ci
wspaniaego ycia. Co do wspaniaej kariery, nie musz si
powtarza, wiem, e taka bdzie.
Ucisn
modego
czowieka
po
amerykasku,
przyciskajc go do siebie i poklepujc rkami po plecach.
Chris postanowi, zdegustowany jego sflaczaym brzuchem,
ze w wieku Paula nie pozwoli sobie ty.
Ciesz si, e ci spotkaem, Chris.
Ciesz si, Paul... ciesz si.
Trudno mu byo nawet powtrzy sowa Paula, tak
spieszno mu byo wyjecha.
W cigu kolejnych godzin, na odzi, w samochodzie, w
samolocie, roztrzsa w kko kilka zatruwajcych mu podr
myli: sprawdzi, czy uoy dobry plan, odpowiedzie na
zarzuty, wyobrazi sobie najgorsze i znale jakie wyjcie.
Nie bardzo martwi si Axlem, myla o sobie, tylko o sobie, o
swojej ewentualnej winie albo raczej o tym, co mona by mu,
w zej wierze, zarzuci.

Gdy znalaz si w Paryu owego 4 wrzenia 1980 roku,


nie zmruywszy oka, i przeszed przez kontrol paszportow,
unikajc jakichkolwiek pyta, uzna, e jest uratowany. Nie
przyjad mnie tu szuka, wszystko zostao za mn. Hurra!
Uciek do toalety, aby tam odtaczy taniec radoci, jakby
znw wygra.
Przed ruchom tam wypluwajc bagae przyjrza si
yczliwie ludziom, czujc, e oto do nich wrci, oczarowany
biel ogromnych cian, marmurami na pododze, chromowanymi wykoczeniami bez skazy, aurowym sufitem, przez
ktry sczyo si srebrzyste wiato Parya. Nagle za wysoki-

mi szybami, w hallu oglnym, zauway swoj matk. Czekaa na niego niecierpliwie. Zaniepokojona opnieniem, zatrwoona tym, e nie widzi swojego jedynego dziecka, rzucaa
wok siebie rozpaczliwe spojrzenia. Jaki smutek! Jaka mio krya si za tym wzburzeniem... Zadra.
W Sydney pewna matka czekajca w takim samym
poruszeniu dowie si, e jej syn zgin.
Poraony oczywistoci tej myli, poj wtedy, e Axel nie
yje, a on, Chris, jest jego zabjc.

W czerwcu 2001 roku pan i pani Beaumont, sprzedawcy


dewocjonaliw, nie mogli si nadziwi, e s w Szanghaju.
Co chwil podnosili gowy, odwracajc zachwycone
spojrzenie od tekowego stou, na ktrym leay artykuy
ofertowe, aby przez szklan cian o lekko przydymionych
szybach kontemplowa oszaamiajce, dwudziestomilionowe
chiskie miasto, cignce si jak okiem sign
nagromadzenie biurowcw i budynkw mieszkalnych,
najeone antenami, przearte reklamami zoonymi z
ideogramw, jak kamienny dymicy las, w ktrym drapacze
chmur, niczym szable, walczyy z obokami.
Widzisz, kochanie, ten byszczcy budynek, w ksztacie
rakiety? Co najmniej pidziesit piter, prawda?
Co najmniej potwierdzia pani Beaumont.
Panna Mi, soczyst francuszczyzn o krtkich,
agodnych dwikach, przywoaa do porzdku dwjk
handlowcw:
Czy mog podsumowa pastwa zamwienie?
Prosz odpowiedzia
Beaumont, jak krl do suby.

swojej

dostawczym

pan

Prosz dodaa pani Beaumont, ktra nabraa zwyczaju

powtarzania jednego sowa z ostatniego zdania wypowiedzianego przez jej ma, aby mu si nie sprzeciwia.
Panna Mi po kolei wskazywaa pirem w swoim notesie
kad linijk zamwienia z powag klasowej prymuski:
Wybrali wic pastwo kko do kluczy ze wit Rit w
promocji (pitnacie tysicy egzemplarzy z metalu, pitnacie
tysicy z ywicy), tablic rejestracyjn ze wit Rit (cztery
tysice egzemplarzy), raniec zoony z dwudziestu czterech
paciorkw z medalikiem z wizerunkiem witej (pidziesit
tysicy), a take kubek (cztery tysice), kieliszek do jaj (cztery
tysice), lichtarze (pi tysicy) i czarki (dziesi tysicy).
Dodaj do tego, na prb, w cenie jednego dolara, setk
liniakw z gbki ze wit Rit dla beznadziejnie brudzcych
si niemowlt. Nie skusz si pastwo na wspania
statuetk witej Rity, wysokoci szeciu centymetrw, ktr
mona ustawi w samochodzie? Ma podstaw z tam
samoprzylepn,
dziki
ktrej
mona
j
wszdzie
przymocowa.
Ile?
Cztery dolary. Niska cena, ale fantastyczna jako.
Posrebrzany metal.
Panna Mi wypowiedziaa sowa posrebrzany metal z
tak emfaz, jakby obwieszczaa, e chodzi o czyste srebro.
Niech nam pani da tysic, czasem spotykamy bardzo
wierzcych kierowcw zgodzi si pan Beaumont.
A proporczyki?
Proporczyki ju nie id we Francji.
Pani Beaumont rzucia nagle:
A pudeka na tabletki?
Pudeka... co?
Pudeka na tabletki! Dla chorych! Zwolennicy witej

Rity, witej od niemoliwoci, to czsto ludzie, ktrzy si na


co przewlekle lecz. Moim zdaniem bd sobie wyrywali takie pudeka.
Niech pani doliczy czterdzieci tysicy. I na tym
zamkniemy spraw.
Panna Mi wrczya im zamwienie, ktre pan Beaumont
podpisa, szkaratny na twarzy, wiadomy jego wagi.
Moe bdziemy mieli zaszczyt przywita si z panem
Langiem?
Oczywicie zgodzia si panna Mi. Prezes to
pastwu obieca.
Od czasu gdy robimy interesy... cign pan
Beaumont. Ciesz si, ze bd mg ucisn rk pana
Langa.
Tajemniczy pan Lang szepna pani Beaumont.
Panna Mi powstrzymaa si od odpowiedzi; uwaaa, ze
pan Lang, jej szef, nie ma w sobie nic tajemniczego,
przeciwnie, jest to bez wtpienia najwikszy ajdak, z jakim
si kiedykolwiek zetkna!
Poczya si przez telefon z sekretariatem prezesa, po
czym zostawia Beaumontw samych.
Piali z zachwytu nad panoram, gdy za nimi pojawi si
mczyzna.
Dzie dobry powiedzia piskliwym gosem.
Pastwo Beaumont odwrcili si, gotowi rozpyn si w
uprzejmociach, ale widok osobnika mierzcego ich wzrokiem
z wzka inwalidzkiego powstrzyma ich zapdy.
Pan Lang, w ciemnym ubraniu z tustymi plamami, z
trzydniow brod zarastajc jego chorobliw cer, ukry
oczy za czarnymi okularami, wosy jeeli jakie mu jeszcze
zostay pod bezksztatnym kapeluszem, a uczucia jeeli

jakie mia za mask twardziela. Lew rk prowadzi


wzek elektryczny; nie byo wiadomo, co mu si przydarzyo,
mona byo tylko dostrzec, e jego nogi i prawe rami s
znieksztacone, chude, brzydkie. Wyglda nie jak czowiek,
tylko jak posta graffiti, zarys, szkic czowieka, kto
przegrany.
Chc pastwo zobaczy nasz fabryk?
Pani Beaumont, z twarz wykrzywion grymasem,
pomylaa, e on robi to specjalnie, tak, specjalnie mwi
takim
skrzypicym
gosem,
bezdwicznym,
tak
nieprzyjemnym jak skrobanie paznokciem po szybie.
Chc pastwo?
milczeniem Francuzw.

nalega

Lang,

rozdraniony

Pan Beaumont otrzsn si, jakby si obudzi.


Z przyjemnoci.
Przyjemnoci... wybekotaa pani Beaumont.
Pan Lang natychmiast podjecha do windy, co byo
zaproszeniem, aby szli za nim. Beaumontowie wymienili
spojrzenia. Nie potrafili zachowywa si normalnie, byli
zmroeni, ogarnia ich rosncy niepokj, nie czuli nawet
wspczucia, jakie zwykle budzili w nich chorzy, odgadywali
u Langa tak pen zoci niech, e mieli mu za ze jego
uomno, a nawet mu zarzucali, e to prowokacja dodana do
arsenau jego produktw, umylna agresja, wyrafinowane
zuchwalstwo.
W podziemiach Lang wynurzy si z windy wcieky, e
przez dwadziecia pi piter musia oddycha tym samym
powietrzem co ci turyci, i wskaza hal owietlon
neonwkami, gdzie krztaa si przy pracy setka chiskich
robotnikw:
Oto miejsce, gdzie produkujemy nasz detal.
Dlaczego wita Rita? zapyta pan Beaumont z pen

namaszczenia uprzejmoci.
Puci do swojej maonki oko, ze zwycisk min, bo by
przekonany, e to zrczne pytanie pozwoli Langowi
wytumaczy, skd wzio si jego kalectwo, i tym samym
troch si uczowieczy.
Ale ten tylko si odci:
Na to by popyt.
Sucham?
Tak, Jezus i Matka Boska zdominowali rynek. W
Europie wici nie s ju modni, z wyjtkiem witej Rity i
witego Judy, jeeli popracuje si nad promocj.
wity Juda?
Pan i pani Beaumont nigdy nie syszeli o witym Judzie
ani nie sprzedawali przedstawiajcych go przedmiotw.
Lang rykn, rozdraniony tak ignorancj:
wity od parkowania! witego Jud trzeba wezwa,
gdy nie mona znale miejsca, eby zaparkowa: jest mao
znany i ma czas, eby si tym zaj. Bardzo szybko
rozwizuje problem.
Ach tak? To naprawd dziaa?
Pan artuje! Mwi panu to, co trzeba opowiada, eby
go sprzeda. Panna Mi tego nie zrobia?
Nie.
Idiotka! Jutro wyleci z pracy.
Pani Beaumont spieka raka, dojrzawszy, co wyjmuje z
formy robotnik stojcy dokadnie przed ni
Ale... ale... ale...
Tak, to te produkujemy potwierdzi pan Lang. Akce-

soria pornograficzne. Interesuje to pastwa?


Teraz z kolei pan Beaumont podszed do plastikowego
fallusa uoonego pomidzy poladkami silikonowej kobiety.
Och! To odraajce!
Bd wyjani Lang. To s wietne produkty, rwnie
dobre jak nasze akcesoria religijne. Gdy ma si odpowiedni
sprzt do wytapiania, to, wiecie pastwo, w gr wchodz te
same techniki i te same materiay.
Ale to ubliajce! I pomyle, e nasze wite Rity
powstaj obok tych... tych...
wite Rity, jak i my wszyscy, prosz pana! Pan si
zajmuje tylko hurtem dewocjonaliw? Szkoda, bo gdy si ju
raz weszo do tego biznesu...
Zadzwoni telefon. Lang wysucha tego, co mu mwiono,
nie odpowiedzia, rozczy si, po czym rzuci, nie przejmujc
si Beaumontami:
Jad na gr.
Drzwi windy zamkny si za Langiem tak szybko, e
Francuzi ledwo zdyli wyduka poegnanie.
Gdy dotar do biura, wtoczy si wzkiem przed swojego
sekretarza, dwudziestopicioletniego Koreaczyka, chudego i
wysokiego jak tyczka.
No wic?
Wpadli na jego lad, prosz pana.
Po raz pierwszy sekretarz zobaczy, jak jego przeoony
si umiecha: usta pana Langa rozdzieliy si, pozwalajc,
aby z garda wydoby si szyderczy miech.
Wreszcie!
Przekonany, e spodoba si tyranowi, sekretarz przeka-

za wiadomoci, ktrymi dysponowa:


Nie wykonuje zawodu, w ktrym badalimy. Wskaza
nam pan muzyk klasyczn, prawda?
Tak, a co robi? Przerzuci si na rozrywk?
Jego dziaalno nie ma ju nic wsplnego ze sztuk.
Oto broszura z miejsca, gdzie pracuje.
Pan
Lang
wzi
dokument.
nieprzenikniony, przez sekund nie
unoszcych si ze zdziwienia brwi.

On,
mg

zwykle
tak
powstrzyma

Jest pan pewien, e to on?


Cakowicie.
Lang kiwn gow.
Chc tam pojecha. Natychmiast. Niech mi pan
zarezerwuje samolot.
Sekretarz wlizn si za biurko i podnis suchawk.
Gdy wykrca numer, Lang rzuci w jego stron niedbaym
tonem:
Niech pan wyrzuci
Niekompetencja zawodowa.

pann

Mi,

jeszcze

dzi.

Sekretarz poczy si z agencj podry.


Chciabym zarezerwowa bilet do Francji. Miasto
Annecy... Nie ma bezporedniego lotu? Jest pani pewna?
Trzeba lecie z Szanghaju do Parya, potem z Parya do
Grenoble i wynaj samochd do Annecy? Albo z Szanghaju
do Genewy, a dalej takswk?
Przykry doni suchawk i zapyta szefa:
Odpowiada panu?
Krl rynku religijnego i porno skin gow.

Dobrze cign sekretarz. Szanghaj-Genewa. Jak


najszybciej. W biznesklasie. Na nazwisko Lang. Axel Lang.
Axel, manewrujc wzkiem w stron okna zanurzonego
w wietle dziennym, obraca na wszystkie strony wrczony
mu przez sekretarza prospekt i prbowa dojrze na
malekich zdjciach czowieka, ktrego szuka od miesicy,
cho jego wspomnienie drczyo go od dwudziestu lat.
Terapeuta Sunil, tusty olbrzym, byy mistrz judo,
przerwa te obserwacje, klaszczc w donie.
Pora na wiczenia, prosz pana.
Kilka minut pniej, natuciwszy skr pacjenta,
masaysta zacz codzienny zabieg, niezbdny w rehabilitacji
Axla. Na pododze, pod stoem do masau, Axel uoy ulotk,
ktrej przyglda si teraz przez dziury zrobione na nos i
oczy; uczy si jej na pami, podpiewujc.
Chyba jest pan w lepszym humorze ni zwykle.
Po co ten kretyn wtrca si w nieswoje sprawy?
zrzdzi w duchu Axel. Co mu do tego, e dzisiaj jestem
zadowolony, a w inne dni w zym humorze? Dure, jest
masayst, nie psychiatr!
Po piciu minutach, jako e Axel znw zacz nuci, byy
dudoka pozwoli sobie znw zapyta z sympati,
przypuszczajc, e pacjent chciaby podzieli si swoimi
uczuciami:
Co pana tak cieszy, panie Lang?
Obietnica. Przyrzekem sobie, e gdy zarobi pierwszy
miliard, speni jedno marzenie. Moje wielkie marzenie.
Ach tak? Gratuluj. Mam na myli miliard.
Boli mnie, jak mnie tak masujesz, gupku.
Przepraszam. A jakie to marzenie, prosz pana?
Pojecha do Francji.

Rozumiem...
Do Annecy.
A to ju nie znam...
Ja te nie. Do willi Sokrates.
Willa Sokrates? Co to jest? zapyta masaysta
monotonnym gosem. Restauracja? Centrum talasoterapii?
Pierwszorzdna klinika?
Nic z tych rzeczy. Po prostu miejsce, gdzie si
zemszcz. Waham si midzy torturami a zabjstwem.
Ale pan zabawny, panie Lang!
miech olbrzyma brzmia faszywie; w jego wybuchu byo
wicej gupoty ni radoci. Axel pomyla, e Sunil masuje go
ju od p roku i e nie zniesie duej pogody byego
zapanika, dotyku jego wilgotnych doni i durnych rozmw z
nim. Jutro, przed wyjazdem, zwolni go.
Uspokoi si i znw zacz si przyglda zdjciom z
broszurki, do ktrych pozowali doroli ludzie, obejmujc si
za ramiona. Ktry z tych mczyzn to on? Gdzie by? Jak
mg teraz wyglda
Chris?
*
Z gonika wydobyway si dwiki koncertu skrzypcowego Pamici anioa, dyskretne, niemiae, ukradkowe. Raczej wspomnienie muzyki ni rzeczywista muzyka. Chris
uwaa, aby w swoim pokoju na poddaszu nigdy nie puszcza
muzyki za gono, bo w tym wielkim drewnianym domu, jakby zawieszonym na zboczu gry, dwiki swobodnie przepyway midzy pomieszczeniami; nie chcia, aby ktry z jego
nastoletnich podopiecznych w willi Sokrates zaatakowa go,
krytykujc jego gust; me dlatego, eby si go wstydzi, ale
dlatego, e to dzieo naleao do jego prywatnego ycia, a swo-

im prywatnym yciem nie dzieli si z nikim. Tani sprzt wypluwa tylko gwn lini melodyczn skrzypiec i zlewajc
si w dwikow magm parti orkiestry, co mu wystarczao,
aby odgadn, co to za utwr, obudzi wspomnienia. Chris
sucha tego dziea tak, jak oglda si wyblake zdjcie, jakby
dziki niemu budziy si jego marzenia.
Od czasu gdy Axel zgin, nie przestawa o nim myle.
Na pocztku byo to malekie rdeko, niteczka wody w jego
pamici, ale z czasem ten strumyczek nabra rozmiaru i mocy
rzeki. Axel, unieruchomiony w swoim geniuszu, swojej
delikatnoci, doskonaoci, zajmowa teraz zasadnicze
miejsce w yciu Chrisa, niczym ikona, wity, niemal bg,
ktrego ateusz prosi o rad, gdy przeywa jaki dylemat.
Siedzc na krzele przed maym biurkiem, na ktre
padao jeszcze wiato dnia, Chris kontemplowa swj
ulubiony spektakl, krajobraz wci odmieniany przez pory
roku. Z jego okna na poddaszu wida byo wicej wody,
wicej nieba ni z ziemi. Okno na nieskoczono? U
podna stoku, pod czystym niebem, na ktrym kooway
ory, spao jezioro Annecy. Po jego drugiej stronie, na zboczu,
wyrastajce pord sosen domy wyglday jak kostki drogi na
ciemnej ce, powyej za pasy si stada biaych szczytw,
ktre z tej odlegoci wydaway si upiorne.
Ej, Chris, chod szybko, mamy problem.
Do pokoju wesza Laura, koleanka, ktrej chudo
podkrelay dinsy nimfetki i luna koszulka.
Doczy do niej. Nic nie mwic, aby nie usyszeli ich
pensjonariusze, wpadli do biura dyrektora, jedynego
oddzielonego pomieszczenia w willi.
Montignault, zaoyciel orodka, zebra swoich siedmiu
wychowawcw i owiadczy im:
Karim, ten chopak, ktry doczy do nas ostatnio,

uciek. Nikt go dzisiaj nie widzia, ani w sypialni, ani w pracowni, ani w stodole.
Trzeba zawiadomi policj! zawoaa Laura.
Montignault zmarszczy brwi.
Najpniej, jak to tylko moliwe, Lauro. Najpierw
poszukajmy. Nie jest dobrze posya policj na poszukiwanie
dzieciaka, ktry wczeniej mia ju z ni za duo do
czynienia. Albo schowa si jeszcze lepiej, albo na nich
napadnie, albo jeeli go zapi, bdzie mia do nas pretensj i
bdzie nas kojarzy z glinami. To by si mijao z celem.
Stracilibymy jakikolwiek wpyw na niego.
Grupa, w tym Laura, zaakceptowaa t uwag. W tym
orodku
powiconym
modziey
z
problemami

narkomanom, ofiarom przemocy, gwaconym, modocianym


przestpcom animatorzy, zafascynowani swoj misj, nie
podkrelali swojego ego i akceptowali to, e mog si myli.
Bardziej ni oni liczyo si dziecko.
Spodziewam si, e niektrzy z was nawizali z nim
jak wi. Kto go troch zna?
Chris podnis rk.
Tak, Chris. Daj nam wskazwki.
Boj si, e moe nie chodzi o ucieczk.
Co masz
Montignault.

na

myli?

zapyta

niepokojem

Karim ma zapdy samobjcze.


Po tej deklaracji zapada pena konsternacji cisza.
Wychowawcy
posiadajcy
specjalne
przygotowanie
natychmiast usiedli wok biurka, aby si zastanowi, jakie
sposoby mg wykorzysta Karim, eby ze sob skoczy.
*

Dwadziecia minut pniej Chris skierowa si w stron


linii kolejowej biegncej poniej willi Sokrates. Wybierajc
kierunek, postawi si na miejscu Karima, chopca
wychowanego w dzielnicy ndzy. Poniewa pd do mierci to
dziaanie regresyjne, ktrego celem jest powrt do
szczliwoci dziecistwa, mody czowiek musia dojrze w
tym alpejskim krajobrazie, jake dla niego egzotycznym,
miejsce, ktre przypominaoby mu jego rodzinne miasteczko
pod Paryem. A co moe by bardziej uniwersalnego ni tory
kolejowe? Taki sam zapach, w miecie i na wsi, mieszanka
oleju, wgla, rozkadajcych si odpadkw. Te same tablice
nad stalowymi belami. A gdy nadjedzie lokomotywa, takie
samo niebezpieczestwo.
Schodzi do przekopu wzdu wskiej rzeczki, ktra
bulgotaa, pienia si i mkna w swoim kamiennym korycie,
a na jej powierzchni miejscami falowaa kpka zielonej trawy.
Po twarzy smaga bo lodowaty wiatr. Bez wtpienia zbliaa
si jesie.
Dotarszy do torw, Chris obejrza si w obie strony.
Nikogo nie zobaczy.
Nagle pomyla, e co innego, troch dalej, mogo
przycign chopaka: most drogowy nad przekopem
kolejowym. Przypominajc sobie to miejsce, Chris wyzby si
wszelkich wtpliwoci: Karim powinien by tam, czekajc na
pojawienie si pocigu, aby rzuci si pod jego koa.
Szybkim krokiem, ale tak aby go nikt nie zobaczy,
przebieg kilometr dzielcy go od mostu. Mia racj! Na
mocie spostrzeg sylwetk czowieka obserwujcego
horyzont.
Gdy Chris podchodzi do niego, Karim sta odwrcony
tyem. Wychowawca odezwa si dopiero w odlegoci kilku
centymetrw.
Karim, wydaje mi si, e wszystko ci dzisiaj boli.
Chopak odwrci si, nie wiedzc, czy powinien by

wcieky, e go znaleziono, zaskoczony, ze rozpoznaje gos


Chrisa, wychowawcy, ktrego polubi, czy wzburzony tym, co
usysza.
Jest ci le, prawda, jest ci le? cign agodnie Chris.
Karim mia ochot powiedzie tak, ale jakiekolwiek
przytaknicie byoby odpowiedzi, a on nie chcia ju nikomu
odpowiada.
To twoje ycie, Karim, zrobisz z nim, co bdziesz chcia.
Buntownik mia wraenie, e
mylach.

Chris czyta w jego

Nie chc ani negowa twojej decyzji, ani zepsu tej


chwili, ktr tu spdzasz. Jest tylko taki problem, e zostan
tu z tob, a gdy nadjedzie pocig, nie dam ci skoczy. Tak,
zgoda, jestem upierdliwy.
Karim odwrci
zrozumieniem.

si,

zbity

tropu

okazanym

mu

Co ci zaproponuj, Karim. Postawi ci tam co do


picia.
Wskaza gospod gdzie ponad nimi, widoczn, cho
ma, czerwony punkcik porodku przyprawiajcego o zawrt
gowy zbocza.
Pogadamy chwil. A potem zrobisz, co bdziesz chcia,
Wrc tutaj! krzykn Karim, eby pokaza, e nie
jest ani chorgiewk na wietrze, ani jakim sabeuszem.
Zgoda zakoczy Chris. Jeeli bdziesz chcia,
wrcisz tutaj i dam ci spokj. Ale przedtem napij si ze mn
kawy albo gorcej czekolady.
Przyrzekasz, e si potem odczepisz?
Przyrzekam!

Skoro duma chopca zostaa uszanowana, przynajmniej


powierzchownie, schowa rce do kieszeni i zgarbi si,
pochylajc gow, co oznaczao: Id z tob.
Z wysoka, z tarasu gospody, ca scen ledzi pewien
mczyzna, ktrego to spotkanie zdawao si bardzo
interesowa. Gdy zorientowa si, e dwie postacie id w jego
stron, uruchomi swj wzek inwalidzki, wjecha do rodka i
wcisn si pomidzy dwa dwigary, gdzie, mia nadziej,
bdzie niezauwaalny.
Gdy weszli do sali z zasonami i obrusami w czerwon
krat, w ktrej ocienice okien byy przystrojone alpejskimi
dzwoneczkami, Karim pomyla, e tylko ekspres do kawy za
lad obit cynkow blach i automat do gry przy toaletach
wiadcz o tym, e to kawiarnia.
Chris zamwi dwie czekolady. Zanim zaczli pi,
przyoyli zlodowaciae donie do piaskowych kubkw.
Dlaczego chcesz si zabi?
Bo si do niczego nie nadaj. Robi same kretystwa.
Ile masz lat?
Szesnacie.
Powiedzmy wic, e przez szesnacie lat robie same
kretystwa. Potem...
Pieprzysz! Jak jeste z elaza, to jeste z elaza. Jak z
drewna, to z drewna. A jeeli jeste niczym, jak ja, to jeste
niczym.
Bd. Ludzie si zmieniaj. Jestem na to dowodem.
Ty? Ty zawsze taki bye!
Ach tak, zawsze taki byem, taki bernardyn, ktry myli o innych, zanim pomyli o sobie? Wyobra sobie, e gdy
byem w twoim wieku, miaem gdzie innych, gardziem nimi,

liczyem si tylko ja sam.


Mwisz tak, eby mnie...
Mwi tak, bo to prawda. Nikt nie jest na zawsze zy,
jeeli to sobie uwiadomisz, to si poprawisz. Wszyscy
jestemy wolni, Karim, wolni.
Ja? Wolny? Gdy tylko bd w takim wieku zby mc
i do wizienia, to mnie tam wsadz. I bd mieli racj. Chc
z tym skoczy wczeniej.
Nie wierzysz w odkupienie?
O czym ty mwisz?
Axel, dwa metry od nich, nie traci ani sowa i byo mu
coraz trudniej oddycha. Wcisn si jeszcze gbiej w swj
kt, aby sucha, nie bdc widzianym.
Sprbuj odwrci losy, Karim. Zodziej moe sta si
uczciwy, zabjca zrozumie, ze postpuje le, i wicej nie
zabija. Zgoda, zacze od wandalizmu, kradziey, rozboju i
handlu heroin ale to nie znaczy, e nie moesz dobrze si
prowadzi. Dowd czujesz do siebie wstrt. Naprawd zy
czowiek uwaa, e jest dobry. Tak samo jak idioci nie
wiedz, e s idiotami. A ty, wybacz, e to powiem,
przeszede ju do wyszej kategorii. Wierz w ciebie,
Karimie. Masz moje sowo, e na ile tylko bd mg, pomog
ci.
Zamilkli. Karim rozgrzewa si czekolad, ale te sowami
Chrisa.
Stawia jeszcze opr, bo sdzi, e dziki temu nie stanie
si sentymentalny, pozostanie twardy:
A kim ty jeste? Dlaczego si mn zajmujesz? Nie
jeste moim bratem!
Nie bezporednio.
Co to znaczy?

e mog si czu jak twj brat, nawet jeli nie z krwi.


Nabijasz si! Brata ma si tylko z krwi, reszta to tylko
jaki dodatek.
Ach tak? To niby nie widziae w swojej dzielnicy, jak
bracia si bili albo jak si nienawidzili? A ty i twoja rodzina
co dla ciebie zrobili twoi bracia?
S za mali, jestem najstarszy.
I chcesz si zabi. Brawo, idealny starszy bracie!
Dobra, dobra., to, co robi, dotyczy tylko mnie.
Niezupenie. Znasz histori dwch braci, Kaina i Abla?
Jasne, przecie to jest w Koranie!
W Biblii te. Tym dwm chopakom, synom Adama i
Ewy, szo gadko, a do tej synnej ktni o zoone ofiary.
Jeden, Abel, ofiarowuje Bogu swoje pasterskie dary, pewnie
wou i barana, podczas gdy Kain, rolnik, proponuje mu swoje
owoce i warzywa. Ale Bg, bez logicznego powodu, przyjmuje
dar Abla, a odmawia Kainowi. Wiesz, ycie takie jest,
niesprawiedliwe, nieprzewidywalne, nierwne. Trzeba to
zaakceptowa. Ale Kain, bardzo dumny, nie akceptuje tego,
jest wcieky, buntuje si. Bg go karci, radzc mu, eby si
uspokoi. Ale to na nic! W przypywie gniewu Kain zabija
swojego brata Abla, o ktrego jest zazdrosny. Na miejscu
zbrodni, ale za pno, Bg pyta go dlaczego. Kain mieje si
szyderczo, odpowiadajc: Czy jestem strem brata
swego?. No wic tak, by nim, ale tego nie zrozumia, nie
zastanawia si nad wielk ludzk rodzin. Kady czowiek
jest odpowiedzialny za kadego, za swojego brata i innych.
Zabi to znaczy zapomnie. Stosowa przemoc to zapomnie.
Ja ju nie chc zapomnie: jestem twoim strem, Karim, nie
dam ci upa. A ty jeste strem swoich maych braci: nie
tylko nie moesz ich porzuci, ale musisz im pomc.
OK... A co dalej?

Bg zesa Kaina do krainy, w ktrej pracowa,


trawiony wyrzutami sumienia, i mia dzieci. Wszyscy, a do
Noego, podobno pochodzili od niego. Mona z tego
wywnioskowa, e przemoc nie przekrela szans na popraw.
Mona z tego wywnioskowa, e nie ma ycia bez przemocy,
trzeba j tylko okiezna.
Dobra, pytajc: A co dalej?, miaem na myli siebie,
nie Kaina!
Wrcisz ze mn, zaufasz mi, zaufasz sobie. Moe
staniesz si tym, kim jeste, prawdziwym Karimem, nie tym,
kogo z ciebie zrobili chuligani z twojej okolicy.
Wierzysz w Boga?
Nie. Ale lubi historie, ktre sprawiaj, e jestem mniej
samotny i nie a taki gupi.
Ja wierz w Boga! powiedzia Karim, dumny, e
wyraa swoje przekonanie, swoj wyszo.
Z jego zachowania Chris odgad, e wygra: dzieciak nie
wrci na tory, eby rzuci si pod pocig.
Niedugo potem opucili sal i idc blisko siebie, czasem
dotykajc si ramionami, poszli drog prowadzc do willi
Sokrates.
Axel pochyli si, aby odprowadzi ich wzrokiem, a
rozmyli si w oddali. Zawiedziony to jedno sowo unosio
si w jego gowie, zawiedziony, tak, gboko zawiedziony,
bo nie wyobraa sobie, e natknie si na tak odmienionego
Chrisa.
On te czu, e si zmieni.
Gdzie si podziao zadowolenie, ktre mia odczuwa?
Dlaczego nie upaja si bliskoci zemsty? Dlaczego nie
rozpieraa go mroczna rado z ciosw, ktre mia wkrtce
zada przeciwnikowi? Dobra, zaraz si opanuje...

*
Otoczony wielkimi oknami basen zosta zaprojektowany
tak, by kuracjuszom stworzy iluzj, ze kpi si pord
alpejskiej przyrody, pomidzy opadajcymi ze szczytw
kami a rozpocierajcym si na ziemi jeziorem, pod
spokojnym spojrzeniem nienych grskich czap. Tego dnia
jednak wyglda, jakby by cakowicie oddzielony od wiata,
tak cile do szyb przylgna para, zimno przycigno do
szka gorce krople zasaniajc cay widok na dolin.
Kilku pywakw, obojtnych na siebie nawzajem,
pokonywao wielki basen sprystymi ruchami. Stojcy obok
trampoliny staruszek o ksztacie owada, z nadtym brzuchem
na rachitycznych nogach, wykonywa ramionami powolne
koa.
Na wysokim krzele, z ktrego widzia cay basen,
drzema ratownik bez zarostu, o grubych mikkich udach, z
gwizdkiem midzy wargami niczym wielki noworodek sscy
butelk
Axel, przywieziony na wzku przez pracownika pywalni
na sam brzeg maego basenu, otulony w szlafrok, obserwowa
mczyzn, na ktrego punkcie mia obsesj.
Chris, stojc w wodzie, zajmowa si cierpic na
reumatyzm osiemdziesiciolatka. Trzyma j delikatnie w
ramionach, wykorzystujc lekko, jak nadaje ciau
zanurzenie, i pozwala jej wykonywa ruchy, ktre na brzegu
byyby niemoliwe, aby j wzmocni, odblokowa jej stawy,
rozcign minie i cigna. Ta do nowa metoda nazywaa
si kinezjoterapi morsk, a Chris, cho nie by jej
wynalazc, okaza si jednym z niewielu praktykw.
Axel dowiedzia si o tym szczegle w hotelu, kiedy
zada pielgniarza do codziennej opieki. Na licie zabiegw,
jakie zaproponowa mu dyrektor, zobaczy nazwisko Chrisa w
rubryce Nowo: masa wodny!.

Tak potwierdzi waciciel hotelu. To facet, ktry


pracuje jako wychowawca w willi Sokrates, wie pan, tym
orodku dla modziey z problemami. Jakby bya modzie
bez problemw, ale to bez znaczenia. Chrisa mog panu bez
wahania poleci. Wszyscy s z niego zadowoleni. Umwi
pana na spotkanie?
Ale nie na moje nazwisko, na nazw hotelu poprosz.
Axel chcia wykorzysta to spotkanie. Jeeli bdzie trbi
naokoo, jak si nazywa, zostanie szybko zidentyfikowany
ale jeli Chris nie rozpozna go od razu, szykowaa si
smakowita niespodzianka.
Axel wykorzysta niezwyke skupienie Chrisa na pracy,
aby mu si przyjrze, samemu nie bdc widzianym. Jaka
yczliwo! Jaka delikatno w stosunku do tego dinozaura o
pomarszczonym ciele... w dodatku nieznajomego... Gdyby
pacjentka bya jego wasn matk, czy byby bardziej czuy,
bardziej ujmujcy? Na pewno nie. Pochyla si nad
zniszczon twarz, poruszajc tym szkieletem jak zakochany
tancerz, patrzy partnerce w oczy, przywracajc wdzik jej
ruchom. C za fizjonomia... W wieku czterdziestu lat by
ogorzay, w kcikach powiek mia zmarszczki rwne jak
cicia noem, na gowie rud grzyw, jak w modoci, na jego
ciele nie byo ani grama zbdnego tuszczu, mia wyrane,
wypuke minie, paski brzuch, szerokie ramiona, wsk
tali, tors pokryty rzadkim, lecz regularnym zarostem, jakby
namalowanym, ktry przyciemnia d brzucha i podkrela
minie klatki piersiowej. Axel przypatrywa mu si tyle z
fascynacj, co z rozdranieniem, bo nie mg si powstrzyma
od porwna. Zazdroci mu przede wszystkim okrgego
tyka i smukych ng; Axel od czasu wypadku nie marzy
nawet o czym takim, bo jego uda i poladki, pozbawione
swoich funkcji przez parali, zaniky, obumary.
Z czyjej winy? wyszepta z wciekoci, ugniatajc
praw rk swoje nogi, sztywne jak elazne prty.

Atletyczna
wspaniao
determinacj: adnej litoci.

Chrisa

wzmocnia

jego

Podczas gdy skupiony na sobie myla o zemcie, Chris


zaskoczy go, dotykajc lekko jego ramienia.
Kolej na pana,
Axel podnis gow, niespokojny. A jeeli Chris od razu
go pozna?
Nazywam si Chris i mam pana masowa przez
godzin, zgadza si?
Axel przytakn.
Jak si pan nazywa?
Axel wymwi pierwsze imi, ktre przyszo mu na myl.
Alban.
Zagryz wargi. Co za idiotyzm! Powiedzia Alban pod
wpywem wsplnego wspomnienia, poniewa w obecnoci
Chrisa gra koncert Pamici anioa Albana Berga! Po tym
gupstwie, tak ewidentnym, Chris na pewno go rozpozna!
Pomog panu wej do wody, panie Albanie. Popchn
fotel, a potem przenios pana przez schody. Zgoda?
Yyyyy... zgoda.
Chris nie odgad, kim jest. Patrzc ktem oka, Axel
zrozumia dlaczego: poza tym, e nie spodziewa si go
zobaczy, zachowywa si w sposb ultraprofesjonalny.
Dbajc o to, by nigdy nie okaza, e kalectwo go szokuje albo
wzbudza w nim wstrt i nie poniy pacjenta, skupia uwag
na technicznych szczegach, zdejmowaniu szlafroka, wyjciu
stalowych podnkw, chwyceniu za biodra z dobrej strony.
Axel poczu si bezpieczniej, postanowi si odpry i
podda si ramionom Chrisa.

Gdy ju znaleli si w wodzie, zapyta, czy ma jakie


przeciwwskazania, czy pewnych ruchw powinien unika.
Axel potrzsn przeczco gow. Chris poleci mu wtedy,
eby zamkn oczy, i rozpocz masa, tumaczc spokojnym
gosem kady gest.
To szemranie do ucha zmieszao Axla. Zazwyczaj, gdy
dwie osoby szepcz z zamknitymi oczami, a prawie nagie
ciaa si dotykaj, czy je zwizek miosny. A on znajdowa
si w ramionach swojego najwikszego wroga, czowieka,
ktry kiedy, przez swoj beztrosk arogancj, prawie go
zabi. Absurd... zupeny absurd...
Zakopotanie nie miao jednak w sobie nic przykrego.
Przeciwnie. Z pomoc Chrisa Axel poczu si uwolniony od
wagi swojego ciaa i swojego kalectwa. Unosi si na wodzie,
obraca si, skrca Ten nieprzewidziany, dobroczynny seans
przenosi go w wiat wrae z dziecistwa, pierwszych kpieli
w basenie w Sydney, wraz z ojcem, gdy jego drobne ciao
przywierao do ogromnego, imponujcego dorosego, do ich
wodnych wypraw na Pacyfiku w Whitehaven Beach, gdy
trzyma si tego mczyzny, pokonujcego fale rnymi
stylami, on, may chopiec wzruszony jego bliskoci.
Jake dziwnie byo czu to zaufanie, ciao przy ciele
wobec swojego zabjcy... A jeeli jego rewan ograniczyby si
do tego, aby Chris, jego niewolnik, zajmowa si nim do
koca jego dni... Byaby to przynajmniej tortura o
niecodziennym charakterze zarwno dla mciciela, jak i
jego ofiary. Jak si pan czuje?
Axel otworzy oczy. Chris, koyszc pacjenta w
ramionach, znajdowa si dwadziecia centymetrw od jego
twarzy.
Dobrze, bardzo dobrze.
Ich spojrzenia spotkay si, po czym Chris wskaza nogi
Axla.

Co si panu stao?
Wypadek, dwadziecia lat temu.
Chris zadra. Nie dlatego, e odgad tosamo Axla, ale
dlatego, e ten okres, dwadziecia lat przywodzi mu na myl
wasne wspomnienia. Axel pospiesznie wyrwa go z
zamylenia.
Jak wpad pan na pomys, eby si zaj t metod,
kinezjoterapi morsk?
Och, nie wiem... chciaem znale co, co ma dobre
skutki i co mona robi w wodzie.
Dlaczego? Czy w wodzie mona zrobi co zego?
Chris nie odpowiedzia, odsuwajc si, aby odwzajemni
umiech kobiety idcej w stron prysznica, Axel
kontynuowa:
Ja miaem wypadek wanie w wodzie.
Chris odwrci si i, zesztywniay, przyjrza mu si
uwanie, najpierw niepewnie, potem podejrzliwie, z
niepokojem, a wreszcie z przeraeniem. Axel wytrzyma to
spojrzenie. Widzia, e Chris uwiadamia sobie, co si stao.
Byo to jak podnoszca si znad jego pamici zasona, ktra
stopniowo wpuszcza do rodka wiato. Przekn lin, a
potem wyartykuowa bezdwicznym gosem:
To ty, Axel?
Tak.
Z oczu trysny mu zy. Walczy z umiechem.
Wic ty... yjesz?
A co mylae? wykrzykn Axel.
Przez dwadziecia lat Australijczykowi nie przyszo to do
gowy; myla, e Chris wie, co si wydarzyo po wypadku.

Chris zwiesi gow, jakby kto uderzy go wanie w


potylic.
Mylaem, e...
Wygldam na martwego? Raczej na kalek, nie?
Reanimowali mnie po wycigniciu z wody, leaem pi
miesicy w piczce, a gdy si obudziem, byem warzywem.
Musiaem si wszystkiego nauczy a raczej nauczy po raz
drugi -mwi, pisa, liczy, przemieszcza si. Mj mzg nie
ucierpia. Ale za to...
Wskaza na znieruchomia praw rk.
Nici ze skrzypiec.
A potem nogi.
I ze sportu.
I jeszcze kpielwki, z ktrych zwisay dziecice nogi.
I z seksu. Ale tego nie miaem nawet za bardzo czasu
sprbowa, no nie?
Przytoczony tymi wyznaniami, Chris nagle poczu
zakopotanie, dotykajc Axla. Posadzi go delikatnie i z
szacunkiem na schodkach basenu.
Och, tak si ciesz, e yjesz, tak si ciesz!
Patrzy na to upokorzone ciao, osabione wosy i
przeszed go dreszcz: biedny Axel, nic nie zostao z jego
uoonego, nienagannego wygldu sprzed lat, ustpujc
miejsca twardej masce, ktrej rysy, jakby przesunite w lew
stron, poranione, spaszczone, znieksztacone, nie wyraay
adnych uczu, a tylko skutki wypadku.
Czy mylisz, e kiedy ci si uda mi wybaczy?
A co by to zmienio? odpar Axel wrogi tonem.
Chris, zbity z tropu, zastanowi si. Axel cign uparcie,

czujc, jak wszystka w nim wrze z wciekoci:


Co by to zmienio? Gdybym ci wybaczy,
odzyskabym swoje ciao, muzyk, stracone lata?

to

Nie.
Ach, to moe twj los by si zmieni. Tak, dla ciebie z
pewnoci ycie byoby lejsze.
Nie, ja jestem na zawsze zmiadony ciarem mojego
bdu.
Wic co by to zmienio? Powiedz mi! No powiedz mi!
Nie mogc si duej opanowa, Axel zacz krzycze
metalicznym gosem, ktry odbija si od wilgotnego
sklepienia pywalni. Staruszek przesta krci ramionami
mynki, a pucoowaty ratownik pochyli si, gotw opuci
swoje krzeso i interweniowa.
Axel i Chris obserwowali si przez pewien czas. W kocu
Chris przyzna:
Masz racj. To by niczego nie zmienio.
A... wic ci nie wybaczam. Nie po to tu przyjechaem.
Chris ponownie mu si przyjrza. Zdawa sobie spraw,
e jeli Axel odby tak podr, to na pewno nie bez powodu.
Czego chcesz?
Spotkajmy si o wp do smej w restauracji Le Grizzli
przy moim hotelu.

Wrciwszy do willi Sokrates, Chris poszed najpierw do


pracowni stolarskiej, gdzie przez chwil gawdzi serdecznie z
Karimem, a potem poszed przebra si na wieczr.
Nie wiedzia, czego si spodziewa po tym spotkaniu. Nie
by te pewien, co myle po popoudniowym objawieniu. To,

e Axel oddycha, byo cudown wiadomoci, ale nie uwalniao go to od winy, co to, to nie. Stojc naprzeciw tego sabego, uomnego czowieka o szorstkim gosie, ktrego ycie
zostao zamane, mia wraenie, e zamiast mierci spadlana
niego niekoczca si mka. Czy nie byoby lepiej, gdyby...
Potworne! To, o czym myla, byo potworne. Po raz
kolejny ucieka od odpowiedzialnoci. Ale tchrz...
Byo mu ciko znie to, e Axel, zdradzony, nie odszed
natychmiast na tamten wiat. Jedyna osoba, ktra wiedziaa
o podoci jego zbrodni, przeya; nosia w sobie t wiedz
przez dwadziecia lat. To go przytaczao... Chris gardzi sob.

Axel czeka ju w restauracji, w wzku przystawionym do


stolika.
Zamwili kolacj, a potem zaczli rozmawia O ile Chris
krtko streci swj powrt, nage uwiadomienie sobie, co
si wydarzyo, decyzj o zmianie dotychczasowego ycia i
obraniu nowej drogi, nakierowanej na innych, o tyle Axel
opowiada o sobie obficie, z mnstwem szczegu przede
wszystkim dlatego, e nigdy przed nikim tego me robi, a poza
tym tego wieczoru mia ochot sam siebie polubi i by moe
chcia, eby polubili go inni.
W miar jak nastpoway kolejne czci historii, Chris
dowiadywa si, kim sta si Axel. Napawao go to zgroz...
Gdzie by anio, ktrego pozna, chopiec, ktry marzy tylko o
sztuce, muzyce, y tylko tym, co wzniose? Za stoem widzia
jedynie okrutnego biznesmena, pozbawionego skrupuw i
obaw przed tym, co niedozwolone, ktry zajmowa si nielegalnym i niemoralnym handlem, w zalenoci od tego, co dawao mu wikszy zysk, sprzedawa wszystko, od toksycznych
zabawek do toksycznych obrazw, miejc si szyderczo, gdy
informowano go o mierci dzieci, oszukiwa pastwo, wykorzystywa ludzkie nieszczcie. Axel, finansowy magnat wio-

dcy pust egzystencj, bez mioci, bez przyjaci, bez ideaw, by w swoim ywiole i nie zdawa sobie sprawy z tego,
jaki efekt wywouj jego opowieci; wprost przeciwnie, wydawao mu si, e skoro sam jest sob zachwycony, to oczarowa te Chrisa. Dwadziecia lat wczeniej Chris podziwiaby
jego karier, pienidze, wadz, ale dla nowego Chrisa, wychowawcy specjalizujcego si w modocianych przestpcach,
caa ta przemowa nic nie znaczya.
Pomidzy
siedzcymi
naprzeciw
siebie
czterdziestolatkami narastao nieporozumienie. Kady z nich
wyhodowa w swojej wyobrani obraz drugiego, rzebic w
tym wyobraeniu siln osobowo o wyranych, trwaych
cechach. Axel dla Chrisa sta si wzorem doskonaoci, a
Chris dla Axla idealnym czowiekiem sukcesu. Obaj
zbudowali swoje ycie, traktujc drugiego jak model, kierujc
si mniej lub bardziej jasn motywacj, aby go zastpi,
przewyszy. Ot ich urojonym konstrukcjom grozio teraz
zawalenie.
Przy deserze Axel zauway, e jego fanfaronada
wywouje tylko wrogie milczenie rozmwcy. Teraz on
zrozumia sytuacj: kady z nich si zmieni i nienawidzi
tego, kim sta si ten drugi. Odraza okazaa si tym
silniejsza, e Chris przypomina Axlowi szlachetnego
czowieka, jakim by i ju nigdy nie bdzie, Axel za by dla
Chrisa wyzyskiwaczem, ktrego z siebie wykorzeni.
Dugo milczeli, a potem, wzdychajc, Chris poczu si w
obowizku zapyta:
Axel, dlaczego przyjechae?
Zby dobi z tob targu.
Niech bdzie.
Od dzisiaj jeste mi posuszny
Ja...
To zadouczynienie, jakiego si domagam, Od dzisiaj

speniasz wszystkie moje wymagania


Ale...
Nie zmuszam ci do tego. Moesz odmwi. W takim
wypadku dzwoni do mojego adwokata otwieramy na nowo
ledztwo, owiadczam, e wpadem na twj lad, i zaczyna si
proces. Wiesz, tak samo jak ja, e przedawnienia nie ma.
Prosz bardzo. Donie na mnie. Nie bd si wypiera.
Jestem gotw zapaci za swoje bdy, spodziewam si tego
od dawna.
Zaraz, nie tak prdko! Jeeli spacisz dug w wizieniu,
to spacisz go spoeczestwu, a nie mnie. Ja nie bd mia
nic z tego, e zgnijesz za kratkami. Sprawiedliwoci stanie si
zado, zapewne, ale ja na tym nie skorzystam. Nie chcesz
nic dla mnie zrobi?
Tak, Axel, chc co dla ciebie zrobi. Zdecydowanie
zaley mi na tym, eby co dla ciebie zrobi.
Wic od dzisiaj bdziesz mi posuszny.
Zgoda.
Przyrzeknij.
Przyrzekam.
Axel
kieliszki.

zamwi

now

butelk

szampana

napeni

Za nas!
Za nas... odpar Chris, maskujc swoje zdumienie.
Axel oprni kieliszek jednym haustem i natychmiast
znw sobie nala.
Jutro zoysz wypowiedzenie. egnaj, willo Sokrates. O
pnocy lecimy do Szanghaju. Trzymaj, moesz ten adres
zostawi ludziom, ktrzy chcieliby pozosta z tob w
kontakcie.

Na sil wcisn mu do rki wizytwk, z angielskim


tekstem po jednej stronie, z chiskim po drugiej.

Tego wieczoru, wrciwszy do swojego pokoju, Chris


odruchowo wczy odtwarzacz, z ktrego rozleg si koncert
Pamici anioa. Po kilku dwikach Chris zwali si na ko,
chcc paka, ale nie mg uroni nawet zy. Przez niego
obiecujcy artysta sta si paranoicznym, popdliwym,
okrutnym tyranem bez skrupuw. Niewiadomie zrobi co
gorszego ni mord na niewinnym zamordowa niewinno.
Jego ofiara staa si katem. W harmonii Albana Berga Chris
sysza swoj wasn histori: umaro nie tylko dziecko, ale i
anio. Z dawnego Axla nie zostaa ani czsteczka, zapanowao
w nim zo. I spustoszenie.
Kiedy stajemy si tym, kim mamy by? W modo, czy
pniej? Jako nastolatki, mimo danej nam inteligencji i temperamentu, jestemy w duej mierze tworami edukacji, naszego rodowiska, rodzicw; jako doroli, tworzymy siebie
sam, poprzez wasne wybory. Jeeli on, Chris, by oportunist, ambitnym, wojowniczym, to stao si tak pod presj
matki, samotnej kobiety, pragncej, aby jej jedynak odnis
sukces, ktrego ona nie odniosa. Zby nie zawie jej uczu,
musia si wyrnia, wojowa, triumfowa. Jeeli ojciec
Chrisa porzuci jego matk, to jej zdaniem dlatego, ze me bya dla niego wystarczajco atrakcyjna z perspektywy czasu
Chris ocenia, e jego ojciec okaza si po prostu lekkomylnym egoist, zwyk wini. On, w wieku dwudziestu lat, po
powrci z Tajlandii, mia szans uwolni si od matczyne
presji; jego nonszalanckie, okrutne zachowani wobec Axla
pokazao mu, e idzie z drog zacz wic od pocztku,
wedug nowych wartoci Ale Chris nie przewidzia, e moe
si tez zdarzy cos odwrotnego: e czowiek dobry moe sta
si mieciem. Jeeli odkupienie jest moliwe, to moliwe jest
take potpienie. I zawsze dochodzi do niego dobrowolnie.

Gdy w wyniku wypadku wyciu pojawia si rysa, ludzie reaguj na rne sposoby Axel pogry si w cynicznym wstrcie do ludzkoci, a Chris otworzy na mio do innych
Czy dzisiaj Axel, tak jak Chris, mia wraenie, ze jest
sob? Ile w tym byciu sob byo wolnoci? Ile
przeznaczenia? Te pytania, wywoujce bl gowy, nie
pozwoliy mu spa.
Co do Axla, nie spa wiele wicej. Sprawdza przez
Internet, jak funkcjonuj jego firmy. Przez przypadek trafi na
wiadomo, e na wiecie sprzedaje si miliony rodkw
antydepresyjnych, i wpad na pomys: stworzy eliksir witej
Rity, ktry miaby przeciwdziaa przygnbieniu. Nazwie go
cudowna woda Rity. Ze wszystkich rodzajw prowadzonej
dziaalnoci: zabawek, ubra, gadetw, pornografii
najbardziej bawi go handel dewocjonaliami. Od czasu gdy
ludzie nie wierz w Boga, s gotowi wierzy w byle co!
Astrologia, numerologia, New Age, renesans witych. Trzeba
z tego korzysta. Dechrystianizacja Europy nie doprowadzia
do rozkwitu racjonalizmu, ale do rozmnoenia si i
wzmocnienia przesdw; kiedy chrzecijastwo okrelao
ramy wiary teraz, gdy ich ju nie byo, Axel mg bogaci si
na ludzkiej atwowiernoci. Dlaczego wanie wita Rita, a
nie inna wita? Z powodu sztychu przypitego pinezk do
ciany jego pokoju w Sydney w czasie rekonwalescencji, gdy
na nowo uczy si mwi i pisa. Zamiast doceni ten obraz
dobroci, zacz go nienawidzi, tak jak nie cierpia
uprzejmoci, tak jak czu wstrt do wszystkich rytualnych
form dobra. Pewnego dnia, splunwszy na wit,
postanowi, e kiedy zajmie miejsce w szeregach zwycizcw
i e go nie opuci.
Nastpnego
dnia
Chris
zanis
wypowiedzenie
Montignaultowi, ktry ochonwszy z zaskoczenia, oznajmi
mu szczerze, e bardzo auje. Po tern odwiedzi Karima,
powierzy mu swj chiski adres, po czym poszed na
zaimprowizowane przez kolegw przyjcie poegnalne.

Kiedy wyjedasz?
Dzi w nocy. Do Szanghaju.
Poniewa chcieli wiedzie wicej, wyzna, e bdzie si
opiekowa swoim mieszkajcym tam przyjacielem z
dziecistwa, ktry prosi go o pomoc, bo nkay go powane
problemy zdrowotne. W tej opowieci wszyscy rozpoznali
Chrisa, ich Chrisa, mistrza altruizmu, i go uciskali.
O sidmej wieczorem wzi swoje walizki i spotka si z
Axlem, ktry uregulowa rachunek za pobyt, po czym kaza
mu wsi do takswki.
Limuzyna okrya
luksusowym hotelu.

jezioro

zatrzymaa

si

Nie lecimy do Szanghaju z Genewy? zdziwi si Chris.


Pojutrze.
W tym paacu spdzili dwie noce, Chris nigdy nie
dowiedzia si dlaczego. Axel zleca mu tam rne niewiele
znaczce zadania: mia pomc mu wsta, umy si,
uporzdkowa rzeczy. Chris by posuszny, tak jak obieca.
Te czynnoci nic go me kosztoway, zwaszcza przenoszenie
Axla co trzy godziny do wewntrznego basenu, aby go tam
masowa, chocia przeraa go cigle stan tego ciaa, jego
kocista lekko, jego rozbita mechanika. Zastanawia si czy
przysze lata bd tak wanie wyglday...
Od czasu do czasu by wiadkiem rozmw telefonicznych
i stwierdza, e Axel bez przerwy zachowuje si jak bandyta
by srogi, despotyczny, niesprawiedliwy e obraa innych i
gardzi nimi.
Axel, co zrobie dobrego, to znaczy dla innych, w cigu
ostatnich lat?
Nic. Niech mnie diabe strzee zamia si szyderczo
Axel.

Zmusz ci do tego.
W swoim wolnym czasie kontemplowa krajobraz
alpejski, ktry mia opuci. Jezioro grskie byo czym nie
do okrelenia... Albo miao si wraenie, e woda wypenia
ogromn dziur, niczym wieko nad otchani, albo ciany
wok jeziora jawiy si jako harmonijne brzegi tworzce
kolebk wok jego toni. Krtko mwic, miejsce, w ktrym
spdzi te dziesi lat, wydawao mu si co sekund inne,
przeraajce albo urocze.
O zmierzchu ostatniego wieczoru we Francji po ich
bagae przyjechaa takswka, aby nastpnego dnia zabra je
na lotnisko. Potem, za kierownic czarnego samochodu, z
Genewy przyjecha Chiczyk. Chris nie zrozumia ani sowa z
ich rozmowy z Axlem, bo mwili po chisku; zauway tylko,
e przestraszony Azjata skroba na kartce to, co wykada mu
Axel.

Nie czekali na wit.


O pitej Axel wezwa Chrisa, aby go umy, ubra,
posadzi na wzku i uruchomi samochd.
W szaroci dnia, ktry nie mg si zdecydowa, eby
wsta, opucili hotel, zjechali do jeziora i podali drog
cignc si wok niego, ostronie, bo mga kleia si do
brzegw.
Stop, parkujemy tutaj rozkaza Axel.
Sztywny Chiczyk z poprzedniego dnia, stojc na
poboczu drogi, dawa im jakie znaki.
Zostawili samochd. W zastygym powietrzu unosi si
zapach pleni i martwych gazi.
Chiczyk skoni si i pokaza nisk drewnian dk na
kocu podestu z popielatych desek.

Na polecenie Axla Chris pomg mu, z najwiksz


delikatnoci, zelizn si z wzka do odzi; rozgniewany
kaleka, gdy tylko usiad na tylnej awce, odepchn go.
Potem ruszyli, z silnikiem pracujcym na niskich
obrotach, eby nie robi haasu. Posta chiczyka na brzegu
staa si cienka jak nitka i znikna w oparach witu.
Dokd pyniemy?
Zobaczysz.
Chris zadawa sobie pytanie: co zawieraj torby stojce
pomidzy nimi na dnie odzi?
Im dalej pynli, tym bardziej zagbiali si w gst mg.
Porodku jeziora, w wiecie lodu, tam gdzie brzeg i gry
znikay jak w wacie, Axel wyczy silnik.
Podr koczy si tutaj.
Tutaj?
Tutaj, porodku laguny.
Na dwik tego sowa Chris natychmiast poj, co
zrodzio si w gowie jego towarzysza: nieprzeniknione
alpejskie jezioro byo cigiem dalszym po niebieskiej zatoce
pod socem Tajlandii, a Axel chcia, aby tym razem Chris
pozna, co to znaczy topi si. Odruchowo wsta, gotw
zanurkowa i uciec.
Nie ruszaj si!
Axel wycelowa w niego rewolwer, ktry wycign z
kieszeni.
Nie artuj. Siadaj, gdzie siedziae. Jeeli nie bdziesz
robi tego, co chc, strzelam.
Chris usiad. Chcia pertraktowa, otworzy usta...
Zamknij si! Dzisiaj ty suchasz mnie.

Axel, chocia stanowczy, dra. Z zimna, z emocji, ze


strachu, z gniewu? Na jego twarzy bez mini, ktr piczka
pozbawia ekspresji, nie mona byo nic dostrzec. Tylko
skurcz ust zdradza napicie.
Pewnego dnia wolae ode mnie medal z numerem
jeden. Jasne, moe nie wiedziae, e od tego umr, ale nie
wahae si pomidzy wygran a ratowaniem czowieka. Tym
razem nie wygrasz. Otwrz torby.
Stal broni lnia, rzucajc blask podobny do byskawic.
Chris pochyli si powoli do sakw, bardzo cikich, i
przycign je do siebie po pododze. Gdy je otworzy, dojrza
sznur oowianych elementw, zakoczony uprz.
Za uprz.
Chris chcia zaprotestowa. W odpowiedzi Axel tylko
przysun luf rewolweru do jego czoa.
Chris niechtnie zabra si do tego, co Axel mu nakaza.
Mocno! Zawi lepiej wzy! eby nie mg rozwiza.
Axel zacisn palec na spucie.
Ponad nimi kruk rzuci przenikliwy, peen rozpaczy
krzyk.
Nagle Chris przesta si ociga i zabra si do pracy.
Wiza gorliwie, energicznie, zdecydowanie. Axel to zauway,
lekko zaskoczony, ale nie skomentowa.
Prosz wykrzykn Chris jestem obciony. Co
dalej?
Ale ci si spieszy...
Nie ma po co zwleka, bo znam koniec. Mam skoczy
do wody czy tu mnie zabijesz?

Spokojnie. Sprawiasz

wraenie, jakby

ci

si

to

podobao.
Wydaje mi si to konieczne.
Spokojnie, powtarzam ci. Idziemy moim rytmem. To ja
to wszystko zorganizowaem. Nie ty.
Ja te. Troch. Jestem odpowiedzialny za to, kim si
stae.
Miliarderem? zapyta Axel, parskajc miechem.
Nie, zabjc. Przypominasz sobie, jak nas nazwa Paul
Brown, Amerykanin, ktry organizowa obozy muzyczne?
Bracia wrogowie, Kain i Abel. Byem tym zym, Kainem, a ty
tym dobrym, Ablem. To ja miaem zabi brata. I to zrobiem. ,
Axel wlepi w niego wzrok peen nienawici.
Ach, wic jednak czujesz si winny?
Bardzo. A teraz zobacz: to ty jeste Kainem, a ja Ablem.
Gupie, nie? Po dwudziestu latach zamienilimy si rolami.
Ty jeste ju tylko wybuchow mieszank cierpienia, goryczy
i nienawici. Cho bye cudem natury, zrobiem z ciebie
potwora. Jak miabym si nie wstydzi?
Axel wycelowa w niego bro, gotw strzeli.
Zamknij si.
Chris cign z zapalczywoci:
Zmarnowaem ci, Axel. Nie tylko zrujnowaem ci ycie,
ale zrujnowaem ciebie. Stae si przeciwiestwem tego, kim
bye. Poznaem anioa, a stworzyem demona.
Zamknij si. Jestem odpowiedzialny za to kim si
staem. Tego chciaem, nigdy wicej, powiedziaem sobie,
budzc si ze piczki, nigdy wicej nie bd ofiar.
Dziwne. Nigdy wicej, obiecaem sobie, wrciwszy do
Parya. Nigdy wicej nie bd zabjc,

Przez chwil myleli o ironicznym losie, ktry w pewnym


momencie przemieni ajdaka w altruist, a witego w
kanali.
Przemieszczajca si mga, gboka i lekka, osiadaa
wok nich niczym biaa smoa, bezgonie. Okrywaa ich
gruba, nieprzenikniona wata,
Axel mwi zamylony:
Gdy spotkaem ci w tym tygodniu w gospodzie,
jednemu
ze
swoich
zdesperowanych
nastolatkw
wspominae o odkupieniu. Nie syszaem tego sowa od lat
ani nie zastanawiaem si, co ono znaczy. Bye tak
przekonujcy, e domyliem si, e mwisz o sobie. Wic po
tym gdy mnie zostawie, jak jaki stary haczyk od wdki, na
dnie morza, zaczo si odkupienie. Wtedy zrozumiaem, e ja
przeszedem odwrotn drog: gdy ty pie si w gr, ja
spadaem w d. Co jest przeciwiestwem odkupienia?
Upadek? Potpienie? Tak, bez wtpienia potpienie... Kiedy
wypowiadam to sowo, boli mnie ono, po raz drugi i czuj si
ofiar.
To nieprawda. Nawet jeeli zawsze bdziesz ofiar
innych, moesz nie by ofiar samego siebie. To ley w twojej
mocy. To zaley tylko od ciebie.
Nie mam ju na to siy, Chris. Gdy ju raz popadniesz
w cynizm, nigdy si z niego nie otrzniesz, nie masz ju
ideaw, masz gdzie wszystko z wyjtkiem blu. A od czasu
gdy ci tu odnalazem, bl mnie nie opuszcza, tylko wzmaga
si. Bo sytuacja si zmienia... Kiedy ci nienawidziem.
Teraz nienawidz siebie. Widz siebie twoimi oczyma,
przypominam sobie, kim byem, porwnuj. Co mi pozostao,
Chris, co mi pozostao?
Gdyby Chris zdj mu ciemne okulary, zobaczyby, e
Axel ma oczy pene ez. Wsta.
Mog co dla ciebie zrobi.

Nikt nie moe dla mnie nic zrobi.


Nie. Ja mog. Mog ci pomc znw sta si dobrym
czowiekiem.
To niemoliwe. Przede wszystkim nie chc.
Zmusz ci do tego.
Chris zgarn ramionami oowiane acuchy, popatrzy w
mg po swojej prawej stronie i skoczy.
To wszystko wydarzyo si tak szybko, e Axel zda sobie
spraw z tego, co si dzieje, dopiero gdy ciao uderzyo o
wod.
Gowa Chrisa unosia si przez sekund, nie duej,
ponad wod, sekund, w czasie ktrej jego minie
prboway stawia opr, a oczy wpatryway si w Axla. Potem
ciar pocign go na dno. Nie byo wida pcherzykw
powietrza. Chris musia odruchowo wstrzyma oddech.
Axel obserwowa koncentryczne krgi fal, ktre powoli
zanikay, jezioro, ktre znw stawao si paskie.
Pomyla, e powinien by zadowolony. To podpowiadaa
mu wola, bo sam z siebie nie czu nic. Nagle na powierzchni
zaczy pka pcherzyki powietrza; ten odgos, pochodzcy z
gbi, mia w sobie co ludzkiego, jakby wydobywa si z ust,
jakby bbelki wyraay rado z tego, e poczyy si ze
swoim ywioem, e umkny z wrogiego rodowiska.
To wraenie byo dla Axla nie do zniesienia. Zrozumia,
e jego towarzysz kona.
Chris! rykn.
Jego donony krzyk ulecia w obojtn cisz, w jakiej
spay gry. Zgas. Nie byo odpowiedzi. Wtedy Axel, aby
ratowa Chrisa, rzuci si do wody.
*

Caymi latami stary Queraz, przygodny rybak,


Sabaudczyk o twarzy zarumienionej od czasu spdzanego na
wieym powietrzu, opowiada gapiom, turystom, ktrzy
chcieli go sucha, drczc go histori.
Pewnego ranka, gdy owi ryby na skalistym cyplu przy
drodze ze schroniska Combaz, przydatnym wtedy, gdy nie
wypywa na jezioro odzi, by wiadkiem zdumiewajcej
sceny. Jak to czsto bywa w listopadzie, na powierzchni
taczya swj mikki taniec ruchoma mga, na zmian
zasaniajc i odsaniajc to jeziora. W pewnym momencie
stary Queraz dojrza w oddali d, stojc na wyczonym
silniku, a w niej rozmawiajcych spokojnie dwch mczyzn.
Potem mga zasonia mu widok. Gdy ponownie zobaczy d,
jeden z mczyzn wyskakiwa z niej z jakimi pakunkami.
Nurek? Drugi krzykn, do przeraony, po czym z kolei on
wlizn si do wody. Znw chmura skrya widowisko. Dwie
minuty pniej, gdy wrcia widoczno, Queraz zobaczy na
powierzchni dwie gowy, tak, wydawao mu si, e drugi
mczyzna wyowi pierwszego, ale e oddalili si od odzi.
Tym razem wizj zmci powiew wiatru. Gsta breja przez co
najmniej dziesi minut. Wreszcie, gdy powietrze znw
odzyskao przejrzysto, wida ju byo tylko samotn dk
pord fal. Gdzie byli mczyni?
Na dnie czy na brzegu? Utopili si czy uratowali? Mia
wraenie, e mu si to przynio.
Po tygodniu zastanawiania si i wahania stary Queraz
napi si, eby doda sobie odwagi, i poszed opowiedzie
wszystko na policj.
Jeeli kto zgosi zaginicie dwch osb odpowiedzia
mu ubawiony brygadier to poprosimy ci, eby streci
swoj powiastk. A na razie id fermentowa.
Policjanci nie wysuchali analfabety z powodu jego
oddechu.

Staruszek poczu si tak uraony, e od tego czasu


zacz pali tylko ciemne gaulloisey bez filtra i popija
bylinwk, alpejski likier.
Gdy alkohol przear mu mzg, ju prawie zapomnia o
swojej wizji, lecz przypomniao mu o niej pewne zdarzenie.
A wic dziesi lat pniej, kiedy postanowiono oprni
jezioro, aby je oczyci, znaleziono zwoki. Na mulistym dnie
leay dwa splecione na waleta ciaa: niczym blinita
zwinite w brzuchu swojej matki.
Nigdy nie stwierdzono, kim byli. Za to, poniewa podobiestwo ich szkieletw uderzyo robotnikw, ktrzy ich znaleli, nazwano kamienisty cypel, gdzie dopynli, by umrze, i
skd stary Queraz obserwowa ich ostatni prb ratunku,
ska Kaina i Abla,

Elizejska mio

Wanie wrcia do domu, uciekajc przed ulicznym


zgiekiem, ale gdy tylko znalaza si w swoich czterech
cianach, znw poczua, e chce wyj. Z kadym dniem byo
jej coraz trudniej zachowa dobre samopoczucie: nigdzie nie
czua si dobrze.
Szukaa wzrokiem jakiego drobiazgu w otoczeniu:
mebla, obrazu, przedmiotu ktry daby jej poczucie
bezpieczestwa, przywrci zaufanie, poczyby j znw z
przeszoci. Na prno. Mieszkanie na poddaszu paacu byo
urzdzone w oniemielajco dobrym gucie: wszystko, od
najdrobniejszych ornamentw po obicia krzese, zostao
zaprojektowane przez jednego z najlepszych wspczesnych
architektw; przestawienie fotela albo pozostawienie
kolorowego swetra na tej kombinacji bey i drewna
cytrynowego psuo harmoni barw; kady lad prywatnego
ycia mieszkacw, nie wspgrajcy z wizj artysty, wyglda
obscenicznie, krzycza blunierczo. W tym otoczeniu, ktre
niby miao by jej wasnym, stale czua si obco.
Postanowia nie zapala lamp i usiada na kanapie tak,
jakby przysza z wizyt.
Dzie by ponury, w mroku poyskiway tylko byszczce
powierzchnie srebrnych szkatuek. Na wiat za oknem
mikko pada nieg. Z ulicy dochodzi guchy, stumiony
warkot pdzcych samochodw.
Catherine pomylaa, e jej ycie przypomina niedzielne
popoudnie, dugie, ponure, pene niejasnych nadziei,
mglistego alu, a dominujca nad wszystkim gorycz nie
pozwala delektowa si nawet t odrobin egzystencji, ktrej
mona by skosztowa.
W tej bezczynnoci signa po czasopismo ktre zostawia dla niej jej osobista sekretarka. Okadk wypeniao

zdjcie jej i jej ma, opatrzone podpisem: Wzorowa mio.


Pochylia si nad gazet, umiechna. Jej twarz bya
elegancka, delikatna, blada jak nie szkliwiona porcelana.
Wzorowa mio... C za wyobrania!
Czerwone paznokcie Catherine miay kolor galaretki
porzeczkowej, w czystym, wciekym odcieniu karoserii
samochodowej. Opuszkami palcw przerzucaa kartki
najpopularniejszego we Francji tygodnika, tego plotkarskiego
pisemka, ktrego nikt nie kupuje, ale jakim cudem wszyscy
czytaj, gdzie na wielu stronach mona byo zobaczy ich
zdjcia. Kade opatrzone byo podpisem pasujcym do tytuu
reportau, Wzorowa mio. Ona i Henri umiechali si do
obiektywu, trzymajc si za rce, rami przy ramieniu, mili,
stosownie zadbani, na tle, a raczej jako cz nieskazitelnego
prezydenckiego apartamentu.
Czy jestemy pikni? zadaa sobie pytanie Catherine.
Trudno jej byo odpowiedzie; okiem profesjonalistki,
ktra miaa za sob dwadziecia pi lat dowiadczenia w
polityce, oceniaa ich zdjcia jako wspaniae, ale co mylaa o
nich samych? Jasne, makija przysoni ich braki, retusz
podkreli przymioty, a kade z nich miao na sobie ubranie,
w ktrym mu byo do twarzy. Tak, pokonali upyw czasu,
pokazali si w jak najlepszym wietle, upodobnili si do
swoich wasnych wizerunkw; ale czy byli pikni?
Czy ta para by mi si podobaa, gdybym j zobaczya?
Ciko powiedzie. Gdy udawao jej si przesta myle o
tym, e to oni sami, patrzya po prostu na par zamonych
ludzi, yjcych ponad innymi. A to, dziwnym trafem, wcale
nie budzio jej sympatii. W gbi duszy bya wci, pomimo
spoecznego awansu, studentk akademii sztuk piknych,
ktra wybraa nonkonformizm i studia bez perspektyw, mod dzik dziewczyn, ktra wolaa miesicami ywi si ma-

karonem, ni znosi jarzmo rodzinnego domu, kobiet wyzwolon, ktra spotkaa Henriego w jakim barze w Paryu w
okolicy Panteonu i wcale nie sdzia, e ich historia ma przyszo. Dwadziecia pi lat pniej studentka ze wiata cyganerii tkwia w kajdanach sawy, unieruchomiona w publicznej postaci pani Morel, pierwszej damy Francji, maonki
prezydenta Republiki, przyszpilona jak motyl do pozacanej
ramy Paacu Elizejskiego.
W kadym razie pewne jest to, e nie spotykaabym si
z t kobiecin ze zdj.
Wydaa na siebie wyrok bez odwoania. Zrobia si z niej
burujka w skrojonym na miar, prostym kostiumie z
drogiego materiau, w niezbyt seksownych butach, chocia
na obcasie, z fryzur przypominajc hem, zawsze
przybierajca skromne pozy. Ta metamorfoza dokonaa si
stopniowo, wbrew jej woli. Na pocztku Catherine nie
mylaa zbyt wiele o swoim stroju, nosia sukienki, koszule,
dugie spdnice i indiaskie kamizelki, kolorowe, tanie, ktre
zazwyczaj wynajdowaa w do kiepskiej dzielnicy, gdzie
wynajmowaa poddasze, niedaleko dworca Gare du Nord; co
najwyej, aby uzasadni swj wybr, utrzymywaa, e ceni
naturaln bawen, e lubi czu lekkie warstwy tego
materiau na swoim szczupym ciele. Potem, gdy staa ju u
boku ma, w miar jak wspina si on po szczeblach wadzy,
jej nonszalancja zacza wzbudza kontrowersje: chocia ona
w ogle nie zwracaa uwagi na strj, jej swobodny styl sta si
przedmiotem uwag, prowokowa dyskusje. Obojtno na
mod uchodzia u niej za celow postaw, a u jej ma za
strategi komunikacyjn; gdy pojawia si temat pani Morel,
w rozmowie zawsze przewija si temat jej stroju, ktry
niekiedy chwalono, a duo czciej wykpiwano. Aby uci te
docinki, w kocu pogodzia si z konserwatyzmem, wyrzucia
z szaf hipisowskie ciuchy, po czym zapenia je strojami
stworzonymi
dla
kobiet
w
jej
wieku
penicych
odpowiedzialne funkcje. Chodzio o godno...

Godno! Syszysz, co mwisz, biedna kobieto?


Wysawiasz si jak jakie babsko, przekonane, e ubiera si
godnie. Kretyni wygrali, zalgli si w moim mzgu.
Pochylia si nad swoim zdjciem zrobionym w zimnym
hallu Paacu Elizejskiego, gdy przyjmowaa niemieckiego
kanclerza: nie znosia kobiety, ktr widziaa. Oczywicie,
bya doskonaa, mia, elegancka, ale miaa do siebie al o to,
e si umiecha, e tak dobrze gra t komedi, e w
najmniejszym stopniu nie okazuje swojego niezadowolenia.
Wcisnli jej rol, ktrej nie chciaa -ony polityka; stopniowo,
najpierw jako ona posa, potem posa i mera, wreszcie
ministra, tracia wolno. Po przegranych wyborach staa si
on szefa partii opozycyjnej, i wtedy byo raczej zabawnie, to
by chyba najlepszy okres; wreszcie na nieszczcie, kilka lat
temu zaskoczya j rola ony prezydenta.
Nikt by mi nie uwierzy, gdybym mu u y znaa, e
zmarnowaam ycie.
Przewrcia kilka stron reportau o Wzorowej mioci i
zamiaa si szyderczo nad zdjciem, na ktrym byo wida,
jak w pozacanym salonie zachwycaj si ksik o sztuce;
dziennikarz pisa: Pani Morel prbuje dzieli ze swoim
pragmatycznym mem namitno do wspczesnego
malarstwa. Tak, pismak mia racj, prbowaa, przez p
minuty, nawet minut, tyle, ile trzeba eby zrobi zdjcie, nie
wicej; a w dodatku, wskazujc na reprodukcje, mwia byle
co; po co wypowiada si sensownie, Henri i tak nie sucha,
to bya tylko poza do zdjcia, po prostu szopka.
A on, Henri? Gdybym go dzisiaj poznaa, co bym czua?
Ta myl interesowaa j bardziej ni poprzednie.
Przyjrzaa si swojemu mowi na glansowanym papierze.
Zabaw si, Catherine, wyma wspomnienia, wyobra
sobie, e go nie znasz.

Przeszed j dreszcz robi na niej wraenie.


Tak, te jego usta obuza, ironiczne brwi, doskonae zby,
czarne wosy lnice jak pira kruka, silna szyja wyaniajca
si z niebieskiej koszuli z nienagannym konierzykiem, to
wszystko robio wraenie. Jak to moliwe? Po dwudziestu
piciu latach maestwa poczua drenie, patrzc na jego
mocne rce, jakby stworzone do obejmowania talii; wzruszya
si na widok orlego, stanowczego nosa, emanujcego energi;
bya poruszona ciemnym ogniem poncym w jego oczach.
Czyli mogaby zakocha si w tym czowieku, gdyby spotkaa
go dzisiaj?...
Catherine uniosa gow i z burz w sercu pogrya si
w kontemplacji onieonego parku. Surowe, wcieke mewy
krzyczay nad zamarznitymi basenami wok paacu.
To odkrycie zbio j z tropu: czy bya to dobra, czy za
wiadomo?
Za! To byo bardzo praktyczne pomyle sobie, e od
czasu gdy zostali uwizieni w swoich rolach, wszystko
umaro. Po co budzi pice posgi? Nie wiem, czy woskowe
figury w Muzeum Grevin chciayby, aby przywrci im ycie,
czy Joanna dArc doceniaby to, e znw moe si smay w
ogniu, a Ludwik XVI ponownie wej na gilotyn, albo czy
Julia ucieszyaby si z nowej fatalnej przygody z tym idiot
Romeem. Nie, nie naley wskrzesza duchw z przeszoci,
trzeba im pozwoli si kurzy, blakn, odchodzi w
zapomnienie i dyskretnie znika ze wspomnie yjcych. Tak
wanie Catherine Morel od lat pojmowaa ycie. Wic nie
byo dobr wiadomoci to, e podaa pidziesicioletniego
mczyzny, ktrym sta si pan Morel, a nie tylko Henriego,
modego czowieka sprzed lat, z rozwianym wosem, ktry
zosta ywcem zabalsamowany w prezydenckim garniturze.
To w ogle nie bya dobra wiadomo.
A jednak... Gdyby to moga by prawda... Gdyby udao

im si wyrwa z rutyny, w ktr obroli... Gdyby znw obudzi si w nich ar... Gdyby bardziej zadomowili si w swojej
skrze... Instynktownie skierowaa si do azienki przy pokoju Henriego, miejsca, gdzie nie miaa prawa wchodzi, niczym
ona Sinobrodego. W rzeczywistoci czsto tam chodzia, bo
w cigu dnia jego azienka stawaa si miejscem tajemniczym, gdzie go nie byo, ale ktre wypenia sob, pachncym
lawendowym rcznikiem, past do zbw, zimn wod na
marmurze, aloesow pian; byo tajemnicze, bo unosi si w
nim duch jej mczyzny; tajemnicze, bo nigdy nie pozwala,
aby wchodzia tam z nim; tajemnicze, bo byo jak korytarz
prowadzcy do rozkoszy, poprzedzajcy noc, kiedy ciaa cz
si w pocieli. Przedsionek mioci...
Westchna. Niestety ta nora od dawna nie zapowiadaa
ju adnej rozkoszy... Mimo e sypiali w jednym ku, Henri
i ona ju si nie dotykali. Znw rutyna...
Wrcia do salonu, chwycia gazet, przyjrzaa si
badawczo swojemu mowi.
Ten czowiek moe mnie uwie, bo go nie znam.
Przypuszczam na przykad, e bdzie rwnie uczciwy i
otwarty jak jego postawa, rwnie szczery jak jego umiech.
Ale wiem... ju za pno... wiem, kim jest, do czego jest
zdolny... wiem, e...
W tym momencie pojawi si prezydent Morel, ubrany na
niebiesko, spocony, z twarz nabieg krwi, z krzywym
umiechem na ustach.
A, jeste? powiedzia ze zdziwieniem, troch szorstko.
Mylaem, e posza na zakupy...
Przykro mi. Nic mi si nie podobao, szybko wrciam.
Podszed zaintrygowany.
Wszystko w porzdku?
Niepokoi si naprawd czy udawa?

W porzdku. Czytaam ten reporta o nas.


Doskonay, nie? Rigaud by z niego bardzo zadowolony.
C, skoro Rigaud jest zadowolony...
Miaaby ochot doda: ,Jeeli doradca prezydenta do
spraw komunikacji jest zadowolony, kuka prezydenta musi
siedzie cicho, ale po wstrzymaa si od wyraenia tej myli.
Wszyscy uwaaj, e wygldasz
owiadczy, idc w stron swojej azienki.

wspaniale

Wszyscy, czyli kto? Zamwie sonda? Zorganizowae


referendum?
Wszyscy to znaczy mczyni z mojego gabinetu.
A kobiety?
Te.
Za uchylonymi drzwiami otwiera szafki, miesza wod,
otwiera butelki.
Przez sekund miaa ochot zrobi mu awantur,
domylajc si, e zamierza si spotka z jak kochank;
nic sobie nie robia ze zdrady, kompletnie nic sobie z niej nie
robia, bo zdradza j od lat; ale uwaaa, e to
niesprawiedliwe, grubiaskie, skandaliczne, e si w ten
sposb zachowuje: obsypuje j pochlebstwami, szykujc si
na spotkanie z inn. O mao nie rzucia: Powtrzysz swojej
kokocie te komplementy, ktrymi raczysz mnie przed
wyjciem do niej? Jeeli nie jest skoczon dziwk, to si
obrazi. Ale westchna tylko:
Robota?
Spotkanie na Uniwersytecie Jussieu.
Wiedziaa, e wykorzystuje subowe spotkania jako pretekst, aby bezporednio przed nimi odwiedza swoje kochanki; dobrze si zorganizowa; tylko szofer i ochrona w zaufaniu

pomagali mu w tym procederze; kiedy robi swoje, samochd


czeka na dole; dla swojej hrabiny mia tylko tyle czasu, eby
dozna rozkoszy, ale nie tyle, eby jej sprawi rozkosz. W
gruncie rzeczy nie miaa czego zazdroci tym niewolnicom
zagonionego faceta.
Umiechna si i nastawia jedn ze swoich ulubionych
pyt...
Henri wyszed z azienki, w czystej koszuli, koczc
wiza krawat.
No to do widzenia, Catherine, do wieczora.
Nic z tego. Bd w teatrze. Ostatnia sztuka Schmitta.
Ach tak, to wane?
Dla ludzi, ktrzy lubi teatr, tak; dla innych ona nawet
nie istnieje. Bd spokojny: id tam oficjalnie. Jak zawsze si
powicam.
Narzekasz, ale uwielbiasz teatr.
Szed przed siebie, przybierajc swobodny wygld, lecz
mia cinite usta, jak czowiek czym zaaferowany, ktry
prbuje by delikatny.
W tej sekundzie poczua jego zapach. Jej ciao
natychmiast zesztywniao. Skd on ma te perfumy? Kto mu
je podarowa? Kto wybra t nieznan wo? Wszystko jasne:
mia now kochank, sta. Prostytutka nie daje perfum,
tak czelno ma tylko sentymentalna ochotniczka. Cho
zwykle Catherine skrywaa swoje myli, tym razem usyszaa,
jak pyta:
Kto ci podarowa te perfumy?
No... No... ty.
Nie ja.
Ach... mylaem...

Nie.
Hm... nie wiem... Nie zwrciem uwagi... Dostaj tyle
prezentw... Moe Rigaud?
Teraz uywasz perfum, ktre wybieraj mczyni?
Czemu nie? Chyba nie zrobisz mi sceny zazdroci z
powodu perfum?
Nie, nie jestem taka gupia. Mam lepsze powody ni
perfumy, eby ci robi awantury. Co do tego mam cay
wachlarz moliwoci.
Patrzy na ni, w pogotowiu, skory do sprzeczki, jak
dobre zwierz polityczne, zdolne przekona ysego, aby
zapuci wosy.
Uprzedzia go, cignc spokojnie:
Nie zrobi ci sceny. Nie czuj adnej zazdroci.
Ach... tak.
Ani troch. Jestem spokojna jak nigdy. To nawet
dziwne... Moz jest co w tej ludowej mdroci, ktra mwi,
e zazdro jest dowodem mioci?
Zadra, tym razem zraniony. Biedny prezydent
szydzia jest tak przyzwyczajony do pochlebstw, e od tej
nadmiernej protekcji sta si bezbronny: wcieka si z
powodu dyskretnej uwagi, jakby spotkaa go poraka wyborcza.
Nie jestem pewien, czy zrozumiaem powiedzia cicho.
Nalega, bo normalnie w takiej dyskusji nie musia si
niczego obawia; Catherine przyzwyczaia si zachowywa
swoje skargi dla siebie. Przypomniaa sobie t swoj cech i w
tym momencie uznaa, e Henr i ma doprawdy zbyt duo
szczcia postanowia postpi wbrew swoim zwyczajom.
Zrozumiae, Henri. Nie kocham ci ju. I to wcale.

Wyraz twarzy prezydenta nagle si zmieni -wyglda jak


may
chopiec,
zaskoczony,
ukarany,
zmartwiony,
rozczarowany, jak dzieciak, ktry prbuje nie da pozna po
sobie blu, zachowa si jak mczyzna. Aby go dobi,
dodaa:
I to nie jest adna nowo!
Catherine, artujesz?
mieszy ci to?
Nie.
Wic to nie jest art.
Dusi si ze zoci. Przeraony jak zajc, ktrego olepiy
reflektory samochodu, przepeniony niepokojem, najpierw si
cofn, potem zmarszczy nos, a jeszcze pniej cay si
zatrzs. Przez chwil sycha byo tylko, jak burczy mu w
brzuchu, po czym mia wanie co powiedzie, ale Catherine
nie dopucia go do sowa:
Zapewniam ci, Henri, wcale nie cierpisz. To tylko
krwawi twoja mio wasna. A ty w duej czci skadasz si
z mioci wasnej. W jakiej? Powiedzmy, osiemdziesit,
osiemdziesit pi procent twojej osobowoci? Na szczcie za
chwil pocieszy si twoja kochanka wiesz, ta od perfum
Zblad, niezdolny okreli, co zszokowao go bardziej, sowa
Catherine czy jej ton, odlegy, rozbawiony, prawie obojtny.
I to od dawna? Co od dawna, Henri?
Ze... e ty... e ty mnie... To, co powiedziaa...
A, e ci nie kocham?
Zastanowia si.
Od bardzo dawna. Mogabym ci powiedzie, e to od
czasu, gdy nie masz ju dla mnie ani godziny, ale to nieprawda, to byo wczeniej. Mogabym ci powiedzie, e to od czasu, gdy uywasz naszego maestwa, aby przekona Fran-

cuzw, e jeste jak oni, ale to nieprawda, to byo wczeniej.


Mogabym ci powiedzie, e to od czasu, gdy caujesz mnie
publicznie, a nigdy w domu, ale to nieprawda, to byo wczeniej. Mogabym ci powiedzie, e to od czasu, gdy masz kochanki, ale to nieprawda, to byo wczeniej. Mogabym ci powiedzie, e od czasu, gdy w nieprzyzwoity sposb wykorzystae guchot naszej crki, eby wzruszy opini publiczn,
ale to te nieprawda, to byo wczeniej. Prawda jest taka, e
od zamachu. Zamachu na ulicy Fourmillon.
Zachwia si, usta dray mu z wciekoci. W otoczeniu
stuletniej boazerii jego glos zabrzmia zimno, ostro:
Co masz na myli?
Dobrze zrozumiae. Ja wiem.
Co wiesz?
Wszyscy Francuzi pamitali o zamachu na ulicy
Fourmillon. Wedug specjalistw od polityki, jeeli tamtego
roku Henri dosta gosy, ktrych brakowao mu wczeniej, to
dlatego, e pad ofiar podej agresji. Gdy jecha
samochodem,
ostrzelao
go
dwch
zamaskowanych
mczyzn. Ranny Henri prbowa ich ciga, ale wkrtce
zrezygnowa, eby zaj si swoim szoferem caym we krwi.
Opinia publiczna docenia jego odwag; nastpnego dnia
obwoano go politycznym bohaterem; w cigu czterdziestu
omiu godzin jego krytycy zostali uznani za ekstremistw,
integrystw, ludzi niebezpiecznych, zdolnych do morderstwa
na zamwienie. Poniewa ta sprawa zdyskredytowaa jego
przeciwnikw, wygra wybory z du przewag gosw.
Wiem, mj drogi Henri, wiem to, co niektrzy podejrzewali, ale nie mieli o tym pisa. Wiem to, czemu bdziesz
przeczy do koca swoich dni, stanowczo, z oburzeniem.
Wiem, co zrobie: ukartowae, zorganizowae i opacie to
zabjstwo. To bya zwyka strategia komunikacyjna. Zreszt
dobrze odebrana, bo dziki tej kalkulacji zostae prezyden-

tem. Szkoda, e z powodu twojej ambicji od tamtego czasu


twj dawny pracownik jest sparaliowany, przykuty do fotela.
Od tamtego dnia gardz tob.
Cisza wywoaa midzy nimi jeszcze wikszy dystans.
Pokj zalaa lodowata nienawi.
Myl, e oszalaa powiedzia wolno.
Chwycia czasopismo, wrczya mu je.
Patrz teraz! Skoro wiesz to, co ja wiem, popatrz!
Zobacz, z jak aktork yjesz... Znam twoje podoci, ale si
umiecham. Nudz si, ale si umiecham. Jestem
nieszczliwa, ale si umiecham. Nie znosz ci, ale si do
ciebie umiecham. Zdumiewajce, prawda? Nie wygldam ani
na ofiar, ani na kata. Doskonaa gra, nie klaszczesz?
Powiniene, bo tylko ty moesz doceni ten wyczyn!
Wzorowa mio, twj Rigaud ma racj, e jest zadowolony z
tego artykuu: udaje ci si unikn najgorszego!
To wojna? zapyta.
Ale nie, to nasze ycie.
Henn szuka jakiej odpowiedzi, nie znalaz, skierowa
si w stron drzwi, sztywny, struty, wcieky.
Przy drzwiach odwrci si i rzuci w jej stron:
Dlaczego mwisz mi to wszystko dzisiaj? Skd ten
przypyw szczeroci? Teraz?
Otworzya szeroko oczy.
A tego nie wiem. Naprawd.
Tak? mrukn z niedowierzaniem.
Przysigam, Henri. A poza tym to dla mnie taka ulga,
e zastanawiam si, dlaczego czekaam tak dugo.
Wzruszy ramionami, przekroczy prg, zatrzasn drzwi

i gono zszed po schodach.


Gdyby nie unis si zoci, mgby si zbliy do
Catherine i dojrze, e od kilku minut pacze.

Przez nastpne miesice napicie midzy nimi narastao.


Na zewntrz nic si nie zmienio: prezydencka para dalej
wypeniaa swoje obowizki przyjcia, wizyty, podre, a
take udawanie mioci; adne straszne sowa nie zostay ju
wypowiedziane, ani publicznie, ani prywatnie.
Ale to milczenie ich nie uspokajao; przeciwnie,
nadawao tym wiksz wag fatalnym zdaniom, od ktrych
zacza si sprzeczka; za ich nienaganny sposb bycia, na
ktry lata praktyki dziaay jak oliwa na zawiasy, sta si
zason skrywajc rosnc wrogo.
Henri, wstrznity czym, czego si w ogle nie
spodziewa, cierpia bardziej ni Catherine; o ile, jak co
zwykle zarozumialcy, atwo znosi brak sympatii, o tyle nie
mg cierpie, e kto go lekceway, tym bardziej gdy
pogard okazywa mu kto, kto zna go najlepiej. Widzia
przed sob trzy rozwizania: albo przyzna racj Catherine,
to znaczy zgodzi si, e wykorzysta bliskich i dopuci si
oszustwa, aby wygra wybory; albo prbowa si przed ni
usprawiedliwi; albo wszystkiemu zaprzeczy. Naturalnie
wybra ostatni moliwo. Uspokoiwszy sumienie, nie
rozwaajc w ogle tego, z czego wynika bunt jego poowicy,
wybaczy sobie, a histori z miejsca napisa na nowo:
przyczyn problemu przesta by Henri, staa si ni
Catherine. Zacz si skary, e musi znosi tak partnerk,
szalon, schizofreniczn, jtrzc, zazdrosn o jego sukces, o
jego sukcesy. C za dziwaczna osobowo! Faszywa,
skoczona, dwulicowa, z pozoru urocza, w rzeczywistoci
nienawistna, jak doktor Jekyll, ktry przemienia si w pana
Hydea.

A Catherine bawia si t now sytuacj. Podobao jej si


drczenie swojego ma. Przynajmniej wysza z roli
marionetki, no i przestaa by zdradzan a bezsiln on.
Obawia si jej. Narzucaa mu swoj obecno: kobiety
nieznanej, nieprzewidywalnej, ktrej si ba, co zdradzay
jego nerwowe tiki i oczy, czarne renice pytajce z lkiem: Co
ona zrobi? Co powie? O czym myli?.
Postawia sobie za punkt honoru, aby nie dawa mu ani
odpowiedzi, ani wskazwek; nie pokazywaa adnego punktu
zaczepienia; a nawet lepiej, bo w miar jak mu si wymykaa,
zmuszaa go, aby cigle, wrcz obsesyjnie na ni patrzy.
Wychodzia na scen swego ycia tylko dla Henriego. Widzw
miaa miliony, od lat, we Francji i za granic, bo dziki
swemu stanowisku znajdowaa si w centrum powszechnej
uwagi, ale do tej pory fascynowaa tylko naiwniakw,
gupkw, ktrzy zakadali, e jest zakochana w Henrim, e
jako pierwsza dama czuje si szczliwa. Od chwili wyznania
miaa przenikliwego widza, ktry mg doceni jej gr, by
zdolny dojrze, w jakim stopniu wyraaa odwrotno tego, co
czua; odtd Henri nie tylko zdawa sobie z tego spraw, ale
te napeniao go to zgroz. C za rozkosz... Mimo to
prezydent, jako dobry polityk, wiedzia, e nikt nie jest
nieustannie szczery, ze kady kiedy kamie, krci, obiecuje,
zapomina; a wic, jako dobry polityk, wierzy te troch w to,
co sam odgrywa, we wzruszenie, oburzenie, gniew,
determinacj, moc, niemoc. Totalny cynizm Catherine
kojarzy mu si z otchani, po ktrej poruszali si tylko
skazacy.
Henri znienawidzi przymus dzielenia ycia ze swoj
on. Potem ta nienawi przeniosa si na sam Catherine.
Coraz sabiej prbowa ukrywa swoje uczucia. Gdy tylko nie byo wok nich wiadkw, zdejmowa mask usunego ma; gdy tylko wsiedli do samochodu lub wrcili do paacu, rysy prezydenta Morela wypeniay si rozdranieniem
wrogoci, szaem. By peen urazy, goryczy, kipia tumion

wciekoci.
Catherine za bya zachwycona tym aktem przemocy,
ktra j smagaa, oywiaa, wyrywaa z nudy; bya dla niej
czym tak cennym jak dla drzewa przypyw sokw na wiosn.
Chocia ich mio si nie odrodzia, z pewnoci odrodzia
si ich historia.
Pewnego dnia, gdy chodzia po butikach na SaintGermain-des-Prs w eskorcie dwch ochroniarzy i szofera, w
jej polu widzenia kilka razy po jawi si czowiek w beowym
paszczu nieprzemakalnym.
Natychmiast poja, co si dzieje: jej m kaza j ledzi.
Nie posiadaa si z radoci. Nie tylko udawaa, e nie widzi
detektywa, ale kilka razy odwrcia uwag swojej ochrony,
aby te go nie dostrzega.
Czego szuka Henri? Co chce wiedzie?
Po miesicu odkrya cel tego ledztwa: prezydent
stworzy list przyjaci swojej ony; nastpnie kademu z
nich wysya zaproszenie do Paacu Elizejskiego na
nieformalne niadanie bez Catherine, podczas ktrego, w
zgrabnej rozmowie, prbowa z nich wycign rne
informacje. Nie zdradzajc swoim rozmwcom, o co chodzi,
byy adwokat, a obecnie gowa pastwa, ocenia, jak zaya
znajomo czya ich z Catherine oraz jak dalece podziwiali
lub nie znosili jego samego, wszystko po to, aby si
przekona, czy Catherine ujawnia jakiemu powiernikowi
lub powierniczce wybuchowe sekrety, ktre znaa. Bawiy j
opowiadania przyjaci o tych niadaniach. Oniemiela ich,
pochlebia, dyskretnie nimi kierowa, a oni nigdy nie odgadli,
e prawdziw przyczyn, ktra kierowaa postpowaniem
Henriego, byo jego bezpieczestwo.
Jeeli mnie tropi, to ze wzgldu na siebie, nie na mnie.
Interesuje si tylko samym sob.

Poniewa czowiek w nieprzemakalnym paszczu lub jego


nijaki zastpca nadal j szpiegowali, postanowia zrobi im
kawa.
Poprosia niejakiego Charlesa, przyjaciela przyjaci,
antykwariusza z lewobrzenego Parya, o spotkanie w jego
garsonierze. Przystojny czterdziestolatek, wysoki, smuky,
elegancki, wci mody, mimo biaych nitek poyskujcych w
jego ciemnych wosach, poczu si zaszczycony i zgodzi si z
entuzjazmem. Codziennie z ostentacyjn dyskrecj udawaa
si do niego o pitej po poudniu i zostawaa do sidmej. Za
szczelnie zasunitymi zasonami pili razem herbat, mawiali,
miali si, suchali muzyki, tak ze je zadowolenie w chwili,
gdy wychodzia z kami nicy pstryk, zdjcie! nie byo
udawane. C to wystarczyo, aby wzbudzi podejrzenia
prezydenta Morela?
Po tygodniu oczy Henriego powiedziay jej, e juz go
poinformowano. Po czym poznaa? Po bysku radoci:
wydawao mu si, e teraz wreszcie zagnie on, bo popenia
bd.
Przez kolejny tydzie jej systematyczne wizyty trway
nadal.
Henri, ktry utwierdzi si w swoim przekonaniu, z
trudem ukrywa rado. Catherine za to udawao si to
bardzo dobrze.
W
trzecim
tygodniu
postanowia
go
dobi:
przeparadowaa z Charlesem ulicami Parya, poszli do
restauracji i na przedstawienie. Potem, jako e podana
reakcja nie nastpowaa, kilkoma sprytnymi telefonami
spowodowaa, e paparazzi po cichu sfotografowali dwoje
przyjaci.
W sobot rano, w najgorszym plotkarskim tygodniku,
ukazao si ich zdjcie opatrzone podpisem: Z takim faworytem pierwsza dama raczej nie wzbudzi zazdroci prezydenta.
Po czym dziennikarz rozwodzi si nad powszechnie znanym
faktem, e paryski antykwariusz jest homoseksualist Rze-

czywicie, jeeli kto chcia si dowiedzie czego o Charlesu,


natychmiast trafia na informacj, e ma on zdecydowan i
wyczn skonno do mczyzn. Tylko dwaj szpiedzy w nieprzemakalnych paszczach z powodu gupoty i jej m z
powodu nadmiernego upodobania do kobiet -mogli zlekceway ten szczeg i wyobraa sobie, ze Catherine wzia sobie
Charlesa za kochanka.
Tego samego wieczoru, ubrana w dug sukni,
paacowymi korytarzami udaa si na gal wydawan w
Paacu Elizejskim na cze prezydenta Rosji; spotkaa tam
Henriego, w bardzo zym humorze, jakby mia do niej
pretensj, e go nie zdradzia. W skrytoci ducha bya
zachwycona, przetrwaa tysiczn pastwow kolacj,
sztywn jak ucze na szefa suby w hotelu, na ktrej aden
kwiat nie by zwidy, adne sowo zbyt gone, aden gest
zbyt gwatowny, adna refleksja zbyt oryginalna, kolacj
woskowych lalek uwizionych midzy wysokimi sufitami a
monumentalnymi capiseriami.
Po przyjciu, kiedy wracali do mieszkania, gdy tylko
znaleli si sami na schodach, zaryzykowa pytanie:
Jak znosisz to, e mam kochanki?
Jestem zachwycona, e inne kobiety wykonuj robot,
na ktr ja nie mam ju ochoty.
Zatrzyma si i przyjrza jej uwanie, zaciskajc pi,
aby powstrzyma si od uderzenia.
Wiesz, e za tak uwag inny mczyzna, by ci
spoliczkowa?
Potrzsna gow z powtpiewaniem.
By moe.
mczynie?

Ale

czy

powiedziaabym

Podszed do niej z gronym wyrazem twarzy.


Dlaczego ode mnie nie odejdziesz?

to

innemu

To by ci sprawio zbyt wielk przyjemno.


A dla ciebie to by nie bya przyjemno?
Moja zemsta polega na tym, zby z tob zosta.
Ale byaby wolna!
Ty te. I umiaby, mj drogi Henri, lepiej korzysta ze
swojej wolnoci ni ja ze swojej. Wic wol sobie odmwi,
aby i ciebie pozbawi tej moliwoci. W powicaniu si bd
zawsze lepsza od ciebie.
Mwia szczerze. To z wciekoci nadal bya mu wierna,
tak jak od samego pocztku jego kadencji. wita. Nie dao
si przyapa jej na bdzie. Nigdy adna kobieta nie dooya
takiej starannoci, aby nie zdradzi swego ma: jeeli kiedy
robia to z szacunku dla niego, to teraz po to, aby go
upokorzy.
Doda jeszcze:
Jeste zepsuta.
Mj drogi, moe wanie dlatego kiedy si sobie
podobalimy?
Weszli do rodka. Henri zamkn drzwi na zasuw. Do
rana nie pado adne sowo.
Nastpnego dnia soce owietlio
Elizejskiego jak cudowna obietnica.

trawniki

Paacu

Henri nalega, aby zje niadanie ze swoj on,


zupenie inaczej, ni mia w zwyczaju. Poprosi o dwa
nakrycia, sam pooy je na stole w jadalni i zapominajc o
napiciach z poprzedniego dnia, powiedzia uprzejmie do
ony:
Catherine, za ptora roku koczy si kadencja. Bd
si ubiega o powtrny wybr.
Spodziewaam si tego.

Co o tym mylisz?
Twoja wygrana nie jest pewna.
Wiem, bd walczy.
Jak? Nie moesz ju ryzykowa numeru z zamachem.
Jego kark zesztywnia. Skrzywi si:
Nie rozumiem, o czym mwisz.
Oczywicie.
Na minut kade z nich pogryo si w zasadniczym
zadaniu: pokry konfitur posmarowan masem kromk,
tak aby nie zabrudzi ni stou ani palcw.
Podj temat na nowo, jakby nigdy nic:
Chciabym, ebymy przed t drug kadencj si
rozstali.
Dlaczego?
Twoim zdaniem...
To byoby dla ciebie due ryzyko polityczne, mj drogi.
Rozwiedziony prezydent? Obyczaje si zmieniy!
Taka niespodzianka byaby dla ciebie groniejsza. Od
zawsze, od czasu gdy istniej gazety, radio i telewizja,
wszyscy wierz w wielk mio midzy nami. Nasza historia
nazywa si Wzorowa mio. Odkrycie, e to nieprawda, e
to zwyky lep wyborczy, zasona dymna, wywoaoby
nieufno u twoich zdeklarowanych wyborcw, a tym
bardziej u niezdecydowanych: czyby prezydent nas okama?
Ile jest prawdy w tym, co nam naopowiada? Czy ostatecznie
naley go tak dobrze ocenia? Czyjego czyny i gesty nie s
czci strategii komunikacyjnej?
Nic mnie to nie obchodzi. Mam dosy.

Mnie?
Ciebie! Nas!
Czyby mia jak now kochank, ktra marzy o
tym, aby si mnie pozby?
Nawet nie to.
A co?
Nie znosz tego, jak na mnie patrzysz. Rozemiaa si.
Z pewnoci. Widz ci takim, jaki jeste. I to bardzo
brzydki obrazek.
Skrzywi si, przekn lin, po czym kadc otwarte
donie na stole, aby si uspokoi, zakoczy:

Zechcesz
rozpatrzy
rozpatrzyam: odmawiam.

moj

propozycj?

-Ju

Dlaczego?
Znalazam swoj drog. Co mam robi po odkryciu, e
ci ju nie kocham? Nienawidzi ci. To mi odpowiada.
Catherine, nie mog znie tego, e yjemy razem.
A jednak bdziesz musia si do tego przyzwyczai.
Pozwl mi wic podsumowa sytuacj. Po pierwsze, bdziesz
si ubiega o now kadencj tylko wtedy, gdy si na to
zgodz.
Sucham?
Bdzie ci potrzebne to, ebym trzymaa gb na kdk,
ebym zatrzymaa dla siebie moje szkaradne tajemnice,
ebym nie zacza gada o zamachu na ulicy Fourmillon.
Jego ciao zgio si, jakby dosta cios w odek. Majc
pewno, e j usysza, cigna:
A po drugie, w czasie tej kolejnej kadencji bd z tob.
Nie zapominaj: Wzorowa mio!

Przekn yk kawy; wydawao si, e jego oczy patrzce


ponad filiank mog zabi.
Dlaczego takie pieko? zapyta.
eby odpokutowa to, co zrobie. Co zrobie ze mn,
z nasz crk, ze swoimi zasadami, z naszym yciem, z twoim
byym kierowc.
Jeste obkana, Catherine. Jeste ju nie tylko moj
on, ale bosk sprawiedliwoci!
Wanie tak!
Wstaa i wysza z pokoju.

W kolejnym tygodniu mia miejsce incydent na ktry


pocztkowo nie zwrcia adnej uwag Gdy jechaa na
weekend do Instytutu Guchych i Niedosyszcych w Cognin
w Alpach, gdzie przebywaa ich crka, kierowca po kilku
kilometrach zatrzyma si, aby sprawdzi stan hamulcw, bo
le dziaay. Potwierdzi to mechanik w warsztacie. Catherine
pogratulowaa Martinowi, e w odpowiednim momencie si
zorientowa; jazda za kosami grskich drg byaby dla nich
fatalna w skutkach.
Lecz dziesi dni pniej, gdy wracaa z oper w
Compiegne, gdzie ogldaa Czarne domino, zapomniane
dzieko z XIX wieku, nastpi wypadek
O pierwszej nad ranem, w opustoszaym Paryu,
limuzyna prowadzona przez Martina jechaa tunelami
cigncymi si wzdu brzegw Sekwany na most Alma, gdy
pojawi si za ni.| biay samochd z olepiajcymi wiatami.
Niepokojcy, irracjonalny samochd jecha tak blisko nich, e
musieli przyspieszy. Nagle ruszy na nich inny pojazd,
jadcy z przeciwka pod prd, zygzakiem, tak e Marcin nie
mia wyjcia i skrci kierownic. Sekund pniej
prezydencka limuzyna roztrzaskaa si na kolumnie tunelu.

Wrd trzasku i odgosw gncej si blachy Martin


krzykn z blu, a siedzca z tyu Catherine poczua, jak co
rozdziera jej kolano.
Pomoc nadesza szybko, przyjechao pogotowie i
straacy, ktrzy uwolnili pasaerw. Poamanych, ale
przytomnych.
Ju w drodze do szpitala Catherine wiedziaa, e z tego
wyjdzie, i jej kierowca te. Jednak to jej nie uspokoio, bo
zidentyfikowaa ju prawdziwe niebezpieczestwo: Henri!
W miar jak wycie syreny przetaczao si przez parysk
noc, Catherine zdawaa sobie coraz lepiej spraw z grozy
sytuacji: Henri wyda rozkaz, aby j usun. Skoro nie chcia
ju mie jej u swego boku ani w nadchodzcej kampanii, ani
podczas ewentualnej drugiej kadencji, nie mia adnych
skrupuw. Gdy znalaza si na izbie przyj w szpitalu PitiSalptriere, poczua ulg, e znalaza si w pastwowym
szpitalu, a nie w prywatnej klinice, gdzie mgby j trzyma
jak zakadnika i robi, co chcia.
Zbadali j najwiksi specjalici od traumatologii, zrobili
jej zastrzyki, podali tlen, pobrali krew, po czym owiadczyli,
e natychmiast zoperuj jej nog.
Po przebudzeniu zobaczya pochylon nad sob, pen
uwagi twarz Henriego.
Od razu si umiechn, wzi j za rk, pogaska po
skroniach. Pozwalaa mu na to, przeraona i wycieczona.
Mwi, ona odpowiadaa niewyranymi mrukniciami; wykorzysta to, aby wygosi namitny monolog. Przez jaki czas,
ktry wydawa jej si nieskoczony, wyraa si niczym idealny m, zszokowany, czuy, jakby si ba, e j straci, jakby
jeszcze si dla niego liczya, jakby j cigle kocha. Bez enady wyzna jej, e zobaczenie jej w tym stanie, tak sabej, ocalaej od mierci, pozwolio mu stwierdzi, jak bardzo absurdalne byy te ostatnie miesice dsw, ktni i oddalenia. W
dowd szczeroci spod jego nieco wschodnich powiek popy-

no kilka ez. Niema, ukryta za swoim cierpieniem Catherine


nie moga si nadziwi: jak on mg do tego stopnia kama?
Nawet jej by si to nie udao. Zabjca perfekcyjnie uywa
mimiki, myli i uczu zapoyczonych od ofiary! C za artysta... Pozwolia mu skoczy swj numer, bo nie miaa ani
siy, ani energii, aby zareagowa.
Przez kolejne dni nadal cudownie gra rol godnego
podziwu, zaniepokojonego ma, czasem sam na sam z ni,
czasem przed wzruszonymi wiadkami. Jednak gdy tylko
poczua, e znw panuje nad swoimi nerwami, wykorzystaa
moment, gdy byli sami, aby zapyta Henriego:
Jak daleko si posuniesz?
Co masz na myli, kochanie?
Jak daleko si posuniesz w walce o wadz?
O czym ty mwisz?
Do zabjstwa ony?
Miaa wypadek.
Nawet dwa, w cigu tygodnia. Ciekawe, prawda?
Najpierw puszczaj hamulce. A potem zasadzka.
Szybko wycigasz wnioski. ledztwo jest w toku,
sprawa zostanie wyjaniona. Gdy zapi kierowc, zawlok go
przed sd.
Nie zapi go.
A dlaczego?
Bo lad po tajnych agentach zawsze si urywa. Albo
akta zostaj objte tajemnic pastwow.
Nie rozumiem.
Dwa wypadki, jeden po drugim, w ktrych twoja ona
jest miertelne zagroona... Wyobraam sobie, e powoasz

si na przypadek i prawo serii? Zreszt jedyne pytanie, jakie


sobie zadaj, dotyczy twoich intencji. Chciae, ebym tam
zostaa? W takim wypadku twoje tajne suby s beznadziejne. Czy tylko chciae mnie przestraszy? Jeeli tak, to rzeczywicie ci suchaj. Skuteczne zastraszenie czy nieudany
zamach?
Kochanie, jeste w szoku.
No wanie, a teraz mnie wykocz przy pomocy
psychiatrw, ktrzy bd udawa, e jestem stuknita. Wyjd
z tego, ale co najmniej z nog w gipsie i otumaniona lekami,
tak?
Catherine, mylaem, e ten straszny okres podejrze i
nienawici, przez ktry przechodzilimy, mamy ju za sob.
Komu przynosi korzyci ta zbrodnia? Tobie,
Nie byo zbrodni.
Powiedz to komu innemu!
Posuchaj, Catherine, ma prno marz, mam nadziej,
ponawiam wysiki, nie rozumiemy si ju. Gdy tylko
wyjdziesz z tego szpitala, powinnimy wyoy sobie nasze
problemy, porozmawia o nich i przyj jakie rozwizanie.
Rozwie si? Nigdy! Nigdy, syszysz, nigdy! Nie
dostaniesz ode mnie rozwodu.
Poniewa zacza krzycze, podnis si przeraony, e
jego siedzcy na korytarzu sekretarz usysza sowo rozwd.
Potem popatrzy na m wzrokiem, w ktrym mieszay si
przestrach i wspczucie.
Do jutra, Catherine, porzu te pode podejrzenia,
opanuj si.
Niespodziewanie wyszed.
Gdy zostaa sama, Catherine daa si ogarn panice.

Jak mu umkn? Tutaj, w szpitalu, nie obawiaa si niczego,


ale gdy tylko znajdzie si aa zewntrz, bdzie naraona na
nowe niebezpieczestwa, bdzie celem bardzo tajnych sub
na usugach jej bardzo potnego maonka.
Jako e strach jest dobrym bodcem, znalaza wyjcie.
Natychmiast poprosia o wizyty w cigu trzech dni, jakie
miaa jeszcze spdzi w szpitalu, jak najwikszej liczby
przyjaci i znajomych. Jej telefony okazay si owocne:
odwiedzio j okoo czterdziestu osb. Za kadym razem, gdy
przychodzi, Henri widzia j w licznym towarzystwie.
Pomyla, ze jej nastrj si zmieni, i ucieszy si. Wreszcie
dzie przed wyjciem, o zmroku, prezydent mg poby z ni
przez chwil sam na sam. Catherine szeroko si do niego
umiechna.
Ciesz si, e wracam, Henri, tak, bardzo si ciesz.
Och, tym lepiej odpar, nie ukrywajc ulgi.
Wczeniej baam si std wyj, bo wiedziaam, e to
oznacza oddanie si w rce ludzi, ktrzy le mi ycz. Teraz
jestem spokojna.
Przeszo ci to paranoiczne
zachwycony. Niepokoiem si.

majaczenie,

jestem

Stwierdzia, e wyglda na szczerego. Z niego te by


wielki aktor...
Tak, wracam do Paacu Elizejskiego bez lku.
Za to ty bdziesz si ba. Sucham?
Bdziesz si ba, e mi si co stanie.
Naturalnie e si boj, eby ci si nic nie stao, zawsze
si baem, e moe ci si co sta, nic nowego pod socem.
Nie, bdziesz si ba bardziej ni dotychczas. Poniewa
w cigu kilku ostatnich dni wykorzystaam moich goci, aby
si zabezpieczy. Od jutra, jeeli zostan ranna, na wiato
dzienne wypynie pewien list. List zoony w pewnym miej-

scu, za granic, z dala od twoich szpiegw i si specjalnych.


List, w ktrym opisuj zamach na ulicy Fourmillon to, co o
nim wiem, czyli duo i rne wypadki, ktre miay miejsce,
z maymi hipotezami na temat ich zleceniodawcw. Nie mam
wtpliwoci, e tym razem, jeeli zgin, po rozpowszechnieniu
mojego listu w prasie zostanie przeprowadzone dokadne
ledztwo, prawdziwe ledztwo, nad ktrym nie bdziesz mia
kontroli.
Oszalaa!
Jeeli co mi si stanie, ju po tobie.
Popatrzyli na siebie uwanie wzrokiem penym
nienawici. Byo to rwnie intensywne jak podanie, rwnie
gwatowne jak mio, przypominao im, jak byli dla siebie
nawzajem wani kiedy, na pocztku ich zwizku. Z t ma
rnic, e teraz ich uczucia doprowadziy do tego, e kade
raczej yczyo drugiemu mierci, ni pragno wsplnej
przyszoci.
Wszed lekarz, stan przed tym dwojgiem penych
napicia ludzi, pomyla, e przerwa namitne wyznanie,
chrzkn.
Przepraszam, e pastwu przeszkadzam. Catherine od
razu przykleia do twarzy miy umiech i zachcia
wiatowym tonem:
Prosz wej, panie profesorze, prosz wej.
Nie chcc pozosta w tyle, Henri te rzuci si wiadczy
ordynatorowi uprzejmoci. Skadajc mu gratulacje,
podsun krzeso, aby usiad z nimi, przy ku.
Lekarz, zaenowany, peen, powcigliwoci i obaw,
wycofywa si.
Panie prezydencie, pani prezydentowo... gdy zostaa
pani przywieziona na izb przyj, zrobilimy badania. Jeeli
chodzi o wypadek i jego nastpstwa, myl, e zrobilimy tu
na oddziale wszystko, co moliwe. Bdzie pani moga y tak

jak wczeniej. Jednak w trakcie bada znalelimy co innego.


Prezydent da lekarzowi znak, aby usiad. Ten ponownie
odmwi i zwrci si do Catherine.
Niestety musimy teraz rozmawia o groniejszym
problemie zdrowotnym. Analiza krwi wykazaa obecno
nowotworu.
Nowotworu?
Nowotworu.
To znaczy: raka? Profesor skin gow.
Catherine i Henri popatrzyli na siebie z mieszanymi
uczuciami.
Henri wsta i powiedzia z pewnoci siebie, ktra
wymagaa natychmiastowej, szczerej odpowiedzi:
Czy to gronej doktorze?
Profesor Valencienne zagryz wargi, spojrza na cian z
lewej strony, potem z prawej, w poszukiwaniu inspiracji,
ktrej nie znalaz, i odpar, patrzc na swoje biae buty:
Niepokojce. W najwyszym stopniu niepokojce.
Nie mona byo lepiej tego okreli. Prezydentowi
wyrwao si Cholera!, jego normalne przeklestwo.
Catherine zemdlaa.

Stan zdrowia Catherine szybko si pogarsza.


Po powrocie do Paacu Elizejskiego, do mieszkania na
poddaszu, przez jaki czas miaa jeszcze nadziej na
wyleczenie, chocia badania wykazyway, e choroba, za
pno zdiagnozowana, postpowaa w piorunujcym tempie.
Chemioterapia j wyczerpaa. Stracia apetyt. Jej wosy

si przerzedziy. Specjalici przestali gorczkowo walczy z


uporczywymi przerzutami i postanowili przerwa wszelkie leczenie. W ten sposb Catherine zdobya pewno, e nie wyzdrowieje; w wyniku tego poczua dziwne ukojenie.
A wic to moje przeznaczenie... tak miaam skoczy...
a teraz...
Strach przed mierci to w gruncie rzeczy trzy rne lki:
boimy si, bo nie znamy daty mierci, sposobu, w jaki
umrzemy, i samej mierci. Dla Catherine dwa z tych
elementw
byy
ju
jasne:
zganie
niedugo,
na
opanowujcego cay organizm raka. Lk, jaki moga
odczuwa, dotyczy ju tylko mierci jako takiej; ale poniewa
od dziecistwa bya wierzca, nie obawiaa si tej tajemnicy;
oczywicie nie wiedziaa o niej nic nie wicej ni inni ale
miaa wiar.
Henri nalega, aby zostaa w Paacu, przy nim, gdzie
mogli j odwiedza przyjaciele, ktrzy czsto przychodzili.
Wszyscy byli zaskoczeni w tym jej m jej pen
akceptacji agodnoci. Ten spokj wynika z tego, e oswoia
raka. Pewnego dnia zapytaa mod pielgniark, ktra
podawaa jej zastrzyk z morfiny:
Gdybym powiedziaa wczeniej, gdybym szybciej
wyrzucia z siebie to, co miaam na sercu, czy uniknabym
raka? Gdybym uwolnia si w sowach, moe ca choroba nie
rozwinaby si we mnie?
Rak to przypadek, prosz pani.
Nie, to skutek. Czasem form raka przybieraj zbyt
cikie tajemnice.
Oczywicie nie utrzymywaa, e ma racj, ale ten punkt
widzenia pozwala jej zaakceptowa, uzna, e to jej, wanie
jej, tylko jej si to przydarzyo. Inaczej ni zamach, ktry
przyszed z zewntrz, rak zosta wygenerowany przez jej ciao,
jej dusz, przez ni.

Krci si przy niej Rigaud, doradca prezydenta do spraw


komunikacji. Poniewa wiedziaa, e nie cierpi chorb do tego
stopnia, i nie wszed do szpitala, gdzie kona jego wasny
ojciec, przypuszczaa, e przygnao go co innego ni
wspczucie, i przy filiance herbaty poprosia go, aby uly
swojemu sumieniu.
Musz pani o co poprosi przyzna. -Mia to zrobi
pan prezydent, nie ja, ale jest tak tym wszystkim
przygnbiony, e nie ma miaoci. Ot: czy moemy ogosi
publicznie, w jakim jest pani stanie i powiedzie o pani...
trudnociach... prasie?
Zmierzya go wzrokiem bez sympatii. Zaledwie udao jej
si oswoi z chorob, gdy ju jej j odbiera.
Dlaczego?
Prezydent jedzie na wie w ramach kampanii
wyborczej. A ludzie zaczynaj si zastanawia nad przyczyn
pani nieobecnoci. Niektrzy mwi, e jest pani przeciwna
tej drugiej kadencji; inni plotkuj, e ju si pastwo nie
dogaduj; a jeszcze inni przypisuj pani zwizek z
nowojorskim sprzedawc obrazw.
Nie moga powstrzyma si od miechu.
Och, biedny Charles... prosz, oto paryski
antykwariusz przerobiony na nowojorskiego sprzedawc
obrazw. A gdy ju si znalaz na drugim brzegu Atlantyku,
sta si heteroseksualny! Ale moc maj plotki...
Zakopotany Rigaud brn dalej:
Tak, prosz pani, plotki si mno, tyle faszywe, ile
szkodliwe, tym bardziej e powana mina pana prezydenta je
potwierdza. Wic przyszedem pani prosi o wyjawienie
prawdy. Jest j pani winna sobie samej, panu prezydentowi,
waszemu wzorowemu maestwu. Rozwiejmy te wstrtne
pomwienia.

Zastanowia si.
Czy ludzie bd wzruszeni, Rigaud?
Ludzie pani uwielbiaj. Prosz si spodziewa wielu
wyrazw sympatii i smutku. Zostanie pani nimi zalana.
Nie, chodzio mi o to, e ludzi wzruszy Henri Morel, po
raz kolejny, ten dzielny i odwany Henri Morel, ktry wyszed
cao z zamachu przed pierwsz kadencj, a teraz, przed
drug, szlachetnie towarzyszy w agonii swojej onie.
Los z
prezydenta.

pewnoci

nie

oszczdza

biednego

pana

Wierzy pan w to, co pan mwi, Rigaud?


Utkwi w niej wzrok, nieprzejednany, wadczy, silny, i
zdecydowa si nie kama, wic prze milcza.
Skinieniem gowy zaaprobowaa t cisz, pokazujc mu,
e nie jest naiwna i duo wie.
Upyna minuta, w cigu ktrej adne z nich si nie
poruszyo.
Odpowied brzmi: tak zakoczya.

Godzin pniej, gdy Rigaud przekaza mu wieci, Henri


wpad do mieszkania, aby wyrazi swoj gorc wdziczno.
Dzikuj, Catherine. Wic zgadzasz si, e bym si
ubiega o drug kadencj?
A czy mog ci powstrzyma?
Stal zakopotany, zastanawiajc si, czy z powodu terapii
i lekw zapomniaa o swoich gro bach. Podszed do niej i
wzi j delikatnie za rk.
Moesz mi powiedzie, o czym mylisz? Nie, nie moga.
Nie wiedziaa. Wszystko stao si takie zagmatwane. Jej oczy

zaczerwieniy si od ez.
Henri pocaowa j, dugo trzyma j w ramionach, tuli,
a potem czujc, e si odpra i zaraz zapadnie w sen,
pozwoli jej odpocz.
Choroba wszystko midzy nimi zmienia: agresja stracia
prawo wstpu do ich ycia.
Catherine, akceptujc swoje tragiczne przeznaczenie, nie
chciaa ju ksa; nie tylko dlatego, e to nie leao w jej
naturze, ale te przypominao jej to czas sprzed wykrycia
raka; w niejasny sposb kojarzya ironi, sarkazm i sown
przemoc z pogorszeniem si jej zdrowia!
Podczas gdy ona zmuszaa si do milczenia, Henri
stosowa warunkow amnezj: zachowywa si jak gdyby,
jak gdyby nigdy nie powiedziaa mu o swojej pogardzie, jak
gdyby nie zagrozia mu, e wyjawi to, co wie o zamachu na
ulicy Fourmillon, jak gdyby nie zoya za granic
kompromitujcego testamentu. Wskutek ukrywania tych
wydarze zacz niemale wtpi, czy naprawd miay
miejsce. Chwyta si swojej roli dobrego ma jak toncy
brzytwy, to byo jego zbawienie, rzeczywisto, ktr chcia
stworzy. Dalej gra przedstawienie szepta do siebie
czsto. Trzyma si roli, nie pokazywa lkw ani
wewntrznego chaosu.
Czy nie mia racji? Czasem forma jest ratunkiem. Gdy
zagraa nam mtlik, tylko pozory powstrzymuj nas przed
pogreniem si w chaosie; pozory maj du moc, s trwale
i utrzymuj nas w ryzach. Tylko nie upa powtarza sobie
-nie zaama si, nie podda si lkom ani przed tym, co
bdzie znosi Catherine, ani przed tym, co jeszcze mi
zgotuje.
Sami ju nie wiedzieli, co myl, ani o sobie, ani o tym
drugim. Nieszczcie rozrzucio na stole karty do gry, ktrej
regu nie znali; tymczasem choroba obojgu przyniosa niespodziewan mdro: y chwil, pamita o swoim przemijaniu, polega tylko na tym, co dzieje si teraz. Od tej chwili

codziennie pokonywali swoj pnc si w gr ciek, nie


mylc o tym, jakie podejcie czeka ich nastpnego dnia.
Cho wiele szczegw pozostao midzy nimi niewyjanionych, mieli zaj si cym dopiero we waciwym czasie, nie
wczeniej.

Wiadomo o chorobie Catherine, ktr przekazay


media, bya niczym eksplozja. Przez tydzie gazety, radio i
telewizja mwiy tylko o tym, tak wielk cieszya si
popularnoci, tak bardzo j kochano i szanowano. Czytajc
gazety, Catherine miaa wraenie, e czyta mow ze swojego
pogrzebu; niekiedy jaki komplement schleb i jej mioci
wasnej; czsto dochodzia do wniosku, e na reprodukcjach
starych zdj lub na filmach archiwalnych ekshumowanych
przez telewizj wyglda adnie, nawet bardzo adnie, tym
adniej, e ostatnie tygodnie nadszarpny jej urod. Gdy
przyapaa si na tym, e sama sobie gratuluje, najpierw si
zaczerwienia, a potem wybaczya: w sumie jakie inne
narcystyczne radoci jej pozostay?
Za to gdy odkrya, e na ssiednich ulicach rozbili obz
paparazzi, a take stacjonuj przed wejciem, ktrym zwykle
chodzia, czyli przed furtk w gbi parku, a nawet wspinaj
si po cianach, eby zapa teleobiektywem chor pierwsz
dam, wezwaa doradc prezydenta do spraw komunikacji.
Mj drogi Rigaud, dziennikarze musz przesta, bo
inaczej do mojej mierci zabraknie im kliszy.
Rigaud przekn t gorzk piguk i obieca, e sprbuje
zwrci uwag mediw na prezydenta. Rzeczywicie, uwaga
opinii publicznej skierowaa si na kampani Morela, jego
godno, odwag, t niewiarygodn si, dziki ktrej by w
stanie rozegra tyle walk. Na fotografiach kandydatw w czasie kampanii zwykle wida w umiechu ich wszystkie trzydzieci dwa zby, jemu jednak najchtniej robiono zdjcia z

zacinitymi ustami, zmarszczonym czoem, mrocznym wzrokiem.


Gdy tylko mg, duo czciej, ni si spodziewaa,
przychodzi do niej, albo eby posiedzie z ni przez chwil w
milczeniu, albo w kwiecistym monologu opowiedzie jej o
swoich
potyczkach,
projektach,
zamiarach
lub
niepowodzeniach swoich przeciwnikw. Suchaa go z
yczliwoci.
Wreszcie nadszed dzie, gdy lekarz prowadzcy
Catherine zada, aby umieszczono j w specjalnym
zakadzie, ktry osobie tak osabionej jak ona zapewnia
lepsz opiek. Henri chcia protestowa, przeciwstawi si;
ona odpowiedziaa zwykym skinieniem gowy.
Gdy lekarz i prezydent wyszli, zastanowia si nad celem
tej odmowy: chcia j zatrzyma przy sobie z mioci czy ba
si, e na odlego nie bdzie ju mg jej kontrolowa?

Jechaa w kierunku Domu Rity, kliniki usytuowanej w


zielonym departamencie Loiret, mieszczcej si we
wspaniaym budynku wzniesionym porodku parku ze
stuletnimi drzewami, gdzie, jak informowa folder reklamowy,
yy tysice pszcz.
Prezydent odwozi j limuzyn do nowego miejsca, aby
pomc jej si tam ulokowa, ale na widok nazwy wypisanej
nad bram wjazdow byszczcymi literami z prawdziwego
zota oburzy si.
Dom Rity! Co za pomys! Przywoywa imi Rity,
patronki spraw beznadziejnych, w nazwie instytucji
medycznej!
Henri, nie jestem naiwna szepna Catherine.
Wiem, e chodzi o centrum opieki paliatywnej, gdzie
przyjmuje si chorych u progu mierci.
Ale...

Wiem, e nigdy z tego nie wyjd.


Nie mw tego.
Ale tak. Wic Dom Rity mi odpowiada. Znasz histori
Rity?
Podczas gdy samochd jecha alej, miadc
chrzszczcy pod koami wir, przyglda si ze zdziwieniem
swojej maonce, zastanawiajc si, czy sobie z niego kpi.
Przez ostrono odpar neutralnym tonem:
Nie, nie jestem ekspertem w hagiografii...
Zanim staa si przedmiotem handlu religijnego, Rita
bya kobiet, prawdziw pitnasto-wieczn kobiet, Woszk,
ktrej udao si dokona czego niemoliwego: pojedna dwie
rodziny, cho te rodziny miay wietne powody, aby si
nienawidzi, rodzin swego ma i rodzin zabjcy, ktry jej
ma zasztyletowa. Nikt lepiej od niej nie nadawa si do
tego, by zaagodzi nienawi, maostkowo, aby gosi
mio, przebaczenie. Bya chora, miaa ropiejc ran na
czole, doya jednak pnej staroci, pena dobroci, energii,
optymizmu, czynic wok siebie dobro.
Zadziwiasz mnie, Catherine.
Mona nie wierzy w witych Kocioa katolickiego,
ale trzeba przyzna, e pod t mark spotyka si nie
najgorsze postacie.
Racja.
Kto wie, co si wydarzy w domu, ktry nosi tak
nazw? dodaa, opuciwszy szyb, delektujc si szmerem
lici, zapachem wieej ziemi, z ktrej wyrastaa bujna
rolinno, widokiem gwek tulipanw buchajcych
zdrowiem.
Prezydent uzna, e to zdanie wyraa ch wyzdrowienia,
i peen litoci dla umierajcej, ktra ma jeszcze nadziej,
wola przerwa rozmow.

Jakby oparta o dumny las dbowy wznosia si wysoka


biaa budowla, na p dworek, na p zamek, o szerokiej
werandzie, schodach ozdobionych rzebionymi lwami,
krytych okuciami drzwiach. Dyrektorka placwki, jasnowosa
kobieta, staa przed wejciem i ledzia ich wzrokiem, jej
personel za sta na schodach, jak suba w dawnych
zamkach, oczekujca w penej gotowoci powrotu pana do
domu. W trakcie powitania wiele razy deklarowaa wyrazy
zaszczycenia pod adresem prezydenta i pierwszej damy,
odpychajcej rzeczywistoci staraa si nada status
oficjalnej wizyty, do tego stopnia, e Catherine i Henri,
puszczajc do siebie oko, gdy pokazaa im ogromny bufet z
produktami regionalnymi, dumna, jakby to ona wymylia
herbatniki, omal nie wybuchli szalonym miechem, co im si
ju od lat nie zdarzyo.
Catherine umieszczono w obszernym pokoju, ktrego
okna wychodziy na park, a potem prezydent odjecha,
wzywany przez obowizki. Pocaowa j w czoo i obieca, e
szybko wrci.

Przez trzy dni nie mia jednak ku temu okazji, mimo


szczerych chci. Kampania wyborcza staa si bardziej
intensywna, musia powica czas i energi nowej walce.
Jako e otrzymywa wieci o niej co dwie godziny, przekazano
mu, e Catherine poprosia o pusty notes i wzia si do
pisania.
Zrozumia, co si dzieje.
No tak, spisuje wspomnienia, ktre maj mi
zaszkodzi. Musz szybko do niej pojecha i czsto j
odwiedza. Im mniej tam bd, tym bardziej mnie obciy.
Cho by przekonany, e jego obecno zaagodzi jej
gorycz, nie udao mu si znale potrzebnych trzech godzin
ani tego dnia, ani w cigu kolejnych trzech.
W niedziel polecia helikopterem do Domu Rity.

Sualcza dyrektorka, olniona t rozrzutnoci, wijc


si w ukonach, odprowadzia go a do pokoju jego ony. Gdy
pchna drzwi, wstrzyma oddech.
Catherine, siedzca przy stole, pochylona nad notesem,
zmienia si: czarujca twarz, w cigu ycia raczej adna ni
pikna, pod wpywem atakw choroby, ktre obiy jej rysy,
kady si cieniem na powiekach i nadaway woskowy odcie
cerze przeksztacia si w niezwykle pikne oblicze, nie
ruchome, szlachetne, dostojne, nic nie wyraajce raczej
oszaamiajce ni mie dla oka. Gdy odwiedza j codziennie,
niczego nie zauway, lecz teraz zda sobie spraw, jak wielka
zasza w niej przemiana. Ta kobieta czciowo opucia ju
swoj ziemsk powlok, porzucia wiat ywych.
Dzie dobry, kochanie.
Upyno kilka sekund, zanim zareagowaa wszystko w
niej dziao si teraz wolniej odwrcia si, zobaczya
Henriego, umiechna si do niego. Prezydentowi wydawao
si, e to powitanie byo szczere.
Ale gdy tylko si zbliy, pooya rce na stronach, ktre
wanie zapisaa, tak aby ich nie zobaczy, zamkna zeszyt i
umiecia go midzy nogami.
Ten odruch przygnbi Henriego. Wic mia racj: mcia
si.
Przez godzin zabawia j rozmow, usprawiedliwia
swoj nieobecno, opowiadajc z humorem i ze szczegami
o zajciach, ktre w minionym tygodniu go zatrzymay. Mimo
zmczenia suchaa go uwanie i cho niezdolna do miechu,
mrueniem oczu zaznaczaa chwile, w ktrych normalnie by
si rozemiaa.
Opowiadajc jedna za drug zabawne historie, myla
tylko o notesie. Dlaczego nie mia odwagi go jej zabra? Albo
o nim porozmawia?

Nagle wskaza na niego palcem.


Piszesz?
Twarz Catherine si rozjania.
A co piszesz, jeeli wolno zapyta?
Zawahaa si, przez chwil szukaa sw, po czym
ucieszya si na te, ktre znalaza.
To tajemnica.
Nalega agodnie, bez natarczywoci:
Tajemnica, ktr moesz si ze mn podzieli?
Znw si zmieszaa, odwrcia gow i powiedziaa wolno,
wpatrujc si w park w wietle zachodzcego soca:
Jeeli si z tob podziel, to juz nie bdzie tajemnica.
Przeykajc lin, powstrzymujc rozdranienie, cign
tonem penym ufnoci: Bd mg kiedy przeczyta? Oczy
Catherine bysny. cigna usta, pena goryczy. -Tak.
Cisza zgstniaa. Na zewntrz koczy si dzie. Przez
szeroko otwarte okno pokoju dao si sysze trele wilgi i
uderzenia dzioba o kor drzewa. W powietrzu unosi si
spokj, oddalenie od wszystkiego, odpoczynek naturalnego
ogrodu.
Henri nie zapala wiata, pozwalajc ciemnoci zalewa
pokj. W gruncie rzeczy ten zmierzch odzwierciedla ich
mio: to, co byo pene blasku, stawao si pospne,
smoliste, ciemnoci ich miadyy.
Pocaowa j w czoo i wyszed.
W poniedziaek, o szstej rano, w najwikszym zaufaniu,
wezwa jednego z szefw tajnej suby, generaa Reynauda, i
powierzy mu swoje zmartwienie, trocheje zabarwiajc: obawia si, e jego ona, chora, otumaniona lekami, przelewa na
papier zdania, ktre mog zosta le zinterpretowane, a na-

wet wykorzystane przez jego przeciwnikw. Genera natychmiast wysa do kliniki kogo, kto mia odebra jej wspomniane stronice.
Uspokojony Henri Morel, kandydat na prezydenta, wrci
do swoich zada.
W cigu nastpnych tygodni, zajty nimi bez reszty,
przepracowany, biegajc z mityngw do studia telewizyjnego,
uczestniczc
w
burzliwych
dyskusjach
ze
swoimi
adwersarzami, tylko trzy razy, cho mia z tego powodu
poczucie winy, znalaz czas, aby do niej pojecha. Podczas
kadej wizyty czu si tak le, e zachowywa si szorstko, nie
by wystarczajco czuy; a widzc, e rozkad postpuje, by
jeszcze bardziej rozdraniony. Cho wydawao si, e jej to
nie przeszkadza, wiedzia, e robi jej przykro, e budzi jej
gniew, e popycha j tym samym coraz bardziej w stron
zemsty w pamitnikach.
Nadszed dzie wyborw. W pierwszej turze Henri Morel
dosta czterdzieci cztery procent gosw, co nie wystarczao,
by zwyciy, ale dobrze wryo na drug tur, gdy jego
konkurenci, podzieleni, nie majc wyranego lidera,
zmobilizowali kady po dziesi procent elektoratu. Taki
wynik pozwala wierzy, e podzia gosw w drugiej turze
bdzie dla niego korzystny.
Rzuci si w wir walki z wielk energi, tym bardziej e
dziaanie pozwalao mu zapomnie o agonii Catherine i o
tym, co nastpi po jej mierci.
W niedziel, w drugiej turze wyborw, Henri Morel zdoby prezydentur pidziesicioma szecioma procentami gosw zwycistwo! Wszyscy w jego sztabie wyborczym nie posiadali si z uciechy, fala radoci przepenia jego parti, ludzie wyszli na ulice, aby piewa, taczy, macha chorgiewkami. On sam zosta zmuszony, aby przejecha wasnym
samochodem przez Pola Elizejskie i przez otwarty dach dzi-

kowa tumowi, ktry go oklaskiwa.


Nastpnie przywoany przed kamery, aby skomentowa
ten plebiscyt, stara si zachowa powan min, nie chcc,
by wypomniano mu t rado za kilka dni, na pogrzebie
Catherine. Ku swojemu zdziwieniu zda sobie zreszt spraw
z tego, e nie byo mu trudno zachowywa si w sposb
godny i powcigliwy, tak bardzo by pochonity jej chorob.
W nocy wraz z czon kami swojej partii witowa zwycistwo.
O wicie, sam w swoim elizejskim mieszkaniu, przed
lustrem, w ktrym obserwowa siebie nago, bez sympatii ani
yczliwoci, przez kilka chwil analizowa uczucia, jakie go
poruszay: nie chcia, aby Catherine umara, a to zarwno z
dobrych, jak i zych pobudek. Z dobrych, poniewa czu
gboki smutek, wikszy ni myla, widzc swoj on
wyniszczon przez chorob. Ze zych, poniewa mier
Catherine
oznaczaaby
odkrycie
prawdy,
wyjawienie
habicych szczegw zamachu na ulicy Fourmillon; byaby
jak eksplozja, po ktrej fala uderzeniowa moe trwa w
nieskoczono i zniszczy jego polityczn przyszo,
oficjalnie tak pomyln.
Gdy wczesnym popoudniem przyjecha do Domu Rity,
dowiedzia si, e Catherine wanie zapada w piczk.
Wedug rudej pielgniarki siedzcej u jej wezgowia
poprzedniego dnia ledzia relacj z wyborw na swoim
odbiorniku, potem pakaa, a wreszcie zasna. Rano stracia
wiadomo.
Przyszed lekarz, ktry potwierdzi, e ju si nie obudzi;
nieuchronne rozwizanie nastpi w cigu czterdziestu omiu
godzin.
Henri przyj te
okrutne
wiadomoci,
kiwajc
mechanicznie gow jak maszyna. By tak zszokowany, e w
rzeczywistoci nic nie czu.
Gdy zrobio mu si ju mdo od wysuchiwania dyrektor-

ki powtarzajcej suchym gosem to samo, co powiedzieli mu


ju inni, z administracyjn rutyn, bez wspczucia, wykorzysta chwil samotnoci z Catherine, aby poszuka w pokoju notesu.
Na prno.
Wcieky, mia jeszcze nadziej, e wysany przez
generaa Reynaud agent specjalny zrobi tu porzdek przed
nim. Ale jak zdoby pewno?
Wieczorem w Paryu zorganizowa tajne spotkanie z
generaem i dowiedzia si, e jego agentowi, ktry przenikn
do kliniki i od miesica siedzia w tamtejszej kuchni, te nie
udao si dosta w swoje rce notesu. Zwykle Catherine
chowaa go pod materacem, ale tego ranka, gdy podano do
wiadomoci, e jest w piczce, mczyzna go tam nie
znalaz.
Henri myla, e ziemia si pod nim zapadnie.
Nastpnego dnia wrci do Domu Rity pod pretekstem,
e bdzie czuwa przy ou Catherine, i w poudnie zrobi
awantur kierownictwu kliniki: gdzie zgin dziennik, ktry
pisaa jego maonka? Zeszyt mia mu zosta oddany w cigu
godziny! Komando pod wodz sualczej dyrektorki przez
dugie godziny prowadzio poszukiwania, przeryo doszcztnie
budynek i szafki personelu, niczego nie znajdujc. Prezydent
nalega, by wszystkich przesucha; by obecny przy tych
rozmowach i stwierdzi, e nic z nich nie wynika. Po
przesuchaniu ostatniej pielgniarki wychodzi ju z siebie;
wanie wtedy w biurze pojawi si lekarz i powiadomi go o
mierci ony.
Catherine Morel nie ya.
W tej sekundzie Henri poczu si tak, jakby znalaz si w
lodowatym tunelu, ktrym nastpnie szed przez wiele
tygodni: wiedzia, e jest zgubiony.

Korzystajc z tego, e w Paacu Elizejskim wszyscy


uwaali, i jest w szoku, wycofa si z przygotowa do
pogrzebu. Rigaud, ktry w podobnych okolicznociach czu
si bardzo dobrze, zorganizowa w katedrze Notre-Dame w
Paryu okaza ceremoni, transmitowan na ogromnym
ekranie przed katedr i na ekranach telewizorw w caej
Francji.
Trumna, w otoczeniu Gwardii Narodowej, wrd
przepychu, jakiego przydaway jej czapki onierzy i wigor ich
rasowych koni, zostaa przewieziona a do gwnego portalu
katedry rydwanem, ktremu grozio zarwanie si pod
ciarem biaych r; nastpnie modzi artyci plastycy
wnieli trumn do nawy. Msz przeplatan piewem chru,
solo wspaniaej piewaczki i intermediami symfonicznymi
odprawi kardyna Steinmetz, ktrego wiara bya z elaza, a
gos ze spiu. Wezwany do otarza prezydent Morel, w
skromnych okularach na nosie, wygosi mow, uznan za
jego wasn, cho w rzeczywistoci napisaa j wybitna
nauczycielka humanistka zatrudniona przez Paac Elizejski,
ktrej ten jeden jedyny raz nie wytknito ani liryzmu, ani
sentymentalnych uniesie. Sam poruszony smutkiem
autorki, Henri, ktremu udzielio si te wzruszenie panujce
pod sklepieniem katedry, czytajc ostatnie akapity, nie kry
przed tysicami zapakanych goci, e walczy ze sob, aby
nie ulec rozpaczy. Kiedy ich guchoniema crka oddaa hod
matce w przemowie zoonej ze znakw, grymasw i gestw,
cho nikt z tego nic nie zrozumia, wszyscy byli wzruszeni,
tak bardzo bya wyrazista; jej wystpienie milczcego
dziecka, ktre w milczeniu zwraca si do milczcej trumny
uznano za punkt kulminacyjny pogrzebu. Rozleg si huk
oklaskw. Henri, nieco zawstydzony, ze spuszczon gow,
pomyla, e dla Catherine taka pompatyczna uroczysto
byaby nie do zniesienia.
Gdy kilka godzin pniej ziemia pokrya ciao jego
maonki, Henri zacz myle o problemach, jakie go
czekay: wyjawienie jego manipulacji, utrata honoru,
dochodzenie sdowe, uniewanienie wyborw.

Chocia naprowadzi tajne suby na tron dziennika,


poszukiwania nic nie daway. Agenci na prno przetrzsali
rezydencje przyjaci, nkali antykwariusza Charlesa i
guchoniema crk notes by niedostpny.
Henri Morel nie przyzna si ani Rigaud, ani generaowi
Reynaud, e obawia si niszczycielskiej zawartoci rkopisu.
Ukry take przed nimi spory z on, te miesice walki, ktre
poprzedzay agoni, a potem jej towarzyszyy. Oni te, jak
miliony innych, wierzyli jeszcze we wzorow mio.
Pewnego dnia genera Reynaud poprosi o spotkanie z
gow pastwa.
Henri oprni biuro ze swoich doradcw i przyj go
podniecony.
No wic, generale, ma go pan? Ma go pan w kocu?
Nie, panie prezydencie, ale go zlokalizowalimy:
znajduje si w Kanadzie.
Co tam robi?
Przygotowuje
wydawnictwie.

si

do

publikacji

pewnym

Co?
Konsultowaem si z prawnikami: adnej luki,
wszystko jest legalne. Powierzya tekst pielgniarce, ktra si
ni zajmowaa; doczono do niego list podpisany przez
witej pamici pani prezydentowa w obecnoci notariusza,
ktry objani i prawnie zatwierdzi to, co naley robi. Zdaje
si, e wydanie ksiki to realizacja jej ostatniej woli.
Trzeba temu zapobiec, uda, e to faszerstwo!
To niemoliwe. Wszystkie dokumenty zostay przez ni
zredagowane wasnorcznie. A personel kliniki tygodniami
widzia, e pisze.

Henri skry gow w doniach.


Zdzira, pomylaa o wszystkim!
Reynaud uzna, e pad ofiar swojej wyobrani: godny
szacunku prezydent nie mg powiedzie tego o swojej
uwielbianej maonce. Stary onierz odkaszln, zaczerwieni
si, poruszy si na swoim fotelu, wstydzc si tego, e le
zrozumia.
Dzikuj, Reynaud, dzikuj. Niech pan poprosi
Rigaud, eby potwierdzi pana analiz. To znaczy, e nie
moemy ju interweniowa...
Id natychmiast, panie prezydencie.
Wsta i zasalutowa. Przy drzwiach zatrzyma go gos
prezydenta:
Reynaud! Jak si nazywa ta ksika?
Czowiek, ktrego kochaam.
Czowiek, ktrego kochaam?
Tak. Pikny tytu, prawda, panie prezydencie?
Henr i potwierdzi skinieniem gowy, aby po zby si
generaa.
Co za osio! Czowiek, ktrego kochaam, pikny tytu?
Nie, to byy obciajce zeznania. Rwnie dobrze mona by je
zatytuowa Czowiek, ktrego kochaam i ktry nie istnieje,
albo Czowiek, ktrego niesusznie kochaam. Ten tytu to
bya ostra krytyka, trucizna, apokalipsa, przedstawia on
Francuzom jasny przekaz: Czowiek, ktrego kochalicie,
myli si, czowiek, ktrego uwaalicie za godnego, uczciwego
i wspaniaomylnego, jest zwykym ajdakiem, tak, to
znaczyo po prostu Czowiek, ktry was zdradzi]
Rigaud!
Wrzasn do telefonu. Kilka sekund pniej zasapany

Rigaud wszed do jego biura.


Rigaud, jed do Kanady, rad sobie jak moesz,
ukradnij, kup, zrb kopi, ale przywie mi jak najszybciej t
ksik! Natychmiast!

Trzydzieci sze godzin pniej Rigaud wyldowa na


lotnisku Roissy, wsiad na takswk motocyklow, aby
skrci sobie przejazd przez Pary, po czym wtoczy si do
gabinetu prezydenckiego.
Prosz pana, oto egzemplarz Czowieka, ktrego
kochaam.
No i?
Co?
Czytae.
Nie miaem prawa, nie dostaem takich instrukcji, nie
chcia pan...
Rigaud, znam ci! Czytae! Prawda?
Tak, panie prezydencie.
No i? szczekn Henri.
Twarz Rigaud staa si purpurowa, jego nos skrzywi si
w prawo, w lewo, po czym mczyzna powiedzia, odwracajc
wzrok:
To jest cudowne, prosz pana... Poruszajce!
Najpikniejsze wiadectwo mioci, jakie kiedykolwiek
czytaem.
Wyj z kieszeni du, rozoon, wilgotn chusteczk.
Prosz mi wybaczy, gdy tylko o tym myl, od razu
pacz.
Zrobi si szkaratny i wyszed z pokoju, wycierajc sobie

nos.
Henri, zbity z tropu, zaintrygowany, zaniepokojony,
chwyci ksik i j otworzy.

Kadej chwili, mimo e osiadam w tym pokoju, aby


czeka na swj koniec ciesz si. Moje serce wypenia
rado, a dusz wdziczno: bo go spotkaam. Oczywicie
umr, ale jeeli yam, jeeli yam cho troch, jeeli
przeyam duo, to dziki niemu, dziki Henriemu. I tylko
dziki niemu.
Czsto dr na myl, e mogam nie wej do tego
paryskiego bistro, gdzie chciaam kupi papierosy, omin
ten st z kompozytu, przy ktrym ju wtedy ze swoimi
przyjacimi studentami zmienia wiat. Gdy tylko go
zobaczyam...

Henri nie mg si oderwa od tego cigu zda a do


ostatniego sowa. Zamykajc tom, nie tylko szlocha jak
wszyscy, ktrzy w przyszoci mieli przej przez t opowie,
ale by te odmieniony. Odnalaz Carherine, znw j
uwielbia.
Umierajca Catherine skomponowaa pie o mioci
absolutnej,
niesychanej,
sawic
niepowtarzalnego
czowieka, tego, ktry j oczarowa, zachwyci, wci
zaskakiwa,
czowieka
odwanego,
inteligentnego
i
zdecydowanego, ktrego podziwiaa.
Nasze ycie stworzone jest tak, e pod spojrzeniem, ktrym je ogarniamy, staje si straszne lub cudowne. Identyczne
wydarzenia mog zosta odczytane jako sukcesy lub katastrofy. Jeeli w czasie ich kryzysu Catherine widziaa histori
ich maestwa jako histori kamstwa, podczas ostatnich
miesicy, jakie spdzia na ziemi, cakowicie zmienia punkt

widzenia i dojrzaa w niej wielk mio.


Tak samo jest z niektrymi losami i witymi ksigami to
lektura nadaje im sens. Zamknita ksika jest niema;
przemwi tylko wtedy, gdy zostanie otwarta. A uyty w niej
jzyk bdzie jzykiem tego, kto si nad ni pochyla,
zabarwionym jego oczekiwaniami, pragnieniami, deniami,
obsesjami, jego gwatownoci, jego kopotami. Fakty s jak
zdania w ksice, same w sobie nie maj sensu, maj tylko
ten sens, ktry im si nadaje. Catherine bya szczera,
kochajc Henriego, i szczera, nienawidzc go; w kadym z
tych przypadkw widziaa przeszo przez pryzmat tego, co
wanie czua. U progu mierci znw zawadna ni mio;
wic tajemna zota ni, ktr szyte byy zdarzenia z ich ycia i
ktra staa si osnow ksiki, bya nici mioci.

Miesic po triumfalnej publikacji ksiki zaufana


pielgniarka Catherine zostaa przyjta przez prezydenta na
spotkaniu w cztery oczy w Paacu Elizejskim. Chocia okaza
si bardzo yczliwy, a moe wanie dlatego, e okaza si tak
yczliwy, prosia go o wybaczenie: jeeli swego czasu w Domu
Rity go oszukaa, nie oddajc mu zeszytu, ktrego da, to
dlatego, e bya posuszna yczeniu pani Morel.
Gdyby pan wiedzia, jak ona pana ubstwiaa! Czekaa
na pana od rana do wieczora. ya tylko dla pana. Wiedzc,
e jej koniec jest bliski, postawia sobie dwa cele: napisa t
ksik i nie przeszkadza panu w wygraniu kampanii
wyborczej. To dla pana walczya. Ogldajc pana sukces w
telewizji, w niedziel, pakaa i mwia: Wygra, to dobrze,
teraz mog odej. Kilka godzin pniej zapada w piczk.
Tylko nadludzka mio pozwolia jej tak dugo wytrzyma.

Druga kadencja Henriego Morela, jeeli nawet znawcy


polityki si o ni spierali jak zreszt mogoby by inaczej?

bya dla wszystkich, nawet jego najbardziej nieustpliwych


przeciwnikw, okazj do podziwiania go.
Nie tylko nikt ju nie sysza o adnych jego kochankach,
ale on sam zacz wyznawa co w rodzaju kultu swojej
zmarej ony, ktry wydawa si tym bardziej szczery, e
dyskretny. Portrety Catherine, w postaci zdj, obrazw,
opanoway prywatn przestrze prezydenta, nawet jego
azienk. Wykorzystujc swoje wasne kapitay, z pomoc
kilku mecenasw stworzy Fundacj Catherine Morel,
powicon sztuce wspczesnej, ktr pasjonowaa si
zmara, aby zamwieniami, podrami i dotacjami wesprze
modych artystw. Mona te byo odnie wraenie, e
prezydent nadrabia stracony czas i czyta ksiki, ktre
kiedy polecaa mu ona. Kadego wieczoru zamyka si
samotnie w ich dawnym salonie, wcza muzyk, za ktr
przepadaa, rozpyla zapach, ktry kiedy wybraa, i zatapia
si w lekturze. Pomidzy stronami, pokonujc jej mier,
czy si z ni i prbowa dalej prowadzi albo nawiza?
rozmow z ni.
To
bezwzgldne
oddanie
wzruszao
wszystkich,
przekraczao granice.
Czy istnieje uczucie, ktre nie czyoby si
nierozerwalnie ze swoim przeciwiestwem, jak tkanina i jej
podszewka? Jaka mio jest wolna od nienawici? Rka,
ktra gaszcze, za chwil schwyci sztylet. Jaka, choby
najwiksza, namitno nie zna szalestwa? Czy nie
jestemy zdolni do morderstwa pod wpywem impulsu, ktry
nas czy, tego samego, ktry daje ycie? Nasze uczucia nie
s zmienne, lecz dwuznaczne, czarne lub biae w zalenoci
od wydarze, rozpite midzy przeciwiestwami, falujce,
plastyczne, prowadzce zarwno do najgorszego, jak i do
najlepszego.
Mio zagubia si w korytarzach czasu. On i Catherine
najpierw si kochali, potem minli, doceniajc nastpnie siebie nawzajem w sporze; jedno rozpalao si, gdy drugie nienawidzio, a mier pooya kres tej rzeczywistoci razem z

jej niedostatkami. Wspomnienie pozwolio naprawi bdy,


wykreli nieporozumienia, wszystko odbudowa. Od tej
chwili Henri te wierzy, e mio zwyciya. Szczerze.
Kiedy, rezygnujc z trzeciej kadencji, prezydent Morel
przeszed na emerytur, zagbi si w swojej przeszoci.
Samotny, pogodny, umiechnity, wielki czowiek powici
pozostae mu lata na spisanie pamitnikw. Po raz pierwszy
zwierzenia gowy pastwa, cho przedstawiay oczywicie jego
ambicje i dokonania polityczne, nosiy prosty tytu, w hodzie
dla tej, ktrej mu brakowao i ktr uwielbia ponad
wszystko, Wzorowa mio.

Nabraem zwyczaju, aby do drugich wyda moich ksiek docza dziennik pisarza, ktry powstawa rwnoczenie
z tymi ksikami; po czym odkryem, e czytelnicy ceni jego
tre. Po raz pierwszy zaczam wic zapiski z dziennika do
pierwszego wydania. S to fragmenty mojego dziennika dotyczce powstajcej ksiki.

Wczoraj rano zakiekowaa w mojej gowie pewna myl,


tak urzekajca, tak nieodparta i tak natrtna, e w cigu
czterdziestu omiu godzin, kompletnie si nie krpujc,
mieszkaa ju u mnie, zmienia moje plany, nastrj, sprawy,
nad ktrymi si zastanawiaem, i zawadna moj
przyszoci. Uwaa mnie za posusznego partnera. A
najgorsze jest to, e przyjechaa z rodzin.
Gdy tylko otworzyem przed ni drzwi, byem skazany,
nie miaem wyboru: musiaem pisa.
Jaka to myl? Pewien mczyzna w modoci zlekceway
to, e inny mczyzna znalaz si w niebezpieczestwie, i nie
uratowa go. W wyniku tego czynu zbrodniarz dostrzega
swoj potworno, czuje do siebie al i radykalnie si
zmienia. Staje si wspaniaomylnym altruist. Dwadziecia
lat pniej odnajduje go jego ofiara. Ale drugi mczyzna te
przeszed metamorfoz: jego cierpienie sprawio, ze jest teraz
zawzity, rozgoryczony, okrutny... Droga, jak przeszli obaj
mczyni, doprowadzia do zamiany miejsc: ofiara jest
katem, a zabjca zachowuje si jak dobry czowiek.
Odkupienie wobec potpienia... Co si wydarzy?
Gdy tylko zapisaem t myl, niespodziewanie zjawiy si
jej siostry. Temat przemiany rnych osb w nastpstwie ich
wyborw lub traum przynis mi inne historie.
Dzi mam ich ju osiem albo dziewi. Z radoci nie
czuj zmczenia.
Wic mam pewno: oto ksika, ktra domaga si
wydania na wiat.

Odwrotnie do tego, co si zwykle uwaa, zbir opowiada


jest samodzieln ksik, ma wasny temat i form. O ile
moje opowiadania s do pewnego stopnia autonomiczne,
dziki czemu mona czyta je oddzielnie, o tyle s one
czciami caociowego projektu, ktry ma swj pocztek,
rodek i koniec.
Wizja ksiki poprzedza opowiadania, ona przywouje i
tworzy opowiadania w mojej wyobrani.
W ten sposb powstay Odette i inne historie miosne i
Marzycielka z Ostendy.
Nie ukadam bukietu, zbierajc rozproszone kwiaty,
tylko szukam kwiatw w zalenoci od bukietu.

Czasem zdarza mi si pisa opowiadania zwizane z


jakim wydarzeniem, z jak rocznic, z jakiego powodu.
Pozostaj na lunych kartkach. Jeeli pewnego dnia je zbior,
nazw je Opowiadania zebrane, aby odrni t ksik od
zbiorw opowiada stworzonych jako spjne dzieo. Bd one
zawarte w jednym tomie, lecz nie bd tworzyy jednego
tomu.

Trucicielka...
Jak zwykle posta, ktrej uyczam gosu, zawadna
mn. Oto zostaem przemieniony w star kobiet (do tego jestem przyzwyczajony), seryjnego morderc z prowincji (a do
tego ju mniej...). Jak autorom kryminaw udaje si y
normalnie? Boj si o swoich bliskich... Od kilku dni jestem

rwnie zdeprawowany co moja bohaterka, nie okazuj nikomu adnej yczliwoci, zabijam ludzi swoimi uwagami i si z
tego ciesz. W kuchni zamiast octu czy oleju widz fiolki trucizny, gdy doprawiam sosy, nawiedzaj mnie straszne myli.
Wczoraj wieczorem byem wrcz zawiedziony tym, e do potrawki z grzybw nie dodaem nic niebezpiecznego.
Nawet wtedy, gdy nie pisz, nie mog uwolni si od tej
postaci. Nawiedza mnie i czasem mwi za mnie. Przemiana w
star kobiet odciska si nie tylko na moim ciele to nie jest
grone ale i na duszy. Uruchamia we mnie to wszystko, co
jest do niej podobne. Jeeli moja posta jest za, pogbia
moj zoliwo.
Draem ze strachu ju przy pisaniu Przypadku Adolfa
H., ksiki o Hitlerze...
Dzi w nocy czuem takie wzburzenie, e zaczem si
zastanawia nad tym, czy przypadkiem nie zacz biografii
witego Franciszka z Asyu, aby si uleczy...
Albo Casanovy?

Te historie tocz si koleinami ycia, wywoujc pytanie,


czy to cieki wolnoci, czy drogi determinizmu.
Czy jestemy wolni?
To pytanie ma si lepiej ni istniejce odpowiedzi na nie i
przeyje je wszystkie. Bo twierdzenie, e cokolwiek jest
pewne, wydaje mi si nieuczciwe, albo zbyt zuchwale, albo
gupie.
Czujemy si wolni, gdy zastanawiamy si nad czym,
wahamy si, wybieramy. Ale czy to uczucie nie jest iluzj?
Czy powzita decyzja tak czy inaczej nie zostaaby powzita?

Jeeli nasz mzg przyjmuje jakie rozwizanie, to czy nie


jest tak uwarunkowany, aby je wanie przyj? A gdyby
to bya rozstrzygajca konieczno, ktra przybiera
pozory wolnej woli...
Filozofowie, idc ladami Kartezjusza, czyli twierdzc, e
wolno istnieje, albo Spinozy -wolno nie istnieje, tocz ze
sob walk, jednak z tej walki me wyania si wygrany.
Dlaczego? Bo jest to walka na argumenty, a nie na dowody.
Teoria
przeciw
teorii.
Efekt:
problem
pozostaje
nierozstrzygnity.
Przyznam, e bardziej poruszaj mnie zwolennicy
wolnoci, jak Kant albo Sartre, bo zdarzao mi si w yciu
poczu, e jej dowiadczam. Poza tym z przyczyn moralnych
mam potrzeb wierzy w wolno: ani etyka, ani
sprawiedliwo nie maj uzasadnienia, jeeli czowiek nie jest
wolny, nie decyduje o swoich czynach, wic nie jest
odpowiedzialny; podobnie z kar i zasug. Czy potpiamy
kamie z tego powodu, e upad? Czy go karzemy? Nie.
Jednak potrzebowa wolnoci z przyczyn moralnych to
nie to samo, co wiedzie, e ona istnieje. Domaganie si
wolnoci nie rwna si udowodnieniu, e jest.
Wic pytanie nie znika.
To wanie zasadnicza cecha kondycji ludzkiej: y
pord wikszej iloci pyta ni odpowiedzi.

W tym roku, w padzierniku, byem na tourne po Stanach Zjednoczonych i anglojzycznej czci Kanady, gdzie
promowaem angielskie tumaczenie mojego pierwszego zbioru opowiada, Odette i inne historie miosne. Za spraw magii
przekadu sta si on The Most Beautiful Book in the World

{Najpikniejsz ksik wiata, za ostatnim opowiadaniem)


czy to nie najskromniejszy tytu na wiecie?
Spotka si z piknym przyjciem. No prosz! To znaczy
e Francja ma w tej chwili dobr pras, bo odbir tych
niezwykle rzadkich ksiek francuskich, ktre si tutaj
publikuje, odzwierciedla stan stosunkw midzynarodowych.
Bawi mnie, gdy si dowiaduj, e nie tylko u Francuzw
anegdota przeplata si z filozofi po to, aby o powanych
sprawach mwi z lekkoci, ale i gbi. Dzisiaj si temu
przyklaskuje. Bywao, e mi to wypominano...
Zachwycaj mnie reakcje suchaczy i czytelnikw
podczas tych literackich imprez, gdy zmuszam si do
czytania przed publicznoci amerykaskiego tumaczenia.
Po spotkaniu rzucaj si do najbliszej ksigarni, w ktrej
czasem nie ma ju ani jednego egzemplarza, i mwi, e
fascynuje ich moje wyczucie szczegu. A tych szczegw jest
przecie w moich ksikach tak mao... Ale to poprzez takie
elementy opowiadam cao. Stara tradycja francuska, ktra
nazywa miecz kling, a statek aglem. To si nazywa
synekdocha mwienie o czci zamiast o caoci i obok
zastosowania jej jako elementu stylistycznego rozcigam j
na dramaturgi, na proces narracyjny.
Rzeczywicie, fakt, e Anglosasi zarazili si synekdocha,
jest zaskakujcy, gdy w Ameryce pisze si ksiki grube, z
zaoenia grube, przeadowane szczegami i opisami,
powstajce w efekcie gigantycznej pracy badawczej i
dokumentacyjnej, ksiki, z ktrych informacje wylewaj si
przez setki stron. Uwaam, e sztuka pisania, tak jak sztuka
graficzna, polega na dokonywaniu wyborw: dobrze
wykadrowa, okreli najciekawszy do opowiedzenia moment,
powiedzie duo, uywajc niewielu sw.

Cigle
Ameryka...
Dowiadczam
autentycznej
przyjemnoci, odkrywajc ksiki i pisarzy, ktrych nie
znaem; spdzam z nimi cae wieczory przy kieliszku wina,
zmieniajc wiat i wymylajc na nowo literatur, jakbymy
mieli po dwadziecia lat... Ich pena pokory uprzejmo i
szacunek dla innych wzruszaj mnie, inspiruj.
Dzi po poudniu kilku pisarzy czytao po kolei swoje
teksty w wypchanym po brzegi audytorium. Teksty byy
dobre, wszystkie czytali ich autorzy, Amerykanie lub
Kanadyjczycy, a jednak miaem wraenie, e to nieudolna
kuchnia, e ywi, ale nie syci.
Niewtpliwie aden z tych fragmentw, liczcych do
kilku stron, sam w sobie nie by wystarczajcy, bo odsya do
caoci ksiki.
atwo wic mi byo wej na podium z kompletnym
opowiadaniem i czytajc je, zadowoli publiczno.
W Amerykanach cudowne jest to, e graj fair. Moi
koledzy pisarze, dalecy od zazdroci o sukces, gorco mi
gratulowali.
I tym razem te pomylaem, e musz si jeszcze wiele
nauczy...

W Toronto gawdz z pewnym krytykiem literackim.


Wok nas stosy ksiek, wszelkich moliwych ksiek,
tanich powieci, wypromowanych w ramach szalonego
marketingu, prawdziwej literatury, ksiek napisanych przez
gwiazdy sportu lub telewizji, ktre s sawne nie dlatego, e
pisz, ale pisz, bo s sawne, i tak dalej. Opanowuje mnie
co w rodzaju mdoci, ktrych nie ukrywam przed moim
rozmwc.

Jak si panu udaje wyselekcjonowa, wybra co z


tych ksiek? pytam go.
Licz trupy.
Sucham?
Licz trupy. Jeeli s wicej ni dwa, to ksika bez
wartoci. Jeden lub dwa, to literatura. Jeeli nie ma w ogle
to ksika dla dzieci.

Powrt.
Pisz go z dala od domu, jak marynarz z mojego
opowiadania. Podruj midzy hotelowymi pokojami i drczy
mnie nostalgia za bliskimi. Niecierpliwie czekajc na
spotkanie z nimi, pisz ten tekst dla nich, aby gdy wrc,
wiedzieli, jak mi ich brakowao, jak bardzo ich kocham, a
przede wszystkim jak bardzo bym chcia kocha ich lepiej.
Praca pochania godziny, zdania, ktrych dugo nigdy
nie jest taka sama, staj si miarami czasu.
Gdybym mg pracowa nad swoim yciem jak nad
opowiadaniem, by moe stabym si naprawd cudownym
czowiekiem...

Zawsze wtpiem w to, czy Vancouver naprawd istnieje.


To miasto, pooone na zachd od Zachodu, z drugiej
strony Ameryki, ktra sama znajduje si z drugiej strony
oceanu, byo dla mnie miejscem abstrakcyjnym, spekulatyw-

nym, jak nieskoczono w matematyce. Vancouver wydawa


mi si horyzontem, ktry jak kady horyzont oddala si, w
miar jak si do niego zbliamy; daleki Zachd, Zachd mityczny.
Daleki Zachd jeszcze dalszy ni Wschd, bo to marzenia
i determinacja skoniy ludzi, aby zapuszcza si tak daleko.
Z trudem wic mogem sobie wyobrazi, e s tam prawdziwe
ulice, prawdziwi mieszkacy, sklepy, teatry, lokalne gazety.
Oto stoj na pwyspie Grandville, centrum kultury
alternatywnej, naprzeciw szklanych budynkw, po ktrych
szybko pyn chmury.
Od razu polubiem to miejsce. Polubiem te czytelnikw,
chodzce ksiki o bardzo rnych twarzach, bo wszyscy s
tu wcieleniem jakiej opowieci, historii ich przybycia tutaj,
historii swojej fizycznoci indiaskiej, azjatyckiej,
skandynawskiej, niemieckiej, angielskiej, historii ich
zrekonstruowanego ycia.
Vancouver podoba mi si tak bardzo, e pozwalam mu
si wprosi do mojego opowiadania. Bdzie ojczyzn Powrotu.

Po powrocie do Europy wygadzam dwa pierwsze teksty.


Poniewa jaki czas temu widziaem, jak kto skrzywi
si na wzmiank o opowiadaniach, jakby te krtkie formy
wiadczyy o lenistwie lub zmczeniu autora, zadaem sobie
pytanie, dlaczego mamy we Francji tak niewielki szacunek
dla tej sztuki, mimo Maupassanta, Daudeta, Flauberta,
Colette czy Marcela Aym.
Czy to, e cigle wolimy powie od opowiadania, nie
wiadczy o postawie drobnomieszczaskiej? Takiej, na mocy

ktrej pan i pani Fromage kupuj do salonu raczej obraz


olejny ni grafik? Grafika jest mniejsza, nie wida jej z daleka i nigdy nie wiadomo, czy jest dokoczona.
Zastanawiam si, czy w ten sposb nie wyraa si zy
smak obfitoci. Chcemy pisarstwa olejnego, wielu grubych
warstw, rozdziaw z opisami, dialogw, ktre maj gsto
codziennej paplaniny; jeeli powie jest usytuowana w
przeszoci, wymagamy od niej wiedzy historycznej, a jeeli
dzieje si wspczenie potwierdzonych dowodami analiz
dziennikarskich. Krtko mwic, lubimy znj, pot,
udokumentowane umiejtnoci, prac, ktr wida: chcemy
pokaza egzemplarz przyjacioom, dowie im, e nie dalimy
si oskuba artycie ani sprzedawcy.
Otwierajc omiuset stronicow powie wykrzykuje
pan Fromage mamy pewno, e autor si napracowa.
No wanie niekoniecznie.
Wyuskanie z opowiadania tego, co w nim niezbdne,
unikanie niepotrzebnych perypetii, sprowadzenie opisu do
sugestii, odtuszczenie tekstu, pozbycie si wszelkich
autorskich upodoba to wymaga czasu, to wymaga godzin
analizy i krytyki.
W gruncie rzeczy, jeeli pan i pani Fromage oceniaj
powie jako wiksz sztuk ni opowiadanie, to dlatego, e
jest to sztuka pompierska.

Przebiegam wzrokiem poprzedni akapit i zdaj sobie


spraw z tego, e wpadem w puapk polemiki: mylenie
binarne.
Oto wanie myl tak jak ci, ktrym zarzucam, ze le

myl: dziel na dwa, przeciwstawiam jedno drugiemu, oceniam jedno wzgldem drugiego. To gupie! Myle to akceptowa zoono, a w polemice nie ma mylenia, poniewa redukuje to, co zoone, do dwch przeciwstawnych elementw.
Podsumowujc, lubi powie w takim samym stopniu
jak opowiadanie, ale kad z innych powodw.

We Woszech dostaem nagrod za Marzycielk z


Ostendy, mj drugi zbir opowiada. Mam wraenie, e
tutejsi krytycy doskonale zrozumieli, co prbuj robi, bo
znaj na pami Wykady amerykaskie Italo Calvino, jedn
z moich ulubionych ksiek. Nie szokuje ich to, e
intelektualista dy do lekkoci, prostoty; wprost przeciwnie,
s peni uznania, bo wiedz, jakie to trudne. Dziki aciskiej
finezji potrafi odrni prostot od uproszczenia.
Uproszczenie: ignorancja wobec tego, co zoone.
Prostota: rozwizanie trudnoci.

W Weronie poznaem pewn adn histori.


W pierwszej poowie XX wieku pewien ogrodnik zajmowa si utrzymaniem cmentarza, na ktrym znajdowa si
grobowiec Julii. Turyci przyjedali oglda jej grb, zakochani przychodzili tam si caowa, a nieszczliwi paka.
Wzruszony scenami, ktrych wiadkiem by codziennie,
ogrodnik postanowi hodowa ptaki, ktre na jego polecenie
bd siadyway na ramionach strapionych, po czym ukrad-

kowo daway im dzibkiem causa. Przyjezdnym si to podobao, intrygowao ich i stopniowo na cmentarz zaczy przychodzi listy z caego wiata, ktrych nadawcy prosili Juli o
miosne porady.
Ogrodnik nabra zwyczaju wasnorcznie odpowiada na
te listy, podpisujc je ,Julia.
Gdy umar, w latach pidziesitych, na cmentarz nadal
napyway koperty, na ktrych jako adres widniao jedynie:
Julia, Werona, Wochy. Niektrzy mieszkacy Werony
postanowili utrzyma zwyczaj ogrodnika i stworzyli Klub
Julii, grup siedmiu kobiet, ktre odpowiadaj na listy
ludziom nieszczliwym lub opuszczonym, powierzajcym im
swoje problemy.
Wczoraj spotkaem si z tymi siedmioma wspczesnymi
Juliami;
to
intelektualistki,
psycholozki,
socjoloki,
adwokatki, ktre koresponduj na przykad ze skazanymi na
mier winiami z Teksasu albo z latarnikiem z Chin,..
Niezwyka Werona wzniesiona przez Wochw, a
rozsawiona przez Anglika, Shakespearea...

Jak zwykle przestaem normalnie y. Pisanie mn


zawadno i na razie kazao zawiesi na koku wszystko, co
go nie dotyczy. yj jakby w nawiasie, jestem w zasadzie
tylko skryb, rk na usugach naglcej potrzeby: postaci,
ktre chc y, historii, ktra pragnie przeksztaci si w
sowa.
W czasie grudniowych wit jestem jak duch. Moja
obsesja odpuszcza mi na kilka godzin, w czasie ktrych
wymieniam szczere yczenia z rodzicami, siostr, jej mem,
siostrzecami, po czym, gdy tylko wychodz z pokoju, gdzie
byem z nimi, moja ksika znw mnie pochania.

Czasem wydaje mi si, e pisarstwo nie lubi mojej


rodziny, przyjaci. Niczym bezkompromisowa kochanka
izoluje mnie od nich, odrywa.
To bez wtpienia dlatego zapraszam ich, moich bliskich,
aby uczestniczyli w procesie pisania. Myl o nich, o tym, jak
bd mnie w przyszoci czyta, staram si ich zaskoczy,
rozbawi, robi zakady co do tego, co kademu z nich bdzie
si na danej stronie podobao lub nie. Uczestnicz w moim
pisaniu jako potencjalni czytelnicy pisanego tekstu.
Ale gdy tylko staj z nimi twarz w twarz, nie ma mnie.
Udaj, e jestem sob, i staram si pamita, e oni to oni.

Opowiadanie jest szkicem powieci, powieci, z ktrej


wykrelono wszystko, co zbdne.
Ten wymagajcy gatunek nie wybacza zdrady.
O ile powie mona traktowa troch jako graciarni, o
tyle nie jest to moliwe w wypadku opowiadania. Trzeba
dokadnie odmierzy przestrze przeznaczon na opis, na
dialogi, na rozwj wydarze. Najmniejszy bd w budowie
utworu jest od razu widoczny. Upodobania te.
Czasem myl, ze opowiadania mnie rozwijaj, bo jestem
przede wszystkim czowiekiem teatru.
Od czasw Czechowa, Pirandella i Tennessee Williamsa
wiadomo, e dramaturdzy lubi opowiadania. Dlaczego?
Autor ma wtedy wraenie, e prowadzi czytelnika: ujmuje go
za rk przy pierwszym zdaniu, aby doprowadzi go do
ostatniego, bez przerwy, bez midzyldowania, tak jak ma to
w zwyczaju robi w teatrze.
Dramaturdzy lubi opowiadanie, bo wydaje im si, e

odbiera ono czytelnikowi wolno, e przeksztaca go w widza, ktry nie moe wyj w trakcie przedstawienia, chyba e
chce definitywnie opuci fotel. Opowiadanie daje pisarzowi
tak wanie wadz, wadz nad czasem, moc tworzenia napicia, oczekiwa, niespodzianek, moc pocigania za sznurki
emocji i inteligencji, a potem, nieoczekiwanie, spuszczenia na
wszystko kurtyny.
W rzeczywistoci zwizo stawia opowiadanie w tym
samym rzdzie, w ktrym stoj muzyka lub teatr: jest to
sztuka czasu. O czasie czytania -tak jak suchania czy
ogldania decyduje twrca.
Zwizo powoduje, e lektura trzyma czytelnika w
napiciu.

Jestem czuy na co, o czym niewiele si mwi:


odpowiedni dugo ksiki.
Jako czytelnik uwaam, e wikszo ksiek, ktre
wpadaj mi w rce, nie ma odpowiedniej dugoci: jedna liczy
trzysta stron, chocia jej temat wymagaby co najwyej stu, a
druga tylko sto dwadziecia, mimo e powinna mie piset.
Dlaczego krytycy literaccy wci nie zwracaj uwagi na to
kryterium? Na og ograniczaj si do wytykania duyzn, ale
i to tylko wtedy gdy s one bardzo race.
Jest to tym bardziej zaskakujce, e w wypadku innych
sztuk zwraca si uwag na adekwatno treci i formy. Wszyscy by si dziwili, gdyby artysta wyrzebi monumentaln
scen w maym kamieniu lub wyry dmuchawca w granicie
wysokim na sze metrw; w malarstwie oceniamy stosunek
midzy kadrem, jego rozmiarem, a tematem; w muzyce twierdzi si czasem, e taki czy inny materia muzyczny jest nie-

wystarczajcy w odniesieniu do czasu trwania danego utworu. W literaturze nigdy.


Nosz w sobie przekonanie, e kada historia ma swj
ciar gatunkowy, ktry wymaga odpowiedniego formatu
pisarskiego.
Wiele powieci przypomina wyrb czekoladopodobny, w
ktrym brak czekolady, inaczej mwic, wicej wypeniania
dziur ni czystej treci. Czsto tekst jest rozcignity,
wyczerpujce opisy przypominaj raczej protok komornika,
dialogi s przeniesione prosto z ycia i psuj styl, teorie
znosz si nawzajem w sposb dowolny, wydarzenia mno
si niczym komrki rakowe.
Gdy w nowojorskim wydawnictwie by publikowany Pan
Ibrahim i kwiaty Koranu, jeden z redaktorw zapyta mnie,
czy
nie
mgbym
jeszcze
raz
napisa
tego
osiemdziesiciostronicowego opowiadania tak, aby miao
minimum trzysta pidziesit stron chodzio mu o
rozwinicie wtku dotyczcego pani Ibrahim, rodzicw Momo,
dziadkw, kolegw ze szkoy...

Koncert Pamici anioa.


Pisz go do muzyki Albana Berga, ktry rzuci na mnie
urok i wywouje u mnie odczucia, o jakich nigdy nie
syszaem, zupenie nowe myli.
A wic nigdy nie zwrciem uwagi na to, jak bardzo, z
upywem lat, stajemy si wolni. W wieku dwudziestu lat
jestemy tym, co uczynio z nas wyksztacenie, ale ju okoo
czterdziestu tym, co powstao w wyniku wasnych wyborw,
jeeli takich dokonalimy.

Mody czowiek staje si takim dorosym, jakiego chciao


jego dziecistwo. Za czowiek dojrzay jest dzieckiem
modego czowieka.

Czy mona si zmieni? A przede wszystkim czy czowiek


zmienia si z wasnej woli?
Cigle, piszc te historie, konfrontuj si z problemem
wolnoci...
Dla zwolennikw determinizmu jest jasne, ze czowiek
si nie zmienia, poniewa nie ma adnej autonomii, adnej
wolnej woli. Wola to tylko nazwa, jak nadaje si ostatniemu
zauwaonemu uzalenieniu; w rzeczywistoci to zudzenie.
Jeeli czowiek staje si inny, to pod wpywem nowych,
zmuszajcych go do tego si spoecznej tresury lub
jakiego traumatycznego przeycia. Poza przypadkiem
wewntrznego zuycia maszynerii zmiany przychodz z
zewntrz...
Dla tych, ktrzy wierz w wolno, sprawa staje si
zoona. Czy wola jest na tyle silna, aby odmieni
usposobienie?
Tak dla niektrych, tych ambitnych, nazwanych przeze
mnie zwolennikami witoci. ydzi, buddyci czy
chrzecijanie, a nawet ateici jak Sartre, ktrego bohater,
Goetz z Diabla i Pana Boga, przechodzi radykaln przemian,
z czowieka zego staje si dobrym wierz w cakowit moc
metamorfozy czowieka.
Nie dla innych, w tym dla mnie, ostronych, nazywanych tu naprawiaczami. Czowiek si nie zmienia ale moe
si poprawi. Wykorzystuje swj temperament w nowy sposb, nagina go tak, aby suy innym wartociom. Tak wanie dzieje si z Chrisem, bohaterem Koncertu Pamici anioa,
ktry wyrs w kulcie wspzawodnictwa, w marzeniu o do-

skonaoci, pod wpywem nieszczliwej, sfrustrowanej matki. Gdy ju prawie dokona zabjstwa, jest wstrznity i
cho zachowuje swj charakter energiczny, wojowniczy, cenicy sukces nade wszystko zaprzga go w sub dobru.
Pozostaje taki, jaki by, ale efekty jego dziaania s inne, bo
dusz indywidualisty wymieni na dusz altruisty.

Sia woli.
Bez niej wszyscy ulegalibymy impulsom przemocy. Kto,
ogarnity nagle gniewem, strachem, wciekoci, nie
pragn, przez uamek sekundy, uderzy, a nawet zabi
drugiego czowieka?
Czasem myl, e wszyscy jestemy mordercami.
Wikszo ludzkoci, ta, ktra panuje nad sob, jest zoona
z mordercw wyobraonych; mniejszo z mordercw
realnych.

Marguerite Yourcenar mwia: czowiek si nie zmienia,


czowiek staje si gbszy. Podobnie Andre Gide radzi, aby
i swoj drog, choby nawet bya stroma, choby pod gr.
Gdy wola spotyka
znonym zwierzciem.

inteligencj,

czowiek

staje

si

Bruno i Yann odkryli Koncert Pamici anioa. Podchodz


do mnie wzruszeni, mwic mi, e napisaem pikn histori
miosn.
Zdziwienie. Nie zdawaem sobie z tego sprawy.

Elizejska mio.
Piszc t ba o mioci, ktrej bohaterowie si
rozmijaj, czuj si prawie jak w teatrze. Henn i Catherine to
silne osobowoci, od pierwszej chwili spektakularne. S
mistrzami pozorw, nosz wiele masek, wida w nich
bogactwo ludzi, ktrzy si kontroluj, i cierpienie tych, ktrzy
milcz.
Rwnoczenie miejsce akcji w tej historii to ryzyko
rnych puapek: Paac Elizejski musi pozosta tem, a
wadza ram uzasadniajc to, e postacie, ktre go
zamieszkuj, boj si opinii publicznej.
Aby znale odpowiedni punkt widzenia, musiaem wiele
razy pisa pocztek; w kocu udao mi si napisa waciwy,
bardzo prosty, sprawiajcy, e czujemy sympati dla
osamotnionej kobiety, ktra czuje si porzucona.

Jeeli to opowiadanie, Elizejska mio, zamyka ksik,


to dlatego e dostarcza do niej klucz: ludzie, tak jak Henri i
Catherine, gubi si w korytarzach czasu, prawie nigdy nie
przeywaj podobnych uczu jednoczenie, cierpi przez
bolesne rozdwiki.
Podobnie mijaj si trucicielka i jej proboszcz...

Tak samo Greg, marynarz, zapomina o tym, by by


ojcem, gdy jego crki s jeszcze dziemi.
I wreszcie ten mechanizm dotyka te Chrisa i Axla: zbyt
si rni, aby si wzajemnie ceni; a gdy si zmieniaj,
waciwie to samo, tylko w lustrzanym odbiciu, prowadzi do
ich oddalenia...
Jeeli nawet pewnego dnia bdziemy mogli zrozumie,
dziki wyjanieniom, co nam si nie udao, one ju tego nie
naprawi.
Odkupienie,
ktrego
dokonujemy
dziki
uwiadomieniu sobie rnych rzeczy, zwykle przychodzi za
pno. Zo si dokonao... Poprawa nie wymae nic z tego, co
ju si stao. Crki Grega, okrtowego mechanika, zawsze
bd cierpie z tego powodu, e nie byy kochane i e za mao
powicono im uwagi...
Mgbym nazwa t ksik Rozdwiki miosne.

Rita, wita od przypadkw beznadziejnych, od spraw


niemoliwych, poyskuje w tych historiach jak brylant.
Czasem byszczy ironi, czasem cynizmem, niekiedy wyzwala
jakie dziaanie albo niesie nadziej. Jej nadejcia s
dwuznaczne, jak dobro: to, co wydaje si dla kogo dobre,
powoduje nieszczcie innego, to, co zgubi Pawa, uratuje
Piotra.
wita Rita to motyw, ktry sam w sobie nic nie mwi,
ale mona poprzez niego wyrazi siebie.
Nie ma ona by wytumaczeniem wszystkiego,
pochodzcym ode mnie, pisarza, ale raczej szpileczk,
bodcem, tajemniczym jdrem, ktre ma zmusi czytelnika
do namysu.
Dzi rano otrzymaem listy od niemieckich gimnazjalistw, ktrzy czytali Pana Ibrahima i kwiaty Koranu. Pord

komplementw znalaz si jednak wyrzut jednego z nich:


Dlaczego nie wyjani pan, z jakiego powodu pan Ibrahim
powtarza Wiem, co jest w Koranie?. Odpowiedziaem mu
jednym zdaniem: Bo chciaem, ebycie sami znaleli powd....

Gdy ksika jest ukoczona, zaczyna si jej ycie.


Poczwszy od dzisiejszego wieczoru, nie jestem ju jej
autorem. Jej autorami bd od tej chwili czytelnicy...
Wolter mwi, e najlepsze ksiki to te, ktre w poowie
zostay napisane przez wyobrani czytelnika.
Podpisuj si pod jego myl, ale w gbi duszy mam
zawsze ch doda: pod warunkiem e czytelnik ma talent...

Sprecyzujmy: to, e czytelnik moe mie wikszy talent


ode mnie, w ogle mi nie przeszkadza. Wprost przeciwnie...

Potrebbero piacerti anche